Avalon

Tłoczki mogły sie przypiec.Może nawet z powodu brudu chodzą ciężko. Ja zawsze przy wymianie klocków czy w moto czy samochodzie zdejmuje osłonkę przeciw pyłową , "wypompowuje" tłok jak daleko się da,czyszczę preparatem typu "Bremsenrainiger" i smaruje pastą albo w strzykawkę troszkę Militecu (Motor Lifa :( ) Wiadomo że tłok "przebywa droge ok 8mm od max. do min. grubości klocka więc chyba warto go rozruszac i wyluzować. :idea:

Przegwintować i dorobić nowa szpilkę.Najprościej i bez ryzyka.

Dajcie juz spokój Panowie :? Odbieglismy juz tak daleko od głównego tematu ze nalezy chyba to przenieśc do działu.....No własnie.Jakiego? Przy piwie? Nie :!: Piwa nie lubie pic z kimś kto na siłe udowadnia że Polacy sa gorsi na wszystkie "mądrości" zza wielkiej wody mam jedna odpowiedź ....."Nie chce mi się z Wami gadać"..... :( :(

Jestem z natury bardzo spokojny ale kurwica mnie bierze jak czytam wypowiedzi jebanych pseudo Amerykanów czy Kanadyjczyków. :!: Tacy wielcy patrioci i Polacy co to spierdolili za ocean bo rady sobie nie dawali w naszej szarej i smutnej rzeczywistości :!: a teraz z wielką duma i arogancja NAS krytykują. ku*wa :!: :!: Chce cos jeden z drugim nam wartosciowego przekazac to w normalny sposób :!: Zaden z nas Polaków nie jest wiekszym gamoniem niz "WY" zza oceanu :!: :!: A juz na pewno potrafimy zrobic "cos z niczeg" I nie uzywamy do tego gumy do zucia lub taśy klejącej :!: Szkoda w ogóle o takim zachowaniu pisać......

A jest poza Senatorem jeszcze jakaś noclegownia w Łęczycy :?: :wink: :)

Racja,ale spaw mosiężny jest elastyczniejszy i lepiej przenosi wibracje których w motocyklach nie brakuje. Poza tym cienka blacha spawana migomatem może nadal ciec. Spaw nalezało by chyba położyc bez przerwy,jednym ciągiem żeby weliminować mikroskopijne przerwy w spoinie.Miałem kiedyś spawany zbiornik od Awo 425. Dopiero spaw na srebro rozwiązał całkowicie problem wycieków.

Wszystko mozna......byle z wolna i ostrożna.Ja bardzo chetnie,nawet w Łęczycy. (noga Pawłowi całkiem juz wydobrzała) :wink:

Mozna migomatem ale chyba lepiej i szczelniej jest palnikiem na mosiądz.

Kto nie był niech załuje :!: (chociaż jeszcze została niedziela) Piwo w takim miejscu i w takim towarzystwie smakuje wysmienicie :wink: Próbowałem :!:

Niektóre starsze przerywacze do kierunków sa zbudowane w bardzo prymitywny sposób. Na zasadzie bimetalu.Płynie prąd rozgrzewa blaszkę ta sie wygina i zwiera styki ,w tym momencie zaczyna stygnąc i odgina sie rozłaczając styki.Proste :?: Tak,ale i beznadziejnie głupie bo w miare wzrostu obrotów,obciązenia instalacji elekt. i zmian napiecia kierunki migaja z rózną szybkością.lepsze są przerywacze elektroniczne ze stabilizacja napięcia.

jesli zacisk jest typu "pływającego" tzn.ma jeden tłoczek to przyczyną mogą być zapieczone prowadnice.Tłok naciska bezposrednio jeden z klocków a cały zacisk na zasadzie reakcji poprzez jarzmo dociąga drugi klocek do tarczy.Jesli prowadnice nie chodzą lekko to jeden klocek (ten bezpośrednio od tłoczka) bedzie pracować dużo ciężej. Jesli zaciski masz wielotłoczkowe to znaczy że jeden z tłoczków np.sie przyciera co powoduje w/w efekt. Sorki za taki "łopatologiczny" wykład. :wink:

Nie wiem jak jest u "Wiesi" z wymiarami naprawczymi ale w samochodowych silnikach bardzo często poszczególne wymiary tzn.nominał,1 szlif.2 szlif dziela sie jeszcze na grupy selekcyjne.Znaczy to tyle ze jak zrobisz 1szlif cylindra, to do wymiaru który uzyskasz musisz dopasowac odpowiedni tłok w/g grupy selekcyjnej. np wymiar nominalny ma grupy A,B,C i tak samo 1 szlif ma grupy A,B,C, A pierścienie (zamki) prawie zawsze trzeba dopiłować

:wink: Najważniejsze że nas poczucie humoru nie opuszcza :)

Luzy w kanałkach w tłoku powoduja dzwonienie pierścieni.Słychac charakterystyczne metaliczne dzwonienie. Szczególnie jak silnik pracuje bez obciążenia.W czasie jazdy dzwięki zdecydowanie słabną.Duzy luz powoduje spadek kompresji a co za tym idzie osiągów silnika.

Zdecyduj sie czy z zewnatrz czy wewnatrz, bo jakos sie zamotałeś

Bez porządnego uderzenia z kompresora nie da sie "wsadzić" opony na felgę. Jak widać nie zawsze dwie Łyzki i pompka wystarczą :cry: Trzeba zapłacic wulkanizatorowi za usługę.To czesto jedyne wyjście.

Pieknie wszyscy opisujecie jak zmienić opone lub detke przy pomocy dwóch łyzek. Ale nie zawsze jest tak słodko i lekko jak Wam sie wydaje. Jesli ktoś z Was ma ochote spróbowac takiej wymiany w moim motocyklu i mu sie to uda ,stawiam flaszkę! Dobrą flaszkę.Oczywiście bez uszkodzenia opony,dętki i felgi. Dla ułatwienia dodam że opony "Tubeles" czyli bezdetkowe maja zajebiście twarde i mocne krawędzie uszczelniające więc łyżkami nic się nie da zrobić. Poza tym samo zerwanie opony z felgi jest niemozliwe.

Dotarcie karterów chociaż częściowe ma sens.Myślę ża uszczelka bedzie lepiej trzymać i moze byc cieńsza. O sposobie docierania juz czytałeś w wypowiedzi Pipcyka. jesli nie dysponujesz gładka (idealnie!) powierzchnia jak wspomniana płyta to jednak lepiej daj spokój bo np.na papierze i nierównej powierzchni tylko mozesz pogorszyć sprawę.

Na szerszej oponie moto lubi "pływać" np na zdrapkach lub w koleinach.Więcej (nieznacznie) spali benzynki a korzyści poza wizualnymi chyba nie ma.

Co racja ,to racja. Jak wykecic swiece bez klucza? Zapytaj "Mak Gajwera" :wink: na pewno zna ze sto sposobów. A moje pytanie brzmi: czy mozna wymienic dętke bez uzywania narzędzi :?: :) :P :P

Dlaczego "lata" tylko 90 :?: Bo sie boi więcej :D Przepraszam za ten żart. :oops:

Skoro paliwo cieknie przy otwartym kraniku to znaczy ze iglica nie zamyka dopływu benzynki.Pływak moze byc nowy ale gniazdo w pokrywie gaźnika moze byc trefne.

Kurcze,nie wiadomo od czego zacząć i co radzić.Za bogata mieszanka w/g Twojego opisu. Kiedy zaglądałeś do filtra powietrza? Może to głupie pytanie ale warto sprawdzić czy nie jest przytkany.Może przelewaja gaźniki? A może równiez i zapłon? Tylko że nie znam jego konstrukcji i nie wiem czy mógł sie rozregulować.