Skocz do zawartości

fincher

Forumowicze
  • Postów

    2234
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez fincher

  1. Właśnie chciałbym coś co nie będzie wymagało wielkiego serwisu, a EXC/SX zawsze kojarzyły mi się z dość ostrymi sprzętami i nie wiem czy aż tyle mi potrzeba :) Tego sx"a kolo wycenił na 10.5kzł
  2. "KTM 450 sx z szesciostopniowa skrzynia biegow.Rocznik to 2003,posiadający rozrusznik elektryczny.Odpala z kopii i z rozrusznika od strzala czy jest zimny czy cieply. W wielkiej brytani został on zarejestrowany i ubezpieczony.Zmieniono wszystko co możliwe aby uzyskać wersję exc.Caly kit homologacyjny czyli swiatla,kierunki,ładowanie akumulatora itp.Jest zarejestrowany i ubezpieczony,posiada kartę pojazdu. Co do remontu to tak:wymieniłem w nim Walek rozrządu,nowe oryginalne zawory,łańcuszek rozrządu iwisa wraz ze slizgami.Tlok,korba,ogólnie cylinder w bardzo dobrej kondycji.Posiadam zdjęcia z remontu,stare czesci i faktury.Sprzedaje tylko i wyłącznie ze przesiadam się na scigacza.Klocki w bardzo dobrym stanie.Do wymiany opona przod i linka gazu,jest troche postrzepiona.Wez kogo chcesz,nie mam nic do ukrycia." Chcę mieć SM do zwykłej jazdy miejskiej, czasem po leśnych dróżkach i w końcu chciałbym nauczyć się jazdy z kołem celującym w niebo. Ot taki generator banana twarzowego ma to być, z zastrzeżeniem łagodnego traktowania portfela bo nie uśmiecha mi się co sezon robić kapitalki.
  3. Mam takie pytanie, KTM sx 450 przebieg liczy w mth czy w kilometrach? Bo mam możliwość kupić takiego na kółkach SM, ale nie wiem czy nie jest on zbyt wymagająćy serwisowo.
  4. Sukcesem by było pozbawić takiego uprawnień instruktorski, a tego niestety nie mogę dokonać. Przynajmniej nie wiem jak.
  5. Przeciez to na kilometr śmierdzi kradzierzą. oby wróciły do swoich właścicieli
  6. W Pl teraz też nie obowiązuje mnie teoria na kursie, a z jazd "trzeba" zrobić 10h. W praktyce wychodzi podobnie, bo około 1000zł kurs i 180egzamin. Najbardziej boje się tego że znowu trafie na jakiegos idiote który będzie próbował mi wciskać swoje dziwne racje. Nie żebym uważał się za jakiegoś mega ridera, ale jak słyszszałem "nie dotykaj przedniego hamulca bo łatwo się przewrócić" to normalnie miałem ochotę zdjąć kask z głowy i za jego pomocą uszczuplić uzębienie tego pożal się Boże instruktora. Do tego jak facet zobaczył że na jazdy przyszedłem ze swoim kaskiem ( nie jest to jakiś tiger z rynku tylko dość dobry model Airoha) to stwierdził że mi w tym jeździć nie pozwoli, bo nie ma pewności czy jest bezpieczny..... Dał mi za to swoje "wiadro".... Nawet jednej lekcji z tym kolesiem nie wytrzymałem, i postarałem sie o to by stracił pracę w tym ośrodku. Wiem że to trochę hamskie, ale jak ktoś nie ma bladego pojęcia to nie powinien się brać za nauczanie innych.
  7. Hmm podstawiając do wzoru, wychodzi mi że tragicznie :) Fajnie by było mieć instruktorów którzy faktycznie chca czegoś nauczyć, a nie takich których samemu trzeba jeszcze szkolić :) Całe szczęście że zostało mi tylko zrobić pełne A, i nie będę musiał słuchać więcej głupot na kursach. Tylko martwi mnie to że tacy ludzie mają czelność nazywać się instruktorami.
  8. KS jesteś pierwszym instruktorem od którego to przeczytałem (usłyszałem?) a miałem już kontakt z kilkoma. "najlepszy" kazał mi nie dotykać przedniego hamulca bo ponoć łatwo się wtedy wywrócić :) O innych złotych radach nie chce nawet mówic, bo aż się przestraszyłem czego ten człowiek chciał "uczyć" swoich kursantów. Na szczęście załatwiłem mu out ze szkoły jazdy :)
