Skocz do zawartości

marcel111

Forumowicze
  • Postów

    196
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marcel111

  1. tak też mi się wydawało, ale ktoś mu powiedział, że to się "zrobi"
  2. w połowie cylindra, na wylot z lekkim wybrzuszeniem na zewnątrz
  3. koledze w lc4 660 strzelił tłok, pogięło 2 zawory i pękł cylinder. Czy w taki pęknięty cylinder ( lekko, wzdłuż około 1 cm pęknięcie) można wbić tuleje i zespawać z zewnątrz? Tak przy okazji dodam, że miał to być ostatni wyjazd przed generalnym remontem, tłok, korba, zawory. Nie żeby z silnikiem się coś działo, ale gościu ostro daje w palnik. 660 to silnik od super moto ale wstawiony ma w ramę enduro, ma lżejszy wał i wkręca się na obroty dużo agresywniej do 640 i z czystej dbałości o niego chciał go wyremontować, nie zdążył.
  4. robił czyli co? docierał na frezarce czy może wymieniał ? jako częśc gniazdo nie wystepuje, pewnie ktm zaklada wymiane glowicy. Czy praktykuje sie dorabianie i wstawianie nowych gniazd? tym razem sie udało, byly w dobrym stanie i udało się uszczelnic tą pastą, tylko sie zastanawiam co robili w tej firmie od głowic, bo jeśli docierali pasta i brali 150zl to trochę dużo, cała wymiana z docieraniem zajeła może z 15 min
  5. zwykle dawałem dawałem zawory do zdjęcia z głowicy i do planowania do warsztatu od głowic. tym razem rozpiąłem sam i mam pytanie jeśli chodzi o docieranie gniazd i zaworów, czy wystarczy pasta do zaworów i pokręcić zaworem tak by dopasował się do gniazda stosując 2 ziarnistości pasty?
  6. jeśli chodzi o autodekompresator sprawa wyjaśniona. Podczas wymiany zaworów zauważyłem, że w autoryzowanym serwisie KTM gdzie przeprowadzany był wcześniejszy remont( poprzedni właściciel) , jakiś geniusz odwrotnie założył sprężynkę autodekompresatora (ta która mi pękła podczas zdejmowania) i on był cały czas wyłączony - nie działał. Dlatego podczas odpalania z rozrusznika, naciśnięcie guzika blokowało tłok z GMP ( nie dawał rady przepchnąć) dopiero jak rozpędziłem na wciśniętym ręcznym dekompresatorze i szybko puściłem dawał radę kręcić i zapalić Teraz działa i nie musze rozpędzać rozrusznika na wciśniętym deko, tylko kręci od razu z guzika bez problemów. Dla potomnych, sprężynka ma być tak ustawiona aby autodekompresator był włączony ( jego część na wałku która lekko otwiera zawór wydechowy ma wystawać) dopiero pod wpływem obrotów sprężyna się naciąga i zamyka tą wystającą część.
  7. ktoś dał mi na to fajny argument, exc musi przejść homologacje i nie może kopcić, dlatego piszą 40-60, ale w praktyce 1-30 gwarantuje lepszą ochronę silnika.
  8. nie takie oczywiste, jeśli na skrzyżowaniu jest znak STOP i światła to wiadomo jak światła nie działają stosujesz się do znaku stop, ale jak działają i masz zielone oraz znak stop to czy zatrzymujesz się na tym stopie? nie, bo mając światła nie stosujesz się do znaków Tym samym w opisanym przykładzie znaczenie mają tylko światła czyli D ma pierwszeństwo. Znam takie przykłady z kursu, odpowiedzią specjalistów jest to, że w praktyce aby nie budzić kontrowersji w przypadku takich skrzyżowań stosuje się sygnalizację świetlną kierunkową po torze ruchu z pierwszeństwem a nie zielone na wprost.
  9. To co narysowałem to jest schemat fabryczny, tak to właśnie idzie na rysunku w serwisówce. Podejrzewam, że zrobili tak, żeby można było użytkować moto również bez akumulatora (w instalacji jest oryginalnie kondensator 15 tyś uF) i jeśli ktoś chce odciążyć wagę i nie używać rozrusznika, to exc wspaniale działa i świeci bez aku. Tak czy inaczej na 2 regulatorach nie zmiejszał mi na żółtym wartości 30v na wysokich obrotach pomimo tego, że na akumulator szło prawidłowe stałe napięcie. Problem rozwiązałem tak, że przełączyłem tak jak piszesz instalacje świateł na zasilanie prosto z akumulatora. Działa dobrze, tyle, że żółty ze statora leży odłogiem.
