Skocz do zawartości

drogowiec

E.K.G.
  • Postów

    685
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez drogowiec

  1. No i wyjaśniło się. Drętwienie z niedokrwienia..... Manetki ściskaj nieco delikatniej i załóż sportowy rolgaz, to będziesz mógł sobie nawet gimnastykę palców robić w czasie jazdy. Pozdrówka
  2. Pewnie, że było, tylko pszło gdzieś w smieci. Sam zakładałem taki wątek w lutym. Kupiłem TDM 850 po zebraniu dobrych opinii na jej temat. Co do wad, to są to silniki, które lubią wypić czasem ciut oleju. Co do zalet. Silniki przebiegi międzyremontowe osiągają powyżej 100 tysięcy bez problemów. Zawieszenie pozwalające czuć się dobrze na naszych dziurawych drogach. Setkę robi w 4 sekundy. Bez 5 literków wachy na 100 km nie pojedzie, a przy ostrzejszym traktowaniu łyka naawet ponad 8. Z pewnością posiadacze z dłuższym stażem się dopiszą. Pozdrówka
  3. Masz człeku rację, ale tylko TEORETYCZNIE. Mja 30-letnia praktyka poruszania się po drogach wykazuje co innego. Kierowcy bardzo często włączają kierukowskaz dopiero w momencie wykonywania manewru. "Najzabawniejsze" w tym jest to, że NIKT (w tym Policja) nie zwraca na to uwagi. Do tego wiele Maluchów nie okazuje działania "migacza" przy właczonym światełku stop. Możesz sobie jeździć jak chcesz, ale zgodnie z przepisami też można się zabić. W końcu kierowcę chcroni conieco, a Ciebie tylko skóra i to, co masz na sobie. Z życzeniami bezpiecznego sezonu Pozdrówka
  4. Nie blokuj konta, tylko zlikwiduj. Zgarniesz jeszcze to, co na nim zostało :P A tak serio, to troszkę jak z powieści kryminalnych i ja bym wyystąpił do banku o sprostowanie sprawy, jednocześnie powiadamiając policję, bo oże zrobić się grubo. Pozdrówka Doniesieni o przestępstwie. Używanie Twoich danych osobowych przez osobę nieuprawnioną....
  5. Bo to też jest możliwe, niestety. Pisałem wyżej. Pozdrówka
  6. Numer dowodu nie jest konieczy (Mówię o Dowodzie Osobistym). Wystarczy jakikolwiek dokument potwierdzający tożsamość. Ważniejsze są inne dane. Potrzebny jest NIP, PESEL, imiona rodziców sprzedającego oraz kupującego. Weź sobie z Urzędu Skarbowego druk PCC-1 i poczytaj. Jak będziesz kupował motocykl od kogoś na umowę, to miej ten druk ze sobą, żeby go wypełnić przy podpisywaniu umowy. Obie strony transakcji muszą ten druk w efekcie podpisać, co w przypadku większej odległości zamieszkania może stanowić kłopot. Pozdrówka
  7. ENDI i nie zapomnij dorzucić Panu Rzeczoznawcy swojego stroju, w którym byłeś w czasie wypadku, który to strój sięę całłkowicie zdekapitalizował. Pozdrówka
  8. Dominik jechał niezgodnie z DWOMA przepisami. Po pierwsze jechał między pojazdami, a po drugie nie zachował b ezpiecznej odległości od omijanego pojazdu. Pasażer złamał tylo prawo o poruszaniu się pieszych po jezdni, czyli jeden przepis. Gdyby przyjechała Policja, to ukarałaby OBIE strony mandatami. Wniosek: Dominik, dobrze, że sobie pojechałeś bez wszczynania zbednej dyskussji. Pozdrówka
  9. Cienkie okularki załatwiają problem uwierania. Ja noszę zwykłe, cienkie, metalowe oprawki. Kask mam z opuszczaną wewnątrz szybą przeciwsłoneczną. Bajer jakich mało. Dla wygody jest to szczękowiec. Pozdrówka
  10. Wszyscy odwiedzający Jego Upierdliwość Starczą Starego Sierżanta: ZBIÓRKA POD LIDLEM WE WSI POKÓJ JUTRO (sobota 01 kwietnia 2006) o godzinie 14:30 Takk DEMOKRATYCZNIE uzgodniłem z Kaśką Pozdrówka
  11. Jak Cie interesi lans, to wygląd. Jak jazda, to wygoda i bezpieczeństwo. Lusterka w moto są do oglądania się za siebie, a nie do oglądania "jak ślicznie wyglądam w tym beretku". Pozdrówka P.s. Shoei to porządna firma i nie kładzie raczej bdziewia, które za pół sezony Ci się wygniecie.
  12. Nie kupuj kasku bez przymiarki. Można się srogo wbić na minę. Nie każdy kask pasuje na każdą głowę. Pozdrówka
  13. Mnie akurat krój Shoei nie pasi. Ta jazda "na chomika" jakos mnie nie leży. Za to w Conceptcie się poczułem od razu dobrze. Hałas w nim też nie zabija. CIęższy jest od Shoei, ale ma też dodatkową zaletę, o której nie było słówka w tekście z linku. Ten kask ma opuszczaną szybę przyciemnianą wewnątrz kasku :icon_razz: Pozdrówka
  14. A cio to?? Na Wyspach nie ma smalcu???? Ja wiem, że Angole kwaśne mleko (mniammmmmm) uważają za zepsute, ale żeby porządnego smalcu nie mieć?? Jezdem w szoku Uśmiechaj się do Sierżanata. Nechaj wysmaży Ci taki z półtwrdymi skwareczkami, z dodtakiem jabłuszka i cebuki. Pozdrówka P.s. POstaram się tam dokatamaranić. Na moto jeszcze za cienki jestem, żeby pchać się w trasę. O której obora w sklepie??
  15. Tylko niektóre, czyli zdecydowana mniejszość. Pozdrówka
  16. w fmmotocykle.com.pl widziałem coś takiego za 1500. Sprawdź na stronce i zadzwoń. Pozdrówka
  17. drogowiec

