Varg

O potworach mówiłem w kontekście zwiększenia skoku tłoka o 5 cm, czyli o prawie 50% w stosunku do vn 1500, co jest bzdurą, bo zwiększono o 5 ale milimetrów. Zmiana charakterystyki układu wydechowego w stronę oryginalnego jak najbardziej może pomóc, może nawet uda się wrócić w zakres samoadaptacji ECU.

No to niezłego potwora zrobiło kawasaki, powiększenie skoku tłoka o 5 cm to już nie przelewki. Rozwiń proszę temat tej komputerowo sterowanej kompresji, bo zaciekawiło mnie to.

Z silnika FZty ma tylko górę. Skrzynia jest praktycznie bliźniacza do XJ 900. Na moje stronie możesz sprawdzić, w jakich motocyklach montowana była dana część(http://moto-fiszki.pl/index.php?cat=444219...ok=1985&marka=3).

Z tymi dużymi v-twinami w crusierach to byś się zdziwił :)

Dopalanie spalin.

jakie na przykład? oczywiście dotyczące opisywanego problemu.

Nie spodziewałem się, że z Bandita taki dzik, że napęd zjada w 13 tyś km.

Nie. Klakson, kierunki i zegary są prawdopodobnie pod tym samym bezpiecznikiem.

Tłok w dobrą stronę założony?

RES - rezerwa PRI - zalewanie gaźnika ON - otwarty kranik Masz kranik podciśnieniowy, także zostawiaj na ON. PRI służy do zalania gaźnika po długim postoju.

Witam, Stworzyłem stronę z katalogami części(również numery OEM części) do japońskich motocykli. http://moto-fiszki.pl Strona umożliwia także sprawdzenie, w jakich motocyklach dana część była montowana.

Fajnie że zrobiłeś stronkę, też kilka dobrych lat temu miałem stronkę o maximkach i do tej pory mam do nich duży sentyment. Muszę jednak zwrócić uwagę na pewien błąd w historii. Pierwszym modelem z serii maxim był oczywiście 650, później doszły jeszcze 400, 550, 750 i 1100. W 85 r. zaprzestano produkcji tych "starych" maximów i wprowadzono równocześnie na rynku amerykańskim 700(z silnikiem ze starej 750) i 700X(w skrócie góra z FZ750 i dół z XJ 750), a na rynek kanadyjski 750 i 750X. W 87 r. wycofano wszystkie modele maximek z oferty.

Kup komplet, np. z larssona

Czyli to normalne, że tak wygląda półka i stacyjka po 6 tysiącach kilometrów? Ten brelok tu musiał być z ołowiu. Dodatkowo malowana czacha i brak pługu.

Czyli ślady od kluczy na półce i zegarach robią się od wieku, a nie od przebiegu? Nie wiem co jest gorsze, to że wierzysz w ten przebieg, czy to, że oszukujesz ludzi. Napisz może jeszcze z którego roku są te nowe opony.

A czemu ten sprzęt ma górną półkę i zegary porysowane kluczykami jak by zrobił co najmniej 10 razy tyle?

A nie wkręcasz go przypadkiem na odcięcie?

Wildek ma hydrauliczne kasatory luzu, co prawda kontrola jest wymagana co 24 tyś. ponieważ jeden kasator obsługuje dwa zawory, ale bardzo rzadko się zdarza, że konieczna jest korekta.

Miałem u siebie te same objawy, z czasem coraz częściej rozrusznik nie mógł przekręcić wału. Akumulator napięcie miał w normie, w stanie spoczynku 12,9V, po obciążeniu nie pamiętam, ale skoro wykluczyłem akumulator to nie było źle. Ten sam akumulator bez najmniejszego problemu, nawet po roku stanie bez ładowania odpalał xj 900. Już miałem grzebać z rozrusznikiem, ale wstawiłem nowy aku i problem zniknął. W wildstarze przy słabym akumulatorze nie uruchomi się dekompresor. Jedyną przyczyną problemu może nie być tylko temperatura, ale też stanie na wolnych obrotach z włączonymi światłami i lightbarami, a wild star nie ma zbyt mocnego alternatora.

Wymień akumulator i będzie po problemie.

Nie bawisz się manetką gazu na postoju? Rozrusznik kręci, czy nie daje rady przebić kompresji? Spróbuj na dobrym akumulatorze, wildek potrzebuje dużo prądu rozruchowego i nawet świeżo naładowany akumulator, który ma właściwe napięcie może nie dać rady.

Wszystko nigdy nie wyleci, ja też wlewam do swojego 4 litry i jest ok. Olej wlewa się na dwa razy, po wlaniu do zbiornika około 2 litrów, trzeba odpalić silnik na kilka sekund, aby zassał olej do miski i wtedy dopiero dolać pozostałą ilość. Olej sprawdza się po rozgrzaniu silnika, ważne, aby przed sprawdzeniem silnik pochodził minutę na wolnych obrotach, bez żadnych przegazówek.

Jeździłeś kiedyś na sztywnym tyle? Już pal licho komfort, ale własności jezdne dla takiego motocykla to nieznane pojęcie. W zakręcie na byle wyboju tył ucieknie, a hamowanie tyłem na zwiniętym asfalcie przed np. skrzyżowaniem uczyni z każdego bardzo religijnego człowieka :) W żadnym wypadku nie odradzam, ale konsekwencji takiej zmiany jest więcej niż tylko spadek komfortu.

http://allegro.pl/item997105259_daszek_na_...0_mm_18_cm.html

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M1811231 Pęknięta prawa goleń, dalej nie oglądałem.