Skocz do zawartości

gobert

Forumowicze
  • Postów

    220
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez gobert

  1. Jak uda się dobrać podobne wymiarowo to nie powinno być problemu z przycięciem i doszlifowaniem na nowy wymiar, tak przycinam sczotki od prądnicy maluchowskiej do ruska (te sprzedawane na giełdach nie są najlepszej jakości). Dzisiaj namordowałem się by założyć silnik w ramę, pot lał się ze mnie ostro. Nawet nie wiedziałem, że potrafię piękne wiąchy puszczać własnej kompozycji...aż mi teraz wstyd. Nie wiem jak w fabryce wkładają te silnik, nie da się tego zrobić bez uszkodzenia lakieru na ramie, nawet pomimo osłonięcia jej pianką. Podejrzewam, że najpierw wkładają blok bez culindrów i głowicy. Da się podobno zdjąć górę bez wyciągania silnika. Trzonki zaworowe dałem do zeszlifowania o około 0,20 mm. Patrząc na stare płytki, myślę, że ten silnik ma raczej tendencje do kasowania luzów.
  2. Tak wersja policyjna, motor w którym od początku lat 80 aż do 2005r (nie wiem czy są jeszcze obecnie produkowane) nie wprowadzono żadnych istotnych zmian konstrukcyjnych. Ale to nie w temacie, nie będę tego dalej rozwijał, jakby były jakieś pytania to chętnie odpowiem i podzielę się spostrzeżniami na temat tego modelu :icon_mrgreen:
  3. W życiu zrobiłem do tej pory niewiele pełnych remontów silników a mianowicie 3. 1. Mój dolniak, na oryginalnych tłokach, jakoś do tej pory mi dziury nie wypaliło, przejechałem na nim 13000 tys. a usterki jakie w tym czasie się ujawniły to: pękł filc-przetoczyłem na simmering, dwa razy zmieniałem uszczelkę pod głowicą lewego cylindra. Obecnie motor owszem posiada jakieś hałaśliwe dźwięki z silnika, ale pali olej w normie i benzynę też. Z trzema osobami i bagażem na 8 bez problemu pojedzie i 110 :icon_mrgreen: Ostatnio byłem nim na imprezie terenowej pod Sulejowem, i wróciłem o własnych siłach(jak wszystkie 7 motorków), choć rzeźnia w terenie była jak się patrzy. I odnośnie ruskich silników powiem jeszcze jedno, ostanio zdejmowaliśmy cylinder w jednym dolniaku, stukało jakby luz na sworzniu był. Okazało się, że ktoś założył za cienkie pierścienie, ale nie w tym rzecz. Wpadł kolega Wiktor "bawar" z Milanówka (często ma silniki od BMW, które chętnie ludzie biorą do rusków, jest obecnie do sprzedania od R100) i narobił zamieszania, stwierdził, że wszystko nie tak do dupy i w ogóle. Poczym ze sterty nowych tłoków i pierścieni dopasował wg.: niego "idelany" na oko tłok i pierścionki bez mierzenia tego śrubą mikrometryczną czy szczlinomierzem. Motor gada aż miło. I taka jest właśnie idea ruskich pojazdów, z tego nie zrobi się BMW. 2. Silnik od TS350 prosty w remoncie, ale motor nie przypadł mi do gustu. 3. I obecnie to: http://forum.motocyklistow.pl/index.php?sh...pic=42222&st=60 Jak będzie chodził narazie nie wiem, mam nadzieję, że nieźle, bo szkoda byłoby czasu i pieniędzy. A odnośnie tłoków, to podrzuciłem Ci dwa namiary Noral i WZM, ale jak widać mało dokładnie czytasz.
  4. Kolego Ronon naprawdę starałem się być jak najbardziej uprzejmy ale widzę, żę z tym to nie do Ciebie. Najpierw mylisz tłoki powlekane warstwą ceramiczną z grafitowanymi a teraz starasz mi się pokazać różnicę, że to jednak "inna bajka". Czytaj może dokładniej posty, a będziesz miał mniej pomyłek. Napisałeś, że powłoka ceramiczna to 0,02mm, a w ogłoszeniu firma ta pisze, że nakłada warstwę tak cienką, że nie wpływa to na tolerancję pasowania, czyli prawdopodobnie chodzi o grubości rzędu mikrometrów a nie setnych milimetra. Stąd było moje pytanie, na jakie tłoki to nakładać i kiedy to ma sens. Tłoki jak wiadomo docierając się do cylindrów zmniejszają swoją średnicę, o ile nie wiem, nie mam aż takiego doświadczenia. A jeżeli nałoży się tą powłokę na tłok to czy nie utrudni się dotarcia silnika? Czy nie dojdzie do zużycia przedwczesnego tej warstwy?
