Skocz do zawartości

cabaniero

Forumowicze
  • Postów

    1289
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez cabaniero

  1. Do ściga trzeba się przyzwyczaić właściwie do pozycji.... przez pierwsze 2-3 tygodnie jazdy będą bolały nadgarstki i stawy w nogach (od mocno podkurczonych nóg) ale jak się organizm przyzwyczai to żadnego dyskomfortu się nie czuje... prawie 2 sezony przelatałem TLem w Anglii i jeździło się naprawdę przyjemnie, nie wyobrażałem sobie żebym miał mieć inny motocykl niż sportowy... a ograniczenia prędkości też tam są a fotoradarów nigdzie indziej tyle nie znajdziesz... i nawet wpadając od czasu do czasu do Londynu nie było problemu z komfortem jazdy... ale tam nie ma zapadniętych studzienek, kostki, przejazdów kolejowych przypominających wały przeciwczołgowe i kraterów wielkości leja po bombie... Swego czasu jeździłem do Bedford do roboty dzień w dzień...i na trasie w jednym miejscu zobaczyłem kilka dziur w nawierzchni....a to był koniec zimy ...kilka dni z rzędu i wciąż mijałem te dziury... ale 2 tygodnie później, już nie było po nich śladu.... jeżdżąc teraz po mieście (Białystok) to się nóż w kieszeni otwiera...
  2. Sprężyny wymieniłem sam... olej był w komplecie ze sprężynami 10W .. poziom w ladze 180mm.. poprawa w działaniu jest znaczna... bo widelec w stanie jakim opuszcza fabrykę to kpina... nadaje się tylko do podpierania drzwi w stodole... przez ten beznadziejny widelec DL przegrywa wszystkie porównania z konkurencją... inżynierkom od zawieszeń w Suzuki przydałby się porządny kop w dupę.
  3. Transalpem przelatałem 2 sezony i w porównaniu do wszystkich sportów jakie miałem to po prostu inna bajka...nigdy nie narzekałem na kręgosłup, przód owszem czasem dobił ale nigdy nie stwierdziłem żebym miał problemy z trakcją w koleinach czy w jakichś innych warunkach (a nawet dzięki wąskim oponom latanie po koleinach było znacznie prostsze niż latanie po nich sportem z laczem o szerokości 190)... teraz mam KLV (duży DL) ze sprężynami Hyperpro w widelcu i chociaż nie wybiera tak dobrze nierówności jak Trapek... to i tak na drogach zbudowanych jeszcze za czasów Gierka jakich jeszcze w Polsce pełno.. pozwala pojechać szybciej bez obawy o powypadanie plomb z zębów od jakiegokolwiek supersporta czy sport tourera.
  4. Gdybym mieszkał w dużym mieście... to prawdopodobnie jeździłbym supermoto... tak się składa że z racji swojej pracy (latałem TIRolotem) odwiedziłem wiele miast w Polsce i śmiać mi się chce jak chłopaki na supersportach męczą się i podskakują na tych wszystkich koleinach ,, studzienkach , dziurach, torach tramwajowych... a supermoto w takich warunkach może dać o wiele wiele więcej fanu , adrenaliny niż każdy litrowy superbike... popatrzcie tylko na to http://video.google.pl/videoplay?docid=-62...earch&plindex=0
  5. Chyba pomyliłeś turystycznego enduraka z choperem, na enduraku podnosisz dupsko i bez problemu przelatujesz nad wybojami bez uszczerbku dla kręgosłupa.... ponadto dłuższy skok zawieszeń i przednie koło o średnicy 19-21" lepiej wybierają nierówności niż jakakolwiek zawiecha motocykla sportowego czy turystyczno sportowego...