  9. Jeżeli różnica jest tylko ten metr na slalomie, to nie zmiania faktu że i tak nie jest ekstremalnie trudny :) Ps haha no niezłą wtopę z tym filmikiem zrobiłem, wrzuciłem na yt hasło "führerschein a klasse prüfung" i pierwszy link pasował treścią to wrzuciłem. "mea culpa"
  10. Ja tam zawsze jeżdżę z dwoma palcami na klamce. Teraz kilka faktów, Do kierowania motocyklem nie musimy uzywać wielkiej siły, należy trzymać manetkę gazu i tyle. Nie należy trzymac się kierownicy, stabilność na motocyklu zapewniają nogi ściskając bak, nie ręce trzymające kierownice - to nie drążek do podciągania że trzeba go z całej siły ściskać. Z tego właśnie powodu spokojnie można trzymac dwa palce na klamce. W efekcie trzymania palcy na klamce skracamy czas zadziałania hamulców. Widząc niebezpeiczną sytuację dwa palce już rozpoczynają hamowanie (wzrost ciśnienia w układzie) - bezpiecznie przeniesienie ciężaru na przednią gume po czym dołączają do nich pozostałe zwiększając siłę hamowania. W przypadku gdy palcy tam nie ma, tracimy jakieś 0.5s na odnalezienie klamki, a wtedy sporo ludzi odruchowo łapie ją z całej siły i jest bum.
  11. Jeden gar to ktm duke 690. Dwa gary to mt07, dorsoduro 750, trzy gary to wspominane z wysp szczęśliwości, cztery zet 750 lub fz6 :) Wybierz sobie ile chcesz cylindrów, ale duke chyba jest najbardziej uśmiecho generujący :)
  12. Chodzi o to że np. Zmieniając pas nie możesz docisnąć gazu i wskoczyć przed kogoś bo będzie "wymuszenie", masz czekać aż kilometr za tobą będzie pusto i dopiero... To samo przy skrzyżowaniach bez świateł...
  13. Jazda gdzie popadnie, i w jej trakcie musisz wykonać kilka wyznaczonych manewrów. I wskazówka, w trakcie egzaminu trzeba jeździć jak ostatnia łajza, bo za zbyt dynamiczną jazdę udupiają
  14. Tylko te wszystkie eko zjeby zapominają o tym że ekonomiczna(ekologiczna) jazda to nie jest to samo co wolna.
  15. Możesz przecież wypowiedzieć umowę ubezpieczeniową i jeśli chcesz zostawić sobie ten bolid bez żadnych kosztów.
  16. Pamiętajcie: "ciało rzucone na łoże, traci na oporze".
  17. Są jeszcze dwie, ale na to przyjdzie czas :)
  18. A ten stary się znalazł :) Zasada dynamiki Newtona mówi "jak ciało A działa na ciało B to ciało C się nie wpierdziela", a Ty Kamilu złamałeś tą zasadę :)
  19. Nadmiar lektury i zbędnej teorii naprawdę szkodzi. Najpierw najlepiej zdać egzamin a nad resztą pracować później, będziesz mieć na to jakieś 50 lat po kursie więc nie ma sensu zaprzątać sobie tym głowy w ciągu pierwszych 20 godzin nauki. A do zdania egzaminu naprawdę wystarczą rady typu " jedynka w dół, dwójka w górę" :) to nie jest wielka filozofia :) PS: Major, nie bajeruj :)
  20. Mniej pisania więcej jeżdżenia, byle fantazja na początku nie poniosła :)
  21. W zakręcie można hamować przodem, tylko nie za mocno i trzeba umieć zrównoważyć nazwijmy to roboczo "siły prostujące". Bo w przeciwnym wypadku polecimy w krzaczory.
  22. Osobiście polecił bym coś w stylu XT 125, MZ 125SM, XR125 Do jazdy miejskiej będą idealne, żaden krawężnik Ci nie straszny a jak będzie trzeba to i po schodach też pójdzie. Do tego są dosyć wpadko odporne, tzn po glebie wystarczy podnieść i jedziesz dalej. Jeśli masz moto w plastikach to każdy paciaciak to kilka stówek na lakierowanie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...