Skocz do zawartości

cabaniero

Forumowicze
  • Postów

    1289
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez cabaniero

  1. Inwencja i pomysłowość ludzka nie zna granic .... obadajcie co jeszcze da się zrobić z poczciwej SV ki... http://www.advrider.com/forums/showthread.php?t=283894
  2. cabaniero

    Legendy PRL

    Podobno pracownicy poczty ..czy to jakiejś innej instytucji w ramach protestu przeciwko między innymi słabej jakości wyposażenia ... zrobili pokaz przed fabryką CWS ..w którym jeden Harley holował 3 zepsute CWSy... Gdzieś usłyszałem taką historię :banghead:
  3. cabaniero

    Legendy PRL

    No to szacun... w ogóle ci co odważyli sie pojechać na zlot Słoni to już twardziele....ale w dodatku Junakiem...szacun raz jeszcze.. a masz gdzieś umieszczone w sieci jakieś foty z wyprawy ??? Chętnie bym obejrzał.... jakby co do zapodaj linka...
  4. cabaniero

    Legendy PRL

    Niemcy były też bardzo zniszczone (naloty dywanowe, front, sami niszczyli wszystko żeby tylko nie wpadło w ręce aliantom albo ruskim) .. ale po wojnie przynajmniej zachodnie Niemcy zostały w strefie wpływów zachodu, z gospodarką rynkową , Planem Marshala i kapitałem amerykańskim... te czynniki spowodowały, że już 20 lat po wojnie gospodarczo wyprzedziły Polskę razem z NRD i wszystkimi demoludami włącznie... Niestety wydymali nas w Teheranie, Jałcie i Poczdamie, sowieci ograbili nas z tego co jeszcze ocalało po wojnie... przez 45 lat rządziła nami Moskwa no i w takiej sytuacji wypada cieszyć się że mieliśmy takie motocykle jakie mieliśmy... i nie ma sensu porównywać naszej rodzimej produkcji z zachodnią... no jeszcze porównanie zawężone do klasy pojemnościowej ma sens... i w latach 60 tych nasze dwusuwy 125-150cm3 nie odbiegały aż tak bardzo odpowiednikom tej klasy na zachodzie... no niestety dalsze lata już lepiej sobie darować, bo my zatrzymaliśmy się w martwym punkcie a zachód się nadal rozwijał... A że wszystko tak sie potoczyło no cóż ekonomia ery socjalizmu, dyrektywy Moskwy, specyficzne podejście decydentów do jednośladów w ogóle ... produkwane raczej z konieczności uwarunkowanych ekonomicznie (jako najtańszy sposób na zmotoryzowanie kraju) do momentu kiedy Fiat 126 p przejął zadania zmotoryzowania POlski... co stawiało zasadność dalszej produkcji motocykli pod znakiem zapytania... potem za sekretarza Gierka nadszedł czas spłacania kredytów i cały misterny plan poszedł w pizdu... tzn. zaczął zmierzać w tym kierunku.. A dobrze zrobiony i usprawniony Junak zajedzie dokąd tylko właściciel zażyczy ... w Ace Cafe w Londynie spotkałem gościa na Junaku .. przyjechał na kołach z Polandu ... mój Junak po remoncie też dobrze się spisywał... kluczem do długowieczności Junaka jest wał ..a właściwie odpowiednie łożysko na stopce korbowodu i odpowiednie udoskonalenie smarowania wału... no i odpowiednie wyważenie... iskrownik i prądnica nawet oryginalne jeśli dobrze utrzymane mogą posłużyć długo i niezawodnie ... o resztę nie ma powodów do zmartwień...
  5. Tutaj masz wrażenie właścicieli Versisa ... generalnie pochlebne opinie http://www.advrider.com/forums/showthread.php?t=263542 ... Ja osobiście z tych dwóch wybrałbym właśnie Versisa ... na pewno bardziej wszechstronne moto... i na polskie drogi na pewno przyda się większy skok zawieszeń.
  6. Miałem Mitasa z tyłu (z przodu sied ział Michelin) w moim Transalpie... bardzo dobra oponka... zaliczyłem Anglię i spowrotem. (no i kilka tysiaków w samej Anglii) .. dobrze trzymała nawet przy dużych złożeniach ... wcale tak szybko się nie zużywała.. Raz złapałem kapcia w Londynie.. no to trzeba było zdjąć koło i zanieść do najbliższego warsztatu... w każdym bądź razie do moto typu Transalp polecam...
  7. cabaniero

