Skocz do zawartości

ukasz

Forumowicze
  • Postów

    2243
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ukasz

  1. Spox, ja się dotknięty nie czuję :buttrock: A wracając do tematu, to odpuść sobie wszelkie jawy i MZ, czasy tych motocykli już minęły, cena eksploatacji wcale nie jest tak niska jak się może wydawać, w prawie żadnym normalnym warsztacie nikt się nie podejmie naprawy demoluda, ani to "kultowe", ani przyspiesza/hamuje/jeździ, a na dodatek wydaje dziwne dźwieki :) . Teraz praktycznie za taką samą kasę, za jaką w ogłoszeniach stoją te motocykle, można wyrwac jakąś starszą japonię w dobrym stanie. Wiem co piszę, bo sam miałem MZ :D Jeżeli szukasz motocykla w klasie 500 i zależałoby Ci na czymś bardziej oryginalnym niż GS, rozejrzyj się za taką maszyną jak Honda XBR 500 - moto popularne w Niemczech, u nas raczej rzadko spotykane, osiągi praktycznie te same co GS, za to kilka ciekawych rozwiązań typu np. sucha miska olejowa i silnik singiel o niepowtarzalnym brzmieniu :P Śliczny, klasyczny wygląd, maszynka zwinna i zgrabna, w sam raz do manewrowania po mieście. Na dodatek charakteryzujaca się wyjątkowo niskim spalaniem. Takie moje przemyślenia... mam nadzieję, ze pomogłem choć trochę ;) pozdro!
  2. Nic mnie nie boli. Zapytałem o co chodzi, bo zdanie było dziwnie sformuowane i koniec końcw nie rozumiem, czy koledze nie odpowiada dany typ motocykla, czy też uważa, że moto obudowane plastikami z założenia jest niewygodne, czy też po prostu był to jakiś żarcik którego nie pojąłem.
  3. Podejrzewam, że kolega nie siedział pewnie nigdy na żadnym obudowanym motocyklu (zresztą plastik plastikowi nierówny...), dlatego pisze coś o jeździe z wypiętym tyłkiem itp. Gusta są różne, jednym podobają się takie motocykle, innym takie, wybór jest duży, można spokojnie napisać "nie chcę plastika bo mi się nie podoba taki typ moto" i wszystko jest ok i jasne. A tutaj niebardzo zrozumiałem o co też koledze chodziło z tym "przezwyciężaniem homofobii" dlatego poprosiłem grzecznie o jakieś słowo wyjaśnienia z jego strony.
  4. Mógłbyś to rozwinąć :?: :notworthy:
  5. Jeżeli jeszcze nie masz biletów, to już nie kupisz, chyba, że masz jakieś dojścia czy coś.
  6. Ja kiedyś ruszyłem z zapiętym na tylnym kole takim grubym łańcuchem - linką motocyklową. Na szczęście ruszałem bardzo powoli, no i efekt taki, że gwałtownie się zatrzymałem w miejscu, a potem pół godziny wyplątywałem to zapięcie z pomiędzy koła, wahacza i łańcucha :mrgreen: Strat - na szczęście - brak :P
  7. Młody jesteś to masz mleko pod nosem i wybujałą fantazję. Bardzo wybujałą nawet, rzekłbym :D Licznik w GS500 jest wyskalowany co 10 km/h, także swoje 195 kolega odczytał zapewne na zegarku ręcznym - nie ma co na niego najeżdżać, po prostu przyrządy mu się pomyliły :-D
  8. Ja po powerstation obiecałem sobie, że już nigdy na zadną paradę nie pojadę :-) A zresztą i tak już sezon zakończyłem... w piątek jak się uda, pojadę do kościerzyny szykować Zuzię do przetrwania zimy :cry: Udanej zabawy, wszystkim, którzy się wybierają. Fotki jakieś wrzućcie, czy cuś... :mrgreen: pozdro!
  9. Najbardziej śmieszą mnie wszystkie wyniki zmierzone "na oko", tzn. poza skalą licznika :-D bądź też jakieś pośrednie wartości, typu "115 km/h", "93 km/h", podawane dla budzików analogowych wyskalowanych co 10 km/h :-D :-D :-D :-D Gdyby tak wierzyć we wszystko, co na 4um piszą... każdy motocykl przekracza znacznie podaną prędkość katalogową, motorowery bez trudnu osiągają speed trzycyfrowy, itp. :mrgreen:
  10. Ja wylicytowałem na allegro CABERGA za 8 zeta :mrgreen: Co prawda jest nieco sfatygowany i nie ma szybki, no ale zawsze... :roll: Dla przygodnych pasażerów, jak znalazł :-D :-D :) :twisted: :D Teraz szukam na przyszły sezon nowego garnka dla siebie i swojej panny, oczywiście nówki :roll: Z tego co widziałem, to trzeba się liczyć z kwotą pod 300 zeta za sztukę, żeby wyrwać coś rozsądnego... Jeżeli ktoś mógłby polecić jakiś fajny i solidny model poniżej tej kwoty, to będę wdzięczny (tak wiem, powstało 100000 tematów o kaskach... dlatego nie chce mi się ich wszystkich przeglądać... i tak każdy swoje chwali, więc ciężko się na cokolwiek zdecydować :P;):P;):);) ) pozdro!
  11. Dokładnie tak, jak napisałeś, Lukasz. Jakieś uzasadnienie? Hmm, w sumie jest to u mnie bardziej odruchowe, ale np. przy słabym akumulatorze mniejsze obciążenie podczas odpalania zwiększa trochę szanse zakręcenia rozrusznika :D
  12. Nie tak zupełnie szybko, u mnie wytrzymała dwa sezony :D Przy trzecim, niestety, poległa :evil: PS. Przy okazji, Dominik, pytanko: zastanawiam się nad odpruciem od swojej maski tej podartej górnej części, boję się tylko, że po tym zabiegu nie będzie się dało założyć kasku, bo zwinie mi ją na uszach :D Nie wiesz może, czy ten Twój model ma jakieś dodatkowe usztywnienia, wstawki materiałowe, czy ogólnie coś, co odróznia go od mojej maski (po odpruciu wszystkich szczegółów widocznych na pierwszy rzut oka, oczywiście :P ) ?? pzdr.
  13. ukasz

