M a D a F a K a

Jadę, jadę jako widz, ze względu na to, że w czerwcu wyjeżdzam w podróż na wschód, tak mam zaplanowany 2014. 2015 ruszam na 300zgh bo sprzęt w 90% ukończony, pozostaje wystroić go na hamowni oraz wyeliminować początkowe fuck up-y.

R6 (2006) i wszystko w temacie.

Nie przepadam za piecami sc28/33, ostatnimi latami zauważyłem dużą ilość padów panewek w tych motorkach. Te silniki o taka ewolucja 600-tki z F3. a te zdecydowanie bardziej odporne są na katung.

Badziak, kto to jest? To ten Pan co zapowiadał Pionki w 3 miesiące?

To jest to, 125p po najmniejszej amatorskiej naprawie blacharskiej, choćby wymianie progów, nie będzie trzymał geometrii nadwozia, o równych szparach nie wspomnę. W 125p w miarę oryginalna nieruszona buda to podstawa!

Otarłem się parę singli ze zmęczonymi korbami i (złuszczonymi) skrzyniami biegów od dziadkowej jazdy oraz 2t z demoludów z "zarośniętymi" wydechami.

Tylko że 125p to tylko do 1980, bo później to trupy straszne są, a te z końcówki na okrągłych zegarach i silniku na pasku to już mocno nie klimat prawdziwego fiatrana. W cenę idą MR-y 75 i poldki do "akwarium" włącznie.

Tak na poważnie, po co halogeny w czymś co nigdy nie zjedzie z asfaltu? Bez kierunków LED wstyd jeździć? Powoli w wątku krystalizuje się obraz posiadacza tenerki, człowieka który: Nie jeździ w deszcz. Czyżby z obawy o cyfrowe systemy? Wstydzi się swojego salonowego golasa wyglądającego jak kundel przy "tłustych" GS1200 Adventure W trasie czy na wyprawie nocuje tylko pod dachem. Posiada wyraźny kompleks GS-a

Akurat w sc33 moment szczytuje coś około 7000 obrotów albo i wyżej, trzymanie takiego poziomu przy spokojnej jeździe jest po prostu męczące. Grunt aby nie przepadać w okolicach 5000, bo tam czeka dołek w momencie z którego blady franek trudno się wygrzebuje.

Ufff... przebrnąłem, im starsi forumowicze tym więcej śmieci siedzi w głowach. Jazda poniżej 3 tysi szkodzi ale singlom i V-kom. Wolnossące R4, jego jednostajne 3500 obrotów i nic się nie ma prawa stać, chyba, że konstruktor spierdolił robotę! Mieszanka akurat w tym motocyklu i przy tych obrotach znajduje się w strefie przejściowej ubogiej, więc świece ocaleją.

Wewnętrzne mają inne warunki pracy, jest cieplej stąd różnice. Nie widzę tutaj zwiastunów jakichkolwiek problemów. Ewentualnie można by zróżnicować dawki na poszczególnych wtryskiwaczach ale to wyższa szkoła jazdy jest.

ta... jak się schylał po mydło :laugh:

To SIKOR to ty w WMMP latasz koniec końców?

Gaźniki jak najbardziej wyregulujesz, stosunkowo fajny i racjonalny analizator. Instrukcja, uruchamiasz + klawisz pomiar, sonda na wolnym powietrzu, czekasz kilkadziesiąt sekund aż wskazówka ustabilizuje się, pokrętłem pozycjonujesz ją do pozycji pionowej, wkładasz sondę do rury wydechowej i robisz pomiar. To wszystko

Z tymi ewentualnymi naprawami trzeba uważać, po niby fifty-fifty ale rachunek z kosmosu. Te 500 z oponami, czy na kartoflach się lata? Grandysy za Superbike`a życzyli dwójkę za wyścigowy łykend.

Unijne pieniądze to jedno, a wkład własny to drugie, a to, że wybudujesz tor i że zaraz jakaś developerka zacznie się pchać pod łokiec to trzecie. Łaska UG na pstrym koniu jeździ i tu trzeba z mocnym kapitałem wejść i planem wieloletnim.

Są tereny zainwestowanie np. po stacjonowaniu wojsk radzieckich, oddalone od zabudowań, płaski, prąd SN i woda 110 jest, kanalizacja indywidualna, z budynkami, teren w wieloletniej dzierżawie od UG z prawem pierwokupu. Teren idealny inwestycyjnie. Dla zainteresowanych mogę przeprowadzić negocjacje z UG.

Koszt budowy nitki jest mniejszy niż autostrady. Upraszczając 1 mln to 1 km toru. Problem sąsiedztwa nie istnieje, są stacje, jest KFC i tania baza noclegowa no i bezpośredni zjazd z A4. Resztą zajmę się ja.

A ja mam teren idealny ale nie mam 10 milionów, znaczy pilnie potrzebuję na nitkę + infrastrukturę podstawową.

Tort został podzielony przy zielonym stoliku. Mistrzowie muszą mieć tło aby stanął jakiś tam komplet na starcie i była prowadzona klasyfikacja punktowa. Patrząc na koszty cała "amatorka" odpłynie na zawody okręgu, czyli w ramy SD, bo w zasadzie taniej, więcej jeżdzenia i jakieś tam namacalne nagrody są przewidziane.

Bo to już koniec WMMP o czym świadczy fakt zniesienia limitów czasowych na 2014 potrzebnych do zdobycia lic A. Co oznacza, że na "siłę" próbuje się ratować klasy mistrzowskie tworząc furtkę dla rookowców z poprzednich sezonów aby zasilili ich szeregi.

http://www.pzm.pl/pliki/komunikat/gksm/2014-03/7566/komunikatnr1-2014.doc.pdf Proszę kolegów o interpretację zapisów, skupić się proszę na tekstach przekreślonych.Jeszcze jedno w regulaminie finansowym nie mówi się nic o wysokości nagród dla poszczególnych "dorosłych" klas. Zapewne nie będą wyższe niż 1/5 wpisowego. Żygnę.

To jakaś zmota jest, niby `79 ale na aluminiowym wahaczu, trochę części z "L" ale baza "E", do tego z wysoką kierownicą. Wał na łożyskach ale głowica już nie.

Taki ślad z przeszłości, a`propo gdzie są polskie wyścigi po kilkudziesięciu latach "rozwoju" Nostalgia:

GS-a zostawię sobie na później, na powolne dłubanie w wolnej chwili. Trochę jeździł w PL i doskwiera mu niskie ciśnienie oleju i patent w gnieździe jednej świecy, aż strach zaglądać dalej.