    Legendy PRL

    Nie był to żart w Świecie Motocykli bo wtedy jeszcze chyba nie ukazywał się Świat Motocykli... a celowanie w produkcję jednostkową w przypadku motocykli chyba nikt o zdrowych zmysłach w to nie wejdzie ..zwłaszcza w POlsce... skoro nawet na zachodzie to się średnio opłaca...w Bimotę pewnie więcej wpakowano kasy niż wyjęto... poza tym ile podzespołów produkuje sama Bimota ??? ramę i owiewki...silnik od Ducati, Zawieszenie Ohlinsa, koła jeszcze od kogoś innego.... nie można porównywać rynku samochodowego do motocyklowego bo to dwie różne bajki.... jeśli już to jakieś drobne warsztaty robiące customy na zamówienie co właściwie już funkcjonuje... A z Junakiem było tak że kupiono prawa do znaku handlowego, do logo Junak i każdy głupi wie że nie ma to nic wspólnego z polskim produktem... ale sam fakt ,że ktoś zgdził się sprzedać ten dla wielu kultowy symbol i przykleić do tych nikczemnych chińskich popierdówek i w dodatku licząc na zysk grając na sentymentach polskim motocyklistom, no to dla mnie jest żenujące....
  8. Ja miałem oryginalną fabryczną szybkę... http://www.bikepics.com/members/piorekc/94zzr1100/ dla mnie w zupełności wystarczało... przy ostrzejszym pałowaniu poprostu ... przyklejałem się do zbiornika czyli pozycja kota Dżinksa... :)
  9. cabaniero

    Legendy PRL

    Przecież były jakieś zakusy zdaje się na początku lat 90 tych Hondy na rozpoczęcie produkcji... nie pamiętam dokładnie czy chodziło o zakłady Romet czy zakłady w Świdniku... no ale wygląda na to że ich księgowi policzyli sobie i wyszło im że to się nie opyla... Nasz rynek motocyklowy nawet teraz jest żałosny ...w 3 razy mniejszych Czechach sprzedaje się więcej nowych motocykli niż u nas... Z demoludowych producentów motocykli nikt się nie utrzymał.... MZ jeszcze coś tam pokwikuje.. Jawa zatrzymała się w rozwoju 20 lat temu... i to wszystko.. Są pewne uwarunkowania przede wszystkim ekonomiczne,społeczne, mentalne....które decydują o tym, że w tej części Europy nie ma sensu produkować motocykli.. no jeszcze tanie motorynki tak...ale prawdziwych moto nie. Skoro Japońce stwierdzili, że się nie da ... to sie nie da... Ktoś powie że wszystko się da... ale popatrzcie tylko na MZ ... zainwestowano kapitał... rynek niemiecki największy w Europie .. i co ??? i nic ...kwiczą.... Tak więc darujmy sobie mrzonki o produkcji motocykli w POlsce, czy restaurację polskich marek motocyklowych bo to nie ma szans z każdego punktu widzenia.... z Junakiem już próbowali.. jak kulą w płot....
  10. Hehe licznikowe 280 ale mógł jeszcze, tylko ja już miałem dość... :icon_exclaim:
  11. ja właśnie pilnowałem..kiedy wchodził za wysoko popuszczałem delikatnie ssanie, aż nabierze na tyle temperatury żeby wyłączyć ssanie ... nie ma na to innej rady... lepiej pilnować niż miałby na zimno na ssaniu kręcić 4 tys obr. ja pilnowałem żeby nie przekraczał 3 tys.
  12. Ja tego nie naprawiałem . sprzedałem motocykl z tą usterką (nowego właściciela poinformowałem i opuściłem cenę) ... No musisz popytac w warsztatach ile biorą za rozebrania i złożenie 4 cyl silnika, bo to jest największy wydatek... samo sprzęgielko można naprawić poprzez wymianę wałeczków...ale najlepiej poszukać nowego... nie wiem ale coś około 1500 zł... Chyba że kumasz troche mechanikę i zrobisz to sam... ja gdybym nie sprzedał zapewne sam bym się za to wziął... Tylko te stukanie nie koniecznie musi oznaczać że to Ci w sezonie się rozleci... mozliwe że spokojnie wytzyma jeszcze sezon...no ale jesli chce sięm ieć 100% pewności to warto wykorzystac zimę i to zrobić... Pozdro.
  13. Możliwe że to sprzęgiełko... objaw jest zazwyczaj taki, że na początku słychać stukanie podczas kręcenia rozrusznikiem, po jakimś czasie kiedy wyrabiają się wałki i zapadki sprzęgiełko już nie przenosi napędu z rozrusznika na wał i efekt jest taki że rozrusznik kręci, słychać stukanie a wał ledwie się obraca albo w ogóle nie obróci... Zawsze dobrze odpalać moto z wcisniętym sprzęgłem, zawsze to ciut mniejszy opór dla sprzęgiełka i może ciut dłużej wytrzyma... Generalnie w Zygzaku sytuacja przechlapana bo naprawa samego sprzęgiełka niby nie jest droga ani skomplikowana, ale żeby się do niego dobrać trzeba rozbebeszyć silnik...
  14. Może ktoś potrzebuje serwisówkę do ZZR 1100 to mam.
  15. Fajnie zrobiony Transalp... http://www.xrv.org.uk/forums/showthread.php?t=22494 :P :buttrock: szkoda że fabryka nie poszła w tym kierunku.... :banghead:
  16. cabaniero

