Skocz do zawartości

gobert

Forumowicze
  • Postów

    220
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez gobert

  1. A ja mam w Ogarku korek paliwa na kluczyk (przerobiony oryginał)! Bo kilka razy dawni "koledzy" peta mi chcieli wrzucić...
  2. A skąd sprzedający może z Siedlec, jak ma na imię Arek to go olej... Znam takich co sami biją gwiazdki, gwiazdka o niczym nie świadczy. Naprawdę trudno spotkać oryginalnego MW. [ Dopisane: 06-07-2005, 11:49 ] A jest chociaż na naszych blachach?
  3. 100 W też mi się wydawało mało rozsądne. Dzięki za informację. Dwa tematy założyłem po to, że nie zawsze sprawdzam wszystkie działy, myślę, że nie tylko ja.
  4. Mówisz o całym lustrze i szkle? A gdzie można dostać taki wkład i ile kosztuje?
  5. A instalacja elektryczna wytrzymała?
  6. Mam pytanie, czy ktoś wkładał inną żarówkę niż fabryczną 40/45 W 12 V? Czy można włożyć żarówkę większej mocy? Czy wytrzyma to instalacja? I jeszcze jedno, czy można zastosować halogen?
  7. Mam pytanie, czy ktoś wkładał inną żarówkę niż fabryczną 40/45 W? Czy można włożyć żarówkę większej mocy? Czy wytrzyma to instalacja? I jeszcze jedno, czy można zastosować halogen?
  8. Sprawdź przerwę na przerywaczu (powinna być około 0,4-0,5 mm), ma to ogromny wpływ, a potem czy odbija ci sprężyna na opóźniaczu zapłonu.
  9. Pojedźcie za tydzień tzn 8 i 9 lipca, podobna w Janowcu będzie turniej rycerski, ja się tam wtedy chyba wybiorę... Dobra, wiem, zawsze zresztą jeżdżę sam...
  10. Ja po poprzednim właścicielu tez mam pięć, ta piąta jest pomiędzy tarczą a zabierakiem. Jeździ dobrze. A tak w zasadzie to ktoś wie po co jest ten o-ring na zabieraku, i czy jeśli tarczka się po nim obraca to ile wytrzyma(moja metalowa-ta piąta- go chroni bo dolega i nic go nie strzępi)? Może żeby jakiś przepływ oleju zapewnić? Albo go zatrzymać w czasie postoju? Słyszałem, że sprzęgło może szarpać jak jest uszkodzony. Jak ktoś wie niech napisze.
  11. Dyfer rozleciał się przez opony terenowe i mój styl jazdy z koszem. Nie wiem co ze mną się dzieje, ale jak wsiadam na zaprzęg i znajdę się w terenie to zapominam o leciwości i niedoskonałości tego sprzętu. Raz zderzyłem się z betonowym słupem na polnej drodze tak że, szprychy rozerwały aluminiowy bęben, półki pękły, koło zatrzymało się na silniku. A rama? Cała. I było to pierwszego dnia jak kupiłem MT12! Potem jeszcze lądował na grzbiecie (dzieło kolegi, ja byłem w koszu i wyskoczyłem), i tego samego dnia ja uderzyłem tą rurą od kosza kolegę na Bandziorze. Wystrzelił z motocylem na środek skrzyżowani. Rusek miał starty lakier, a japonia poszła do kasacji (takie są wyceny w PZU). Ale Tomek nie był stratny, jego motor po prostowaniu koła i kilku zabiegach kosmetycznych jeździ dalej, a w kieszeni zostało mu 5000 zł. Nawet wyrażał już dwa razy chęć na kolejną taką akcję :) . w ogóle to była zemsta ruska, Tomek na pogoni za lisem trzy lata temu uderzył nim w sosnę (znowu byłem w koszu, mam do dzisiaj dziurę w nodze, kolega miał siniaki w okolicach krocza, tylny uchwycik, dobrze, że nie cały stalowy...). Mam do dzisiaj wklęsły kosz, i nie będę go prostował, wygląda jak fabrycznie wymodelowany. A w zeszłym roku to był chyba najpoważniejszy wypadek, a najlepiej z niego wyszedłem. Tym razem to występy solo. Kobieta o 2 rano na rondzie w W-wie koło Sobieskiego nie patrząc na nic wyjechała z Towarowej, nie widziałem jej, pamiętam huk, i ocknąłem się na ziemi. Wyszedłem z tego z małym siniakiem. Motor....przód pogięty znowu, prawa głowica jakaś zmasakrowana. W aucie rozwalony cały bok, obu drzwi nie dało się otworzyć, bak rozszczelniony, nadproże wgięte, chłopak (pasażer) mówił, że aż nim rzuciło. No i tyle. Trochę się rozpisałem nie na temat. Po ostatnim wypadku chciałem go sprzedać, ciągle myślę, że to przeklęty motor. No i co? Mam go nadal i strasznie go kocham. To nie jego wina. Ciężki stan psychiczny miałem ostatnimi laty. Teraz trochę lepiej. Co do dyfra to tak jak mówiłe. Co do jazdy po łuku, skoro utrzymujesz w łuku stałą prędkość, a jedno koło ma do pokonania wiekszą drogę od drugiego, to musi się szybciej zacząć obracać. Czyli po zablokowaniu napędu na kosz twój dyfer będzie szybciej obracał kołem motocykla niż normalnie. Tak na chłopski rozum (chyba, że go nie mam). W końcu po to wymyślono dyfer:)! Pozdrawiam Rysiek jest niezniszczalny... [ Dopisane: 28-06-2005, 09:30 ] A swoją drogą, to jeżeli masz w Ryśku blokadę, to wystarczy ją włączyć i odpiąć kosz. Mechanizm będzie pracował jak przy jeżdzie na wprost. Swoją drogą zastanawiam się po co Niemcy, mając też blokadę robili takie sztuczki. Zastrzegam jednakl, że nie znam konstrukcji ich dyfra. Tak się zastanawiam...
