Skocz do zawartości

Staszek_s

Midnight Visitor
  • Postów

    11081
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    37

Treść opublikowana przez Staszek_s

  1. witam, mam pytanie do moderatora: szanuję forum, jestem tu od niedawna i obecnosc wnosi do mojego zasobu wiedzy naprawdę dużo informacji, ale nie rozumiem, dlaczego chcecie wyrzucać forumowicza tylko dlatego, iż z młodzieńczą brawurą piszę o swoich "zbuntowanych" poglądach? W zasadzie nikogo nie obraża a jezeli nawet nie ma racji to przeciez to forum = swoboda wypowiedzi. Mnie jak męczy jakiś watek to go po prostu nie czytam... Pozdrawiam (i naprawde chciałbym poznać powód bo pewnie czegoś nie rozumiem)
  2. witam, wg mnie akurat ten wypadek to nie była kwestia znajomości lub nie przepisów tylko braku obycia z ruchem drogowym. Jeżdże już sporo lat i słyszałem o wielu takich dzwonach - ktoś wyprzedza kolumnę samochodów z której jedno z aut akurat skręca w lewo... Naprawdę przy dużej różnicy prędkości - a akurat najczęsciej tak się dzieje - widać to skrecające w ostatniej chwili i dzwon murowany... Nie wiem czy fakt posiadania prawka coś tu zmieni, to po prostu kwestia wyrobienia w sobie nawyku zmniejszania!!! prędkości przy wyprzedzaniu. I jeszcze jedna - moja subiektywna opinia, osobiście nie uważam iz wina jest po stronie kierującego samochodem, gdy zajedzie droge motocykliście jadącemu z dużą predkością drogą główną... naprawdę trudno ocenić predkośc motocykla, wydaje mi się, iż jeżeli radykalnie i swiadomie łamiemy przepis ograniczenia prędkości, powinniśmy zwalniać dla własnego bezpieczeństwa zbliżając się do stojącego lub podjeżdżającego z bocznej drogi do skrzyżowania samochodu. Jak napisałem, dla własnego bezpieczeństwa, bo w końcu jakie to ma znaczenie dla nas czy "byliśmy w prawie", gdy zostanie po nas ciało na asfalcie... A ponieważ dopuszczalne prędkości są jednak dość małe dla motocykli, bedziemy je przekraczać, więc jak wyżej...
  3. no cóż, wiem jedno, iż ja na pewno nie rozmawiałbym nawet minuty z policjantem, który chciałby mnie ukarać na podstawie donosu, tylko poszedł do Przewłozonego i złozył doniesienie o próbie wyłudzenia! Tak jak pisali przede mna, kazdy może złożyć nawet totalnie ubzdurane doniesienie, a przecież ty możesz poprosić o przysługę np. trzech świadków, iż w tym czasie byłeś na drugim końcu Polski! to jakaś parodia- takie doniesienie to chyba zaden dowód! ale temat ciekawy - przydałaby się jakaś wypowiedź kompetentnego prawnika - na pewno jest na forum jakiś kolega z odpowiednią, fachową wiedzą...
  4. witam, ciekawi mnie tylko czemu niew bierzesz pod uwagę masy motocykla. miałem kawasaki vn 800 classic i potem 150 classic. różnica w osiągach, owszem, była, ale do turystyki zdecydowanie lepsza była 800- setka. Jazda 1500 w dwie osoby po piaszczystych drogach była bezpośrednią przyczyną odejścia przeze mnie od cruisserów i zwrotu docklasycznych motocykli!! A osiągi - 800 jechał około 170km/h a 1500 w porywach 185... więc nie ma o czym mówić, elastyczność porównywalna -w 1500 piątka była klasycznym nadbiegiem i nawet przy przyspieszaniu wymagał bardziej redukcji niż 800-setka! 1500 był z 2000 roku, był nowy i do 33 tys przebiegu - gdy go sprzedałem, oleju nie dolewałem między zmianami... Ostatnio spotkałem kolejnego właściciela - miał 68 tys i podobno nadal nie było problemu z olejem. Aha, widziałem też go w GM jako anons na sprzedaż i tam miał przebieg - coś koło 11 tys, to było na wiosnę - to już niezła przesada! A przecież jest z polskiego salonu, bezwypadkowy i mały!!! przebieg - same zalety! - więc uwazaj przy zakupie i sprawdź uważnie Pozdrawiam