    wyjazd dookoła

    Ja tam radzę w drodze do UK omijać Francję i przeprawę przez kanał szerokim łukiem - dużo taniej i prosciej jest płynąć promem z niemiec, wszystkie szczegóły i namiary powinny być gdzieś w mojej relacji na 4um. Co do przepisów to nie wiem, mnie nikt nie zatrzymał po drodze, ale z drugiej strony jeżdżę całkiem seryjnym motocyklem, więc nie mieliby się za bardzo do czego przyczepić. Jeżdżąc po Anglii widziałem tam na ulicach całkiem sporo różnych wydumek customowych, które na 100% nie spełniały przepisów homologacyjnych żadnego cywilizowanego kraju :mrgreen:
  14. ukasz

    wyjazd dookoła

    Nigdzie nie piszę, żeby chłopaki więcej pracowali niż jeździli. Moja wypowiedź odnosiła się do sposobu zdobycia kasy na wyprawę - chodziło mi o to, że zasuwając w kilka miesięcy na wyspach możnaby zebrać niezbędne fundusze, a ponadto być moze z któregoś z tamtejszych portów znaleźc jakieś połączenie przez ocean czy cuś. I dalej już z górki ;) Chodziło mi więc o etap przygotowań do wyprawy, a nie o samą wyprawę.
  15. Gratulowałem już na gg, ale pogratuluję jeszcze raz tutaj :mrgreen: :arrow: przy okazji także z powodu zdania egzaminu na prawko :-) :-) :) XJta śliczna, zarejestruj maszynę, dopieść przed sezonem i jak tylko zrobi się cieplej uderzymy gdzieś na trasę :twisted: pzdr.
  16. Stanu technicznego motocykla nie mierzy się ani rocznikiem, ani przebiegiem jaki dana maszyna ma nastukany na zegarach (na 90% nieprawdziwy). Co to znaczy, że kupujesz motocykl w stanie bdb? To, że zmieniasz w nim olej i śmigasz gdzie tylko cię droga poniesie, nawijasz na koła kilka tysięcy km nie martwiąc się, że możesz nagle zostać zmuszony do nieplanowanego postoju przez swoją maszynę. Możesz nadziać się na roczny motocykl, którym ktoś zaraz po wyjechaniu z salonu wyciął dzwonka w autobus, a potem odpicował prowizorycznie na sprzedaż: "Rok 2004, przebieg 2000 km, stan igła, delikatne rysy na lakierze z prawej strony". A możesz też kupić nastoletnie moto, którym zjeździsz bezawaryjnie wiele, wiele tysięcy. Nie jestem mechanikiem, też nie potrafiłbym na 100% stwierdzić, czy dany motocykl jest pewny - dlatego przyz zakupie korzystam z pomocy qmpli, którzy znają się na rzeczy i potrafią fachowym okiem sprzęta ocenić. A to, że poniżej 7kPLN da się kupić fajny motocykl w bdb stanie wiem zarówno z własnego doświadczenia, jak i wiele podobnych zakupów dokonali moi znajomi. GSa 500 można wyrwać nawet sporo taniej. Wcale nie pierwszy. Widzisz, jestem w o tyle komfortowej sytuacji, że aby obalić twoją tezę, wystarczy mi posłużyć się przykładem - niech będzie to chociażby moja Zuzia. Dałem za nią równiutkie 6 kPLN. Nie jest to wcale przypadek osamotniony, ale nie będę się wypowiadał w imieniu innych. Wiem co piszę i o czym piszę. Gdybym nie wiedział, nie pisałbym...bo tak własnie robi się burdel na tym 4um. pozdro.
  17. Hehehehehe :-D :-D :-D :-D Zdziwiłbyś się :-D Bardzo byś się zdziwił... :-D :-D :-D No i kolejna bzdura. Jak się chce, to wszystko można... 7 kPLN to niemało kasy i naprawdę jest w czym wybierać. Można spokojnie wyrwać coś dużo mocniejszego,szybszego i fajniejszego :) niż GS500, na dodatek w bdb stanie.
  18. No niestety, ZXR 750 za taką kasę raczej odpada... sam w zeszłym roku rozglądałem się za takim moto, mając do dyspozycji podobną kwotę... i na podstawie swoich doswiadczeń, mogę powiedzieć, że szkoda czasu :) Wprawdzie było kilka ofert mieszczących się w podanym przedziale (roczniki 89 - 90), ale praktycznie same zajechane trupy, albo dzwonki odpicowane na sprzedaż. Jeżeli mogę coś zasugerować, to rozejrzyj się za GSXFem 600/750, za 7 - 8 kPLN dostaniesz taki w zaje**stym stanie (ja za swojego dałem 6 kPLN i nic przy nim nie grzebiąc zjeździłem ładny kawałek Polski i Europy, szczerze polecam :P ), albo kawę GPZ 500.
