Skocz do zawartości

cabaniero

Forumowicze
  • Postów

    1289
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez cabaniero

  1. A w jakim stanie miałeś napinacz łańcucha rozrządu i sam łańcuch ?? Może zawory spotkały się z tłokiem...
  2. Witam. Zgadza się ZX 11 to nazwa funkcjonująca w Stanach zaś ZZR 1100 to Europa..różnica polega na dostosowaniu do przepisów obowiązujących w Stanach, czyli świała zapalające się automatycznie podczas uruchamiania motocykla, no i non stop palące się kierunkowskazy. Do tego dochodzi licznik w milach i to chyba byłoby na tyle jeśli chodzi o różnice. Ja jeździłem Zgzakiem 2 sezony i odpuściłem sobie walkę z naszymi dziurawymi i wyboistymi asfaltami i zamieniłem go na enduro. Jego podstawowa "wada" to to, że wymaga on dobrych dróg, tylko wtedy można w pełni delektować się jazdą. Też na minus można policzyć mu ciut za dużą masę...chociaż podczas jazdy tego aż tak się nie odczuwa...jeżdżąc po krętych drogach Bieszczad czy Sudetów bez problemu zamyka sie oponki i zaskakująco łatwo składa sie w zakręt (miałem sportowy wydech 4w1 to dawało wiekszy kąt pochylenia, bo seryjne wydechy troszkę mogą przeszkadzać) Nie wiem jaki styl jazdy preferujesz, ale odradzam używanie Zygzaka do jeżdżenia na gumie i podobnych trików...z racji na swoją masę i gabaryty nie najlepiej się do tego nadaje...poza tym przy takim traktowaniu mogą się obajawić problemy ze smarowaniem 3 i 4 panewki...(jest na to patent, można dostać tuningowe miski oleju i problem znika) a napewno w zastraszającym tempie zakatujesz łańcuch i nie zdążysz kupowac nowych opon..Natomiast moge polecić go do szybkej turystyki i generalnie do szybkiego a zarazem wygodnego latania, z tym że po gładkich asfaltach..jazda na autostradzie to jest to co Zygzaki lubią najbardziej...ja odwazyłem się swojego rozbujać do 270 km/h , natomiast licznik w kumpla zygzaku pokazał równo 300 km/h i nawet przy takich prędkościach zachowuje zajebistą stabilność...pod warunkiem że masz dobre gumy . Na plus napewno wygodna pozycja...znakomite osiągi...ścinałem się kiedyś z Yamaszką R1 i szły równo łeb w łeb... :buttrock: co do trwałości to w zasadzie też nie ma się do czego przyczepić, na stronach owners group wyczytałem że niektórzy robili na zygzakach po 200 tys km bez remonu...chociaż w moim akurat padło sprzęgiełko jednokierunkowe rozrusznika, no i jak to duże Kawy mają zużycie oleju było dość znaczne... Generalnie to świetny motocykl i mimo swego wieku świetnie się prezentuje zwłaszcza wersja po 93 r. Jeszcze jak na mój gust to przydałyby się z przodu ciut mocniejsze heble...chociaż może w nowych egzemplarzach są wystarczająco dobre..mój zygzak miał już 10 lat... pozdro.
  3. Generalnie to zdecydowanie jestem entuzjastą motocykli sportowych, to zajebiste uczucie mieć pod dupskiem 150 KM czuć te przeciążenia i jęk rzędowej czwórki, ale no kur..a na tych pieprzonych polskich asfaltach nie da się jeździć...w promieniu 50 km mam zaledwie 2 odcinki w miarę równej drogi...a jeżdżenie po większości polskich dróg na supersporcie to udręka, a nie frajda...Gdybym mieszkał w Niemczech, czy nawet Czechach to z pewnością jeżdziłbym sportem, bo tylko na dobrych drogach można czerpać z tego maximum frajdy... a teraz cały cały Dyrektoriat dróg publicznych (czy jak to się tam nazywa) może pocałować mnie w dupsko...