  10. xr650r na tor to chyba tylko by pokazać, że to może przejechać, ale przyjemności takim klocem nie będzie. To motor dla twardziela, sprzedałem kuzynowi bo dla mnie była trochę za ciężka, jest zadowolony, ale narzeka, że to ma tyle mocy że na 5 biegu stawał mu z gazu na koło. Także upierdliwość odpalania może zniechęcać, ale fakt, ta maszyna ma w sobie coś, że można o niej mówić legenda. a ogólnie to sie zgadzam z : tani serwis DRZ 400 E - troche zwinniejsza niż xr ale torowy sprzęt to też nie jest większe koszty utrzymania - ale i lepszy zawias waga i moc- 525/450/400 EXC crfx w tych pieniądzach ryzyko zresztą cięzko potem o częsci używki (nawet pęknięty dekiel będzie problemem gdzie do exc zawsze coś się znajdzie wr- było już pisane nie raz, jest kilka powodów dla których exc może być lepszym wyborem http://www.forum.motox.com.pl/viewtopic.php?f=16&t=23244 2t czyli z papierami exc 125/200/250/300 - sprzęty dające frajde mocą i lekkością, ale spalanie dyskwalifikuje je przy większych przebiegach tu policzyłem orientacyjnie koszty http://forum.motocyklistow.pl/index.php?/topic/97895-wszystko-o-ktm-exc-400450520525/page__view__findpost__p__1899130 nie każdy się zgodzi z trafnością, ale skala paliwa jest pokazana
  11. ty wyraźnie chcesz kupić tego ktm, to jak czujesz, że to jest Twój to bierz
  12. dokładnie, jak terenu nie widział, to nawet po sporym przebiegu będzie niepowycierany. 9 tyś + 1 rejestrację w kraju (tłumaczenie, przegląd itp) + to, że pewnie jeździ ciągle na fabrycznym tłoku i korbie czyli 2-4 tyś na ewentualny remont to wychodzi za dużo. Ja bym szukał młodszej sztuki po udokumentowanym remoncie nawet rok, dwa temu. Nie ma nic gorszego niż sprzedaż motocykla po remoncie, nigdy nie odzyskamy włożonych pieniędzy, a poza kłamstwami na allegro(albo wymianie tłoka za 500zł na odpierdziel) to faktycznie się zdarza i można kupić.
  13. 2 przykłady: kolega W. na pierwsze moto wziął husqwarnę 450- jest drobnej budowy, spokojny i do dziś mam wrażenie, że moto go przerasta i przez nadmiar mocy nie rozwija się. Drugi właśnie kupił exc 525, na pierwsze moto, wysoki facet, już nie tak spokojny...daje radę i widać, że będzie z niego czort. Jak by kupił exc 250 4t to by sprzedawał w połowie sezonu. Pewnie taka procedura pozwoliła by mu stopniować naukę, ba...nawet dała by mu satysfakcję przy zmianie motocykla, bo czuł by różnicę i co zyskał, ale przy kupnie nowego to kosztowny manewr. Jeśli nie chodzi o tor i ważysz 115 to bym polecał 450
  14. Nie, to raczej egzamin jest trudny, testy są tak porypane, że nawet jak wynoszą pytania potem i siedzi 5ciu nad pytaniem z ustawą w ręku to nie do końca wiadomo jaka powinna być odpowiedź. Temat nudny, generalnie uważam, że trzeba się przystosować, nie marudzić tylko odegrać szopkę i nogami taniec Janosika : - lewa podpiera,chcemy ruszyć to przekładka nóg prawa podpiera lewa włącza bieg, ponownie zamiana, lewa wraca do podporu i dopiero ruszamy... zdać wg tej szopki a potem mieć w dupie a prawko w portfelu
  15. ja trochę go rozumiem, jeśli to ma być maszynka do wstrzykiwania adrenaliny a nie sprzęt do ćwiczenia techniki. Jak wsiadłem na wr250 to bym tym chyba nie jeździł wcale, za to 520 szarpiąca nerwowa, idąca na koło przed przeszkodami z gazu daje mi satysfakcję i adrenalinę której szukam w tej zabawie. jeśli taki z Ciebie kawał mięcha to rozważ xr650r, miałem, odblokowana pluje jadem jeszcze mocniej niż 520, a o remontach możesz zapomnieć przez 20-30 tyś. Dla mnie była jednak za ciężka ale ja ważę 80kg.