  19. Plastiki - głównie ze względów estetycznych :mrgreen: Po prostu takie motocykle podobają mi się najbardziej :) Owiewki dają całkiem sporo, nawet taka nieduża szyba jaką mam w swojej Zuzi znacznie uprzyjemnia jazdę... zdarzało mi się trzaskać jednego dnia czterocyfrowe dystanse tym motocyklem i nie odczuwałem jakiegoś specjalnego dyskomfortu. Zwłaszcza podczas kilkusetkilometrowych przelotów autostradami docenia się zalety obudowanych maszyn. Nie bez znaczenia jest też jakość kasku, w jakim jeździmy - w moim badziewnym nolanie po prostu urywa łeb, jeżeli tylko wychylić go przy wyższej prędkości poza zasięg ochronny przedniej szyby. Co do wiatru - szum powietrza sprawa, że po kilku godzinach jazdy twoja głowa dosłownie eksploduje, a po zejściu z moto jeszcze długo dźwięczy ci w uszach. Dodatkowo wiatr ochładza kombinezon, po pewnym czasie nawet w pozornie ciepłym ubraniu zaczyna się szczękać zębami... nie wspominając już o bólu karku i rąk, o których już wcześniej napisano... jeżeli to lubisz, jeździsz albo za wolno, albo tylko na krótkich dystansach ;)
  20. Słuszny wybór :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Do zobaczenia na trasie w przyszłym sezonie ;) No i oczywiście gratulacje :P:):)
  21. Gratulowałem już na gg, ale powtórzę tutaj też :mrgreen: Śliczna maszyna i fajny sprzęt, niech Ci służy jak najlepiej i jak najdłużej. Obecny sezon dobiega już niestety ku końcowi, ale w przyszłym roku, mam nadzieję zapoznamy Twoją CeBRę z moją Zuzią i pośmigamy :twisted: :mrgreen: pozdro!
  22. tak na marginesie: jak go nie znasz to tak nie pisz, chyba, ze lubisz zadzierac z mc ;) Zbig pisał chyba o kimś zupełnie innym ;) (link :D)
  23. Wiadomo - jeżeli jest miejsce, to odkręcam i wyskakuję na początek stawki :twisted: :twisted: :twisted: Odpuszczam sobie, jeżeli na drodze są koleiny, a ja poruszam się środkowym garbem... moja Zuzia lubi wynajdować sobie swój tor jazdy pośród wszystkich nierówności, niestety nie zawsze zgodny z moimi zamierzeniami :););) Na światłach przepycham się praktycznie zawsze, miałem już kilka przygód z tym związanych (jedno utrącone lusterko, raz zapomniałem że mam założone sakwy boczne wypchane do granic możliwosci i zaklinowałem się między dwoma furami :-D :-D :-D, itp. :-D ). Największy hardcore przeżyłem w tym roku w Londynie, gdy wiozłem ze sobą na tylnim siedzeniu ważącego grubo ponad 100 kg znajomego a do przejechania miałem jakieś ładne kilkadziesiąt km po tym cholernie zatłoczonym mieście, większość w korkach, przeciskając się czasami dosłownie na grubość lakieru. Na dodatek mój pasażer nie miał zbytniego doświadczenia w jeździe na moto, czym doprowadzał mnie do szału :P Szybko się nauczyłem, że należy się tam także oglądać za siebie, aby przypadkiem nie władowac się pod inny motocykl tnący środkiem :-D A trzeba przyznać, że chłopaki w Londynie wiedzą, jak sprawnie i szybko śmigać w tej dżungli. Gdybym chciał stać w korkach, jeździłbym samochodem - nie dość, że wygodniej, to jeszcze muzyki można posłuchać ;) Zresztą nie chodzi tu tylko o szybsze dotarcie do celu, przynajmniej jeżeli chodzi o mnie, to mam całkiem niezłą radochę z takiej jazdy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...