  4. Polska to dziwny kraj...pomimo, że nie mamy warunków do użytkowania sportowych motocykli, to jedak supersporty są u nas najczęsciej kupowanymi sprzętami... po dwóch sezonach zmagania się z dziurawymi i wyboistymi asfaltami na ZZR 1100 poszedłem po rozum do głowy i zamieniłem motocykl na enduro...i to była dobra decyzja... pozdrawiam
  5. Mój jest z 98 r. i jeśli licznik wskazuje faktyczny przebieg...to ma 32 tys . km ( ? )... po przesiadce z Zygzaka to zupełnie inna bajka...chyba już nie przesiąde się na inny motocykl niż enduro... chociaż po przekroczeniu 6-7 tys obrotów odczuwa się troszkę wibracje ... ale ogólenie jestem motocyklem zachwycony... pozdro
  6. No właśnie...póki co wszystko gra...motocykl odpala jak Bóg przykazał...ale trudno mi stwierdzić ile km. ma przejechanych na tych świeczkach (nowy nabytek)...na wszelki wypadek zamówiłem nowe świeczki, ale nie zależnie od tego jestem ciekaw ile maksymalnie mogą wytrzymać świeczki... i co pada najpierw..izolator, czy elektrody ? pozdro.
  7. Witam. Od niedawna też jeżdżę Transalpem...(wcześniej Zygzak)...może wiesz jakie przbiegi podaje fabryka między wymianą oleju... bo gdzieś wyczytałem , że co 12 tys km. i jeszcze pytanko...czy w Twoim motocyklu nie ma delikatnych wycieków spod gumowych krućców łączących gażniki z głowicami...?? Bo u mnie w tym miejscu delikatnie sączy sie benzyna i na głowicy tworzą sie przebarwienia.. pozdro.Piotrek.
  8. I jeszcze jeden deczko podrasowany Zygzak http://www.mrturbo.com/bikes_zx-11.htm :)
  9. Ja mam troszkę podobny problem, z tym że mój motór ma problemy z rozrusznikiem kiedy jest zimny, a po rozgrzaniu kręci bez problemu...ale u mnie sypie się sprzęgiełko jednokierunkowe rozrusznika... w Twoim przypadku tak jak mówi obywatel Pipcyk sprawdź najpierw przekaźnik rozrusznika... teoretycznie np. w Zygzaku to się tego nie naprawia tylko wymienia się na nowy, ale w praktyce można to rozebrać... możliwe że są poprostu nadpalone styki....można spróbować je przeczyścić papierkiem ściernym albo drobnym pilnikiem...także przyjżyj się najpierw przekaźnikowi...później bierz sie za rozrusznik.
  10. Na stronie Muzzy taka miska kosztuje 650 dolców...dla mnie kosmos... może orientujesz się jakie firmy robią jeszcze tego typu rzeczy...???
  11. Chodzi o zmodyfikowaną obudowę miski olejowej ??? Wiem że są do nabycia takie miski, ale nie wiem na czym polega ich modyfikacja... jeśli kumasz o co chodzi to byłbym wdzięczny o naświetlenie mi tematu...widziałem takie miski w sprzedaży na stronie Muzzy.
  12. Hmmm... w ZRX 1100 pracuje właściwie ten sam silnik co w ZZR ale nie słyszałem, żeby siadały w nich panewki... no ale fakt..Kawasaki pod względem trwałości silników można co nie co zarzucić... no i te zurzycie oleju...łykają olej na potęgę...wielu posiadaczy dużych Kaw na to narzeka... ale taki już Kaw urok... Nawet dzisij w Moto GP w Le Manes Hoffman zakatował dwie Kawy :)
  13. No widocznie tym Zygazakom nie szkodzi :) http://www.speeddemons.com/ninja-2.html http://www.speeddemons.com/boost.html Wszystko zalezy od eksploatacji... na stronach Owners group ZZR 1100 były opisywane Zygzaki z przebiegami po 200 tys. km i oprócz serwisowych spraw, wymiany uszczelniaczy na zaworach, łańcuchów itp. nie wykazywały się jakąś nadprzeciętną awaryjnością... chociaż w moim sprzęgiełko jednokierunkowe rozrusznika mówi już " dość".
