Skocz do zawartości

no nie moge poprostu :/


Duke
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W każdym WORD'zie są jakieś newsy :notworthy:

Np. W Lublinie gdy ktoś nie ruszy z lewej nogi trzymając prawą na stopce(a nie kiedy musi leżeć ona na hamulcu :banghead: ) no to egzamin w plecy, dlaczego nikt tego nie wie :icon_evil:

I oczywiście zależy od egzaminatora, mój liczył mi ósemki, a jak ktoś ruszał z obydwu nóg czy z prawej to dowidzenia :) Najlepiej robić tak jak pan egzaminator sobie widzi,a potem jeździć BEZPIECZNIE!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to może w Warszawie, w Krakowie jeszcze nie słyszałam o takiej fanaberii :D ale swoją drogą nie mogą tak po prostu kazać, nigdzie tego nie ma w przepisach

 

już ja słyszałem o ludziach, którzy postanowili dyskutować z egzaminatorem na egzaminie :icon_mrgreen:

zdecydowanie lepiej się wychodzi na schowaniu dumy na te 40 minut :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np. W Lublinie gdy ktoś nie ruszy z lewej nogi trzymając prawą na stopce(a nie kiedy musi leżeć ona na hamulcu :icon_mrgreen: ) no to egzamin w plecy, dlaczego nikt tego nie wie

 

I co, taki z tego powodu oblany poszedł sobie grzecznie do domu? Ja nie odpuściłbym i wykorzystał wszelkie możliwe drogi odwoławcze. A nawet podał do sądu.

 

Chyba, że jest gdzieś zapis, że agzaminator ocenia ogólne panowanie nad pojazdem oraz ogólne radzenie sobie w ruchu - to wtedy pod to można podciągnąć wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co da taka petycja? kompletnie nic nie zmieni. Kijem Wisły nie zawrócisz. Ale jakby coś było to podpisać się zawsze można, bo co to szkodzi.

 

Dlaczego tak sadzisz, wlasnie przez takie myslenie nic sie nie dzieje a samowolka tochy sie dalej. kiedys za komuny podczas egzaminu instruktor jezdzil z kursantem ( siedzial na prawym tylnym siedzeniu ) i bylo jakos inaczej - pytanie komu to przeszkadzalo. Czyzby dzisiaj lobby Instruktorow nie mialo nic do powiedzenia ? Czy nie mozna by poprzez politykow dokosnac wszelkich staran aby wrocic do starych zasad ?

 

 

A po odebraniu prawda, każdy zapomina o egzaminie - wrodzony mechanizm wypierania nieprzyjemnych wspomnień :D

 

Bo krotkopamietliwi jestescie, a szkoda.

 

:icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy nie mozna by poprzez politykow dokosnac wszelkich staran aby wrocic do starych zasad ?

 

Ale w czym rzecz? Jest taka mozliwość. Instruktor jak najbardziej może uczestniczyć w egzaminie. Tyle tylko, że taki egzamin kosztuje więcej - i to jest przegięcie na maksa. Bo za co ta opłata?? Za te kilka mililitrów paliwa, które więcej spali auto podczas egzaminu?

 

Fakt jest faktem - gdybym ja miał choć cień podejrzeń, że w Poznaniu sa "oszołomi", to zafundowałbym sobie świadka-czyli instruktora. Ale nie miałem najmniejszych problemów - mimo, że starszy pan zachowywał się bardzo dziwnie. Może nie dałem mu pretekstu :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jakos powoli mi przechodzi te wk...... po nie zdanym egzaminku wypiłem piwko i znowu marzenie o ninja 250 powróciły. Nie ma sie co oszukiwać pracuje cięzko bo chce miec ten własnie motocykl. Enduro mnie tak bardzo nie kręci... niewiem chyba sam siebie oszukuwiałem ale to może była jakas alternatywa żeby pójsc na skróty i smigac bez prawka po lesie. W każdym razie nie bede piz...... i spróbuje jeszcze raz. Oby tylko jeszcze mozna było dostać termin na odlewniczej a nie na wiosne

 

ps. Dzieki za rady, jednak widac trzeba czesciej sie udzielac na forum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To fakt.

