-
Postów
2447 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Luca
-
No to już mamy przyczynę. Dla pewności podłącz ten czarny cienki kabelek z minusem a ten cienki czerwony na chwilę dotknij do plusa akumulatora. Jak przekaźnik nie da znaku życia to na 100% do wymiany. Gdyby jednak się odezwał to znaczy, że prąd nie dociera od przycisku startera na kierownicy. Obstawiam jednak, że to przekaźnik. Ja za nowy zapłaciłem 50zeta z przesyłką i na razie działa.
-
Widze, że w końcu jakieś ślady życia motocyklowego w świętokrzyskim się przebijają :icon_mrgreen: W tym sezonie to pewnie będzie ciężko coś grubszego zorganizować, ale w następnym to trzeba by się koniecznie spotkać i pośmigać po okolicy :biggrin:
-
Czy jak zapłon włączysz to kontrolki świecą? Jak kontrolki świecą i naciskasz na starter to słychać cokolwiek (takie pyknięcie), czy tylko martwa cisza? Nie wiem jak jest w 150cc ale zakładam, że podobnie. Ściągasz z lewej strony dekielek znajdujący się pod siedzeniem (ten co jest zamek do otwierania siedzenia) i pod tym dekielkiem będzie przekaźnik (taki w kształcie walca). Z tego przekaźnika wychodzą dwa cienkie przewody i dwa grube przukręcone nakrętkami. Bierzesz kawałek przewodu i zwierasz te grube przewody przykręcone nakrętkami. Pamiętaj tylko by moto było wtedy na luzie. Rozrusznik powinien zakręcić. Jeśli tak to masz najprawdopodobniej przekaźnik do wymiany. Mi się tak stało po przejechaniu 5 tyś. Puścił lut w przekaźniku. Jeśli rozrusznik nie zakręci to najprawdopodobniej będzie coś z samym rozrusznikiem albo po prostu zacisk przy akumulatorze nie łączy. Z akumulatora z bieguna plusowego idą dwa kabelki, gruby i cienki. w przypadku gdy cienki łączy a gruby nie ma styku to kontrolki świecą a rozrusznik nie zagada. Gdyby i to nie było to napisz i będziemy myśleli dalej.
-
Przy małych prędkościach 20km/h hamulec tylny plus ewentualnie delikatnie przód. Przy małych prędkościach bardzo łatwo zablokować przednie koło, nawet przy niewielkim nacisku na klamke. Przy dużych prędkościach głównie używamy przedni a tył jako wspomagający. No i nieszczęsne hamowanie na łuku, jak jest gdzie to najlepiej wyprostować tor jazdy i po hebach a jak się nie da to trzeba dobrze ocenić przyczepność by nie przedobrzyć z naciskiem na hamulce.
-
A po co dwa razy rozbierać, tak już będziesz miał pewność ;) No ale co tam, najwyżej trochę pośmiejemy jak będziesz musiał trzeci raz rozbierać, bo między uszczelką a czujnikiem też coś puści :D
-
Dzięki za uznanie :rolleyes: Co do tej uszczelki to oglądnij to dokładnie, czy napewno ten przeciek jest spod uszczelki. Jeśli tak to cieniutka warstewka z obu stron uszczelki, odpornego na benzyną siliconu powinna załatwić sprawę. Oponka całkiem, całkiem, tylko tych nacięć trochę mało :notworthy: Jak ci się na niej jeździ, czy lepiej się trzyma asfaltu na winklach i przy hamowaniu :smile: Na deszczu to pewnie jedzie jak po lodzie? . :icon_question: . :biggrin: :clap:
-
W sygnaturce jest skrót ,,Mój Jelonej" do mojej stronki z fotami. Dołożeyłem fotki z nową zębatką i z przynitowaną osłoną z nierdzewnej miski. Jak ktoś zainteresowany to może coś pomoże :buttrock:
-
I pomyśl potem co by taka rozwścieczona babcia zrobiła z moto postawionym pod blokiem :)
-
Takie jak druciak, ale z żyłki. Za komuny było tego pełno. Prułem z tego żyłkę i łowiłem potem ryby :notworthy:
-
Ale ja nikogo nie namawiam by sobie nie zmieniał całego zestawu. Nowy zestaw zawsze pracuje lepiej i dłużej. Zobacz na to co jest napisane w temacie ,,Czy musowo zmieniać zębatki" To ja cały czas odpowiadam na temat, że jak nie ma widocznych śladów zużycia to nie musowo co nie wyklucza, że nie można wymienić jak ktoś ma kasę na nowiutki komplecik. A to czy dla kogoś 150-300zł mało, czy dużo to nie wnikam. jak byś mnie zapytał, czy łańcuch wymienić musowo, czy nie lepiej wywalić ogniwko i dalej śmigać to bym Ci napisał, że musowo ale jeśli chodzi o zębatkę z dobrymi zębami to nie. Każdy ma swoje zdanie i jak ktoś nie jest pewien to zawsze lepiej cały komplet i będzie miał czyste sumienie. Pozdrawiam.
