Skocz do zawartości

Januszm

Forumowicze
  • Postów

    5907
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Januszm

  1. Jakiś przykład poproszę 🙂 Jeśli mowa o kompie sterującym, to się może i zgodzę ale czy ktoś jeszcze regeneruje moduły zapłonowe do starych japonii np.? BMW dało ciała w olejkach z pompą ABS, gdy ulegnie awarii, nie trzeba wcale jej wymieniać, można poddać regeneracji. Ja tam wiem, że świeży sprzęt jest pewniejszy, nie trzeba grać w ruletkę 🙂 A nawet jeśli, to na nowy sprzęt, można kupić ubezpieczenie na wypadek awarii na drodze, a na stary motocykl już nie, tak jest przynajmniej w UK. I stare i nowe maszyny mają swoje plusy i minusy ale jak się chce tylko jeździć, to nowy do tego celu jest lepszy. Tak jak w moim przypadku, nie mam czasu ani miejsca na dłubanie przy motocyklu. Kiedyś moja stara Kawa nie chciała odpalić, gdy chciałem się umówić na naprawę w warsztatach, wszyscy podawali mi odległe terminy bo był środek sezonu. Postanowiłem zatem, że naprawię motocykl sam. Doszedłem do wniosku, że to wina gaźników. Wyjęcie gaźników i ich czyszczenie, wymiana przewodów wysokiego napięcia, świec, pompy paliwa, przewodów paliwowych, przy okazji uszczelniłem pompę wody bo w między czasie się posikała 🙂 i jeszcze parę innych usterek z racji braku czasu zajęło mi trzy tygodnie. Czyli przez trzy piękne tygodnie nie miałem jak tym motocyklem jeździć. Nowy sprzęt wstawiam na serwis raz w roku i nie muszę się martwić. Zawsze jestem pewny, że odpali i dowiezie mnie do pracy czy zawiezie na wycieczkę. Jeszcze się nie zdarzyło, że w miarę świeża maszyna mnie zawiodła a miałem takie cztery motocykle. Przy starych zawsze musiałem dłubać bądź zlecać ich naprawy. Nie wszyscy na to mają czas, warunki i czasami chęci. Ja wolę wolny czas, którego obecnie nie mam za wiele, spędzić w siodle.
  2. Kto co lubi, ja te mam starsze motocykle ale na codzie wolę pewniejszą współczesną maszynę 😉 Ze stwierdzeniem, że nowe są jednorazowe to się nie zgodzę, wszystko da się w nich naprawić, trzeba tylko odpowiedniej wiedzy i narzędzi.
  3. Ja sądzę, że nowe motocykle są statystycznie bardziej awaryjne od tych, które były nowe w latach 80 czy 90. Wynika to z bardziej skomplikowanej budowy i jej zaawansowania technicznego. Dzięki temu nowe motocykle są bezpieczniejsze, lepiej się prowadzą i są bardziej komfortowe. Jednak wątpię by nowa maszyna była bardziej awaryjna od normalnie użytkowanego klasyka, który nie przeszedł jeszcze gruntownego remontu. Z racji wieku w takim klasyku, nawet po małym przebiegu może ulec uszkodzeniu wiele części, głównie uszczelki silnika, zawieszenia i elementy gumowe np. membrany w gaźnikach, elektryka też już może płatać figle. Te wszystkie usterki może nie będą kosztowne ale mogą dostarczać przygód w drodze, pochłaniać czas przeznaczony na jazdę w sezonie.
  4. Jako „mebel” wygląda fajnie, jest zrobiona w klimacie lat 20-30. Jeździć bym nią jednak nie chciał, nie moje klimaty 🙂 Nie raz mnie zastanawia dlaczego niektórzy aż tak poświęcają się dla jazdy stylową maszyną. Nie wierzę by było wygodnie jechać np. na przerobionym Harleyu, który ma rączki kierownicy na wysokości oczu kierowcy i do tego przedni widelec wyciągnięty na długość połowy motocykla do przodu. Spartańskie siodło to już szczególik w tego typu maszynach 🙂
  5. Ja bym ją kopnął low kickiem :biggrin: A tak na serio:
  6. Młody byłem i głupi, to dawno temu było :)Jeden z nich do dziś się ściga na torach z niezłymi wynikami.
  7. Krótki filmik instruktażowy :) https://www.youtube.com/watch?v=JAaraEISjR4
