Wallygatorr

Lightbary się reguluje następujaco: odkręcasz kierunek i od spodu jest nakrętka 1/2" którą luzujesz lampę LB i możesz ją ustawić. Niestety mały trik - przez środek śuby przechodzi przewód + którego nie ma jak odłączyć - z jednej strony kończy się w kostce pod owiewką, z drugiej końcówka nie przejdzie przez śrubę , podejście do nakrętki jest jedynie nasadką ale ten przewód przeszkadza. J a to rozwiązałem za pomocą starej nasadki 12, którą przeciąłem wzdłuż. Szczelina ma ok. 2mm szerokości i można spokojnie przełożyć ten kabelek. Regulujesz długość świecenia na przegubie soczewkowym tak, aby LB świecił nie dalej niż światła mijania, skręcasz i jest OK. Pamiętaj o kimś do pomocy, bo regulować trzeba siedząc na motocyklu. Przy skręcaniu też tzreba przytrzymać lampę żeby się nie odwróciła. Jest to trochę upierdliwe, ale raz zrobisz i masz spokój.

Fisu, mam pomarańczowe... Wiem o żółtych, ale w zestawie były pomarańczowe i o dziwo też dają radę...

Skinner, rzeczywiście jest taka kupa? Czy po prostu chcesz mieć jak w dzień? Ja mam Electrę 95 i oryginalną lampę główną (ryflowaną), lightbary jeden wkład oryginał (wkład będący żarówką -wymienia się całość) a drugi wkład na zarówkę - też ryflowane. Używam w reflektorze głównym żarówki Philips Night Vision 55W i w zestawie z lightbarem jest OK. Oczywiście LB ustawiony żeby nie oślepiać (za bardzo :wink: ). Zrobiłem jeszcze 2 małe mody: długie pali się razem z krótkim - jak się przełączało na długie to miałem trochę za ciemno bezpośrednio przed sobą oraz zrobiłem LB niezależnie - włącza się przyciskiem i zmiana na długie go nie gasi. Przyzwyczajony do ksenonów w puszce nie narzekam teraz na światła w Habecie... A, jeszcz używam okularów z wymiennymi szkłami i jak jest ciemno zakładam pomarańczowe - wrażenie jest, że jest ciemniej ale widać wszystko bardziej selektywnie....

Pompki do amortyzatorów rowerowych się nie nadają, trzeba by zmienić manometr na taki o zakresie max do 60 psi. Pompki do zawieszeń motocyklowych (HD lub nie) to jest to samo, tylko różni się logo i ten manometr. Przestrzeń w amortyzatorach jest niewielka, i dokładnie wystarczy nieraz pół ruchu tłoczka żeby napompować. Nie wiem jak w Touringach na TC, ale w starych max dla widelca to 25 psi, max dla amortyzatorów tylnych to 35 psi. Nie doktoryzowałem się w temacie co się uszkadza, ale jak koleś napompował pompką rowerową w RK do ok. 70 psi (miał napompować 7) to zes*ały się uszczelnienia w lagach i amortyzatorach i zawias zrobił mu się "skapciały" - solo, pusty bak a tu na każdej nierówności dobijał... Tylne amorki są połączone razem taką rurką 3mm i pompuje się je razem. Przód też ma połączenie między lagami i jest pompowany razem. Jeśli chodzi o przód, to wg mnie sugestie producenta odnośnie ciśnień są ok, w tył pompuję 1 psi mniej. Pamiętajcie, żeby po jeździe w tandemie i z bagażem odpuścić tył, bo wrażenie 19 psi jest jak na sztywnym tyle... A nie po to kupuje się Touringa.... Qurim, a w Twojej Elce jest już antidive na przodzie?

Tak ma być, ale 50 psi to dużo... Moja Electra z 1995 ma w instrukcji max 35 psi bo inaczej szlag trafi uszczelnienia. Dotyczy to przodu i tyłu. Zerknij w manual to będziesz miał wartości ciśnienia. Ja jeżdżąc solo mam 0 przód i 0 tył, z plecakiem i bagażem max 12 i 14 tył. Jak masz do tylu dodać 2 psi to dopiero jest zabawa... Ale warto się pobawić, bo nie zgubisz kręgosłupa jak wjedziesz w coś co powoduje normalnie dobicie. Poza tym moto lepiej się prowadzi.