    Kto z Łodzi ??

    Bzdura. Wszystko zależy od pojemności akumulatora oraz stanu jego rozładowania. Akumulatory w czasie przechowywania ulegają samorozładowaniu (około 1% na dzień nawet). Przy ładowaniu aku mówimy o prądzie dziesięciogodzinnym na przykład, czyli jeżeli akumulator ma nominalną pojemność 20Ah, to ten dzisięciogodzinny prąd będzie wynosił właśnie 2A. Żeby aku nie zniszczyć, ładuje się go następująco: do napięcia około 11V prąd maxymalnie 20-godzinny, później można 10-godzinny do napięcia 11,8V. Powyżej można bez szkody dla aku "dołożyć" nawet 5-godzinny. W pełni naładownay akumulator bez obciążenia może wykazać napięcie nawet 13,5V. Regulatory napięcia w instalacjach pojazdów ustawia się 13,5 do 14,2V. Akumulator (jeśli nie jest kompletnie rozładowany) sam sobie weźmie, ile mu potrzeba (zgodnie z prawem Ohma) Cały tekst powyżej dotyczy akumulatorów kwasowych. Podejrzewam, że żelowe się nie obrażą na taki sam traktament. Pozdrówka
  18. Z Twoim doświadczeniem to może zacznij od treningów na jakimś placu. Ja na pewno tak właśnie zrobię. Hamowanie awaryjne, unik i parę innych manewrów. Pozdrówka
  19. Tommi i Janusz widocznie się rozminęli. Wreszcie się wyjaśniło. Janusz o ktutkach i możliwości uniknięcia wypadku, a Tommi o ustaleniu winy. Tommi rada dla Ciebie (i nie tylko- dla mnie i wielu innych też) poćwiczyć i to sporo !! W końcu to motocyklista w każdym wypadku jest poszkodowany. Katamaraniarz nie w każdym... A co do winy. Dla mnie jednoznacznie z Twojego opisu wynika, że to ten dziadek-fizyk spowodował sytuację niebezpieczną i on ponosi winę za spowodowanie wypadku. Sąd ma ustalić przede wszystkim, kto spowodował zagrożenie, wynikiem którego odbyło się to zdarzenie drogowe. Kwestia możliwości uniknięcia wypadku jest tu sprawą drugoplanową. Nie zapominaj, że sąd może stwierdzić winę OBU uczestników zdarzenia również. Chyba jednak nie tym razem :) Życzę wygranej Pozdrówka
  20. zajrzyj na www.tdm.pl i poszperaj w dziale "garaż". Tam są nieocenione porady lichy. Pozdrówka
  21. drogowiec

    Kto z Łodzi ??

    Oczywiście, że się da. Zwłaszcza stare, kwasowe aku nie ucirpią. Tyle, że ładowanie nowoczesnym, automatycznym prostownikiem do moto uwalnia nas od konieczności monitorowania ładowania. Jest bezpieczniejsze. Pozdrówka
  22. Moto całe, a jak z Tobą? Ma nadzieję, że też jesteś cała. Pozdrówka
  23. Gratulacje. Niechaj Ci dzielnie służy. Też niedawno kupiłem swój motocykl. Stoi w serwisie i przygotowują go do sezonu. Pozdrówka
  24. Sie wie :D Numerek masz.... Pozdrówka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...