Poza tym idąc na egzamin musisz być obcykany na wszystkie możliwe sposoby. Musisz wiedzieć wszystko: co wolno, czego nie wolno, o co się czepiają, o co nie, czego możesz wymagać, czego nie......

Kiedy idziesz na egzamin nic nie może Cię zaskoczyć i Ty masz być tego pewien. Masz to wiedzieć. Nie ma opcji "nie wiedziałem".

Masz być jak bulterier, jak Tomy Li Dżons w "Ściganym" :icon_twisted:

 

Mnie na kursie przećwiczyli ze wszystkich możliwych kombinacji zdawania. Dlaczego? Bo każdy egzaminator ma własny pogląd na to jak egzamin powinien wyglądać.

Na forum masz nieograniczone możliwości jeśli chodzi o informacje na tematy nie techniczne, czyli dowiesz się wszystkiego na temat tego szamba, w którym egzaminatorzy taplają się na własne życzenie.

 

Kiedy zapisywałem się na kurs, Pan Jureczek powiedział tak:

 

Żeby zdać egzamin, potrzebne są trzy rzeczy: Umiejętność prowadzenia motocykla, znajomość wszystkich procedur egzaminacyjnych i .......... odrobina szczęścia.

Tego ostatniego niestety ani nie kupisz, ani się nie nauczysz. Ja za pierwszym razem trafiłem na żywą legendę wśród egzaminatorów :icon_twisted: no i była skucha a za drugim poszło jak po masełku.

 

Czyli reasumując: Przestań się mazać , przygotuj się staranniej i zdaj następnym razem.

 

Pozdro

Destruction of the empty spaces is my one and only crime

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I co, taki z tego powodu oblany poszedł sobie grzecznie do domu? Ja nie odpuściłbym i wykorzystał wszelkie możliwe drogi odwoławcze. A nawet podał do sądu.

 

Chyba, że jest gdzieś zapis, że agzaminator ocenia ogólne panowanie nad pojazdem oraz ogólne radzenie sobie w ruchu - to wtedy pod to można podciągnąć wszystko.

 

 

 

NO gościu ten co zdawał zaczął tam gadać, że do kuriera poda sprawa, sądu itp. Egzaminator mu powiedział że ma pan złą technikę jazdy, zrobił ten "błąd" raz czyli ruszył z prawej nogi, egzaminator mu mówi że ma pan zła technikę jazdy i ruszamy z lewej nogi, no a gościu swoje no i nie zdał :smile:

A egzaminator żaden postrach dla mnie spoko, trzeba ogona podkulić na 40 min że on jest lepszy i tyle :P W sumie już 3 raz zdawałem u tego pana(jakiś fart) i zawsze za 1 razem zdałem wszystko :notworthy:

 

 

 

 

 

 

DO KS-rider

 

 

Napisałeś instruktor powinien siedzieć obok na siedzeniu podczas egzaminu, rzecz normalna może ale to są dodatkowe koszty znając życie to z 50 zl sobie WORD doliczy, jak masz zdać to zdasz,a kiedyś nawet wyczytałem gdzieś nie pamiętam gdzie, opinie psychologów że instruktor który Cię uczy przynosi dodatkowy stres na egzaminie, po prostu masz stres żeby go nie zawieść ;) No i jest jeszcze jeden problem, np. jak mojego znajomego uczyli 3 instruktorzy, to wszyscy 3 powinni być na egzaminie według Ciebie??? :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzajmy zaś z tym obcykaniem.

Sam jak byłem na egzaminie zrobiłem ładną wtopę przy czynnościach obsługowych: zdołałem wydusić coś o łańcuchu, oleju w silniku, światłach, nie potrafiłem odpalić moto, przekręciłem kluczyć i naciskałem guziczek kilka razy, a tu żadnej reakcji, dopiero po kilku chwilach zaczaiłem, że zapłon był wyłączony.

