-
Postów
1418 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Tamka
-
Do docierania już kupiłam :) Na butli wcale nie ma oznaczeń co to za olej, tylko wielki napis> Clasic Car i jakiś samochód namalowany z lat 30-tych . Powinien być dobry myslę, bo kosztował mniej niż Coca-Cola :laugh: . No a potem dostosuję się do rad i kupię 10W40, jakis wypasiony. I przepraszam za pomyłkę tematów bo żeby nowy temat zakładać nie pomyslałam
-
No to ja już zgłupiałam. W serwisówce pisze że moja Suzi powinna dostać olej 20W40. U mechanika gdzie robię przeglądy i ma tez sklepik, patrząc na półke z olejami w ogóle takiego 20W nie widziałam tylko same jakies takie 5W 10W . W końcu jaki olej kupic? A może w zykłym sklepie samochodowym ?
-
No więc twój wypasiony BOSCH postąpił tak jak kumaty konstruktor założył. Lepiej powoli a dobrze, niż zagotowac elektrolit. Przypuszczam że ma jakiś >procesor< który rozpoznał stan , stwierdził że to cos nowego i dziewiczego i trzeba ostrożnie. A że trochę potrwało to nic :) Jeżeli instrukcja nie przewiduje jakiegos extra formowania to jej już nie rób na wlasną rękę, bo wcale nie musisz w ten sposób polepszyć. Akumulatory YUASA które przychodza do nas nie wymagają żadnych szamańskich czynności obsługowych. Pokrywa dla odmiany powinna byc zamknięta poniewaz w niej są katalizatory wiążące do wody w bezbolesny sposób wodór i tlen który bąbelkuje się podczas ładowania. Dzięki temu nie ma ubytków masy elektrolitu i nie ma potzreby dolewania wody
-
Jeżeli nie wiesz jakim prądem i jakiej wielkości ładunek dostarczył twój wypasiony prostownik to załóż że akumulator firmy YUASA , który posiadasz, jest jak najbardziej dobry, sprawny i w ogóle zajefajny. Ja w swojej pracy odpowiadam za kontrole techniczną, również za sprawdzenie parametrów wszelkich podzespołów wchodzących (90% to ogniwa, akumulatory i baterie wszelkiego rodzaju, również od YUASA) I w przypadku dwóch firm, Tadiran i YUASA wadliwy akumulator czy ogniwo znaleźć właściwie nie sposób. Edit: Nie podłącz go przypadkiem do jakiegoś prostownika chińskiego który ładuje bez opamietania. Jezeli go przegrzejesz na początku eksploatacji (ok 50-55 stopni) to tak jakbyś połowe jego pojemności wyrzucił do kosza.
-
Pewnie jest więcej. Ja też lubię wodę i mam patent ISSA. Tyle że nie stać mnie na jacht i dlatego wolę motocykl. Poza tym zawsze przez pierwszy dzień jestem struta jak kot :) Potem juz mi przechodzi
-
Ducati... ogólna dyskusja
Tamka odpowiedział(a) na Bydle temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
:) Dobrze że nie BMW. Bo w Audi zdarzało się że zrobili jakieś szczupłe i w miarę lekkie pędzidełko. A nie takie coś jak moto z BMW, nie powiem, nawet ładne :) czasami. No ale obliczone na przeciętnego niemieckiego emeryta, dobrze sytuowanego, od maleńkości żywiącego się tłustymi gąskami, zabierającego na wycieczkę plecaczka o rozmiarze 58L. :laugh: Ed. Żeby nie było to mam w rodzinie takiego wujka i ciocię. Po tym jak mi wsiedli do samochodu to on potem MOT-u nie przeszedł. Coś się w nim pogieło i musiałam oddac na złom -
Ducati... ogólna dyskusja
Tamka odpowiedział(a) na Bydle temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Jeżeli ogólna o Ducati to chyba mogę :) :icon_question: Chciałam zapytać dlaczego natrafiając w materiałach o swoim moto, często trafiam na zdania typu : rama skopiowana z Ducati. Albo : skopiowali genialnie zaprojektowana ramę..... Itd. Czasami cos tam o silniku, generalnie jednak rama przoduje :) ed. Tak na dobra sprawę przecież to żaden włoch nie wymyslił takiej ramy. A same jej założenia konstrukcyjne są starsze jak Ducati. -
