Skocz do zawartości

Tamka

Forumowicze
  • Postów

    1418
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Tamka

  1. Yuby, ależ są w lidlu ditetyczne wafelki. Takie błękitne pudełeczka z napisem Linessa. No ale pewnie są za mało męskie żebyś na nie spojrzał (w pierwszej chwili chciałam napisać że maja takie pedalskie pudełeczka, ale jestem grzeczna dzisiaj) :) Tzn. Mają pełno wszystkiego, czyli jakiegoś plastiku bo kalorii to prawie nic
  2. :ohmy: Maniek mnie troluje? :banghead: Ooooo nieee. Ale to pewnie dlatego że nie zna rozwoju wypadków z poprzedniej strony. No a sam kask może i nie jest zajebisty, ale wytrzymał starcie z jakimś robaczkiem. Nawet nie wiem co to za jeden bo z biedaka została rozmazana plama. No ale szybka cała Ps. Poza tym ABS to zwykły plastik, przecież kupiony w lidlu a tam wszystko jest ze zwykłego plastiku. Nooo, kupiłam takie wafelki np. Normalnie smakują, hmmmm, wcale nie smakują :laugh: dietetyczne
  3. :laugh: Ja z tego wszystkiego poogladałam przed chwila ten kask. No więc wyścółka jest ze srebrną nitką i ma odpinana część uszczelniającą kark, pewnie na wypadek gdyby było ciepło. Tak samo podbródek. Zauważyłam też że przestał już pachnieć nowym plastikiem. Zamknięcie jest microlock. To oczywiście jest niedopuszczalne bo na niektóre tory to tylko z DD wpuszczają bo nie spadnie z głowy (chyba że razem z nią). Tak więc młodzi, uważajcie. Dodatkowo nie ma żadnego pneumatycznego dopasowania, tylko zmiana policzków :mad: . Za to na obronę chyba trzeba powiedzieć że można je wyrwać bez zdejmowania kasku. Przez ciemną blendę widać, ale jakoś tak ciemno, mnie się wydaje że to tak ma być na wypadek gdyby świeciło słońce. No ale kask z blendą jest oczywiście mniej bezpieczny i to jest chyba oczywiste. O otwieranej szczęce to już nawet nie wypada wspomnieć, pewnie sama odpadnie chwile po ruszeniu. No i nie ma wnęki na słuchawki :sad: Ponadto skorupa jest wykonana ze zwykłego plastiku zwanego potocznie ABS, masakra. Jeżeli ktos trafi w drzewo jadąc 200 na godzine to bankowo nabije sobie guza. Edit: System wentylacji wewnątrz jest idiotyczny i nie uwzględnia przypadku że ktoś ma długie włosy, powinno jednak wiać :). Mysle że po dłuższym czasie z misternej fryzury będzie coś jakby lokówką wzdłuż głowy sobie porobić. Poza tym włosy włażą w te kanały wentylacyjne.
  4. No właśnie, czy ja albo ktos inny napisał że jest zajebisty? (A w ogóle to go widziałeś? Jakie ma badziewne zapinanie wkładki np.) Uwaga młodzi> do zajebistego to mu brakuje. YUBY teraz wam napisze jaki ma i zaręczy swoja głową że to właśnie ten jeden jedyny, jest godny uwagi.