  12. Potwierdzam, rozbierałem dyfer dwa razy, jeden zakatowałem w terenie, tak, że zębatki obudową wypluło. W momencie kiedy zablokujecie wyjście na wał kosza, non stob będą się obracać zębatki sateilty. Nię są one w żaden sposób łożyskowane, pracują na sworzniach. Myślę, że nie są przystosowane do takiej ciągłej pracy. Poza tym jeżeli motor jedzie po łuku prawym to prawe koło pokonuje mniejszą drogę od lewego. Co zatem robi mechanizm różnicowy? A co zrobi w skrajnym przypadku zablokowania prawego koła? Pytanie do dyskusji. Osobiście nie polecam takiego rozwiązania. I nie polecam opon terenowych na teren do Ryśka. Zwykłe zawsze złapią poślizg a te guzy na których jeździłem poprostu niszczą napęd bo się zbyt dobrze trzymają.
  13. Miałem kiedyś podobny problem w Dnieprze MT12. Świece czarne zakopcone, przejeżdżałem 10-15 km, i albo dało się je wyczyścić albo trzeba było je wymienić. Przyczyną były dwie, jeździłem na zbyt zimnych świecach, nie dochodziło do ich samooczysczania, a drugą przyczyną był źle ustawiony gaźnik. Dostawał za mało powietrza, wystarczyło wykręcić trochę śrubę od powietrza wolnych obrotów i problem zniknął. Taki był mój przypadek.
  14. Da się to zrobić, sprawdziłem, da to możliwość obrotu płytki o około 30 stopni. Jak zrobię i przetestuję to dam znać. Może w tym tygodniu. Mam też tabelę z zależnością wyprzedzenia kątowego od mierzonego w milimetrach. Zrobiłem ją rozrysowując prosty układ korbowodowy. Nie wiem czy wiecie, ale przy maksymalnej korekcie zapłonu wg. mnie następuje on około 9mm przed zwrotem. Podobno to bezpieczna granica. Osobiście ustwiałem płytkę na zancznie późniejszy zapłon. Dane te mogę udostępnić i wyjaśnić jak powstały. Jeżeli wystepuje w nich błąd to z racji złych informacji na temat skoku tłoka i długości korbowodu. Skok tłoka przyjąłem chyba (teraz nie pamietam) 65 mm. a dł. korbowodu 144 mm(tego w ogóle nie jestem pewien). [ Dopisane: 11-07-2005, 13:47 ] No i zrobiłem, ale jeszcze nie zamontowałem bo mi się z powodu upału nie chce. Wyciąłem fasolkowate otwory, i rozciąłem płytkę, tak aby umożliwić oddzielny obrót każdego z czujników, ścieżki połączyłem cienkim kabelkami (mam nadzieję, że wytrzyma, elektronika jest strasznie delikatna). Dodatkowo zamontowałem takie blaszki, które trzymają obie płytki razem(można je względem siebie obrócić). Musiałem to rozciąć, bo mój egzemplarz miał jednak wadliwie wlutowane czujniki. [ Dopisane: 11-07-2005, 13:47 ] No i zrobiłem, ale jeszcze nie zamontowałem bo mi się z powodu upału nie chce. Wyciąłem fasolkowate otwory, i rozciąłem płytkę, tak aby umożliwić oddzielny obrót każdego z czujników, ścieżki połączyłem cienkim kabelkami (mam nadzieję, że wytrzyma, elektronika jest strasznie delikatna). Dodatkowo zamontowałem takie blaszki, które trzymają obie płytki razem(można je względem siebie obrócić). Musiałem to rozciąć, bo mój egzemplarz miał jednak wadliwie wlutowane czujniki. [ Dopisane: 11-07-2005, 13:48 ] coś się kurcze dawa razy wysłało...