mały samochodzik jedzie pierwszy, po nim ten wiekszy co chce skręcić w lewo a najwiekszy na końcu
-
Nowe chińskie motocykle -> 650 ccm od Almotu
Tamka odpowiedział(a) na cruenzo temat w Cruiser/Chopper
Nie byłabym pewna że nie osiągną tzw. dobrego poziomu. Przykładem może być sama Japonia w latach 50-60 zeszłego wieku utożsamiana z marnymi podróbkami. Np. w sprzęcie fotograficznym, określenia typu Leica dla biedoty itp. I kto teraz Japończykom podskoczy? Też kiedys mieli opinię bezrozumnie kopiujących skośnookich. Chińczycy teraz robia tak bo z ich punktu widzenia jest to wygodne i osiagają zamierzony cel. Jeżeli trzeba będzie im robic lepiej i jeszcze więcej to beda robić lepiej i jeszcze więcej. A do swoich stopów szlachetnych zaczną dodawać cos więcej poza swoim najlepszym ryżem -
Zobacz, być może zapiszesz się Bywa ciekawie :) Ty gościsz kogoś, ktoś ciebie i tak to się kręci http://www.couchsurfing.org/ ed: http://pl.wikipedia.org/wiki/CouchSurfing :)
-
Opisz swoj najwiekszy speed....
Tamka odpowiedział(a) na Black Jack temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
No widzisz, bo po dokonaniu retrospekcji wychodzi że mam uraz z dzieciństwa. Dobrze ze to jakos inaczej nie objawia się, tylko badylem. -
Opisz swoj najwiekszy speed....
Tamka odpowiedział(a) na Black Jack temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Tak własciwie to największy speed jaki pamiętam to było w drodze od kolegi do domu. Babka z kijem w ręku po mnie przyszła :laugh: Widać miała jakieś niegrzeczne myśli. -
Hamowanie w sytuacji awaryjnej
Tamka odpowiedział(a) na Vatzeque temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
:laugh: Patyk to za mało, jakiś grubszy badyl musi być. -
Na tym stanowisku z angielskim GUT :) napisane było: Überprüfung und Erreichen Co było wyczytane przez przez jakiegos ważnaka z BMW który oprowadzał ekipe z wielce poważnym wyrazem twarzy. Przy czym objaśniał o co chodzi i opowiadał co robi robot na linii tego stanowiska gdzie w kolejce było kilka silników. Otóż swoją mechaniczną łapą zakładał przewody z gorąca cieczą , po czym one się chwile rozgrzewały zanim trafiły do tego komputera z GUT . No i były GUT, o tych co nie były nie wspominał :)
-
Nie wiem jak jest w innych firmach ale w BMW był kiedys problem. Po pierwsze zdarzały im się , jak to w bardzo nowoczesnych rozwiązaniach wpadki. Takie drobiazgi typu urywanie się mono-leverów podczas jazdy. Po drugie dużo ludzi rozbijało sobie łepetyny zaraz po wyjeździe z salonu. W końcu to duże i ciężkie maszyny i mało kto obyty z takim sprzętem. Podejrzewam więc że całe to gadanie o docieraniu raczej ma dotyczyć nowego nabywcę. Tyle że głupio tak wprost napisać :) że masz szlaban i musisz najpierw nauczyc się jeździć. W TV widziałam film o BMW i wynikało z niego że sprzęt nie wymaga docierania ponieważ przeszedł już to w fabryce i pokazali jak to się robi i być może kłóci się to z instrukcjami dla użytkownika. Wszystko trwało dosłownie kilkanaście sekund, silnik przypięty do czegoś w rodzaju hamowni testera, gaz do oporu w tą i spowrotem kilka razy co robił komputer, duży napis na monitorze GUT, dane do pamięci firmowego komputera i to wszystko, następny. Przy czym nie ukrywali że pozbycie się śmieci to już zadanie serwisu i klienta. W sensie te pierwsze dwie zmiany oleju itd.
