Skocz do zawartości

no nie moge poprostu :/


Duke
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Do bani szkola jazdy

 

No pewnie ;) zawsze winny ten kto uczy, nigdy ten ktory sie uczy :icon_mrgreen:

 

kazdy jeden kursant ktory przeszedl do mnie, twierdzi, ze jego uczono najpierw wciskac sprzeglo a dopiero potem hamulec :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: tak samo jak inne czynnosci.

 

nie bronie tu szkol, bo wszyscy wiedza jak jest w PL. W moim przypadku osrodek w Kolobrzegu nie mial nawet wymalowanych lini na asfalcie - jezdzilem miedzy dwoma pacholkami, na egzaminie szok

 

:buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kazdy jeden kursant ktory przeszedl do mnie, twierdzi, ze jego uczono najpierw wciskac sprzeglo a dopiero potem hamulec ;) :icon_mrgreen: tak samo jak inne czynnosci.

Mój instruktor na B tak hamował. Poważnie.

Jawa 50 Mustang 1977 => Yamaha XJ 600N 1999 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od instruktora wiele zależy ale nie wszystko - liczy się też kogo się uczy i co ta osoba sobą reprezentuje. jedni mają naturalny dar do jazdy - inym tego brakuje. pamiętam jak u mnie na kursie na pierwszym spotkaniu instruktor pyta kto chce zacząć - wyrywa się koleś i posyła hondę w krzaki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli umiesz jeździć i winą jest stres, to po prostu więcej praktyki :icon_twisted: O ile rozumiem dobrze, nie masz jeszcze własnego motóra, to może być utrudniona jazda po mieście.. poćwicz przynajmniej do znudzenia te manewry na placu. Ósemkę jedną ręką, potem bez trzymanki.. no i na węższym torze- większość szkół ma jeszcze stare, węższe.. jak pojedziesz na egzamin to z palcem w dupie to przejedziesz.

Na mieście się nie stresowałem, ale może dlatego, że trasę egzaminacyjną przejechałem na kursie kilka razy i zrobiłem już na niej chyba wszystkie możliwe błędy :icon_twisted:. Na egzaminie dajesz w palnik na maksa na 1 i 2, ale tyle, żeby nie przekroczyć ograniczeń. I po prostu ciesz się jazdą, jedziesz się przejechać, tylko, że niestety musisz pilnować 50km/h i zatrzymywać się na każdej zielonej strzałce :icon_razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak mówisz miałeś fart w Koszalinie ten numer by nie przeszedł SQR... tylko kasa im we łbie i oblewają za duperele.

Nie uogolniaj, musiales trafic na jakiegos fiutka, moj egzaminator nawet nie zwrocil mi uwagi jak kilkukrotnie przekroczylem 50-tke(instruktor na kursie mowil, ze mam nie jezdzic jak pi*da na egzaminie :icon_twisted: ) Po powrocie z miasta z bananem na ryju uslyszalem w sluchawce, ze jeszcze awaryjne hamowanie i zebym sie nie zatrzymywal tylko rozpedzil od razu w bezpiecznym miejscu i czekal na sygnal. Nawet nie zdazylem zebrac mysli a juz mialem kolo 40 km/h i slysze "*&^%$##@#*#" w sluchawce, dlugo sie nie namyslalem, bo plot coraz blizej wiec po heblach, oczywiscie bez redukcji i tylnego hamulca no i na dodatek zdlawilem silnik, po czym sluchawka znow cos do mnie gada: "przeciez nie powiedzialem stop, tylko zeby pan zawrocil, prosze tu podjechac", mysle klops! trzeba bedzie jeszcze raz, ale juz nie z zaskoku, wiec sie przygotuje. Podjezdzam, a egzaminator z usmiechem mowi, ze myslal, ze w ten plot wjade, pogratulowal, pomogl sie rozebrac z kamizelki i poszedl po nastepnego zestresowanego :icon_twisted: Takze nie wszyscy w Koszalinie to SQR... Powodzenia dla Twojej polowki :icon_razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja miałam egzaminatora, który próbował mnie nauczyć jeździć :crossy:. Na kursie pierwszy raz w życiu siedziałam na moto, ale mimo to z placem nie miałam problemu (wrodzony talent? :crossy:). I dzięki temu więcej jeździłam po mieście (chociaż częściej poza miastem :flesje:) a nie tak jak powinno się, czyli 12h na placu a 8 na mieście.