  6. No może nie od razu przecinak... ale na pewno przecinaczek... :cool:
  7. Kumpel miał Freewenda i przez jakiś czas walczył z wyciekiem oleju spod pokrywy zaworów... no i z odkręcającymi się śrubami... ale jakichś większych awarii to nie miał... w sumie całkiem zgrabne moto i osiągi miał porównywalne z moim Transalpem...
  8. Szkoda Maxa... dobrze jechał i dwa dzwony... no i falstart w drugim biegu kilku zawodników zmienił przebieg wyścigu... a Kawa Laconiego mogła być wysoko w stawce... no ale jeszcze sporo wyścigów przed nami ...
  9. No chopery to już w ogóle porażka...pod każdym względem... na sportach fakt da się jeździć... można ustawić zawiechy...i faktycznie jest możliwe bujanie się...ale do czego zaprojektowano ściga ??? Ja jeżdżąc w obrębie mojej okolicy nie mogłem wykorzystać potencjału motocykla sportowego choćby w 50% owszem jest kilka prostych odcinków z dobrą nową nawierzchnią gdzie można odwinąć na maxa, tylko że latanie po prostych z manetką odkręconą do oporu już dawno przestało mnie bawić...ale jak mam drogę z ładnymi winklami to jakość nawierzchni jest taka że nie ma co marzyć żeby przegonić maszynę po winklach i przytrzeć slajdery na kombi...raz złożyłem się mocniej ledwie dotknąłem kolankiem asfaltu przód złapał mi uślizg i omal nie zaliczyłem spektakularnego szlifa... Czyli jeździć można, ale czy da się czerpać taką frajdę jaką te moto potrafi dać w przeznaczonych dla niego warunkach ?? Na pewno nie...większość dystansu przejechanego na sporach w POlsce towarzyszyły mi bluzgi wydobywające się spod kasku... bo jadę krętą drogą ...fajne wyprofilowane łuki... ale co z tego jak jakość nawierzchni pozwala tam jechać 60 km/h ... Miałem okazję objechać TLem Szkocję dookoła... po prostu coś pięknego... tylu winkli z gładkim przyczepnym asfaltem jeszcze nie widziałem... to były moje najlepsze chwile spędzone na motocyklu i na żadnym innym nie chciałbym tam wrócić jak tylko na rasowym sporcie.... ( widoki były gratis) ... kolejne najlepsze chwile miałem na torze w Poznaniu...(pomijając dzwon).
  10. cabaniero

    MotoGP 2008

    Ja Hopkinsowi na zielonej bestii :buttrock: ... a w pojedynku tytanów... to mam nadzieję że tym razem Vale będzie szybszy od Stonera... nie to żebym był jakimś fanatycznym fanem Rossiego... ot tak żeby się coś działo... mam nadzieję że będziemy świadkami zaciętej rywalizacji , a nie widzami w teatrze jednego aktora jakim był w poprzednim sezonie Casey Stoner...
  11. Dziwne... mi w Transalpie się nie ślizgało....a też lałem Militec
  12. Też miałem kilka sportowych motocykli...ale przesiadłem się na turystyczne enduro... już to stwierdzałem na tym forum wielokrotnie... sportowy motocykl w polskich warunkach drogowych to nonsens (chociaż zawsze byłem zwolennikiem sportów)... Ponad rok jeździłem w Anglii na TL1000R ... tam było spoko, jak nim przejechałem granicę w Świecku ... to tak jak pisze qurim ..zaczyna się poligon... Sportowe motocykle mają taką charakterystykę zawieszeń i konstrukcję żeby dawać frajdę z latania po winklach i na gładkich nawierzchniach... w Polsce tego i tego mało... (no chociaż w Bieszczadach jest kilka zajebistych tras na sportowe moto) Owszem trochę zaczynają robić ale tylko krajówki... drogi gminne i powiatowe to nadal załamka... Nawet jeżdżąc ZZR1100 po polskich drogach w sumie moto sportowo turystyczne ale i to trzeba było ustalając trasę przejazdu kombinować tak aby jechać po w miarę dobrej nawierzchni ... i często wolałem nadłożyć kilkanaście km tylko żeby jechać w miarę komfortowo i żeby jazda była przyjemnością a nie wkurwianiem się ... moto sportowe w Polsce bardzo ogranicza... jak latałem Transalpem to totalnie inna bajka... jedziesz tą drogą którą chcesz i masz w dupie jaka tam będzie nawierzchnia...na drogach gdzie TLem czy ZZRem czy CBR jechałem maksymalnie 50-60 km/h Trapkiem sobie leciałem 120 z uśmiechem na gębie... ale Trapek jak dla mnie za mało mocy miał... teraz mam KLV i jest wszystko co potrzeba power i komfort latania po wszystkich niespodziankach jakie nam sprawiają nasi drogowcy.... Sportowe moto ma tylko sens ja ma się tor pod ręką... gdybym mieszkał w okolicach Poznania... na pewno miałbym ściga...