-
No to ciężko będzie bo miskę kupiłem zwykłą z nierdzewki w markecie. Zmierzyłem tylko średnicę kołnierza, która była parę mm mniejsza od średnicy nowej zębatki i wziąłem na próbę. W domu szlifierką wyciąłem dnoi ponacinałem tak by wystawały cztery wypustki, potem dociąłem tak by przy dostawieniu tej nowo powstałej obręczy do zębatki łańcuch miał jeszcze miejsce. Cztery wystające wypustki wygiąłem do środka tak by leżały sobie na zębatce. Ustawiłem pierścień centralnie i przewierciłem razem z zębatką a potem znitowałem wszystko razem. Trochę zabawy z tym było, nie wiem też, czy starej osłony nie dało by się odnitować i zastosować do nowej zębatki. Średnica jej jest tak na pograniczu styku z łańcuchem na nowej zębatce ale dokładnie tego nie sprawdziłem. O co chodzi w tym wszystkim, ano o to, że jak łańcuch się urwie, albo jakimś cudem spadnie to nie ma prawa zachaczyć o wystające śruby mocujące zębatkę do koła, bo może wtedy owinąć się i zablokować koło. Nie musi być zrobione tak jak ja mam, można inaczej, byle by schować jakoś te śruby. Jakieś plastikowe kółko, czy grubej gumy z czterema otworami wciśniętej na wystające nakrętki. Każdy może coś wymyślić lub jak shipp olać to i jeździć bez. Gdzie są te Borki ?
-
Dokładnie tak się dzieje, przy sporych podmuchach jak dostanie w nosdrza to Jelonek traci moc. Dostaje wtedy dużo powietrza a mało paliwa i słabnie. Ja to załatwiłem w prosty sposób, kupiłem w sklepie zwykłą myjkę żyłkową do mycia garów i wcisnąłem w otwory wlotowe do filtra. Jak ręką odjął i teraz jak nawet mocno wieje to nic nie czuć na mocy. No trochę mnie poniosło, ale teraz to będziecie przygotowani już nawet na najgorsze :icon_razz:
-
Big test Jinluna Wypucowałem sprzęta na maxa i jazda na spotkanie z Pawlem :crossy: Po rozgrzaniu oczywiście musiałem sprawdzić czy prędkość 130max zachowuje i pewny swego czekam na Pawla. Jast i majestatycznie dosiadł mojego Jelonka i odpala. A to bu bu bu bu i nic, nie chce odpalić. Co jest do jasnej Anielki, nie zrobi mi tego. Bu bu bu bu, rozrusznik kręci a moto ani ani. No nie plama na samym początku. No trudno , przeglądam świece, całe zalane. Wkręcam zapasowe nówki i bu bu bu bu i nic, znowu. :eek: No to na pych, pcham jak głubi bu bu bu bur bur bur zagadał spowity w kłębach dymu. No nareszcie, coś mu musiało zaszkodzić ale na szczęście już po wszystkim. Pawel trochę przygazował a ja słyszę niepokojące dzwonienie w silniku. O ja nie mogę, co się stało? No ale nic robię dobrą minę do złej gry i udaje, że tak właśnie ma dotarty Jinlun chodzić. Szczęście, że chodzi, Pawel rusza na miasto. Parę metrów i zdechł :eek: Odpala z rozrusznika i jedzie dalej. No i pojechał a ja gdybam co mogło się stać :icon_razz: Po pół godziny Pawel wraca z ciągnącym się po ziemi łańcuchem. No nieee, co za dzień. Nie dokręciłem śruby jak szpanowałem łańcuch. Paweł przerażony już ma dosyć i chce zakończyć test. Proszę go by tak łatwo nie rezygnował i szpanuję łańcuch, tym razem dokręcając śrubę. Pawel odpala a tu znowu bu bu bu, w końcu chyba za dziesiątym razem już aku ledwo zipie, odpalił. Pawel znika a ja zlany potem czekam cały w nerwach ALE PLAMA ! Wraca, ale jedzie jakoś dziwnie wolno, widzę po minie, że znowu coś nie tak. Przednie koło jakoś dziwnie krzywo jedzie Co znowuuu? Rozleciało się łożysko dokumentnie, tak, że powypadały kulki i koło trze po ośce. Pawel już ma serdecznie dosyć i wraca do stolicy. No to nieżle, to mnie obsmaruje w prasie. Dowlekam się jakimś cudem do domu jadąc 20 km/ h i nawet mi się już nie chce chować Jinluna do garażu, niech stoi i moknie....... To tyle :banghead: Ale najedliście się strachu co :smile: Żartowałem sobie, już widzę czytających przeciwników chińszczyzny i zacierających ręce z radości a to tylko bajka. Test nie odbył się, bo Pawlowi coś wypadło i nie mógł przyjechać. Może za tydzień się uda :icon_mrgreen:
-
Ta śruba to to już ma wpisane, że odkręca się jako pierwsza, ale jak widać jest zbędna bo shipp też sporo bez niej przejechał i stopka się trzyma równie dobrze bez. Nakręć zwykłą nakrętkę i już nie zgubisz :buttrock:
-
Nikt Ci nie odpowie zza klawiatury. Jak już pokręciłeś w gaźniku to wymień filtr powietrza nagrzej sprzęta i kręc dalej aż zacznie ładnie chodzić na wolnych obrotach. A jak się nie uda to istnieje coś takiego jak serwis.