  5. :laugh: Ty też możesz, będziesz miał z własnego źródła informację. Edit. Zapomniałam dodać że jeżeli głowę zostawisz w środku to test będzie bardziej obiektywny. .. o rany, ja nie mogę :laugh:
  6. Ojtam ojtam, z tym kaskiem. Ja kupiłam na zapas i popełnię tą niegodziwość że pojadę w nim. Poza tym dokonałam odkrycia że szybka z tego Lidlowego ma dokładnie takie samo mocowanie jak w kasku AGV który kupiłam trzy lata temu a kosztował nieporównanie więcej, ma trochę inny kształt w jaki jest wycięta u góry ale założyć można. Podejrzewam więc jakąś kooperację. No a bielizna ok, chociaż zakupioną w poprzednich latach wymieniłam :laugh:
  7. :laugh: Bo ja mieszkam w ciepłym kraju. Ta promocja w Lidlu była u mnie miesiąc temu. Były w niej jeszcze kurtki i spodnie, buty (kompletnie koszmarne, albo do nocnej jazdy :) ) Ochraniacze przeciwdeszczowe na same buty i ... kurcze, jeszcze coś było ale nie pamiętam. Aaaaa, słuchawki radiowe do mocowania w kasku. ps. chyba nawet do tej pory jeszcze leżą buty i kaski różowe w rozmiarze XXXL :) Resztę ludzie kupili
  8. :rolleyes: Wychodzi że ten Lidl którego mam niedaleko jest całkiem do niczego, masa w nim angielskich wyrobów. No ale pokrowiec na moto kupiłam :) Tylko nie mogę odgadnąc jak przyczepić dwa gumowe sznurki, które prawdopodobnie maja zapobiec zwianiu wszystkiego. Obrazka nie było :mad: I ten kask też kupiłam na wszelki wypadek gdyby ktoś był w potrzebie. Tylko dlaczego S-kę? a nie jakiś większy
  9. No właśnie, może on jest tak skonstruowany w UK. Bo jak inaczej wytłumaczyć najniższą wypadkowość na drogach z wszystkich krajów europejskich?
  10. Tamka

    co to za lampa?

    I co? Przyczepa zgubiła się?
  11. 2002- A za pierwszym razem 2003-B za pierwszym razem 2009-D za pierwszym razem
  12. W UK to zwyczajnie masz prawo do tego żeby coś robić. Wymyslasz działalność, nazwę firmy i robisz. Nie jestem pewna jak długo można zwlekac ze zgłoszeniem do skarbówki, czy też gdziekolwiek indziej. Wystarczy telefon na początku. Skarbówka przypisuje ci odpowiednia taryfę podatkową, generalnie zależną od wykazywanych dochodów (raczej taka sama jak dla innych) i dostajesz wzór na obliczanie podatku. Jeżeli coś ci nie pasuje to z rachunkami możesz do nich jechac i kłócić się. Oczywiście jeżeli zdołasz dowiedzieć się gdzie ona jest, bo tutaj to raczej mało kto wie gdzie ta instytucja znajduje się :laugh: A dopiero jak dużą forsę bedziesz zarabiac to trzeba jakies tam książki i kratki wypełniać. Moja koleżanka ma firmę. popytam ją dokładnie jak to jest. Ona raczej małe podatki płaci :laugh: , chociaż jeździ drogim samochodem, a nie taki grat jak mój. Edit: Biurokracja jest szczątkowa. Łapownictwo to pojęcie nie znane w tym kraju i lepiej nawet nie próbować dać w łapkę, bo można trafić do więzienia. W każdym urzędzie jeżeli uprzesz się do niego iść, jeżeli masz jakiś w okolicy oczywiście. To gdy wejdziesz ktoś podbiegnie z uśmiechem, przywita cię jak cocer spaniel mojej cioci i zapyta w czym ci może pomóc. Urzędnicy pełnią tzw. usłużną rolę w stosunku do obywateli. (tzn. ja kiedyś miałam działalność, ale nie zdążyłam jej zgłosić przez pół roku i jakoś nikt mi nie zwrócił uwagi :) )
  13. To Majki wsadzony do gipsu chce balować czy poczeka aż go wydłubią jak orzeszka z tego? Tzn. kiedy ta zabawa dokladnie?
  14. Słoneczko :) Ach Majki. Ja nie wrócę do Polski o tutaj jest mój dom. Może być tez gdzie indziej, ale czy w Polsce? Musiałbym się bardzo mocno zastanowić. A co do teorii ostro popieranej< itd. praktyką. To czy to nie jest już rutyną? :laugh: .. Jak twoja łapka? Dobrze?
