Skocz do zawartości

Sherman

Forumowicze
  • Postów

    2111
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sherman

  1. Super sprawa, jak ja swojego syna (10 lat) posadziłem na pocket bike'a w tym roku, to nie chciał zsiąść ;) Super sprawa, nawet dobrze to idzie, jak się rozpędzi. Tylko nie wiem czemu ludzie mieli na ulicy straszną bekę, jak jechałem. A wcale nie zamulałem, szedłem "grubym ściegiem" po chodniku w okolicy Rembertowa! :icon_mrgreen: AAaa, no i młody już się nauczył palić gumę na piasku na tym pockecie ;)
  2. Ustaw sobie sprzęgło antyhoppingowe odpowiednio, to Ci będzie motocykl sam się do zakrętu ustawiał i będziesz kontrolować uślizg tylnego koła sprzęgłem, a nie hamulcem nożnym. Polecam (oczywiście jeżeli w Hondzie jest taka możliwość), ale zakładam, że skoro sprzęt na tor, to jest. :lalag:
  3. Dokładnie - fabryczny zespół mistrzostw Świata wstawia motur po sezonie do garażu i wyciąga tydzień przed pierwszą eliminacją, żeby łańcuch przesmarować ;)
  4. Bo chyba Stoner jako jedyny zawodnik z obecnej stawki miał taki styl, że nie przeszkadzała mu gigantyczna podsterowność maszyny. Łuki tak atakował, jak wszyscy wielokrotnie widzieliśmy i potrafił jeszcze "dokręcić manetkę" w połowie winkla, żeby go zacieśnić. Mówiąc bardzo obrazowo: wszyscy inni zawodnicy dosiadający Ducati próbują to prowadzić w sposób tradycyjny, czyli kierownicą, a nie tylnym kołem. Przynajmniej tak to wygląda z punktu widzenia laika, ale jak inaczej to wytłumaczyć? W sumie sami zawodnicy się przecież na to skarżyli.
  5. No ale na tej rundzie deszczowej była tragedia na resorach, totalnie się pogubili. Albo Rossi już był myślami na Yamasze ;)
  6. Sherman

    Samochód do 15 tys

    Jesteś pewny? To ciekawe, bo mnie dojazd z wawy do poznania i z powrotem (busem 2,5 tdi załadowanym z 2 moturami + graty na tor) kosztuje połowę tego, co Sikor wydaje jadąc Skodą Octawią 2.0 benzyna z 2 moturami (i to jest normalne, też jeździłem benzyniakami). Przecież ja nie jestem przeciwnikiem samochodów z silnikiem benzynowym, gdybym miał kasę to bym śmigał Lancerem EVO 9... tylko chodzi o koszty właśnie. No właśnie miał i ma (w Mitsu, VW i Audi), a nie naprawiał ani razu żadnego z tych elementów... sypie Ci się statystyka? ;)
  7. A ostatnio jak padał deszcz to mimo odkręcania manetki dostał dubla ;) Ale przynajmniej czarno na białym widać, że nie moc była problemem, ale prowadzenie się sprzętu. Na mokrym pewnie jeszcze gorzej było walczyć z uciekającym przodem (zakładając oczywiście, że rzeczywiście tak jest, że jak się skręca Ducati, to ono dalej jedzie prosto ;)), a moc więcej przeszkadzała niż pomagała. Ps. zimowe dywagacje są spoko. Ja zdecydowanie wolę poczytać Wasze rozkminy, niż oglądać jakieś debilizmy w necie.
  8. Sherman

    Samochód do 15 tys

    Inna sprawa to eksploatacja. Gdzieś czytałem, że inżynierowie Hondy twierdzą, że standardowy silnik benzynowy 1,4 znany z modeli Civic bez problemu zrobi 100 000 000 km (milion) pod warunkiem, żeby go nie gasić i wymieniać olej zgodnie z harmonogramem. A jak widzisz, że ktoś w zimie odpala samochód, wyjeżdża za bramę posesji, gasi po to, żeby zamknąć bramę i znów odpala, po czym przejeżdża 1,5 km do sklepu i z powrotem, to cóż, nie ma co dziwić, że pewne elementy klękają. To samo dotyczy skrzyń i sprzęgieł. Ludzie nie potrafią ruszać, nie potrafią zmieniać biegów i hamować silnikiem. Efektem są wywalone koła dwumasowe, wyj**ane synchronizatory w skrzyni i terkoczące przeguby przy zwrotnicach. Dodaj do tego "oszczędności" w postaci kupowania taniego oleju (bo skoro zgadza się lepkość, to przecież nie ma znaczenia, czy Castrol czy Tedex...) i tanich zamienników (skoro można kupić tańsze końcówki wtrysków z Chin, to po co kupować oryginalne?), a otrzymasz sumę opinii, które krążą wśród ludzi.
  9. Sherman