-
No to się wszystko wyjaśniło ;)
-
Docieranie duzego starego singla - w terenie czy na szosie ?
Luca odpowiedział(a) na Nitomen temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Na asfalt, w terenie większe obciążenia i przegrzać łatwo. -
Podkleić to możesz tak na chwilę i zamów odrazu nowy. Z gumą na te króćce to chińczyki przesadzili, nie jest odporna na gorąco. Mi wprawdzie udało się przejechać już trzeci sezon, ale widać, że zaczyna się robić stara i kto wie kiedy pęknie. Czy ktoś wie ile taki komplet może kosztować i czy łatwo go dostać?
-
No to nie mam pojęcia co może być. Sprawdź, czy gdzieś się nie rozszczelnił króciec między gaźnikiem a cylindrem i gaźnikiem a filtrem. Do filtra powietrza też możesz zaglądnąć przy okazji. Sprawdź też, czy wężyk od tłumika do filtra gdzieś się nie obluzował (o ile coś takiego masz bo jednocylindrówki widziałem tylko na zdjęciach). Jak wszystko zawiedzie, to rozbieranko gaźnika Cię czeka, może jakiś paproch siedzi i przytyka.
-
Najpierw go nagrzej a potem dobrze przegoń po trasie. Jeśli mu nie przejdzie to podkręć trochę wolne obroty tym pokrętłem w gażniku z plastikowym łbem. Gdyby chodził nierówno to do wymiany świeca lub kabel wysokiego napięcia. P.S. Trzymasz pod dachem czy leje na niego?
-
oooooo i trafiłeś w sedno a ja myślałem, że to tylko ja jestem z deka odchylony od normy ;) Witaj w klubie :biggrin: Są tacy co nie mogą załapać jak można jechać takim słabowitym, rozpadającym się Jinlunem i mieć przy tym frajdę, że aż dudza chce fruwać :icon_biggrin: Opony na szersze da się zrobić, miałeś już szansę zmienić tylną :P a co do wolnych obrotów to przy tak małych tłokach z czegoś trzeba wyciągnąć trochę mocy to i obroty muszą być większe. Czym większe tłoki tym na mniejszych obrotach można śmigać. P.S. To co z tym zdjęciem twojego Jelonka z nowym kapciem?
-
To zależy jak na to patrzysz. Na polskich drogach to raczej mało a przy nagłym zatrzymaniu lub wpadnięciu w poślizg to baaardzo dużo. No i jazda bez szyby w pozycji wyprostowanej z taką prędkością, jeszcze pod wiatr daje potem po kościach :biggrin: Moja ulubiona to 80km/h ale na trasie nie da się tak wolno jechać bo rozjadą. P.S. Dla tych co lubią jeździć po świecie i nie boją się wyzwań http://www.naczelnyfilozof.friko.pl/www2006/glownar.htm
-
Tego nie jestem całkiem pewien bo mnie na tych przydrożnych pokazywaczach prędkości nie wyłapuje. Nie widzi, że coś jedzie a jak już załapie to trochę się różnią wskazania. Ostatnio ja miałem na liczniku 80 a pokazało 76. Najlepiej to by sprawdzić na radarze policyjnym który jest skalowany dokładnie.
-
Dobry filmik pouczający dla puszkarzy ..
Luca odpowiedział(a) na lof temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Pełen szacun :clap:, a podwójny dla plecaczka :clap: :) -
Normalnie aż mnie zatkało :clap: Wypadający klocek, toż to można się zabić. To, że okładzina się może odkleić to się spotkałem, ale żeby cały klocek? Niby jak klocki zjechane i tarcza poza wymiar graniczny to jest to możliwe ale na dobrej tarczy to coś z konstrukcją musi być nie tak. A cały zacisk porusza się lekko na boki, czy ma tendencję przy jednej stronie? Chodzi o to czy z obu stron między tarczą a korpusem zacisku jest taka sama szczelina? Sprawdź, czy grubość blachy klocka jest taka sama jak przy starych?