Zbyhoo

Sprobuj jeszcze na http://www.bikez.com moze cos bedzie. BTW: zobaczcie jaka fotka jest na home page tego bikepics.com ... :lol:

Jak Boga kocham, ale mam ubaw czytajac te Wasze przekomarzanki!!! W kazdym chyba dziale, gdzie sie tylko zobaczy post Janusza! Blagam, nie wywalajcie go z forum...

Dobra mysl, nie wpadlem na to. Nic sie chyba jednak nie da z tym zrobic, chyba ze zmienic przewod na taki ze stalowym oplotem :-D

To fakt, bez takiej sumy nie ma co myslec o ladnej i bezawaryjnej pracy silnika. Ale: nowy wal ~350,- ; regenerowany nie wiem ile ale na pewno ok. 150,- lub >, do niego DOBRE lozyska, szlif gara, tlok, pierscienie, sworzen z lozyskiem, nowe uszczelniacze, rowniez w skrzynce i zbiera sie. Te 600,- to glownie koszt czesci, jak sie to zsumuje to za robocizne niewiele wychodzi. Ja na pewno nie bralbym sie za remont sam, chyba ze mialbym drugi silnik "do nauki". Tu nie da sie oszczedzac, chyba ze zamierzasz opchnac sprzeta bez zbednych wydatkow. BTW: Ladne ogloszenie w gieldzie SM :-D

Jestem! Makarena z bakiem oczywiscie, chyba ze ktos ma inny patent typu pistolet lakierniczy z dluga koncowka, ale i tak nie ma pewnosci ze wszedzie sie dojdzie. Ja wlalem ok. 1/3 litra tej farby do zbiornika i bujalem POWOLI we wszystkich kierunkach. Trzeba to robic systematycznie: farba w baku, trzymasz go za przod i tyl w normalnej pozycji, najpierw przechylasz przodem w dol, pozniej tylem w dol. Wracasz do poziomu, bak przekrecasz troche na siebie, przod w dol, tyl w dol, powrot, pochylasz na siebie jeszcze bardziej i znowu przod w dol... itd az zrobisz bakiem pelny obrot wokol osi wzdluznej, oczywiscie po drodze pochylajac bak przodem i tylem w dol az do pionu i z powrotem. Trzeba to robic powolutku, bo farba jest gesta i jesli bedziesz rzucal bakiem za szybko to farba nawet nie zdazy doplynac do miejsca przeznaczenia. Przygotuj sobie silna latarke do sprawdzania gdzie jeszcze farba nie osiadla. Potem zabawa z wylewaniem nadmiaru farby (gesta!!!) ktora zostaje w zakamarkach zbiornika. Zlewasz farbe otworem na kranik bo tam nie ma zadnego wystajacego rantu. I tak zostanie gdzieniegdzie grubsza warstwa ale na to nic sie juz nie poradzi. A co do kropek rdzy - tak wlasnie wyglada korozja wewnatrzzbiornikowa (coz za neologizm :-) ). Rurke w gazniku tez musisz dokladnie oczyscic i pomalowac, chocby ta sama farba. Powodzenia i pisz jakie efekty osiagnales!

Eeeeeeee tam!!!!!!!! Marzyć! Wystarczy jedynie kilka tysiaczkow zbednych i z pol roku wytezonej pracy w garazu od switu do nocy i tez bedziesz mial taka :lol: :lol: :lol: :( :( :D A powaznie: kazdy moze odpowiedziec sobie na pytanie: dlaczego ma motocykl klasy MZ: bo mnie na taki stac - odpowie wiekszosc. Nie oszukujmy sie! MZtce baaardzo daleko do znakomitej wiekszosci maszyn i niemal kazdy z nas zamienilby sie gdyby mogl. Wiem, ze chcielibysmy miec w swoim parku maszyn taka piekna MZ, i oprocz niej jeszcze cos, ale gdyby ktos zaproponowal zamiane na inny, tylko jeden, niewielu wybraloby TYLKO MZ. Dalej wybierasz: wyglad obojetny byle stan byl dobry - i jezdzisz albo dbasz o swoje doznania estetyczne w miare mozliwosci finansowych, utrzymujac oczywiscie w nienagannym stanie - i tez jezdzisz. Ja wybralem ten drugi wariant i tez mnie sporo kosztowal, bo dzis wlozenie kwoty wyzszej od powiedzmy 300,- w MZ oznacza w praktyce robienie go dla siebie. Co dopiero wpakowanie kilku tysiecy! Tylko zapalency majacy mozliwosci warsztatowe i pieniadze moga sobie na to pozwolic.

