Gdzie najlepiej sprawdzic się w winklach?

[DawidP]

Moim zdaniem najlepiej sprawdzić się na torze, choć dla zwiększenia poziomu adrenaliny można się wybrać w góry.

 

Hunter kiedyś podczas jakiegoś wyścigu obiło mi się o uszy, że asfalt na torze niewiele różni się od tego jaki stosuje się na drogach publicznych.

[pork]

Torowy jest bardziej 'chropowaty' / uliczny 'gładki'.

[HunterM]

Moim zdaniem najlepiej sprawdzić się na torze, choć dla zwiększenia poziomu adrenaliny można się wybrać w góry.

 

Hunter kiedyś podczas jakiegoś wyścigu obiło mi się o uszy, że asfalt na torze niewiele różni się od tego jaki stosuje się na drogach publicznych.

 

To był komentatorski fake :bigrazz:

 

Czytać: http://www.f1wm.pl/artykuly/?real_id=26

[Vector]

Nawierzchnia toru Poznań to ta sama nawierzchnia, którą wylewali budując autostradę w wielkopolsce.

[ks-rider]

 

http://www.f1wm.pl/artykuly/?real_id=26

...obiło mi się o uszy, że asfalt na torze niewiele różni się od tego jaki stosuje się na drogach publicznych.

 

To troche zle Ci sie obilo.

 

 

http://www.f1wm.pl/artykuly/?real_id=26

 

Nie jestem w temacie odnośnie składu nawierzchni bitumicznej na torze, ale to raczej też nie są takie same mieszanki.

 

 

W tym artykule sporo napisano a w sumie to nie podano nic. Wystarczyla by prosta tabela z wartosciami

 

mü ( symbolu nie mam na kompie wiec musi wystarczec tak )

 

Srednio zaklada sie ze beton ma

 

1 - 1,1

 

Asfalt

 

0,8

 

Asfalt na torze do 1,2 weic wiecej / lepiej niz beton

 

To tak w skrocie

 

:crossy:

[HunterM]

No i ciekawe kto sie czuje na tyle mocny żeby podyskutować z Hunterem :icon_mrgreen: :lalag:

 

No co Ty, przecież ja sie nie znam.

[oscar]

Polecam art w Motocyklu:

http://www.motocykl-online.pl/artykuly/SZK...sportowym_stylu

 

rysunek z tabelka

 

cyt:

"Wspolczynnik przyczepnosci (w nawiasie mozliwe pochylenie motocykla w stopniach):

Porowaty asfalt (tor) - 1,2 (56 st)

Zwykly asfalt - 0,9 (52 st)

Gladki asfalt - 0,7 (44 st)

Kostka brukowa - 0,5 (33 st)

Asfalt z kurzem (na pocz. deszczu) - 0,3 (22 st)

Lód - 0,08 (7)"

Edytowane 16 Września 2009 przez oscar

[maruha]

trasa czaplinek-połczyn zdrój zakrętów od groma

http://foto.recenzja.pl/Forum-album_showpa...c_id-18425.html np takie i ostrzejsze.

 

Zajebista trasa . Nawet po 500km jazdy z bagażem i pasażerką, nie mogłem się powstrzymać . Nie wiem jaki miałem czas :biggrin: . Ale do dnia dzisiejszego sądzę, że właśnie tam dałem z siebie najwięcej :crossy: .

 

[konrad1f]

połczyn - czaplinek jak dla mnie przereklamowany

zakrętasy faktycznie są fajne ale asfalt zostawia trochę do życzenia

[zajc]

połczyn - czaplinek jak dla mnie przereklamowany

zakrętasy faktycznie są fajne ale asfalt zostawia trochę do życzenia

Nie jechałem w Polsce (poza Bieszczadami) na fajniejszych winklach niz Polczyn-Czaplinek...Miejscami trzeba uwazac na uskoki w nawierzchni-ale winkle same w sobie są mega. A wracające/jadące nad morze samochody i autobusy stanowią dodatkową zabawę :icon_twisted:

[marzka]

Ja od siebie polecam Trasę Transfogaraską w Karpatach :bigrazz:

Z nawierzchnią różnie, ale winkielków, serpentyn nie brakuje, a i wrażeń moc można z takiego przejazdu wynieść.

 

Tu taki mały wycinek http://lh3.ggpht.com/_Ld753zAJSVs/SOR542gD...nia+2008-35.JPG

Edytowane 16 Września 2009 przez marzka

[rebel]

Ja od siebie polecam Trasę Transfogaraską w Karpatach :bigrazz:

Z nawierzchnią różnie, ale winkielków, serpentyn nie brakuje, a i wrażeń moc można z takiego przejazdu wynieść.

Z nawierzchnią jest tragicznie. Fragmentami robią. Zazwyczaj łatają dziurki. Co do serpentyn i winkielków to owszem nie brakuje ale brane są z minimalną prędkością więc fun raczej kiepski :D

[marzka]

Z nawierzchnią jest tragicznie. Fragmentami robią. Zazwyczaj łatają dziurki. Co do serpentyn i winkielków to owszem nie brakuje ale brane są z minimalną prędkością więc fun raczej kiepski :D

 

Bez przesady...na całym odcinku tragedii nie ma...bywają miejsca bardziej lub mniej zmęczone, ale chodzi o ćwiczenie, a nie o "more fun". :rolleyes:

[rebel]

Bez przesady...na całym odcinku tragedii nie ma...bywają miejsca bardziej lub mniej zmęczone, ale chodzi o ćwiczenie, a nie o "more fun". :rolleyes:

No cały odcinek jest dość długi i nie zawsze mocno podkręcony. Co do ćwiczeń to są lepsze miejsca znacznie bliżej :bigrazz: . Twoje moto dość dobrze znosi takie drogi i można by pokusić się o stwierdzenie że nawet je lubi :lalag: .

Generalnie jednak warto tam pojechać i zobaczyc dzieło "Słońca Karpat".

[pitersky]

No i ciekawe kto sie czuje na tyle mocny żeby podyskutować z Hunterem :icon_mrgreen: :lalag:

 

Może ja, za 5....ew. 7 lat :)

 

Co do winkli, to droga na Jasenik w Bramborowni. Wymiękłem. Pewnie dlatego, że ogólnie mało jeszcze w życiu zajebistych winkli widzialem, ale i tak polecam :P