  5. witam, no cóż, wg mnie -(subiektywnie) jedno jest pewne. Dopóki odczuwasz lęk, nie jeździj, bo brak pewności = niepewna jazda, a to na pewno doprowadzi w krótkim czasie do niebezpiecznej sytuacji, np. zawahasz się przed zakrętem, zaczniesz nerwowo hamować bo zapaliło się zółte światło itp... I wtedy nieszczęście gotowe. odrzucając skrajne emocje niektórych wypowiedzi po prosatu przeczekaj - albo ci przejdzie jak piszą niektórzy, albo dasz sobie spokój - hobby na siłę do niczego nie prowadzi... A przeznaczenie, sufity na głowę itp to tylko przenośnie i przypuszczenia - wg mnie (znowu subiektywnie) oczywistym jest fakt, iż wieksze jest prawdopodobieństwo wypadku na moto niż zawalenia się sufitu w łazience - statystycznie rzecz ujmując pozdrawiam i życzę aby jednak to piekne hobby zwyciężyło - Staszek
  6. witam, mam ciągle sentyment do bandita 1200... co do hamulców, to potwierdzam tę bezpłciowość w kontekscie porównania do monstera, pamiętam tylko że klocki muszą być oryginalne, bo na jakichs tańszych zamiennikach było jeszcze gorzej... ktoś napisał że światła okej - ja miałem nowy model i moim zdaniem tzw. krótkie były tragiczne - najgorsze ze wszystkich motocykli jakie miałem. Ta soczewka to jakaś pomyłka. I jeszcze jedno - wg mnie najważniejsze - obowiązkowy amortyzator skrętu, bo z kufrem lub nawet plecakiem z tyłu łapał schimmi i to takie naprawdę niebezpieczne!!! Ja założyłem lsl zakupiony w lousie -ale trochę dziwnie się go montuje - na ukos od lagi do głowicy i w efekcie sterczy z boku tuż przed kolanem - trochę strach w razie wywrotki... Nioemniej polecam - same plusy ,zero trzepotu kierownicy i usztywnia moto na zakretach - malina. poza tym widzę same plusy w tym motocyklu - wg mie tzw, best buy czyli relacja osiągi-cena super!
  7. cóż, pozostaje mi tylko dodać, że na dwójce jedzie 100 km/h i wg mnie rozpędza sie dynamicznie... Wczoraj jechalem nim na drodze 195 km/h i - co mnie dość zszokowało, na ostatnim, piątym biegu odciął zapłon - doszedł do końca skali obrotomierza. Więc te 65 km jest dobrej krwi... A co do monstera 800 - jest szybszy i zrywniejszy, ot i tyle Staszek
  8. witam ponownie, nie chcę przynudzać ale ponieważ rozpocząłem temat to podam jeszcze garść odczuć po pierwszej dwuosobowej przejażdźce około 350 km-owej... Potwierdziły się moje przypuszczenia - to wygodny pojazd do spokojnych wypraw turystycznych, nie odczułem dramatycznej różnicy czy jadę sam czy w dwie osoby - predkość podróżna do 150 km/h przyjemna i możliwa -chocxiaz wyższa szyba z pewnością podniosłaby komfort... idealny na kręte i o złej nawierzchni polskie (a przynajmniej kaszubskie) drogi, jest naprawdę elastyczny, po redukcji wyprzedza się szybko ale i na ostatnim biegu nie ma dramatu - pamietając ze to nie przecinak! - więc spełnia moje oczekiwania. Nie będę oczywiście nikogo namawiał do kupna, ale mi odpowiada. Zdecydowanie in minus - skrzynia biegów! To jednak silnik od choppera i przy szybkiej zmianie z jedynki na dwójkę- zazgrzyta... Skrzynia niestety niewiele ma wspólnego z nakedem..
  9. na zlocie tym bywam od siedmiu lat i uważam, iż jest to wręcz "klasyczny" zlot ogólny, czyli dużo szaleństw na piachu i błotku na terenie zlotu, dużo piwa, typowy klimat lekkiej zadymy - dla mnie bomba! Na minus w zasadzie tylko jedno - rzeczywiście za dużo "publiki" ale cóż - to chyba jest największa coroczna atrakcja dla okolicznych mieszkańców. Zadyma w zeszłym roku była, ale to dotyczy konkretnych porachunków grup motocyklowych, nie dotyczy "szarej" braci motocyklowej, więc nie ma się czego bać. A uwagi o katowaniu sprzętów w nocy czy szarży lekko podpitych gości na motocyklach - ale bez przesady, nie między namiotami, tam nie ma na to miejsca - to właśnie wg mnie tworzy tzw. zlot ogólny... Ja polecam Polanów - tylko ten kurz - prawda Radziu?
  10. dzięki za pozdro, oczywiście że nie przejmuję się opiniami w sensie, iż mogą mi popsuć własne odczucia, ale chętnie ich słucham, wiesz, opinie innych o ile są rzeczowe zawsze są cenne! I w zasadzie sie pokrywają, moto do spokojnej jazdy, chcesz poszaleć - poszukaj innego!