  16. a czemu 520 a nie poprawiony 525? fakt trafić zadbanego 4t do 10 tyś jest ciężko, tym bardziej exc które to mają wysokie ceny. Nad tym moto z twojego linka ja bym sie powaznie zastanawial nawet za 8 tys zl, no chyba ze to ma 150mth w jakis sposob udokumentowane. Jego stan wynika z tego ze byl jezdzony po drodze (opony) a to znaczy przebieg. moze zobacz ten: http://allegro.pl/ktm-exc-525-i2240496181.html wszystko wymienione...jeśli zrobił pełen remont silnika (swoje lata ma więc koniecznie z korbą, bo to koszt i upierdliwa wymiana, tłok można zmienić samemu, korbe gorzej) ma papiery na remont , stare częsci, kompresja , odgłosy, odległość B (stan zaworów) potwierdzają, to po stargowaniu bym się zastanawiał
  17. zdawalność państwowego egzaminu na egzaminatora kategorii B jest na poziomie 2%, na wyższe jeszcze niższa. Za każdą kategorię którą może egzaminować jest dodatek do pensji, najłatwiej jest zdać na egzaminatora A najtrudniej C. Dlatego egzaminator kategorii B który chce zarabiać więcej zdaje na prawo jazdy kategorii A , czeka rok i potem poszerza kwalifikacje egzaminatorskie o tą kategorię, często sam nie będąc motocyklistą !!!!!!!!!!!! i wszystko jasne :-) to już na instruktora danej kategorii trzeba mieć dłużej prawo jazdy niż na egzaminatora
  18. na moje oko za drogi, ja dałem 10500zl za 2002r po remoncie wartym 6 tyś zł (faktury z autoryzowanego serwisu, plus worek części, wymieniony tłok, korba, ssące, łancuszek, blaszka w gaźniku, sprzęgło rozrusznika) i był na polskich blachach. a i tak muszę teraz wymienić wydechowe i zmieniałem tylne koło (wadliwa piasta w modelu 520) Ten to rocznik 2000 czyli ma upierdliwą pompę wody (trzeba zdejmować pokrywę głowicy żeby wymienić zimeringi i oringi) plus kilka drobnych wad silnika poprawianych w późniejszych modelach (np śrubka na zębatce wałka rozrządu ta ograniczająca autodeko lubiła się rozkręcać, potem zmienili z nakrętki samoblokującej na zwykłą klejoną loctite) także łożyska wałka rozrządu w początkowych modelach były wadliwe. To wszystko można zmienić ale problemem jest to, że to 12 letni wyczyn na zachodnich blachach (koszty) w którym nikt nie pisze o remoncie, czyli pewnie dawno go nie było a jest za niemałe pieniądze. 2 dni temu znajomy kupił w nowogardzie 525 z 2005 roku z pełną książką serwisową. Właścicielem był bogaty Duńczyk który miał 4 moto i od nowości miał to 525 którym zrobił symboliczne 100mth (około 3500km) gdzie chciał aby wszystko było wymieniane zgodnie z serwisówką. A że płacił to po 100mth oni zamiast zmierzyć tłok czy może jeździć dalej po prostu mu go wymienili, sprzedaż więc było 4mth po wymienie tego tłoka. Moto miał całą ksiązkę, data motogodziny, co było wymienione + paragon. Cena 13 tyś na polskich blachach. Ta twoja oferta to pomyłka przy takiej okazji, zwykła zawyżona cena handlarza.