A normalnie jest miekka i bierze pozno? Zacznij od wymiany plynu, dobrze odpowietrz uklad (na pewno wiesz jak) i probuj. Mozliwe tez, ze na klockach po wilgotnej nocy pojawia sie rdzawy osad i to on powoduje ostrzejsze na poczatku dzialanie hamulca. Probuj i pisz. Papatki!

Jak na razie trzyma niezle, ale cos pewnego bede mogl powiedziec po kilku latach. Jesli zaczekasz to Ci napisze :-) A powaznie: informacje na puszce budzily zaufanie, ponoc farby tej uzywa sie do malowania kadlubow okretow i zbiornikow na oleje i paliwa w roznych urzadzeniach. Obawiam sie zreszta, ze nie ma tu zbyt wielkiego wyboru: nie zrobisz nic -> ciagly syf baku i zwiazane z tym problemy, a innej farby tego typu nie dostaniesz chyba, w kazdym razie nie za takie pieniadze. Pamietaj tylko o porzadnym wyszorowaniu baku od wewnatrz. Napisz co zdzialales. Powodzenia!

Były też wersje dławione do mocy 17 KM w celu obnizenia emisji spalin i mozliwosci wprowadzenia na rynek zachodnioniemiecki (owczesny). Nie wiem czy do Polski docieraly.

Powinienes wyczyscic i zabezpieczyc zbiornik od wewnatrz, inaczej wkrotce rdza znowu sie pojawi. Zobacz TUTAJ Na samym dole masz nazwe farby, ktora mozesz pomalowac zbiornik od srodka. Powodzenia!

No właśnie! I żeby jeszcze teleportery były na każdym rogu by można było pierdziawką zajechać pod warsztat gościa. A tak? Do Gdańska mam 600 km, trochę daleko na podróż MZ w celach serwisowych... :-(

Hej! Silnik gaźnikowy powinien na wolnych obrotach gasnąć bez ssania gdy jest całkiem zimny. Jeśli pracuje to ma zbyt bogatą mieszankę. Skoro Gienek pracuje normalnie już po 2 minutach to chyba jest wszystko ok. To żaden niepokojący objaw, po prostu pomagaj sobie gazem albo ssaniem i jeździj spokojnie. Pozdro!

Zgadza się! ZOBACZ TU

Źle się wyraziłem: nie tyle sprawdzić, ile wiedzieć. A gość z tymi pływakami może mieć rację bo ja miałem ustawiony poziom paliwa co do milimetra, iglicę na najuboższej mieszance, gaźnik wyczyszczony, silnik po remoncie a świeca czarna od sadzy. Zobaczę teraz jaka będzie elektroda po jego regulacjach. Pozdrawiam!

Hejka! Rozmawiałem z gościem, który zdarł kilka "motorów" i trochę w nich dłubie. Aktualnie jestem na etapie weryfikacji jego umiejętności serwisowania MZ ;-) Otóz twierdzi on, że model ETZ 250 był produkowany równolegle z ETZ 251 i widział kilka razy takowy z rocznika 1990. Co Wy na to? O ile ja wiem, w 1989 zaczęli robić 251 w miejsce 250, może ja jednak źle wiem? Pwiedział też ciekawą rzecz: ustawiając poziom paliwa w gaźniku trzeba sprawdzić czy mamy pływak DDR-owski, czy polski. Polskie pływaki są wg niego dużo cięższe i pomimo dobrej regulacji silnik może dostawać za dużo paliwa (na słuch stwierdził, że tak jest w mojej etce). Co Wy na to #2? Pozdrawiam!

Hejka! Stronka chodzi jak złoto, znaczy jak jego MZtka. Widać po maszynie, że fajny gość z niego. Mam tylko jedno pytanie: dlaczego, do k...y nędzy, wszyscy goście potrafiący DOBRZE zrobić MZtkę mieszkają tak daleko ode mnie? Jeden pod Łodzią, drugi w Gdańsku... Super! Pognam 250 km żeby mi silnik i sprzęgło osłuchał i powiedział co z tym zrobić... :-( Zna ktoś dobrego mechaniora na Śląsku albo w Krakowie?