-
Moja pierwsza gleba to nie była gleba tylko płot, za płotem były porzeczki i dopiero na końcu gleba. Porzeczek nie próbowałam bo płot już mi zaszkodził wcześniej. Taki kołnierzyk później chyba ze dwa tygodnie nosiłam, dumnie tak z podniesioną głową :laugh:
-
Ja tylko teoretycznie :) Gdzieś wyczytałam że gdy są czarne świece a poza tym wszystko jest ok to znaczy że świece są za zimne. Kup jakieś oznaczane że mają wysoką wartość cieplną
-
Hamowanie w sytuacji awaryjnej
Tamka odpowiedział(a) na Vatzeque temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
To nie do końca tak że miałam pobocze cały czas wolne. Przyczepka pchała ten samochód w strone bariery gdy ja hamowałam i nie było wiadomo jak daleko go zapcha. A wyprzedzanie z prawej po boboczu samochodu w poślizgu pchanego przez przyczepkę w strone tego pobocza nie wydaje mi się właściwym rozwiązaniem. Na końcu zostało miejsca tyle że może i moto przepchałoby się, ale samochód na pewno nie przejechałby. Ja nie przecisnęłam się na druga stronę, tylko szybciutko zaparkowałam obok, uciekając przed następnym samochodem. Na lewy pas nie mogłam jechać, bo jakiś odważniak właśnie robił to co piszesz. Ogień i ucieczka bez zwalniania. Analizując wszystko uważam że ten uciekający popełnił błąd bo założył że ja już nic więcej nie zrobię, poza wyhamowaniem. A powinien tak jak ja, hamować na swoim pasie, tym bardziej że też był sporo za mną w chwili gdy to wszystko zaczęło się. -
Hamowanie w sytuacji awaryjnej
Tamka odpowiedział(a) na Vatzeque temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Yuby specjalnie dla Ciebie :) http://www.youtube.com/watch?v=Qr9FguP9i3s&feature=related Tylko wiesz, ja psuję motory -
Hamowanie w sytuacji awaryjnej
Tamka odpowiedział(a) na Vatzeque temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Normalnie :) Gaz i w nogi. Dobrze, ale chyba muszę coś dodać jeszcze. Nie wiem jaka jest metodyka uczenia w Polsce kursantów chcących posiadać kategorię A. Czasami odnosze wrażenie, czytając to co piszą inni na tym forum że w Polsce to jakby nieustanna walka. Siłowe wpajanie komuś jakiś czasami idiotycznych wręcz czynności które trzeba robić na moto. Absurdalne wymagania typu : Ja egzaminator jestem bogiem, z 200 na godzine wyhamuję na 50 metrach to wy żeby zdać musicie to samo zrobić :) Tyle że na 25 metrach. Tam gdzie chodziłam na kurs to nasz instruktor poazywał i owszem co trzeba robić. Ale na wszystkich świętych, nie miało znaczenia gdy się stało na światłach to czy sie podpieramy prawą czy lewa nogą, ważne żeby którys hamulec trzymać. Uczył jeżdzić tak że w normalnej jeździe prędkość regulowało się biegami, gazem a nie hamulcem. Sam zas sprzęgło wyciskało się na chwile przed zatrzymaniem. Co do samego hamowania awaryjnego to owszem, było sporo powtórzen zeby opanować strach i hamować energicznie. I właściwie cały czas nazywało się to hamowaniem efektywnym. Jednak opinia instruktora brzmiała mniej więcej tak że: Jeżeli często ktoś to robi to znaczy że jeździ źle, słabo ocenia to co jest na drodze. Jeżeli ktoś dobrze jeździ to amulec jest mu potrzebny tylko do tego żeby motocykl w ogóle stał w miejscu. A samo zadanie na egzaminie kładło nacisk na to co może nas spotkać na autostradzie, gdzie jest bardzo duże prawdopodobieństwo że cos może nas najechać gdy hamujemy. Jeden raz przydał mi się ten odruch, akurat w samochodzie ale to chyba ez znaczenia. Na autostradzie przed nami jechał samochód ciągnący przyczepę kempingową która wpadla w rezonans, zaczęła myszkować (nie wiem jak to fachowo nazwać) Ktoś tam w panice zaczął hamować. Samochód przyczepa całkiem skręciła i właściwie go pchała w prawą stronę. Zaręczam że nie miałam czasu patrzeć po lusterkach czy