    Samochód do 15 tys

    Tak z ciekawości - ile rocznie robicie km samochodem? Bo ja się naprawdę zaczynam zastanawiać... może powinienem grać w lotto, skoro mam takie szczęście, że nawijając ponad 50 000 rocznie od wielu lat NIGDY nie miałem problemów z silnikami diesla. Czy to w Mitsubishi, czy w Nissanie, czy w Audi, czy VW. Dodam, że wielokrotnie śmigałem na oleju opałowym, również w zimie. Czary-mary jakieś? Bus, którym jeżdżę od 4 lat ma przebieg koło 400 000 km. Nissan sunny miał na liczniku ponad 400 000, jak go sprzedawałem, a i tak był kręcony przez poprzedniego właściciela. Fakt, że dbam o wymianę oleju i sam robię takie rzeczy, jak wymiany rozrządu itd. 15 lat temu mówili, żebym nie kupował Nissana Sunny, bo "serwis japońców drogi" - no i co z tego, skoro ten samochód nigdy nie miał żadnych problemów? Natomiast do Land Rovera są tanie części i faktycznie, co chwila trzeba było coś w tym ścierwie wymieniać. Jak w Polonezie. Tylko to żadna oszczędność kupować 3 razy tanie przeguby, skoro można kupić 1 raz droższe.
  10. Sherman

    Samochód do 15 tys

    Ogarnij się chłopie, naprawdę myślałem, że takie farmazony piszą już tylko pierniki w Auto-Świat, którym diesel kojarzy się z klekoczącym traktorem. Przypominam, że silniki diesla obecnie wygrywają nawet w sporcie wyczynowym, i to nie tylko na pustyni. Trochę się pozmieniało... A jeżeli cokolwiek pada, to elektronika, sieci multipleksowe i dziesiątki modułów elektronicznych, które czasem nie działają tak, jak powinny (chyba każdy z nas miał przypadek, że mu się laptop albo komp stacjonarny nie chciał włączyć albo się zawieszał). Dlatego usterkowość to obecnie ciężki temat: jeżeli ktoś pisze, że nowe diesle się bardziej psują od benzyn, to jest w błędzie, bo wynik zależy od ilości eksploatowanych samochodów. A od wielu lat jest tendencja do kupowania diesli, dlatego w skali ogólnej oczywiście można powiedzieć, że się więcej psuje. Tak samo, jak można powiedzieć, że ciężarówki z silnikami wysokoprężnymi częściej się psują, bo... 99% ma takie silniki ;)
  11. Sherman

    Samochód do 15 tys

    Mam wyjątkowe szczęście, że od ponad 12 lat bujam się dieslami różnej produkcji i nigdy to się nie zdarzyło. To mity z czasów, kiedy paliwo było dramatycznej jakości, a świece żarowe nie wyrabiały przy kilku stopniach mrozu. Silnik SDI to z kolei trochę porażka mocowa jednak, bo w tym ciężko wyprzedzić. Niby trwałość super, ale... no cóż, trzymajmy poziom ;) Ja też śmigam dużo po kraju i naprawdę nie widzę innej alternatywny, niż Tdi. Po prostu nigdy nie było żadnych problemów, prędkość przelotowa w trasie między 100-140 km/h, spalanie na poziomie 5,5 litra, zasięg na jednym zbiorniku 900 km (vw t4 robi ponad 1100 km). Do tego samochód bez problemu idzie ponad 200 km/h (mam akurat wersję 110 KM), więc nawet na nielicznych kawałkach autostrady da się trochę czasu nadgonić. Elastyczność taka, że nawet nie trzeba zbijać z 5. jak wyprzedzasz ciężarówkę od 80-90 km/h, bo ciągnie. Kiedyś co chwilę zmieniałem fury, a on kiedy mam tego A3, to nawet o tym nie myślę, poważnie. Po prostu nie ma takiej potrzeby :) A jak miałbym benzynę, to Honda Civic/Accord, tylko broń Boże nie gazować.
  12. Można na to spojrzeć z niego innej strony: Rossi bardzo przyczynił się do rozwoju obydwu maszyn, właśnie poprzez zmiany "pod siebie". Z tym, że inżynierowie Yamahy chcieli go słuchać, a inżynierowie Ducati bronili do upadłego swojej koncepcji, dlatego nie udało się wypracować jakiegoś kompromisu.
  13. Sherman