  11. dziękuję za link do wcześniejszych opinii, przestudiowałem je: taaa, moto paradne... cóż, wszystkie uwagi krytyczne i ironiczne!!! przyjmuję z pokorą, nieśmiało stwierdzę tylko, iż turystyka to szerokie pojęcie i poza tą autostradową, gdzie rzeczywiście bulldog pasuje jak kwiatek do kożucha, są jeszcze malownicze, kręte leśne drogi i tam jej 65 km wystarczy, zwłaszcza gdy jedzie się w grupie. P.S. do MotoRadzia - nie wiem czy regulacja napięcia sprężyn zmieni coś w jeździe, ale w wyglądzie na pewno - ta piękna niebieska farba na "cypkach" do regulacji sciera się w oczach! - czuć "ducha" ducati, przynajmniej w jakości malowania...
  12. witam ponownie i odpowiadam po kolei. 1. bulldog w kolorze czarnym 2. osiągi - tak jak pisałem po pierwszej jeździe, jest to motocykl do relaksacyjnych przejażdżek (we dwoje -podobno bardzo wygodny dla Pasażera/ki!!!), dość dobrze jedzie sie do 150 km/h - potem przydałaby się owiewka większa... Ale to jest alternatywa dla choppera i chopperowego stylu jazdy, nie ma nic wspólnego z dynamiczną, sportową! W każdym bądź razie rozpędziłem bez większych sensacji do 190 km/h - ale obrotomierz doszedł do końca skali, a już przy 170 wchodzi na czerwone... więc prędkość podróżna to max 160 km/h, więc sami widzicie, bez szaleństw 3. wg mnie jest elastyczny, rusza z wolnych onrotów i na takowych jedzie w korku, nie szarpie z dołu w przeciwieństwie do ducati - ma bardzo przyjemną charakterystykę silnika - typowa fałka z jej "dobrymi" wibracjami 4. drobiazg który mnie irytuje -kierownica wzorem chopperów umieszczona jest elastycznie na gumowych tulejach - mam wrażenie troche jakbym taczkę prowadził, wyczuwam luz przy skrecie i wygina mi się raz w lewo raz w prawo na tle górnej pólki zawieszenia- jest to raczej przeżycie estetyczne ale mnie irytuje! 5. zawieszenie okej -przód za miękki ale to kwestia regulacji -jest możliwość utwardzenia poprzez napięcie wstępne sprężyn, w zakrętach prowadzi się dobrze i jest mega wygodny na dziurawych drogach P.S. temat sprzedaży ducati - truuudny, ja w zasadzie zawsze wymieniałem na inny i zostawiałem w rozliczeniu. Chyba większa szansa dać ogłoszenie na ogólnoeuropejskiej giełdzie, tam monstery mają lepsze notowania wśróbd bikersów.. Reasumując -świetny motor dla lubiących spokojną turystykę, wg mnie bez pazura dla lubiących poszaleć. Ponieważ podoba mi się wizualnie, odpowiada mi praca silnika i nadaje sie do turystyki we dwoje, wg mnie okej ale postaram się, jak podreperuję finanse, aby w garażu stał obok jakiś inny, dający szansę poczuć zastrzyk emocji... 3.
  13. Witam, właśnie zakupiłem nowe moto - jamahę bulldog 1100. Ciekawią mnie opinie użytkowników. Wg mnie - wygodny, dobry do relaksacyjnych przejażdżek, z charakteru bliżej choppera niż nakeda. Minus - już przy 180 km/h obrotomierz jest na czerwonym polu, więc nie ma chyba sensu zabawa ze zwiększaniem mocy (chociaż ma jej nie za wiele...), itp. - bo i po co, skoro v-max jest ograniczona przełożeniem... I pytanie - jakieś doświadczenia z głośnymi - ale bez przesady tłumikami? Jakie można polecić do tego moto? Pozdrawiam Staszek
  14. fakt, unikat ta Inazuma, sam długo szukałem i w końcu kupiłem niestety 750... jej odpowiednik w wyglądzie, ale nie w osiągach...