  5. Przodu jeszcze nie rozbierałem, ale przymierzam się kontrolnie tam zajrzeć. Powiem tylko, że aby wymienić łańcuch musiałem zdjąć wahacz (łańcuch bez zapinki), dobrałem się do łożysk i tuleji. Łożyska nie były zużyte i nie posiadały luzu. Umyłem wszystko i dałem nowy smar. W kole tylnym łożyska piasty o.k. zużyte jedynie to od zabieraka(nie posiada zakrywek), ale głównie z powodu obecności wody (stary uszczelniacz i może mycie Karcherem).
  6. Wydaje mi się, że to nie jest nic konkretnego. Jeżeli zastanawiasz się czy wydać 40zł na honowanie z rozwiercaniem czy 140zł na tulejowanie, to pomyśl, że nałożenie warstwy ceramicznej na jeden tłok kosztuje 120zł. I teraz uważam za słuszne zastanowić się czy warto to robić i w jakim momencie i na jakie tłoki by nie wywalić na darmo pieniędzy. Ps.: pisanie wielkimi literami i stosowanie wykrzykników w jezyku forów to wyrażanie swoich emocji, w tym wypadku jest to krzyk WYKRZYKNIK!!!
  7. Wydaje mi się, że tłoki powlekane ceramiczną warstwą to zupełnie coś innego niż te o których piszesz. Oczywiście mogę się mylić... I proszę nie krzyczeć...
  8. Odnosnie zakładania powłok ceramicznych na płaszcz tłoka, to tak sobie myślę, że chyba robi się to już na tłok fabrycznie idealnie spasowany, lub na dotarty.
  9. Jutro pewnie będę wkładał silnik w ramę. Trochę trwał ten remont, ale tak to jest jak po robocie ma się 2 maks. 3 godziny i brak chęci. Zapomniałem zajrzeć do rozrusznika, teraz go rozkręciłem a tam końcówka szczotek, na sprowadzenie nowych za mało czasu a i cena odztrasza 150zł za płytkę ze szczotkami. Dorobię je z samochodowych za 5zł komplet. Jak sobie przypomnę jak się to robi to wkleję kilka zdjęć z remontu. http://img243.imageshack.us/img243/850/20070604zj5.jpg http://img247.imageshack.us/img247/7417/20070605002pp7.jpg http://img207.imageshack.us/img207/9224/20070605003go5.jpg http://img243.imageshack.us/img243/2365/20070614003yk5.jpg Zdjęcia nienajlepsze, z telefonu. Narazie tyle, wybiorę jeszcze jakieś bardziej szczegółowe :)
  10. Jakby ktoś mi odpisywał tak jak Paolo 350 to bym mu się również odciął, może nawet gorzej. Jak na razie nie widzę nic drażniącego w odpowiedziach Gumisia, zadał pytania konkretne a dostał niekonkretne odpowiedzi. Podrzucę jeszcze jedna tłoki, do rozważenia, chodzi o tłoki polskiej produkcji do emek. Produkowane były swego czasu przez zakłady naprawy motocykli, lub przez jakoś podobnie brzmiący z nazwy zakład. Podobno jakość ich jest lepsza, są na węższe pierścienie. Truno je obecnie dostać, kolega ostatnio składał na nich emkę i chwali. Zakupił je od Winiarskiego, który podobno ma jeszcze kilka, ale pewnie niechętnie się ich pozbędzie. Ale kto szuka ten znajdzie... Tłoki do BMW R71 robi też firma Noral, ale podejrzewam, że jeden tłok ze sworzniem i pierścieniami to koszt koło 700-1000zł
  11. Większość polenezów 1500 miały płaskie denka, to wypukłe jest rzadziej spotykane. To taka ciekawostka. Mój tata kupił na przełomie lat 70/80 poloneza kiedy był w Finlandi na stażu, i w jego silniku były tłoki z wypukłymi denkami. Potem był problem, żeby takie w sklepie dostać, nieosiągalne. Poldek miał nawet wycieraczki na reflektorach i spryskiwacze, wkońcu była to wersja skandynawska...
  12. Nie wiem jak z tłokiem od 1600, ale od 1500 na 100% ma wkładki przy sworzniu i wyczuwalnie jest cięższy od oryginału. Offset jest widoczny gołym okiem. Co ciekawe, mój tłok posiada wypukłe denko...
  13. A jak się w takim układzie reguluje luz zaworowy? Nie widać na rysunkach żadnych płytek ani śrub, które by to umożliwiały.