coś mnie dogania, patrzeć czy coś jedzie obok. Bardziej niż myśl to odruch , hamuj-hamuj ! pozostając na swoim pasie. Zatrzymałam się kilka metrów od przyczepy i dopiery wtedy widzę, wprawdzie nie przez ramię ale w lusterku że samochód za mną rośnie szybko, jakby wcale nie hamował. Gaz do oporu i również w prawo na pobocze. Skończyło się tak że dotknęłam bariery zderzakiem, ale ten zamochód za mną uderzył w przyczepę dosyc mocno. Później rozmawiałam chwilę z kierowcą który zwyczajnie był tak wyluzowany że nie zauważył co się dzieje, hamowac zaczął za późno. Gdybym stała tam gdzie stałam to zapewne wypadek byłby o wiele poważniejszy. Gdyby w tym miejscu stał motocykl to już w ogóle chyba byłoby źle. Edit: Instruktor był policjantem. Jeździł prywatnie taką wielka machiną BMW RS 1200 (chyba) A potrafił tym jeździc tak jakby siedział na rowerku. (ooooo, niuchacz wydechowy :laugh: Przyćpam sobbie teraz i świat będzie piekniejszy. Yuby, nie wnikaj jaką dawkę :biggrin: ) -
Hamowanie w sytuacji awaryjnej
Tamka odpowiedział(a) na Vatzeque temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Jeżeli chodzi o terminologię to nie. Wykonywałam hamowanie efektywne. Zauważ jednak że w tym wszystkim śmieszne jest to że u głupich niemców zwracają uwagę na to żeby nie zabić sie przy tym tylko zatrzymac najszybciej jak to mozliwe i patrzec do tyłu natychmiast czy coś nie pędzi na ciebie i nie hamuje. A ruszyć na drugi znak to tak w zamierzeniu ucieczka przez czyms co chce ciebie przejechac. Uważam to za o wiele bardziej logiczne niż niż dostosowynie się do egzaminatorów zachowujacych się jak z wrodzonym kretynizmem. I o niebo lepiej naświetlające prawidłowe zachowanie niż to co wyczytałam wcześniej w tym wątku. Ty zapewne oblałbyś mnie jeżeli nie przeleciałabym przez kierownicę. A jak to się ma do sytuacji realnej na drodze to zapewne już nie jest ważne. -
Hamowanie w sytuacji awaryjnej
Tamka odpowiedział(a) na Vatzeque temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Ja zdawałam w Niemczech. Nie wiem jak jest teraz, pewnie bez zmian ale hamowanie awaryjne wcale nie nazywało się awaryjne tylko efektywne. Awaryjne jest zapewne wtedy gdy wszyscy święci muszą pomagać. No więc hamowanie jest określone przed egzaminem i wymagało nie dopuszczenia do zablokowania kół, jedynie chwilowy blokada była dopuszczalna. Po zatrzymaniu się obowiązkowo trzeba było spojrzeć do tyłu przez lewe ramię jednocześnie wpinając pierwszy bieg, oraz na ew. na drugi znak egzaminatora natychmiast ruszyć z miejsca, obojetnie w która stronę byle nie w kierunku w którym jechało sie przed hamowaniem. Przy czym jeżeli komuś zgasł silnik to dawali drugą szansę, po kilku minutach. -
Sobota Lidl i akcesoria moto
Tamka odpowiedział(a) na Shad11 temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Nie, bo faktura najczęściej stosowanych materiałów ubraniowych jest niezadowalająca w kontakcie z gołym tyłkiem. A co do tego rośnięcia to lepiej cicho siedź, sam pisałeś ile to kilo schudłeś (strasznie duża liczba) :laugh: Z moim tyłkiem jest wszystko ok. -
Sobota Lidl i akcesoria moto
Tamka odpowiedział(a) na Shad11 temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Nieeee, nie chcę skutera. A ta bielizna to naprawdę chyba spoko. Ktoś wspomnial o wkładce cool na wewnętrznej stronie uda :) w damskiej wersji to jest przedłużona na, no wiadomo na co ;) . Może chłopaki też właśnie tą wersję kupili i dlatego tak im się podoba ? :laugh: Pewnie nie patrzyli co pisze na gumce -
Sobota Lidl i akcesoria moto
Tamka odpowiedział(a) na Shad11 temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
No cos ty? Plandeka kosztowała 3.99. Przecież nie dokupię do niej skutera, choćby chińskiego.