  15. Chodzi o to, że w normalnej pozycji płytki nie ma miejsca na wycięcie łuków w celu umożliwienia jej obrotu na stojanie, oryginalne otwory są zbyt blisko czujników. Oglądałem ją wczoraj i niestety muszę stwierdzić. że nawet wykonanie nowych wycięć obróconych o 90 stopni w stosunku do orginałów może być problematyczne, ze względu na nadrukowane ścieżki. Pisząc o tym cały czas dążę do znalezienia sposobu na umożliwienie jej obrotu w całości względem stojanu, i nic więcej. Mogło by to ułatwić regulację wyprzedzenia po dokręceniu na stałę tarczy, poprzez jej obrót w lewo lub w prawo.
  16. Przepraszam nie umiem tu się jeszcze zbyt dobrze poruszać. Co do obrotu płytki, to jest taka strona http://izi.republika.pl/, gdzie autor pokazał swoją koncepcję zapłonu. U niego możliwy jest obrót głównej płytki, a dodatkowo tak jak w klasycznym zapłonie jednego z czujników na płytce głównej. Daje to zatem możliwość takiego samego ustawienia wyprzedzenia wstępnego. O ile się orientuję może być z tym problem, jak twierdzi sam konstruktor, w zapłonie Prameti, ponieważ prędkość obrotowa jest wynikiem odczytu z obu czujników, przestawienie ich względem siebie może powodować fałszywy wynik lub bliżej mi nieznane komplikacje. Przynajmniej tak to zrozumiałem po rozmowie telefonicznej. Popatrzę, czy nie dałoby się zrobić prostych półkolistych nacięć na płycie. Napewno nie będzie to możliwe w jej obecnym położeniu ze względu na brak miejsca, może po jej obróceniu o 90 stopni?
  17. Kupiłem NGK BP8HS, made in Japan, jedna padła F95 nie różnie z tym bywa.....
  18. Mam MT12 z koszem i napędem. W trasie na gaźnikach szufladach pzry 70 km/h niewyjęte 10 l. Zawsze! Nie ma różnicy czy jechałem sam czy z pasażerem i bagażem. W sezonie przejeżdżam 3500 km, i spalam bańkę 4l oleju. Rok temu kupiłem gażniki z okrągłymi przepustnicami, takie nowe. Solówka pali 7l. Z koszem koło 8-9, zalezy jak się jeździ. Ale nie łudź się, dolniak lubi benzynkę. Z górniakami nie mam doświadczenia. [ Dopisane: 24-06-2005, 08:47 ] A i lej olej sporo ponad górną kreskę... Nie zapominaj o jego częstej kontroli.
  19. Mam pytanie, zrobiłem remont silnika i ustawiłem zapłon 2,7 mm przed górnym punktem. Instrukcja zaleca 2,7-3,2. Czy ktoś z Was stosował mniejsze wyprzedzenie na zapłonie stykowym? Mam jeszcze pytanie odnośnie Waszych doświadczeń z zapłonem elektronicznym Prameti. Kupiłem go i nie podoba mi się fakt braku możliwości równego jego ustawienia (kątu wyprzedzenia wstępnego) na obu cylindrach. Fakt ten może wynikać z nierównego rozmieszczenia czujników na płycie, lub złego złożenia wału. Badam to. Wyprzedzenie zapłonu ustawiam czujnikiem zegarowym, dokładność pomiaru to 0,01 mm. Mam też wątpliwości co do ustawienia wstępnego zapłonu elektronicznego 1,7 mm przed zwrotem. W przypadku automatycznej korekcji w zakresie obrotów powyżej 3500 obr/min występują nieprzyjemne wibracje. Zrobiłem sobie wykres korekcji zapłonu w zależności od początkowego wyprzedzenia, wydaje mi się, że 1,7 mm to wartość, którą bałbym się zastosować. Narazie wróciłem do styków. Nad elektroniką jeszcze popracuję. Wydaje mi się że słuszną koncepcją byłoby umożliwenie obrotu Płytki z czujnikami na stojanie alternatora, obecnie nie ma takiej mozliwości, kto próbował precyzyjnie ustawić tarczkę na wale, ten zapewne wie jak by to pomogło. Osobiście wprowadziłem jedną modernizację narazie, nawierciłem dwa otworki 4mm srednicy na tarczy, o rozstawie pod klucz do diaxa(małego). Umożliwia mi to włożenie klucza i przytrzymanie tarczy podczas jej dokręcania, lub ewntualną korektę. Należ uważać jednak by nie zapsuć połączenia tarczy z aluminiową tuleją, na której jest osadzona.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...