  13. O Laconi znowu na Kawasaki w tym roku... i całkiem przyzwoity wynik .... ja kibicuję Kawom, też sentyment do marki i choć wiadomo że szanse na wysoką pozycję za bardzo nie mają ... ale może chociaż jedno pudło w tym sezonie... :)
  14. Od mojego Lanka proszę się odpierniczyć bo jajca pourywam... a Miłosz nie pękaj mówi się trudno... na szczęście moto tylko kosmetyczne zniszczenia i sezon Ci nie przepadnie... Ja po dzwonie w Poznaniu na torze na drugi dzień czułem się jakby przejechała po mnie ciężarówka...każdy mięsień bolał...
  15. Nie wiem czy było ?? WR 450 vs Subaru Impreza http://video.google.pl/videoplay?docid=-62...earch&plindex=0
  16. Petycję podpisałem, ale można było ją bardziej dobitnie sformułować... ale podpisać trzeba...
  17. Czołem Dzisiaj założyłem zamówione tulejki dystansowe o których wcześniej wspominałem... i nie wiem czy to tylko mi się tak wydaje, ale mam wrażenie że faktycznie biegi wchodzą jakby płynniej i ciszej, zwłaszcza z 1 na 2 ... dziwne trochę , bo nie sądziłem że ustawienie zębatek może mieć wpływ na lekkość, płynność wchodzenia biegów... no ale nic... z racji na aurę zrobiłem tylko kilka km ..zobaczymy jak to się będzie spisywało na dłuższym dystansie, ale myślę że powinno być ok i chyba raczej oryginalne dystanse postawie sobie gdzieś na półeczce. Przy okazji czyszczenia łańcucha, odkręciłem pokrywą przedniej zębatki i wyczyściłem tam nagromadzony syf...i tu trochę się strachu najadłem przez własną głupotę... ale z opresji wyrwał mnie nieoceniony i pomocny INTERNET... a było to tak... żeby zdjąć dekielek osłaniający zębatkę, trzeba zdjąć cylinderek uruchamiający sprzęgło... po wyczyszczeniu składam wszystko, j*b cylinderek śrubami ok ...wciskam sprzęgło...o coś duży opór ...hmmm.... patrzę cylinderek trochę się przekrzywił i nie wpasował się w trzpeń ustalający ..no ale poprawiłem i dokręciłem... klamka sprzegła działa normalnie... odpalam wrzucam jedynkę puszczam sprzęgło .. motór nie jedzie... o żesz w dupę ..o so chozi ?? Już czarne myśli przeszły mi przez głowę, dzwonię do kumpla mówię "złociutki poradź co robić" a że facet mechanikiem motocyklowym jest to wie co mówi (pozdro dla Dzięcioła) ... otóż przed założeniem cylinderka nie wcisnąłem tłoczyska i nie zacisnąłem klamki sprzęgła zaciskiem... tłoczek wylazł za mocno i za mocno popchnął popychacz, popychacz z kolei wypchnął docisk (ta zewnętrzna tarcza którą widzimy jak zdejmiemy pokrywę sprzęgła) który wyskoczył ze swojego miejsca i już na nie nie powrócił... no i kumpel mi mówi że trzeba będzie zdejmować pokrywę sprzęgła, może odkręcić sprężyny i wsadzić docisk na swoje miejsce... no i się troszkę podkurwiłem, bo trochę babrania z tym jest... ale zajrzałem na rapid forum i o to co znalazłem http://11109.rapidforum.com/topic=120579055421 