 

Koleś spokojnie zapytał czy to wszystko, na co ja, że tak. Wtedy on, że trzeba jeszcze raz.

Okazało się, że zapomniałem o płynie hamulcowym, kierunkowskazach.

 

I tak nie obyło się bez pomyłek, swoją drogą sam nie wiem czy słusznych czy nie ale nie podniosłem moto do pionu sprawdzają poziom płynu hamulcowego. Na pytanie czemu tego nie zrobiłem odpowiedziałem, że tak byłem uczony i instruktor nie przywiązywał do tego większej uwagi. Za to sprawdziłem ogumienie.

 

Potem już z niczym się nie doczepił bo nie miał do czego jak zobaczył mnie jeżdżącego, po prostu nie miał się do czego przyczepić, wszystko było robione bezbłędnie poza tym, że po przyjeździe z miasta motocykl postawiłem pod budką zamiast przy linii, ale się nie dowalił do tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DO KS-rider

Napisałeś instruktor powinien siedzieć obok na siedzeniu podczas egzaminu, rzecz normalna może ale to są dodatkowe koszty znając życie to z 50 zl sobie WORD doliczy, jak masz zdać to zdasz,a kiedyś nawet wyczytałem gdzieś nie pamiętam gdzie, opinie psychologów że instruktor który Cię uczy przynosi dodatkowy stres na egzaminie, po prostu masz stres żeby go nie zawieść ;) No i jest jeszcze jeden problem, np. jak mojego znajomego uczyli 3 instruktorzy, to wszyscy 3 powinni być na egzaminie według Ciebie??? :biggrin:

 

Nie wiem dlaczego osrodki egzaminujace doliczaja sobie kase za rzeczy ktore sa gdzie indziej n aporzadku dziennym, nie bede komentowal. Sam od czasu do czasu mam kursantow ktorzy mysla podobnie. Tlumacz im, ze jestem jedynym przyjacielem ktorego maja i miec beda. :wink:

 

tez miewam czasami uczniow ktorzy przewineli sie poprzez nie trzech a szesciu nauczycieli, i wyjazdzili nie 20 a 96 godzin :smile:

 

Egzamin zdawali tylko ze mna :crossy:

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.nie da sie ?? trzeba znaleźć alternatywe nie wiem jeździć bez prawka jechać na ukrainę ??

 

generalnie tak dresy w bmw będa sie zabijać i lanserzy na plastikach też w związku z czym prawko będzie coraz trudniejsze/droższe/głupsze (niepotrzebne skreślić ) =niezdasz teraz =niezdasz nigdy(czyli niepotrafimy złapać bandyty za to co ukradł zapłaca podatnicy=normalna odpowiedzialność zbiorowa w tym chorym kraju) ..............

 

2.egzaminatorzy są jacy są przepiosy tak samo nic nie zmienisz albo sie podporządkujesz i zdasz/niezdasz albo inne wyjścia....

 

3.generalnie jeśli zatrzymuje cie policja tzn że chcą zarobić więc prawko często niewiele pomaga zawsze sie czegoś doczepią i zapłacisz =proste i normalne

 

4.jeśli musisz mieć ten o niczym nie świadczący plastik odłoż kase i jedź na ukraine załatw to ......nie wiem czemu ludzie tak tam jeźdżą za prawkiem pewno jak to u ruskich straszne łapówkarstwo jest ale np słyszałem o typiarce co na ukrainie siedziała rok zrobiła wszystkie możliwe kategorie a nie umiała jeździć niczym oprócz skutera........ubaw mia.łem kosmiczny jak ją starem 200 uczyłem jeździć bo ona kompletne zero diesel jej gasnąl przy ruszaniu=masakra :wink: aczkolwiek plastik miała konkretny każda rubryka zapełniona :smile: potem pokazałem jej jak autosana opanować i jakiś czas transport na disco miałem za free :crossy:

 

ogólnie głowa do góry i nie narzekaj może być tylko gorzej........jeśli czujesz sie na siłach walcz do skutku znam ludzi co pozdawali za 15 czy 20 razem i są z siebie dumni ale znam i siebie i ja skapitulowałem po 5 i narazie od 2 lat nie ruszam.....