  19. pod pokrywą zaworów nie ma uszczelki, tam daje się silikon. W GMP sprężanie sprawdź luz zaworowy (dowiesz się, czy latał na dobrym) i odległość pomiędzy kapeluszem zaworu a dzwigienką popychacza na obrazku chodzi o odległość B, pokaże Ci to stan zaworów. http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=bf13d97092fe69df jeśli ma 0,40 wszystko jest ok, jeśli od 0,20 w dół znaczy, że zawory kwalifikują się do wymiany. (wydechowe po 200zl sztuka, ssące troche mniej) Wykręć też śróbę napinacza potem sam napinacz i sprawdz ile ząbków jeszcze zostało - stan łańcuszka Kolejna sprawa łożyska w kołach, jeśli koła latają, nie wierz, że to na pewno tylko łożyska, to mogą być wyrobione gniazda zaworowe. Ja tak miałem i pozostał wybór albo wklejać łożyska, albo wymiana piasty koła... warto też zdjąć gaźnik i sprawdzić stan przepustnicy, te blaszki od niej potrafią pękać a koszt jednej to około 600zl sprawdzić luzy na wahaczu, szprychy, główkę ramy, ładowanie na akumulatorze (stan statora i regulatora napięcia) obejrzeć magurę, posłuchać kosza, stan zębatek...
  20. W Szczecinie kandydatce kazali powtórzyć hamowanie "bo hamowała za słabo", jak zahamowała mocno to zaliczyła glebę i złamanie, podała ich do sądu, wygrała i dziś każą hamować awaryjnie, "ale bez przesady" Robiłem praktyki w WORD, z tego co widzę, to oni są tępo konsekwentni bo się zwyczajnie boją. Dyrektorem zostaje po wyborach parlamentarnych człowiek wiodącej opcji, który poza kasą chce mieć przede wszystkim spokój, a cała reszta specjalistów egzaminatorów bojących się utraty pracy bądź reputacji w środowisku interpretuje ustawę wg własnych przekonań i w danym Wordzie zawsze istnieją niepisane ale powiedziane zasady do spraw spornych (np interpretacja poprawnego zachowania na rondach, podpieranie się nogą na motocyklu czy właśnie awaryjnego hamowania) piękna biurokracja w wykonaniu osób które nie kierują się pasją, wiarą w to co robią (zaangażowanych można częściej spotkać wśród instruktorów) tylko konformizmem i lękiem o utratę stanowiska. Pozytywnym aspektem tego biurokratycznego podejścia jest to, że jeśli znamy ustawę i wiemy, że dane zachowanie było z nią niezgodne, to po poinformowaniu odpowiednich organów (już nie pamiętam kto sprawuje nadzór nad Wordami, marszałek?) i uruchomieniu odpowiedniej procedury mamy faktycznie szansę wygrać, czy nawet zmienić zachowanie Wordu (patrz Szczecin i awaryjne hamowanie) bo dyrektor też gra w klasie lęku i każde decyzję z góry wprowadzi z bezwzględnym rygorem myśląc, że udowadnia jaki jest skuteczny a tak naprawdę pokazując jak tępo walczy o własny spokój i bezpieczeństwo (swojego stołka nie przyszłych kierowców)
  21. jak miałem xr650r to też czytałem, że to i na mazucie poleci, ale exc to wrażliwe maszyny które remontujesz co kilka tyś km
  22. jak nowy to co z gwarancją ? Ten list powinien być kopiowany na forach jako przestroga.
  23. jesteś pewien? W serwisówce pamiętam jest info, że od 2003 roku są inne sprężyny, zamiast prostych podwójnych są pojedyncze ukośne, myślałem, że jest to związane ze stosowaniem w standardzie tytanów i wiele osób jak kupowało potem stalowe to brało sprężyny kit2001 czyli podwójne
  24. wersje od 2003 mają tytany, ale można założyć stalowe z roczników 2000-2002 tylko wtedy też trzeba wziąć spręzyny ze stalowych. Ja mam 2002 więc fabrycznie na stalowych, proxy były po 150zl, ale czytałem na forach że ostatnio niby jakieś problemy były więc dodałem 50zł i za 200zl od sztuki kupiłem oryginały wydechowe. Generalnie ceny w ktm nie zabijają, komplet podwójnej sprężyny z kapeluszami faktycznie 80zł, spręzynka autodeko 10zł, nawet trzymacz uszczelek do pompy wody (te kółeczko w które wkłada się ziemringi a na około oringi) zaledwie 30zł. Uszczelka pod głowicę oryginał 78zl. Wziąłem także łożyska wałka rozrządu i wymieniam wszystko. na tłoku od góry była czarna maź, którą można było zetrzeć, czy to efekt złej regulacji gaźnika? oleju speclajnie mi nie bierze więc się zastanawiam skad to.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...