  14. PAX! Panowie, dosyć. Chodzi o rozwiązanie kwesti żarzenia się kontrolki, a narazie dosyć daleko do tego. Też jestem zdania, że może być opór prądu na drodze do stacyjki i w samej stacyjce, pisałem o tym wcześniej. To może być przyczyna żarzenia. Zaciskarka do konektorów to super sprawa, osobiście posiadam taką :icon_eek: Kosztowała 90 zł, ale warto wydać te pieniądze, moja ma dodatkowo wymienną końcówkę co umożliwia zaprasowywanie różnego rodzaju konektorów (same końcówki nie są tanie, około 50 zł) oraz blokadę powrotu. A jak rozumieć pojęcie prądu przemiennego a jak zmiennego? Mam braki w tym zakresie, proszę o korepetycje :) Chyba już wiem po chwili zastanowienia: prąd przemienny to taki jak występuje np: w kontakcie mieszkania, prąd zmienny może być przemienny jak i stały. ???
  15. Prądnice generalnie mają to do siebie, że słabo ładują na niskich obrotach. Z ustawieniem regulator może być problem. Spróbuj dowiedzieć się o elektroniczny regulator tutaj: KONTAKT : [email protected] tel. 691-744-939, tel/fax 032/2241005 Na Łodzi mieli je za około 50zł. Co to warte nie wiem, nie używałem ale myślałem nad zakupem tego. Obecnie regulator mechaniczny, który mam spisuje się całkiem nieźle więc odkładam zakup tego na później. Kolega używa regulator od starej MZ 6V, elektronicznego współczesnej produkcji. Nadal jednak nie wiemy co jest przyczyną żarzenia się żarówki :icon_rolleyes:
  16. Jeżeli na wysokich obrotach prąd płynąłby do prądnicy to znaczy, że nie masz w ogóle ładowania. Sprawdź czystość styków w regulatorze, a następnie przewody i połączenia na obwodzie do stacyjki. Mierzyłeś napięcie ładowania?
  17. Andrew nie denerwuj się, trzeba się nauczyć nauczyć ignorować niektóre posty, a Prince to etatowy sceptyk :buttrock: Na innych forach też nie jest za różowo...szczególnie ostatnio. Swego czasu na Redmotorz dyskutowaliśmy ten problem, ale dywagacje teoretyczne często mają się nijak do rzeczywistości. Skoro Andrew pisze, że nie obserwuje problemów z chłodzeniem to sugeruję go posłuchać i zaczerpnąć od niego porad, jak i co, bo zna to z praktyki. Pozdrawiam
  18. Żarówka owszem zapali się ale dopiero gdy styk w regulatorze zostanie rozłączony, ale jak napisałem nie zawsze się tak dzieje pomimo spadku napięcia nawet poniżej 6V. Dlatego uważam, że żarówka nie jest żadnym wskaźniekiem ładowania.
  19. A jakie masz napięcie ładowania na wysokich obrotach z włączonymi światłami? Powinno być około 7 do maks 7,5V. Z tą sprężynką to trzeba uważać, bo jeżeli jest za mocno napięta to możesz spalić prądnicę. Czy żarówka ładowania cały czas się żarzy? Czy mruga jakby coś nie kontaktowało? Czy jest to żarzenie takie minimalne, czy bardzo jasne? Może być tak, że ładowanie masz zupełnie wporządku, u mnie też żaróweczka w noc leciutko daje światło a jest ok. Ta żarówka tak naprawdę nie daje żadnej informacji o tym czy ma się ładowanie czy nie. Zauważ jak ona jest podłączona. Jeden jej koniec, powiedzmy plus, jest podłączony do akumulatora poprzez stacyjkę, włączając stacyjkę podajesz napięcie od akumulatora. Drugi koniec żarówki podłączony jest do plusowego wyjścia z prądnicy. W momencie kiedy silnik nie pracuje a masz włączoną stacyjkę jest taka sytuacja: - regulator (oczywiście sprawny) ma rozwartą zworę i nie łączy plusa z prądnicy do reszty instalacji - poprzez stacyjkę płynie prąd z akumulatora do żarówki ładowania, żarówka ładowania pali się dzięki temu, że prąd może dalej popłynąć do prądnicy i połączyć się poprzez nią z masą, ponieważ w tym momencie prądnica ma potencjał zerowy 0V Uruchamiasz silnik, prądnica zaczyna wytwarzać napięcie, zaczyna zmniejszać się różnica napięć pomiędzy akumulatorem a prądnicą, obserwujesz to poprzez przygaszanie żarówki. Regulator napięcia w pewnym momencie załącza zworę i prądnica włączona zostaje do układu, żarówka gaśnie, ponieważ z jednej jak i drugiej strony ma już teoretycznie to samo napięcie. Czyli poprostu nie może świecić bo spadek napięcia wynosi 