  14. Też myślałem żeby rozwiercićZygzaka 1100.. komplet tłoków Wiseco ..koszt ok. 550 dolców...trzeba wiercić cylindry...a takie wiercenie w jakimś stopniu osłabia żywotność cylindrów ... inna opcja... firmy Muzzy.. można kupić komplecik...tłoki + aluminiowe cylindry...ale koszt coś ok 2 tys. dolców... kosmos... odechciało mi się przeróbek... Ale znajomy miał takiego Zygazaka z tłokami Wiseco... i podobno różnica jest znaczna...
  15. Motocykl jest totalny...ale w Superbikach to tak średnio sobie radzi...Sancini na ZX 10 raczej trzyma się około 10 -15 pozycji... ale tak czy siak ZX 10 jest niesamowity... no i w końcu Kawasaki pokazało że potrafią robić naprawde ostre motocykle... a przy tym odjechane stylistycznie...
  16. Może ktoś orientuje się kto rozprowadza serwisówki w Polsce ?? WIdziałem w Warszawie na motobazarze że goście sprzedawali serwisówki...i to chyba pod szyldem jakiejśfirmy...mieli nawet adres strony internetowej, ale kurcze nie pamiętam jaki...może ktoś ma namiary na nich... byłbym wdzięczny
  17. Czołem Mój Zygzak 1100 mimo że sakramencko ciężki też jest podatny na boczne podmuchy...zwłaszcza jak leci się drogą np. prowadzącą przez las (powiedzmy sobie z prędkością powyżej 160 km/h) i w momencie wyjechania z osłoniętego fragmentu drogi na otwartą przestrzeń taki podmuch potrafi wybić z toru jazdy ... nie raz zdarzyło mi się że po czymś takim wpadałem prawie na przeciwległy pas...ale to już skrajność...częściej zdarza sie że rzuci mną do środka jezdni...w przypadku zygzaka duży wpływ na takie zachowanie ma duża powieżchnia boczna owiewek... Ja raczej niechętnie jeżdżę podczas silnie wiejącego wiatru...ani to bezpieczne ani przyjemne...a napewno wkur...jące.. pozdro
  18. Pytanko jest tego typu. Jak przekazany jest napęd z rozrusznika na wał korbowy...dokładnie nie wiem, ale chyba poprzez jakieś jednosteonne sprzęgiełko...może ktoś mi wyjaśni w sposób fachowy i zrozumiały jak to działa i wygląda... Pytam, bo coś mi tam hałasuje podczas kręcenia rozrusznikiem (takie dość głośne wkurzające stukania)...i nie zawsze dobrze zakręci wałem...problem występuje tylko podczas odpalania zimnego silnika...w momencie kiedy silnik jest już nagrzany problem znika... po wykręceniu świec kiedy nie ma sprężania, rozrusznik kręci normalnie i bez stukania ...Jesli ktoś wie o co chodzi proszę o odzew... pozdro
  19. No lipa kurde... ale u nas chłopaki nie takie cuda robili z ramami :twisted: spawanko , szpachlowanko , malowanko i w ludzi :evil: i słowna gwarancja...nie ma chu*a ...nie puści :buttrock: Ale abastrachując od naszej polskiej rzeczywistości , to pęknięcie jest w miejscu które nie przenosi aż tak dużych obciążeń, (tak mi się wydaje) zatem spawanie powinno załatwić sprawę...tym bardziej że to tylko drobne mikropęknięcie... pozdro
  20. Tak jest wiele motocykli potrafi jeżdzić na kole, ale jedne to lubią bardziej inne nie lubią w ogóle ( ale jak je się zmusi to pójdą na gumę) kwestia tylo za jaką cenę... o ile 900 rr czy GSXR z 150 konikami i z masą 180 190 kg nie będzie protestował a co najważniejsze ryzyko przedwczesnego zajeżdzenia napędu, czy przedniego zawieszenia i łożyska główki ramy jest duzo mniejsze, to taki CBR XX czy ZZR1100 będzie nie chętnie robił tego typu fajerwerki pomimo że może...i pomimo że moce są podobne to ich masa jest o dobre 50 kg większa od motocykli stricte sportowych ...zatem trzeba je mocniej wkręcać na obroty no i napęd w tych cięższych motocyklach dostanie ostro w dupę...( musi przenieść większe obciążenie) czyli posypie się bardzo szybko...a uszczelniacze na lagach i łożysko w gówce ramy rozsypie się może jeszcze szybciej... poprostu kwestia opłacalności... można, ale jeśli ma się póżniej kasę na częste wymiany tego i owego... pozdro