    Legendy PRL

    Możesz jaśniej wysłowić się o co Ci chodzi ?
  17. cabaniero

    Legendy PRL

    Kumpel miał kidyś Gzaelę i KObuza... owszem osiągi miały przyzwoite, ale przejechanie tymi motocyklami 100 km bezawaryjnie to był wyczyn... konstrukcja zapłonu to porażka... druga sprawa to porównajcie polskie silniki z silnikami MZ z tamtego okresu... kulturą pracy i niezawodnością zdecydowanie górowały nad naszymi ... Zmierzam do tego, że w tamtym systemie nie mogło powstać nic dobrego... porównajcie chociazby polskie auta z lat 60 -70 do aut zachodnich... system gospodarki znacjolizowanej , planowej był chory i jedynie produkcja wódki jako tako nam wychodziła. Konkurencja na rynku wymusza na producentach ciągłe starnia o jkość o lepsze rozwiązania... u nas tego nie było i nie ma co liczyć że w tamtych warunkach mógł się zdażyć cud... Głos decudujący nie należał do dobrych, ambitnych konstruktorów, inżynierów lecz do sekretarzy i partyjnej wierchuszki... a oni napewno nic dobrego nie mogli stworzyć...
  18. Jestem tego zupełnie świadomy i dla tego nie zamierzam go sprzedawać... ma u mnie dożywocie... mam go od nowego, wiem co w nim i jak ... i nie ma zupełnie sensu go sprzedawać wziąć grosze i kupić jakiegoś zachodniego trupa za tą kasę... z Koreą jest tak że albo miłość po grób, albo lepiej w to nie wchodzić... mam na liczniku 150 tys. km zamierzam nakręcić drugie tyle i myślę że nie będzie z tym problemu... silnik jaki blachy z palcem w dupie to wytzymają... więc po co zmieniać coś co jest wypróbowane i dobrze działa ?
  19. cabaniero