  15. Majki :rolleyes: Przecież my doświadczenia nie podważamy :) Nawet nam przez myśl nie przeszło. Chociaż tutaj na forum w otoczeniu jest pełno takich co to bez teorii nie rusz. Wiesz, czytaja książki, oglądają filmy edukacyjne i gotowi jeszcze uczyć :biggrin: Zero wczucia i wsłuchiwania się w reakcje.
  16. :rolleyes: Ojj, no wiadomo że stan salonowy to nie jest. Tylko właśnie ten przebieg, kurcze. Przecież sam coś wspominał na ten temat nawet. Trzeba uważać czy aby da radę, gdyby tak odwinąć na maksa i przepałować szaleńczo, żeby nie skończyło się dzwonieniem po serwis z drogi. ;)
  17. Mmmmmm Skarbie :) Jak miło. Majki, tobie tam w tym serwisie to poza łapkami i nóżkami nie musieli nic więcej przykręcać śrubkami, co ? Ani zadnych blaszek nie wstawiali ? :icon_rolleyes: Tzn. stan fabryczny w dalszym ciągu :rolleyes: Tak myślę przynajmniej.
  18. Pewnie że się nie da :) Tzn. ja Majkela nie znam, sądząc jednak z kilku postów i obrazka jaki robi u niego za avatar to twardy gość :rolleyes: Ma tam parę blaszek które go tymczasowo tylko wzmacniają.
  19. Piórko, taka odpowiedzią to można mnie połaskotać w ........ Nie odbijaj tylko napisz, nie o mnie tutaj chodzi . Jeżeli lepiej sie poczujesz od tego to mogę obiecac że nie przeczytam i twój trud dzięki temu nie pójdzie na marne
  20. Takie zadałes pytanie. Tak jakbym napisała, prawda ? I zwracam honor, może jeszcze nie zdążyleś się przy,,,, itd. Innym jednak już wystarczyło . No i moi kochani. Jesteście prawdziwymi talentami na przeciwzakrętach :) Napiszcze proszę dlaczego co i jak. Przecież widać że aż zipiecie chęcią rozszarpania kogoś.
  21. Nie, nie bedę pisac. Bo niezależnie od tego czy moja interpretacja będzie dobra czy zła. Skończy sie tym że posypią się jako odpowiedzi aluzje na mój temat wprost. Dlaczego to czy tamto, co oczywiście absolutnie żadnego związku z tematem miec nie będzie. edit(nawet nie zaczęłam a już się zaczęło, pisałam że wiedzą lepiej, może napiszą :) ) edit2 : Napisałam >> nie powinno się hamować< Yuby przerobił na > nie wolno < I czepia się teraz :icon_razz: JAK KTOŚ nie wierzy to niech przeczyta do cholery zanim zacznie gryźć