    Samochód do 15 tys

    Zaraz dostaniesz tyle propozycji, ilu użytkowników forum się wypowie. To ja powiem tak: jak masz naprawiać zagazowaną Astrę, to może kup Audi A3/Golfa IV w tdi i miej temat motoryzacji z głowy. I tak na naszych drogach nie wykorzystasz mocy żadnego samochodu > 100 KM (chyba, że należysz do grupy osób, które twierdzą, że "sportowe" osiągi samochodu to moc silnika). Za zaoszczędzoną w skali roku kasę wybierz się na wesołe miasteczko, gdzie bez problemu doznasz przeciążeń wielokrotnie większych od tego, co oferuje dowolny samochód "GTI". A i prawa jazdy nie będziesz musiał robić co rok ;)
  14. W Poznaniu to trzeba się w ogóle cieszyć, że jest prąd! Co prawda kwadrans przed sesją ciężko zaparzyć wodę w czajniku elektrycznym, ale jest ;)
  15. Moje nie grzeją do takiej temperatury...
  16. Ale jak każdy może dotykać, to taniej wychodzi skoczyć pod wschodnią granicę, przynajmniej jest wybór ;) Ale inicjatywa super, bo domyślam się, że dla wielu osób właśnie transport i brak "zakwaterowania" na miejscu jest przeszkodą w rozpoczęciu zabawy w ściganie. A tak jest full wypas, bo nie jedzie się samemu, tylko można liczyć na pomoc, radę i po prostu fajną atmosferę. Swoją drogą szybko się zapełnia luka po GandysDuo i na razie gadanie o rychłym końcu wyścigów w Polsce wygląda na pitolenie. Pejser organizuje puchar 2 klasach, chłopaki z Białej ogarniają temat drugiego toru i podnoszą frekwencję WMMP... nic tylko się cieszyć! No i coś czuję, że z takimi zawodnikami, jak Nagórka i Korniluk będę się w przyszłym roku tłukł nie tylko w Białej :icon_twisted: :lalag:
  17. Będziesz miał dobrą konkurencję, jeżeli obstawiasz Rookie 600 :icon_mrgreen:. Wychodzi na to, że muszę namówić kogoś, żeby nie być sam w litrach - także liczę, że przynajmniej na speed days poszalejemy z Yubym, Songoku i MatMaxem78 :) A z odległością to cóż, jedyne co można zrobić, to jeździć w dobrym towarzystwie, wtedy kilometry same się nawijają. Pocieszę Cię, że ja jako zapalony deskarz czasem robię trasę wawa-hel-wawa w jeden dzień... ale czego się nie robi, żeby sobie zrobić zastrzyk adrenaliny? :)
  18. Yuby, nie mam, przecież ja się nie wywracam, bo nie mam takiego budżetu, jak Pejser ;) Adel, grałem w "2", ale już mnie robotą przywalili i przestałem grać...
  19. Może z 3miasta nie ma wielu, ale te owiewki Pan poznajesz? Podobno jest tam mocna grupa uderzeniowa :) Witamy!!!
  20. Boli Cię kark, bo wizjer w tym kasku jest za niski na sportowy motocykl i trzeba nienaturalnie trzymać głowę. Poza tym boli Cię właśnie dlatego, że jest skopana aerodynamika, przecież głową miota jak szatan. Miałem identyczny, po przesiadce na Shoei komfort jazdy wrósł o 300%. Poza tym spróbuj obrócić głowę przy 150 km/h ;) Natomiast faktycznie pin-lock sprawdza się dobrze i fajna jest opcja rozszczelnienia wizjera :)
  21. Im lepsza kondycja, tym lepsza jazda. Podobno też szybsza rehabilitacja po dzwonie. No i kurde, niektórzy tu są w takim wieku, że albo regularne treningi i w miarę normalne funkcjonowanie, albo kapcie, szlafrok i TV ;)
  22. Yuby, dobre pytanie... ja od 14 miesięcy robię "6-tki Veidera" na brzuch, a kaloryfera jak nie było, tak nie ma. Fakt, że schudłem o 10 kg. No i od 2 tygodni zacząłem ćwiczyć w butach, żeby zwiększyć obciążenie - za radą Marca. Zobaczymy na wiosnę... A wracając do nóg: domyślam się, że problemem był specyficzny układ "podnóżki-kierownica-siedzenie". Wszystkie te 3 elementy właśnie przerabiam, więc myślę, że problem albo zniknie, albo się powiększy (bo kąt ugięcia nóg w kolanach będzie większy)... więc lepiej na zapas poćwiczyć!
  23. Piórko, to są cenne wskazówki torowo-wyścigowe, bo powiem Ci, że dla mnie największym problemem okazały się nieodpowiednio wyrobione mięśnie nóg (tuż nad kolanami), które mi zaczynały dokuczać pod koniec dystansu, który raptem wynosił 6 czy 10 kółek. W tym sezonie będzie pewnie jeszcze gorzej, bo sety ustawiam zupełnie inaczej, więc trzeba ćwiczyć! 5-6 miesięcy to moim zdaniem absolutne minimum, żeby poczuć realną różnicę...
  24. Kivi, dobry temat! A my właśnie wróciliśmy z 35-km przejażdżki po lesie... efekt jest taki, że zacząłem rozważać zakup roweru stacjonarnego ;)
  25. Podobno Cebra 600 f4 to motocykl dla listonosza... porównywanie tego co wyczynowego crossa 125 cm3 to nie do końca dobry pomysł :huh:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...