  15. witam, miałem bandita 1200 - wersja S z 2002 roku. Aha, naked jest oczywiście produkowany do dziś, do Polski sprowadzany bez problemu na zamówienie. Zużycie paliwa - przy spokojnej jeździe 5,5; 6 litrów, gdy jechałem na trasie szybko - 200 i lepiej, wyszło ponad 10... ale to trzeba naprawdę przegiąc, myslę ze przeciętna to jednak około 8 na 100, więc więcej niż przy mniejszych pojemnościach. Poza tym moto wspaniałe, wygodne, zrywne - bardzo dłuuuga dwójka. Dla pasażera tak sobie, trochę zjeżdża na kierowcę i podobno powyżej 130 szyja się wydłuza. Łancuch i klocki wymieniłem po 18 tysiącach kilometrów, opona turystyczno-sportowa tylnia - po 11 tysiacach. Cóż, im wieksza moc i frajda z tym związana, tym portfel chudszy... Więc może jednak ta 600, skoro to przeskok z emzetki? Staszek
  16. witam, miałem trzy monstery - 620, 800 i 1000, przejechałem łącznie około 30 tysięcy na nich i w zasadzie opinie powyżej są wg mnie trafione, chociaż: 1. serwis naprawde drogi, nie wymienia się samych pasków - tanich, ale bieżnie i łozyska do nich - co 20 tysięcy a koszt przeglądu z tym "wypasem" to między 1500 a 2000 tys. PLN... 2. nie jest awaryjny ale ma swoje drobiazgi - w każdym był jakiś słaby punkt- a to zapowietrzało się sprzęgło, a to trzeba było uszczelniać bak bo ciekł... 3. ma rewelacyjną charakterystykę silnika - bardzo precyzyjnie reaguje na gaz (żaden z japończyków jakimi jeździłem nie oferował tej precyzji) i jest zrywny - dotyczy 1000, subiektywne wrażenie moje i kolegi jeżdżącego vfr 800 było zgodne - ducati lepiej "wyrywa" i bez problemu z gazu idzie na koło - inna sprawa, że dym z rur jest wtedy podejrzanie czarny... 4. wbrew pozorom słabo prowadzi sie po dziurawych polskich drogach - pływa w zakrętach i na długich łukach - nie dotyczy 1000 z pełną regulacją, ale bez regulacji potrafi nieźle trzepotać kierownicą... Prowadzenie w modelach 620 i 800 to moje największe rozczarowanie wobec ducati Podsumowując - wg mnie jest to motocykl inny niż japońskie i nie dotyczy to tylko napisu na baku, naprawdę wrażenia z jazdy są inne - piękny gang i charakterystyka silnika, zbyt drogi w zakupie i eksploatacji - przeglądy, bo zużycie paliwa ma dość przyjazne - średnio 5,5 litra przy dosć dynamicznej jeździe - w stosunku do osiągów - tu ekonomia nie ma nic wspólnego z tym pojazdem i jeżeli mi finanse pozwolą - wrócę do diuka, bo obecne suzuki niestety nie powala mnie ani osiągami ani wibracjami, ale - prowadzi sie lepiej... Staszek P.S. wszystkie diuki były nowe, więc może dlatego mało awaryjne... 5.
  17. Carlos_ dziękuję, że trwałe to prawda, po małym slizgu nawet niewiele elementów mi odpadło... ale szybkie niestety nie jest - i to mnie martwi pozdrawiam
  18. witam, co prawda obecnie jeżdźę nakedem, ale miałem dwa kawasaki classic - 800 i 1500. Zaciekawiał mnie dyskusja na temat spalania - na obydwu zrobiłem po około 35-40 tys km... Generalnie cudów nie ma - wiekszy silnik pali więcej - z tym, że niekoniecznie na trasie. Ważne sa manewry, im więcej hamowań i ruszań - tym wieksza różnica. Mi 8-setka paliła między 6 a 7 litrów, a 1500 -hmm, po tzw. szaleństwach na światłach raz wyszło 12... ale przecietnie o litr więcej. Większy motor- wieksza frajda, ale elastycznoć już niekoniecznie - 1500 miał tzw. piątkę-nadbieg i w zasadzie był mniej elastyczny od 800... więcej musiałem "wachlować" biegami. I - jak dla mnie bardzo ważna różnica: większy=cięższy. A to nie zawsze jest zaleta - w turystyce, na polnych drogach, 1500 to gruba!!! przesada. Pozdrawiam Staszek
  19. super, to przynajmniej wiem, iż skoro skok tłoka jest dłuższy i średnica gardzieli, ewentualne zmiany sa dość poważne. A co do różnicy 5, 6 kW, to nie jest tak mało... uklad wydechowy tzw. racingowy często nie daje tyle. co do elastycznosci, chętnie bym jej treochę poświęcił dla mocy, bo 6 biegowy motocykl jadacy bez problemu 30-40 km/h na ostatnim biegu to przesada... Nic to, może mniejsza zebatka z tyłu to jakiś pomysł? Pozdrawiam Staszek
  20. witam wszystkich! Mam pytanie związane z posiadanym motocyklem - suzuki gsx 750. Wg instrukcji ma on moc 63 kW, ten sam silnik w gsx 750F ma jej znacznie więcej. Czy ktoś wie czym jest to podyktowane i co zrobić aby uzyskać w moim moto taki wynik. Nie chodzi mi o tłumik K&n czy Dynojet tylko konkretna różnicę w tych silnikach... Aha, nie jest to wersja zdławiona więc przyczyna tkwi w czymś innym... Pozdrawiam Staszek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...