  21. Dokładnie...głowica bez względu na to czy jedziesz na jednym czy na dwóch kołach i tak jest najwyższym punktem silnika...chodzi głównie o smarowanie wału. Ktoś chyba kiedyś nawet na forum opowiadał o kolesiu który wymieniał panewkę w Triumphie z powodu własnie permamentnego jeżdzenia na gumie
  22. Miałem podobny problem na początku zeszłego sezonu...przez całą zimę motocykla nie odpalałem...po 5 miesiącach...pruba odpalenia nie powiodła się...poza strzałami w wydech i troszkę nadwyrężonym akumulatorem nie osiągnąłem nic ( oczywiście akumulator przed zimą wyjąłem i trzymałem w ciepłym miejscu)... miałem na szczęście plan awaryjny...wykręciłem świce...troszkę dłużej pokręciłem rozrusznikiem bez świec...co by przewietrzyć i przedmuchać pozalewane garki...i "ruszyć" trochę spłynięty do dna miski olej...zalane świece wypaliłem nad palnikiem...co by benzyna i wilgoć która nagromadziła się podczas zimy w nieogrzewanym garażu odparowała... Po tych zabiegach, po wkręceniu świec, zaciągnięciu ssania zygzak odpalił jakby nigdy nic... ciekawe jak będzie w tym roku...tym razem odrazu wykręce i opalę świece... powinno być ok. oby było...bo jak nie ..to nie mam kolejnego planu awaryjnego... pozdro
  23. Ciekawe co by pomyślał taki Niemiec, Czech czy Amerykanin jakby to wszystko przeczytał (o ile by znał Polski) ...hmmmm... o co im ku*wa chodzi ????....co to są w ogóle te koleiny ???? ... ja w życiu na drodzę żadnych kolein nie widziałem....o co te Polaczki tak język strzępią ??? :lol:
  24. He he... słynna droga Warszawa - Wrocław...jechałem tamtędy swoim Zygzakiem 2 lata temu...mistrzostwo świata...nie wiem czy gdziekolwiek w Euoropie czy w ogóle na świecie znajdziecie głębsze koleiny w asfalcie niż tam... tylko pogratulować panom odpowiedzialnym za ten stan rzeczy...no ale nie można im zarzucić ignorancji...wszak co kilka kilometrów stoi znak ostrzegawczy...uwaga koleiny...zdecydowanie najczęściej spotykany znak ostrzegawczy na trasie... no nikt im nie powie, że nic nie robią... pięknie ku*wa.. pięknie... :buttrock:
  25. Witam...rzeczywiście...krew człowieka zalewa (i tu stek przekleństw pod adrees tych którzy są odpowiedzialni za taki stan dróg w Polsce) jak pojeździ motocyklem po tych naszych pożal się Boże drogach... no ale czasem trzeba zjechać na prawy..nie ma bata...wtedy łatwiej mają motocykliści jeżdżący na motocyklach z wąskim ogumieniem...ale generalnie zasada jest taka, żeby taką podłużną przeszkodę atakowac pod jak największym kątem...czyli jeśli jedziesz lewym pasem, to musisz zjechać maksymalnie do jego lewego krańca, a następnie z tej pozycji ciąć maksymalnie w prawo..tak żeby kąt natarcia na koleinę był jak największy...wtedy masz większą szansę na to że uda Ci się wjechać na prawy pas :buttrock: najeżdżasz wtedy większą powierzchnią opony na przeszkodę i masz lepszą przyczepność i lepszą kontrolę...no i ten kąt natarcia jest większy...przez co łatwiej utrzymać obrany kierunek jazdy... może teoretycznie nie wyłumaczyłem tego w sposób precyzyjny, ale ja własnie w ten sposób walczę z koleinami i jak narazie jakoś mi się to udaje...no chyba że masz koleiny głębokości 15 cm ( a są i takie i to nie mało ) no to wtedy lepiej nie prubuj ich forsować tylko dojedź do miejsca gdzie ich głębokość jest mniejsza i prubuj wtedy... pozdro... Pol... bambusie gdzie są nasze autostrady ???!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...