    Legendy PRL

    Nie sądzę żebyśmy doczekali się dobrych motocykli... Owszem może i rozwiązania były dość swierze (jak na polskie realia), ale i tak już w tamtym okresie byliśmy technologicznie kilkadziesiąt lat do tyłu w porównaniu z Zchodem czy Japsami... Gdyby nawet udało się naszym konstruktorom wydumać , zaprojektować coś dobrego to i tak jakość stosowanych ówcześnie materiałów w polskich fabrykach pogrzebałaby dobry projekt... popatrzcie tylko na WSK 175...te silniki nie wytrzymywały 20 tys km przebiegu...
  20. Jak groszem nie śmierdzisz to bierz Tico... tak jak ktoś wcześniej powiedział... do przewiezienia dupska z punktu A do B spokojnie wystarczy... a wydatki ograniczą się do tankowania, i przeglądów... kupisz 15 letniego dziada to wtedy trzymaj się za kieszeń ... dobrze jest jeśli sam potrafisz wymienić półoś, czy amor, czy końcówki drążków ... gorzej jesli trzeba zapłacić mechanikowi... pomijam tu koszt części... No i co z tego że wygląda jak pół dupy zza krzaka... musisz sobie odpowiedzeć na pytanie czego oczekujesz od auta i czy Cię stać... Dla mnie osobiście jest najważniejsze żeby było tanie (w zakupie i utrzymaniu) i bezawaryjne... wygląd mam głęboko gdzieś, osiągi też (osiągi to ja mam w motocyklu), bezpieczeństwo (w znacznym stopniu zalezy ono od Ciebie...) to nie jest auto którym zapie**ala się ile wlezie... do lansu hehe też nie bardzo.. lachona nie wyrwiesz... ale wal to... kup Tico i nie marnuj kasy ani czasu na naprawy, mechaników ... Ja jeżdżą Lanosem z 98 roku 150 tys. (gaz) regularnie serwisowany i jedyną rzeczą jaką co jakiś czas zmieniam to żarówki... do dziś jeżdzę na oryginalnych końcówkach, amorach, wydechu, sprzęgle ... i nie pozbędę się go aż do końca ...jego lub mego .
  21. No napewno lepiej wygląda niż Moto Guzzi Selvio 1200 http://www.simonellimoto.it/page.php?id=25&Submit=Invia ... ale i tak GS rządzi... jednak włoszczyzna to niszowe motocykle... co do jakości raczej też różnie bywa no i ceny w porównaniu chociazby do japońskiej konkurencji zbyt wygórowane... W tym segmencie motocykli nabywcy preferująraczej dobre własności jezdne na gorszych drogach i w terenie a przede wszystkim niezawodność... przez dwadzieścia kilka lat produkcji GSa BMW temat ma w małym paluszku... włosi to raczej tak sobie ... zatem chyba nie wróżę im wielkich sukcesów na tym polu... wystarczy popatrzeć na Aprilię Caponord...niby motocykl dobry...ale w testach porównawczych , zawsze gdzieś z tyłu...a i rynku nie zawojowała...Cagiva Elefant miała zadatki aby namieszać coś na rynku, ale w sumie też nic z tego na dłuższą metę nie wyszło, to samo z Grand Canyon... z Granpasso i Selvio będzie podobnie... tym bardziej że BMW wypyszcza jeszcze GS 800 ...złoty środek dla tych którym F650 był za mały a GS 1200 za duży... i w dodatku nie jakaś bulwarówka jak nowy Transalp, Versis czy VStrom...ale solidny off roadowiec... jak onegdaj Africa Twin czy Super Tenere... No ale z drugiej strony jest pewna nisza, napewno kilku klijentów znajdzie się i na włoskie enduro tourery... ciekawe jak długo utrzymają się na rynku....???
  22. Akurat argument o dostępności do świec itp. jest niby zasadny, ale nie aż tak do końca... bo ile razy w sezonie wymieniasz świece, ile razy regulujesz zawory , czy synchronizujesz podciśnienie ??? Raz na 2 , 3 sezony... poza tym odkręcenie owiewek czy zdjęcie zbiornika nie jest wielką filozofią i nie zajmuje zbyt wiele czasu...
  23. Jak wracałem swoim Trapem z Anglii spotkałem na promie dwoje Niemców na GS ach i opowiadali mi właśnie jak im padł immobilaizer w jednym z nich ...wychodzą rano z hotelu, odpalać maszyny a tu nic.. nawet nie zakręci....... zadzwonili do serwisu, w ciągu kilku godzina przyjechały dwa auta, bus i osobówka... moto załadowali na busa, a osobówkę zostawili im żeby w czasie kiedy moto będzie w serwisie mieli czym jeździć....następnego dnia pod hotel przywieziono naprawiony moto... (moto było na gwarancji więc żadnych kosztów) wyobraźcie sobie taką sytuację na Kamczatce.. hehe... Co do wypowiedzi Earla.. to jasne masz rację ta opcja jest dla fanatyków Hondy... skoro fabryka daje ciała (skoro wycofała z produkcji najbardziej hołubiony i sprawdzony off roadowo turystyczny motocykl , nieodżałowaną Africę Twin) no to trzeba sobie jakśs radzić.... Na szczęście nowy Trapek ma ciągle ten sam niezniszczalny silnik i tą samą ramę...tak więc moim zdaniem to najlepsza baza na zrobienie czegoś indywidualnego a przy tym sprawdzającego się w terenie i w dalekiej turystyce....
  24. Mając na myśli "kozak" chodziło mi właśnie o lekkość i dopracowanie z jaką gościu wykonuje te bądź co bądź oklepane w świecie stuntu figury.... wilelu potrafi tak ... ale nie wielu robi to z taką łatwością, płynnością i finezją... pozdro.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...