  22. A po co? Przecież wy wiecie doskonale, to napiszcie.
  23. Ależ dajmy juz spokój analizom psychologicznym matrix-a :) Wszystkich nas można zanalizować, opomiarować i wystawić opinię. Mnie np. kilka osób uważa za idiotke, ok :) ich problem. Bo ja osobiście wole nikogo za idiotę nie uważać dopóki nie poznam lepiej. Ale nie o to idzie w tym wątku. Czym się różni jazda rowerem od jazdy motocyklem, a wczym jest podobna. Faza kapitalnie napisał. Duża część nie może róznych powodów zgodzić się z tym i ma swoje wątpliwości. Myślę że one biora się z podstawowego czynnika który jako prawo fizyczne jest identyczny dla obu pojazdów a jednocześnie jest tym który daje nawiększą różnicę. Matrix. Lubisz rowery, nie raz w nich grzebałeś zapewne i tak jak każdy rowerowiec zapewne zabawiałeś się kręcącym kołem trzymanym za osie. Wiesz ten cały żyroskop, fajna zabawa, prawda? Nie musze ci pisać dokładniej bo juz wiesz do czego zmierzam. W motocyklu który jedzie szybko nabiera to wielkiego znaczenia, on koniecznie chce jechać prosto. Zabawiałes też sie zapewne jadąc rowerm bez trzymanki w gwałtowne ominięcie dziury. Co robiłeś? Założę się że np, chcąc ja objechac z prawej dawałes mocny impuls biodrem w prawo, prawda? Zwracałes uwagę co robi kerownica w tej chwili? Oczywiście najpierw szarpnie się w lewo. Złożenie twojego odziaływania ze stabilnością żyroskopowa koła. Chwilowe zachwianie, ty na rowerze lecisz po czym koło stabilzuje się w nowej płaszczyźnie. Oczywiście jest ona pod innym kątem, właściwym do pokonania łuku. Gdy kiedys napisałam że odbijam przed zakrętem w , a potem biodrem walę w strone zakrętu nie trzymając kurczowo kierownicy, to mnie zapytali czy śmigam z naczepą. Cholera nie ważne. Cały ten szum własnie o to tutaj idzie. Na motor trzeba zadziałać mocniej, bo jest cięzyszy. Ale koło ma też ten swój moment żyroskpowy większy , powiedzmy ze proporcjonalnie większy o tyle o ile moto jest cięzsze od roweru. I tak samo jak rower, natychmiast położy go we właściwy sposób w celu pokonania łuku drogi. Jeżeli nie chcesz walic biodrem, to zapewne przyjdzie ci się szarpać kierownicą. No ale ja sie na tym nie znam bo robię to odruchowo :) To sa w/g mnie największe podobieństa i jednocześnie największe różnice. Oczywiście gdy będziesz pyrkać zgodnie z przepisami to nawet ciężki motor nie bedzie wymagac wiele zachodu zeby pojechał tam gdzie chcesz. Jednak w miare wzrostu szybkości coraz gwałtowniej zacznie nabierać różnic w działaniu, ta wspólna cecha. Doskonale też wiesz że lepiej na rowerze nie hamować w zakręcie, to samo z motocyklem. Wprost przeciwnie, przyśpieszać.
  24. Dźwigienka otwierania drzwi od strony kierowcy zawsze jest bardziej wyślizgana od środka. Na to nikt nie patrzy. Poza tym możesz poświecić z ukosa na przednią szybę. Jeżeli wycieraczki kiedys były po drugiej stronie to zobaczysz stare slady jakby, po ich pracy. Samochód z lewej strony będzie niższy o 2-3 mm (tak jak kontynentalny bedzie niższy z prawej) A mój wujo powiedziałby że najpewniejszym po czym można rozpoznac to gęba sprzedawcy. Zwróć uwagę na wymowę. Np. polacy szybko nabierają odruchu mówienia na dywaniki > carpets Ps. Strasznie nie cierpię tych naszych cwaniaczków. Kupuja jakies graty na aukcjach, przekręcaja liczniki itd.. I robia ludzi w konia. Aaaaaa, jeszcze lusterko wsteczne. Na przegubie szybko odbija się ślad po najczęstszej pozycji.
  25. Dobrze, wszystko fajnie i ładnie. Tylko że znowu zaczyna się napadanie. Tym razem na Fazę. Kurcze, chłopak usiadł, pomyslał jak to jest z tym moto. Bardzo ładnie napisał i powinna byc gdzieś emotka > piwko< (modzie kochany, dodaj :) ) Autor zaś tego tematu chyba nie sprawia wrażenia że pierwsze co zrobi to pojedzie na max po zakrętach. Gdyby był jednym z wariatów to nawet nie wiedziałby o istnieniu tego forum, ze o chęci zapytania o cokolwiek nie wspomnę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...