 

najważniejsze to nie zabić siebie i innych na drodze niestety przeżycie na drodze wymaga często całkowitej olewki przepisów (teoretycznie motorower ma jechać przy prawej krawędzi okej praktycznie=wpadnięcie w zapadniętą 10cm studzienke czy jazda koleiną nie są przyjemne do tego wrąbanie sie w 20cm dziure np ogarem 200 może grozić złamaniem ramy wniosek nasuwa sie sam lepiej niech wszyscy trąbią policja wyzywa ew daje mandat i jechać sobie 30-40km/h środkiem drogi...........

 

inny przykład zmiana pasa przepisowo ?? ręka w lewo i czekasz aż jakiś okaże ci łaske uświęcająca i dopuści cie do pasa w praktyce nie każdy lubi jeździć w kołko z wystawioną lewą ręka praktycznie to jeśli wiesz że za 1km skręcasz to jak widzisz luke to bum do środkowego pasa i jedziesz do skrętu........

 

przykładów są miliony.........prawo jazdy nauczy cie teori przetrwać musisz uczyć sie sam :biggrin:

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm...

dobrze że swoje PJ mam od zawsze, szkoda że nie od zawsze mam okazje korzystać z tych uprawnień

 

Ania ostatnio również miała egzamin i niestety ulała go...

stres nie jest dobrym doradcą w takich chwilach,

dodatkowo jej mikra postura nie ułatwia poruszania sie na YBR250, choć ze 125 daje sobie rade bez problemu, bo ma bliżej do ziemi...

dodatkowo chamowaty egzaminator, który ewidentnie miał zły dzień i od początku zadbał o "odpowiednią atmosferę"

no nic... teraz namawiąm ją na jazdy w High... nastepny egzamin za miesiąc i trzymam kciuki za powodzenie, większe opanowanie nerwów i bardziej ludzkiego egzaminatora

Edytowane przez marcinn72

CZ 175 '1961 -> Honda VT600c '1999 -> BMW F650GS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uogolniaj, musiales trafic na jakiegos fiutka, moj egzaminator

pogratulowal, pomogl sie rozebrac z kamizelki i poszedl po nastepnego zestresowanego :) Takze nie wszyscy w Koszalinie to SQR... Powodzenia dla Twojej polowki :)

 

 

Dzięki za życzenia dla mojej połówki.

Sam zdawałem w tym ośrodku i wiem że ten sam egzaminator który jest miły dla jednego już za chwilę zmienia się w bardzo niemiłego. :eek:

Jeden z tych fiutków tak mi połowicę wqr... że poszła do dyrekcji i co? :icon_biggrin: Zdała ale za następnym razem na auto ale na moto to już ją pilnują. Zrobiła sobie dwa lata przerwy i naprawdę mam nadzieję iż na wiosnę znajdzie odwagę by zdawać na "A".

 

pozdro

 

:wink:

81620200.jpg

Spotykam na trasie pędzących niebezpiecznie wariatów...

... aż ciężko ich wyprzedzić!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie załamuj rąk tylko potrenuj,naucz się i WALCZ.Dla osłody podam Ci przykład z mojego środowiska.Ostatnio zdawało dwóch moich kolesi.Obaj mieli prawko zabrane za punkty.Obaj z około dziesięcioletnim doświadczeniem motocyklowym i to nie na Jawach czy MZ-ach.Przygotowali się na fest.No i wyobraź sobie że obaj nie przeszli nawet przygotowania motocykla do jazdy nie mówiąc o manewrach na placu bo nawet ich nie dopuścił, a obok koleś "zielony jak trawka na wiosnę" (nie miał jeszcze własnego motocykla) przeszedł plac,wyjechał na miasto i zdał.Także powodzenia i szczęścia w losowaniu egzaminatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...