okazuje sie że nie ja pierwszy, kolo miał identyczną wpadkę... i zdejmował pokrywę sprzęgła... a roboty trochę jest bo i pompę cieczy trzeba zdjąć a i dobrze jest uszczelkę nową zamówić... ale gościu pisze, że w sumie chyba nie koniecznie zdejmował pokrywę, bo chyba dałoby się to zrobić przy pomocy śrubokręta poprzez korek wlewu oleju... no ja lecę do garażu, biorę śrubokręt... no i podłubałem trochę i udało się ..docisk wpadł na swoje miejsce, tym razem odpowiednio założyłem cylinderek sprzęgła i wszystko gra... (w linku który podałem są fotki obrazujące o co chodzi)... To tak napisałem ku przestrodze, uważajcie przy zakładaniu cylinderka... :evil:
  18. No i Garnek nie wystarczy tylko raz wyczyścić i nasmarować... ale smarować co 400-500 km, a po jeździe po mokrym jeszcze częściej...
  19. Chętnie zapodałbym TRE do swojego szpeja KLV/DL1000... tylko sam tego nie potrafię wykonać... tutaj jest schemat http://vstrom.info/faq/index.php?action=ar...d=61&artlang=en może jest tu na forum jakiś dobry elektronik ???
  20. Aż sie ku*wa wierzyć nie chce, no cóż panowie...żyjemy w ciemnogrodzie... Może tak jakąś petycję do Ministerstwa Sportu, do Prezydenta Poznania, czemu zasrane TVN Turbo niby krzewiciel motoryzacji nic nie zrobi w kierunku ratowania toru, gwiazdy sportu motorowego Czachor, Hołowczyc, Kubica mógł by coś tam publicznie powiedzieć... ale żaden cwaniak się nie wychyli...
  21. a dzięki składam, dzięki...
  22. Do pełni szczęścia jeszcze trochę brakuje , ale i tak źle nie jest... egzam teoretyczny na instruktora kat AB zdałem ...ufff... ale padłem na praktycznym (rozporządzenie do wykucia na blaszkę) ... na trzydzieści z hakiem osób zdało kilka... tak więc i tak jest całkiem ok. ... teraz kuję rozporządzenie odnośnie egzaminu praktycznego... i podchodzę do poprawki.
  23. Trochę te mocowanie podnóżków paździerzowato wygląda troszkę więcej finezji by się przydało
  24. W sumie byłbym skłonny nawet latać po torze z oryginalnym wydechem, albo homologowanym aftermarketem, (grunt żeby tylko był odpowiednio wysoko zamontowany i nie tarł na winklach o asfalt) i pomiary głośności na wielu torach na zachodzie są normą... i to wszystko co my motocykliści możemy zrobić w tym temacie, głośnym wydechom powiedzieć adieu ... resztą powinien zająć się zarządca toru, miasto mogłoby coś w tym kierunku zrobić... tylko widocznie kupa baranów tam siedzi... że nie widzą problemu... a wystarczyłoby jakimiś ekranami odgrodzić tor o otoczenia do tego restrykcyjne przestrzeganie głośności wydechów (tylko brać pod uwagę realne normy, a nie jakieś wzięte z kosmosu) i po sprawie...
  25. Poza tym przy wymianie dog bones w celu obniżenia zmniejsza się i tak nikczemny prześwit...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...