kalosh Opublikowano 17 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2008 Witam.Tak od pewnego czasu chodzi mi po głowie taka sytuacja. Jedzie sobie pojazd A (motocykl) drogą z pierwszeństwem przejazdu (prędkość przepisowa). Podjeżdża do krzyżówki, a tam z dużą prędkością, z podporządkowanej zbliża się pojazd B (nie ważne co to jest). A zaczyna hamować, B w ostatniej chwili zauważa A i też hamuje. Okazało się, że B wyhamował przed linią zatrzymania, ale motocyklista nie utrzymał moto w pionie i zaliczył szlifa (dlatego zaznaczyłem że pojazd A to motór). Czy kierujący B ponosi odpowiedzialność za zdarzenie (czyt. jego OC buli za szkody A)?Pozdrawiam Dawid. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
heniek128 Opublikowano 17 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2008 nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 17 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2008 nie a jednak tak (jeśli tylko dobrze pamiętam wyjaśnienia naszego forumowego prawnika) :) żeby nastąpiło wymuszenie/ spowodowanie kolizji nie musi dojść do fizycznego kontaktu pojazdów. radzę poszukać, były podobne kwestie poruszane. jest oczywiście problem dowodowy w takim przypadku, tym niemniej co do zasady mój przedmówca się mylijsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
abraxas Opublikowano 17 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2008 Wymuszenie pierwszeństwa to choćby zmuszenie do gwałtownego hamowania lub zmiany kierunku jazdy. A gwałtowne hamowanie na moto to ... może być gleba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Okrop Opublikowano 18 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2008 no i to jest gwaltowne nieumiejetne hamowanie.w opisanym przypadku kierowca B nie lamie zadnego przepisu i nie dokonuje wymuszenia, poniewaz zatrzymuje sie prawidlowo przed linia jezdni jedynym pocieszeniem jest to ze auto aby zatrzymac sie na lini - i nie dokonc wymuszenia zacznie hamowac na tyle wczesnie ze raczej nie zmusi nas do az tak awaryjnego hamowania, lub da nam szanse na przerwanie tego manewru. oby ta sytuacja pozostala jedynie teoretyczna (bo jak dojda np pasy na mokrej nawierzchni dla moto...) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 18 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2008 W opisanej sytuacji odszkodowanie nie należy się z dwóch przesłanek: - nie wykazano winy pojazdu B- przewrócenie pojazdu A wynikało ze złej techniki jazdy kierowcy. Tyle. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 18 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2008 Jadac po drodze z pierszenstwem mimo tego musisz zachowac zasade ograniczonego zaufania. Sprawa musiala by trafic na wokande, spore koszta a wynik bardzo niepewny. :icon_biggrin: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 18 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2008 Motocyklista zachował zasadę ograniczonego zaufania tzn. mając przesłanki iż pojazd B może nie dostosować się do obowiązku udzielenia pierwszeństwa zaczął hamować pomimo iż znajdował się na drodze głównej. Był to jego obowiązek. Co nie zmienia postaci rzeczy iż jedynie motocyklista ponosi odpowiedzialność za wywrotkę. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Peterek Opublikowano 18 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2008 W opisanej sytuacji odszkodowanie nie należy się z dwóch przesłanek: - nie wykazano winy pojazdu B- przewrócenie pojazdu A wynikało ze złej techniki jazdy kierowcy. Tyle.Tak z czystej przekory zapytam:Co by było gdyby pojazd B zatrzymał się za linią zatrzymania, czyli byłby na "kolizyjnej" z motocyklem? pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wr0na Opublikowano 18 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2008 wszystko zalezy od patrolu drogowki i od tego czy w ich opinii upadek motocykla wynikal z bardzo ostrego hamowania do ktorego zmuszony byl motocyklista (i stanowi ryzyko ostrego hamowania), czy tez wynikalo z braku umiejetnosci motocyklisty. sam mialem taką przygode samochodem, kiedy z parkingu niespodziewanie ruszyl koles wypakowanym ludzmi golfem.aby nie uderzyc w jego bok odbilem na lewy pas chcac zjechac na pobocze.niestety przy okazji uderzylem jadacy z naprzeciwka samochod.zostala orzeczona całkowita wina kierowcy który wymusił pierwszeństwo a sam nie został nawet draśnięty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 18 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2008 Mylicie kila pojęć. Kto de facto spowodował kolizję to jedno, a czyja zostanie orzeczona wina to drugie. Wreszcie trzecie to sedno zapytania: czy będzie wypłacone odszkodowanie z OC sam. B. Bezsprzecznie wiadomo, że sytuację kolizyjną spowodował samochód B, a motocyklista A ratował się, prawidłowo zachowując zasadę ograniczonego zachowania. Tyle że to się nie przekłada na orzeczenie winy w sądzie.Sąd powołuje biegłych, którzy nie będą mogi przypisać złamania żadnego przepisu pojazdowi B, zatem zostanie on niewinny. Chyba że - Peterek tu odpowiedź na Twoje pytanie - wyjedzie poza linię zatrzymania. Wówczas nastąpi ewidentne wymuszenie, nawet jeżeli pojazd B zdoła się zatrzymać i nie zderzy się z poj.A. Zupełnie odrębną kwestią bedzie odszkodowanie z OC. Nawet w przypadku orzeczenia winy samochodu B zakład ubezpieczeń uzna, że wywrotka nastąpiła z winy złej techniki jazdy motocyklisty i zapewne wypłaci odszkodowanie znacznie ograniczone. Oczywiście nie ma dwóch identycznych sytuacji, zaś orzeczenia sądów bywają skrajnie różne, ale z doświadczenia wiem że takie scenariusze jak wuyżej napisałem są najbardziej prawdopodobne. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 18 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2008 wszystko zalezy od patrolu drogowki Na patrol drogowki to mozna pewna czesc ciala wylozyc. Oni nie sa ani sadem ani wyrocznia, tak jak wspomnial Browarny od tego jest sad i biegli. Browarny kazda sytuacja jest inna, fakt. mimo tego pojazd zblizajacy sie do skrzyzowania ma jechac " przejzyscie " ( jego zachowanie nie powinno stwarzac watpliwosci co zrobi ) i w sposob aby nie bylo watpliwosci, ze widzi pojazd majacy pierszenstwo i udzieli innemu pierszenstwa przejazdu. Doswiadczenie czy technika nie ma w tym wypadku tak duzo z tym wspolnego. W praktyce musialbys inaczej oceniac motocykliste ktory jezdzi motocyklem 20 lat a tego ktory zdal egzamin PJ dwa dni wczesniej. tak jak pisalem wyzej sprawa kiepsko wyglada :bigrazz: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.