0V. Teraz wyjaśnię czemu żarówka nie jest jednoznacznym wskażnikiem ładowania. Przyczyną jest zwora w regulatorze, która często nie rozłącza się przy spadku napięcia na prądnicy przy niskich obrotach. Często dochodzi nawet do tego, że prąd z akumulatora zaczyna płynąć do prądnicy, która staje się dodatkowym odbiornikiem prądu, działa jak silnik. Żarówka się nie zaświeci bo nadal różnica potencjałów wynosi 0, podczas gdy nam wydaje się, że nadal jest ładowanie. Prostym zabiegiem na poprawę tej sytuacji jest wstawienie za regulatorem na plusowym wyjściu diody prostowniczej, zebezpieczy ona przepływ prądu tylko w jedną stronę od prądnicy do akumulatora, w drugą prąd już nie popłynie. Spróbuj zrobić taki eksperyment: wyjmij z oprawy żarówkę i przy obrotach na jakich obserwujesz jej żarzenie zmierz napięcia miedzy masą o plusem oprawki, i między masą a "masą" oprawki. W ten sposób określisz od której strony jest niższe napięcie, czy od strony kabla plusowego z prądnicy, czy od strony stacyjki. Prawdopodobnie niższe napięcie będzie od strony stacyjki, tam jest więcej możliwych potencjalnych oporów, na połączeniach kabli, stykach. Od strony prądnicy jest tylko jeden kabel i on biegnie bezpośrenio od szczotki plusowej do żarówki. Osobiście nigdy tego tak nie sprawdzałem :wink: Teraz pisząc tego posta wpadło mi to do głowy :) Ale spróbować warto.
  20. Też polecam CYKLO, oni napewno magnesują prądnice.
  21. Jeżeli masz stary mechaniczny regulator (chyba RR302) to może z jego przyczyny tak się dzieje. Chodzi o to, że zwora od wzbudzenia reguluje napięcie poprzez ciągłe rozłączanie uzwojenia wzbudzenia, jest ona odciągana poprzez elektromagnes. W skrajnym przypadku kiedy napięcie ładowania wzrasta nadmiernie zwora jest odciągana do przeciwległego styku i wtedy zpala się kontrolka ładowania. Ponieważ dzieje się to na wyższych obrotach silnika i z dużą częstotliwością dlatego prawdopodobnie obserwujesz mryganie kontrolki. To jest coś jak zawór bezpieczeństwa., Oczywiście przyczyną mogą być też inne sprawy, jakiś luźny kabelek... :icon_razz: Ale możesz to sprawdzić wizualnie, zdejmij obudowę regulator, pod nią są dwie zwory, jedna z dużym stykiem jednostronnym(ona włącza w obwód prądnicę i wyłącza, przy wyłączonym silniku powinna być rozwarta), druga mniejsza która ma z dwóch stron styki i przy wyłączonym silniku zwiera z górnym. Odpal silnik i obserwuj zworę z dwustronnym stykiem. Przy niskich obrotach powinna się nieruszać, zwiększając obroty powinna zacząć wyraźnie drgać, jeżeli zobaczysz, że jest na tyle mocno odciągana, iż zaczyna zwierać z dolnym stykiem a kontrolka ładowania zaczyna się zarzyć to prawdopodobnie to jest przyczyna... Ja miałem takie coś w upalne dni, niestety te regulatory są podatne na zmiany temperatury otoczenia, myślę, że powodem są sprężynki zmieniające swoją sprężystość....
  22. Dosyć na poziomie. Zapraszam na stronę: http://oldtimerclub.riders.pl/projekty%20motocyklowe.html
  23. Wymieniłem uszczelkę. Czy ktoś wie jakim momentem dokręca się śruby w głowicy dolniaka? Dokręciłem 40 Nm, tak na wyczucie dobraną wartością, głowica jest teraz szczelna. Ps.: Kolegi tata który restauruje Indiany i Harasie zleca planowanie głowic frezerowi, który robi to rzeczywiście na frezarce.
  24. Generalnie dobrze jest mieć odpowiedniej długości szprychy, czyli takie które nie wchodzą do obręczy, a wręcz do niej nie dochodzą. Ułatwi ci to późniejszą wymianę pękniętej szprychy, a i z zaplataniem nie będziesz miał kłopotu.
  25. Ja mam taki ciekawy problem z lewą uszczelką pod głowicę. Problem polega na tym, że co jakieś 3-4 tys. km muszę ją wymieniać, bo w okolicy zaworu wydechowego przy jednej ze śrub poprostu stopniowo "wypływa" spod głowicy. Wygląda to tak w tym miejscu jakby ją ktoś rozklepał młotkiem, nawet otwór pod śrubę staje się jajowaty. Podejrzewam nierówność powierzchnii. Tak przy okazji, jak palnuje się głowicę w dolniakach?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...