  8. Jako główny ekspert forum to i ja coś napiszę ;) SV650 nie jeździłem, ale pamiętam jak pierwszy raz dosłownie na drodze przesiadłem się z B12 na VFR800 taką z 98 bądź 2000 roku, dokładnie nie pamiętam już. W czasie jazdy musiałem gonić swojego Bandita i XXa kolegi. Ten motocykl pomimo 110 KM nie nadążał za resztą podczas przyspieszania. Co chwila miałem odcięcie obrotów, tak szybko kończyła się skala obrotościomierza :) Jedyne co pamiętam pozytywnego, to lekkość prowadzenia VFR w stosunku do Bandyty.
  9. Postrasz ich nagłośnieniem sprawy w mediach. Niesłychane jest to jak traktuje się klienta, który wydał grubą kasę na motocykl :banghead:
  10. Jak otworzysz okno do posta to przy „klawiszu” napisz jest jeszcze jeden klawisz „Więcej opcji”, naciśnij go i tam będziesz miał opcję do dodawania zdjęć. Najpierw klikasz „Wybierz plik” po wybraniu naciśnij „Załącz ten plik” i już masz zdjęcie w poście :)
  11. Dopiero zobaczyłem post :) Pomalowałeś już? Ciekawe jak wyszło, pokażesz zdjęcia? Ja bym z tym siedzeniem w takim kolorze go widział:
  12. Jest jeszcze Yamaha XJR, Honda CB 1300 i Kawasaki ZRX 1200, każdy z tych motocykli jest godny polecenia i każdy ciągnie niczym mały parowóz :)
  13. W takim razie jak widać pomimo podobnych gabarytów każdy może inaczej się czuć na danej maszynie. Tą pozycją to bym nie zawracał sobie głowy, jak już jeździsz jakiś czas to z pewnością jeździsz w pozycji dla ciebie najwygodniejszej. Dodam jeszcze, że sam się przekonałem, że o wygodzie na motocyklu decydują czasami szczegóły, nieduża różnica w pozycji. Sporo czasu i przerabiania, wymiany siedzenia zajęło mi dopasowanie odpowiedniego siedzenia do motocykla by czuć się na nim wygodnie, poza tym założyłem podwyższenie kierownicy i dopiero teraz czuję się na swoim motocyklu jak w babcinym fotelu :)
  14. Przy takich gabarytach na niewielu motocyklach będzie wygodnie, nie wspominając już o tym, że prawie na każdym wygląda się jak na psie :) Nie tylko długości kończyn mają znaczenie ale też masa, długość tłowia, brzuch itp. Jestem podobny wzrostem i trochę cięższy od autora wątku i z wymienionych motocykli widzę go tylko na BMW K1200/1300. Wspomniany Triumph Speed Triple to jak motorynka dla nas :) Do MT-09 GT przysiadłem się niedawno na targach, nie czułem się na tym motocyklu najlepiej. Na BMW natomiast, jeździło mi się jak w najlepiej skrojonym garniturze.
  15. Tyle, że ja go świadomie kupiłem jako ogryzka, który miał służyć jako dawca części i to za dużo mniejsze pieniądze niż te wspomniane 10 000 zł. :)
  16. Jest jeszcze Kawasaki ZRX1200 S, który ma sporo lepsze podwozie od Bandyty, na torze da radę pod doświadczonym jeźdźcem, tylko silnik nie chrobocze :) Poza tym to dobry UJM jest.
  17. Ten motocykl nie pali wcale aż tak dużo. Mi palił średnio około 7 litrów, jeździłem po Warszawie, w trasie we dwie osoby z kuframi, sam z kuframi. Zawsze spalał około 7 litrów. Niewiele jest tak tanich a do tego tak dobrych i uniwersalnych motocykli jak Bandit 1200.
  18. Z takim podejściem jak ma Geni to strach, cokolwiek kupić dzisiaj w sklepie by czasem nie zasilić konta post faszystowskim firmom :)
  19. Jest jeszcze jedna zaleta, którą daje ten silnik a inne nie, mianowicie niski środek ciężkości.Miałem starego Bandziora 1200 i na dole miał gorszy moment. W UK nikt nie robi problemu z tego powodu, że jeżdżę na GSie. Nawet dzięki temu to mam wspólne tematy z kolegami z pracy, którzy również posiadajà BMW, głównie w wersji GS i RT. Planujemy wspólny wyjazd po Europie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...