i na kursie miałam hamowanie awaryjne na drodze, bo jakiś burak w maluchu wyjechał z podporządkowanej zaraz za autem egzaminatora (ja za nim byłam) mnie nie widząc i - co najciekawsze - był tak zdziwiony, że ja jadę, że zatrzymał się w poprzek mojego pasa! no, ale nie jechałam szybko więc wyhamowałam przed nim.

 

a na egzaminie byłam tak zestresowana, że ubrałam kamizelkę odblaskową na lewą stronę i przebierano mnie tzn. egzaminator, kierowca i ja wspólnymi siłami na Nowohuckiej w Krakowie :crossy:

ale ogólnie egzaminator był spoko, jak mi powiedział, że bardzo ładnie zrobiłam ósemkę to dostałam skrzydeł ^^ może dlatego, że wszyscy robili na jedynce...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

a na egzaminie byłam tak zestresowana, że ubrałam kamizelkę odblaskową na lewą stronę i przebierano mnie tzn. egzaminator, kierowca i ja wspólnymi siłami na Nowohuckiej w Krakowie :icon_biggrin:

ale ogólnie egzaminator był spoko, jak mi powiedział, że bardzo ładnie zrobiłam ósemkę to dostałam skrzydeł ^^ może dlatego, że wszyscy robili na jedynce...

 

kobiecie zawsze łatwiej :icon_biggrin: - a ty tę 8 na piątce robilaś??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mi sie ostatnio udalo raz przejechc osemke bez podpierania noga, na Harry'm :icon_biggrin:

a tak wogule to na egzamin trza isc na luzie... w kazdym razie ze mna tak bylo, moze to dlatego ze samochodem juz jezdzilem prawie 7 lat :icon_biggrin: . Co do osemki na egzaminie, to faktycznie na drugim biegu moze byc latwiej, bowiem te male pierdki 250cc maja strasznie krotkie biegi i na jedynce strasznie gwaltownie reaguja na gaz i szarpia, na 2 biegu troche je przymula co moze ulatwic zadanie :icon_biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale swoją drogą nie mogą tak po prostu kazać, nigdzie tego nie ma w przepisach

 

Co Ty powiesz :-) ? Wielu rzeczy nie ma w przepisach - na przykład "migania" podczas manewrów na placu. Czasami mi się wydaje, że egzaminowani powinni się skrzyknąć i napisac protest na samowolkę egzaminatorów. Tyle tylko, że po zdaniu kazdy ma to gdzieś ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uogolniaj, musiales trafic na jakiegos fiutka,

 

Co do Koszalina

 

Przy rejestrowaniu sie po w osrodku do egzaminu legitymowalem sie " dowodem " na pisemnym zazadano odemnie paszportu ktory lezal w domu - w Niemczech.

 

moze teraz troche sie poprawilo ( na nowym osrodku ) ogolnie z 8 - 10 cio osobowej grupy zdawaly moze dwie, wiec tak z tymi fiutkami nie zupelnie. :notworthy:

 

:icon_evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami mi się wydaje, że egzaminowani powinni się skrzyknąć i napisac protest na samowolkę egzaminatorów. Tyle tylko, że po zdaniu kazdy ma to gdzieś ...

a co da taka petycja? kompletnie nic nie zmieni. Kijem Wisły nie zawrócisz. Ale jakby coś było to podpisać się zawsze można, bo co to szkodzi.

A po odebraniu prawda, każdy zapomina o egzaminie - wrodzony mechanizm wypierania nieprzyjemnych wspomnień :notworthy:

Edytowane przez Ina Blanko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...