Kto się czego dowiedział - wpisywać się

Jakie zjawiska falowe? a jak ty jestes taki mega mozg to wytlumacz w 2 zdaniach o co biega i po kłopocie... I po co Panowie takie uszczypliwości??? Nie każdy urodził się Einsteinem. Dawajcie na mój mail swoje adresy to Wam poślę "skan" fantastycznego artykułu Tomasza Sałka o roli wydechu w dwusuwie, jest tam wspaniale opisany wpływ zjawisk falowych na pracę silnika. Pozdro! P.S. Mój adres w okienku "mail" poniżej podpisu ;-)

Nie wymadrzam sie bron Boze i tez nie wiem jak to dziala, tak sobie taki pomiar wyobrazam. Jakis czujnik "bezwladnosci" musi w tym jednak byc np kulka zwierajaca styki w rurce albo magnes w rurce z kontaktronami, albo pojemniczek z plynem, na jego powierzchni plywak zwierajacy styki, itp. Calosc zamknieta szczelnie i wyprowadzenia elektryczne - juz myslimy ze to nie wiadomo jakie urzadzenie. Na pewno sprytne i precyzyjne skoro potrafi zmierzyc moc silnika. Jak sie to nazywa na ichniejszym rynku?

Nie jest to chyba az takie magiczne i niezwykle. Pomiaru dokonuje sie zapewne w podobny sposób jak przy mierzeniu opóźnienia podczas hamowania. Pogladowo mozna przedstawic to jako whadelko ktore podczas przyspieszania odchyla sie od pionu. Trudnosc zapewne tkwi w odpowiednim wyliczeniu mocy z takiego wskazania, a maja na nia wplyw przelozenia w skrzyni, przekladni wstepnej i napedowej, srednica tylnego kola, jak juz powiedziano masa motocykla i jezdzca, opory ruchu maszyny (w tym aerodynamiczne rosnace z kwadratem predkosci) i zapewne szereg innych czynnikow. Racja, tylko po co Ci wiedza na temat mocy golego silnika? Zeby sie nia chelpic przed innymi? I tak jej nie wykorzystujesz w calosci, a tylko ta ktora pozostaje na kole. To tak jakbys mial 100 000 na koncie, z czego tytulem splaty zadluzenia bank zabiera Ci np. polowe. To ile masz kasy? Ano tylko tyle, ile zostaje do dyspozycji, a nie wartosc sprzed potracen. Chyba tylko Amerykanie podaja moc wg norm SAE czyli uzyskiwana przez silnik bez osprzetu. Pozdrawiam!

W takim razie tak ustaw obroty jałowe, żeby silnik pracował spokojnie i by nim nie szarpało. To akurat bardzo wyraźnie widać w MZcie. Ustaw obroty tak jak chcesz, w najgorszym razie będziesz trochę więcej gazów do atmosfery emitował, w konsekwencji czego ich ogólna zawartość wzrośnie o 0,00000000000000000003 % w skali globalnej. Poza tym nic zlego sie nie stanie. :-D Pzdr!

Moc (w kW) na tylnym kole to tak naprawdę zmierzony na nim moment obrotowy, wyrażony w Nm, pomnożony przez ilość obrotów silnika (na minutę), przy których dana wartość momentu występuje, uzyskany iloczyn dzieli się przez liczbę 973. Dokładny obrotomierz jeszcze by się skołowało, chocby taki jakie są np przy analizatorach spalin, ale jak zmierzyć moment na kole? Promień koła, czyli ramię siły, zmierzymy, ale jak siłę? Chciałbym to zobaczyć Kondon vel Gościu, jak zapinasz dupny siłomierz na obwodzie koła, kumpel daje po garach, a Ty odczytujesz wartość siły :P :lol: :wink: :) :lol: :P i to nie w motorynce, ale choćby w MZ-cie

Hejka! Zbyhu, może masz kijowy uszczelniacz na wale i silnik zasysa olej ze skrzynki? Może stąd ta czarna świeca? Nie wiem czy to może mieć wpływ na osiągi ale diabli wiedzą? Pzdr!

Znacznie większe obciążenia działają na silnik (układ korbowo-tłokowy) na wysokich obrotach i podczas jazdy niż na luzie i bez obciążenia. Jedynie elastyczne zawieszenie silnika może bardziej cierpieć od silniejszych drgań. Obroty BJ mają byc ustawione na ok. 1200/min i u mnie tak jest. Pozdro!

Po to, żeby do komory spalania dostawała się mieszanka paliwowo-powietrzna gotowa do zapłonu. Jasne jest, że spalają się opary benzyny czyli faza gazowa paliwa, a nie ciekła. Poza tym paliwo w fazie ciekłej mogłoby zalewać świecę i powodować przerwy w pracy silnika. Ma się ono dostawać w postaci oparów, a nie "wlewać" do cylindra. K... Tyle lat jeżdże a tu nagle okazuje się że nawet nie znam zasady działania silnika... 8O 8O 8O 8O 8O :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: O żesz!!! Zapomniałem o bodaj najważniejszej rzeczy, czyli spłukiwanie filmu olejowego ze ścianek cylindra i z łożysk wału przez nieodparowane paliwo. Czym to grozi - każdy wie. A nikt mnie nie poprawił... Pzdr!