Wymieniłem zaworek i już nie leci... Syfu tam nie było, ale sam zaworek wyglądał na trochę wyrobiony... Przy okazji wymieniłem membranę i sprężynę od pompki przyśpieszającej, tam już było nie teges... Teraz gra i buczy, warczy i trzęsie ;-)....

To ja mam też pytanko odnośnie gaźnika: w zimie rozmontowałem sprzęcik na śrubki (czyszczenie, podmalowanie paru drobiazgów i ramy i wymiana uszczelnień top end). Gaźnika nie rozbierałem, bo stwierdziłem, że działa dobrze i szlus. Po poskładaniu sprzętu odpalił od pierwszego strzału, tylko siknął benzynką z przelewu gaźnika i sikał cały czas - jak dodałem gazu trochę mocniej. OK, dostał parę impulsów kinetycznych w komorę pływakową i było OK - wg mnie podwiesił się pływak jak gaźnik leżał suchy... Potem zdarzyło się to jeszcze raz po kilku dniach stania, lekarstwo to samo i było OK. W niedzielę chciałem się bryknąć (Habeta stała od piatku) i dupa - leje się z przelewu i nic nie pomaga żeby przestało. Wczoraj zdjąłem gaźnik i zacząłem go rozbierać - pierwszy ślad to korozja aluminium na membranie pomki przyśpieszającej, reszta czysta... Sama komora pływakowa OK, pływak chodzi dobrze, zaworek chodzi dobrze, nic tam nie widać, żeby coś było nie tak... Mam co prawda zestaw naprawczy (komplet uszczelnień, spręzynki i zaworek od pływaka) ale nie jestem przekonany do rozbiórki całości... Czy ktoś z Was się z czymś takim spotkał?

U mnie w Electrze czasem się to zdarza, ale rzadko. Generalnie skrzynie Harleya są robione przez kowali, więc i do obsługi potzreba użyć trochę siły.... U mnie to się zdarza między 4 a 5, taki jakby międzyluz jak zbyt delikatnie obchodzę się z dźwignią, ale bez problemu mogę przerzucić w górę i w dół.

Wg serwisówki dla modeli FLT i FLH 84-98 (Evo) olej w silniku zawsze ma być sprawdzony na stopce bocznej, olej w sprzęgle i skrzyni w poziomie - sprawdzenie oleju w silniku jest jako standardowa obsługa, sprzęgło i skrzynia to obsługa serwisowa. Serwisówka Softaili Evo 84-98 mówi, że sprawdzanie wszystkich olejów jest w pionie.

Wallygatorr, 1995 FLHTC

qurim, parę diagramów jest na malyhd.com, ja dodatkowo korzystam jeszcze z tego: http://partsfinder.onlinemicrofiche.com/ronnies//showmodel.asp?Type=12&make=hdmc&A=115 Pozdrawiam Olo

Zestaw uszczelek top end do Evo firmy James ostatnio kupowałem za 330 PLN. Wymiana około 5 godzin z czyszczeniem wszystkiego, docieraniem zaworów itd...

Pas musi być odpowiednio napięty, ale faktycznie lepiej mocniej niż za słabo. Przyrząd, o którym pisze Piter 1600jest bardzo dobry; starzy mechanicy sprawdzają to bez przyrządu - pas w punkcie sprawdzania nie może obrócić się mocniej jak 45 stopni - ale nie pamiętam dokładnie. Ważne jest aby sprawdzać to w punkcie sprawdzania naciągu dla danego modelu. Pas dojazdowy ma jedną wadę - trzeba delikatnie na nim jechać - zalecają nie więcej niż 80 km/h i unikać zrywów itp.

Marnypopi$ ja ostatnio zaciągnąłem dużo serwisówek, m.in do VRSC2003. Jeszcze to jest : Serwisówki qurim, pisałeś ,że masz tego dużo, być może jest tam jeszcze coś czego nie masz. Pozdrawiam Olo

Witam wszystkich! Jestem Olo i śmigam czarną Habetą. Śmigacie jeszcze czy już zima? Ja jeszcze się staram... Pozdrawiam