Tomek Kulik

Ups... Kategorycznie nie dotykać bańki!!!

Krawężniki, wszak to zazwyczaj auta firmowe...

Opcja trzecia: - zaopatrujemy się w pręt fi 10, nagwintowany na końcu, - na wspomnianym końcu kontrujemy dwie nakrętki pod klucz 17, tak aby płaszczyzna nakrętki dolnej była równo z czołem pręta, - wsuwamy pręt do lagi od góry, sprawdzając czy dolna nakrętka wpasowała się w gniazdo "dynksu", którego ja tez nie potrafię nazwać. Jeśli okazało się, że rozmiar nakrętki pasuje, możemy zagiąć górny koniec pręta w imadle, żeby umożliwić sobie odkręcenie upierdliwej śruby. Może wystąpić gniazdo o rozmiarze 16 lub 15 mm, a wtedy trochę trudno taką nakrętkę znaleźć, ale to sporadyczne przypadki.

Oj, widać, ze impreza sylwestrowa była ostra :-) Ale ze wstrząsami jako przyczyną wykańczania żarówek zgadzam się całkowicie - jakieś gumki by się przydały :-) Tu też widać, że za kołnierz nie wylewali :-) Święta prawda. Od siebie dodam przypomnienie o kategorycznym dotykaniu bańki żarówki palcem i czymkolwiek w ogóle. Powodzenia :-)

Jeśli singiel, to SR500 :-) Doradzając Koledze, to ja proponuję: - zaopatrzyć się w serwisówkę danego modelu, żeby móc doprowadzić do właściwego stanu te podzespoły, które zostaną w motocyklu, - dokonać rozbiórki maszyny, dokumentując każdy demontaż fotograficznie, co potem ułatwia montaż abarot, - przeanalizować co będzie szło do piaskowania, do szkiełkowania, pod proszek i do chromu - wczesna i przemyślana analiza pozwala obniżyć koszty, gdy zanosimy złom do fachowca hurtowo, a nie pojedynczo, - zrezygnować ze szprych firmy Bartnik z Częstochowy, bo są słabe - sprawdziłem na swoim motocyklu, załamać się można było... - zaopatrzyć się w sześciokątne nasadki i gumowy młotek; czemu? - powiem później. Powodzenia :-)

Jak zostawisz, to nie będzie kanonicznie - jak cały czarny, to cały. Kiedyś usuwałem powłokę chromową papierem ściernym na rzep, używając miękkiej tarczy do diaksa, żeby ścierała kształtowo. Sztywna tarcza może spowodować, że narobisz płaszczyzn i okrągłości tłumika nabędą cech ciosanych... Zatem: - market budowlany Twoim przyjacielem, najlepiej Leroy Merlin, bo tam mają przyzwoity asortyment narzędzi, - nabywamy tarczę możliwie miękką i kilka krążków papieru ściernego różnej gradacji, na próbę, - eksperyment zaczynamy w tym miejscu tłumika, które nie jest widoczne na motocyklu :-) Powodzenia :-)

Święta prawda. Przeszedłem tę ścieżkę przy okazji odnawiania kół w SR250 - chrom łuszczył się płatami, ale tylko na połowie obręczy, zaś reszta dziadostwa trzymała się mocno. W galwanizerni odjęli chrom za dwie dychy (obie obręcze), następnie czyste elementy powędrowały do piaskowania dla nadania przyczepności pod lakier proszkowy. Koła pomalowane proszkiem srebrnym-felgowym prezentowały się rewelacyjnie i dobrze znosiły zmianę opon i dętek (oczywiście z nakładkami). Zatem drogi Ksylu, nie kombinuj, ino rozbrajaj element po elemencie i wal do galwanizera a dopiero potem do lakiernika. Będzie ślicznie :-)

Niestety, złazi lakier z silnika. Tak jak napisano wyżej, demontaż i zabezpieczenie elementów, szkiełkowanie a potem lakier - ino odporny na temperaturę, paliwo i olej. Zwykły lakier karoseryjny słabo prezentuje się na silnikach.

Oscar jest twardy jak Jagienki dupa, więc niedługo potańczy i na motocyklu polata :-)

Chyba w 2,4 pierwszej generacji, bo tam są dwa paski po obu końcach wałka rozrządu. Silnik 2,8 ma rozrząd napędzany kołami zębatymi, więc niczego nie trzeba wymieniać. Zgadzam się z twierdzeniem, że ważniejszy jest stan danego egzemplarza niż model sam w sobie. Nie ma reguły, poza korozją, oczywiście.

Jeśli auto ma być niepozorne, to proponuję szukać Punto Turbo I generacji :-)

Podczas oględzin proponuję wjechać jednym kołem na najwyższy w okolicy krawężnik i sprawdzić płynność zamykania i otwierania wszystkich drzwi.

Ja myję Ludwikiem i gorącą wodą i wystarczy - szybę i wycieraczki. Cała filozofia.

Ducato 2,8 z turbiną. Ino z polskich salonów są gołe całkowicie: brak klimy i szyby na korbę. Generalnie szukaj auta z przednim napędem, żeby zimą na pusto móc się poruszać :-)

Chyba będzie GN125. Ładną sztukę można łatwo znaleźć, a bieżące naprawy nie są zbyt drogie. Normalny filtr oleju i zalewanie porządnego 10W50 ułatwią eksploatację na szkółce. GS125 fajny, ale GN lepszy dla mizernych dziewcząt, gdyż ma niżej kanapę. Dziękuję za pomoc. Tomek :-)

Ćwicz machanie rękami :-) Ja się zastanawiam, jak rozróżnić teorię, ćwiczenia i praktykę? Czytałem program szkolenia jaki jest w projekcie, i nie kumam...

I jak? Ma ktoś jakieś wieści z komisji sejmowej? Wieści z Warszawy: urzędnicy wycofują się powoli z pomysłu planowania wszystkich jazd na początku kursu (gdzie sama teoria trwa miesiąc), bo nie wiedzieli, że dla kategorii D daje to trzy miesiące zajęć zaplanowanych z góry. Na pytanie o podstawę prawną do działania w sytuacji gdy jazdy zostają odwołane/przeniesione/etc, nie znali odpowiedzi.

Już mam. Jeździ, ale nie powala całokształtem.

To chyba zdecyduję się na używane Suzuki GN125 - konstrukcja sprawdzona, z normalnym filtrem i tanimi częściami. Dziękuję wszystkim za pomoc :-)

Dzięki :-) Ciekawe czemu Junak kosztuje ponad 4 tysiące, zaś Romet około trzech?..

Czołem. Upatrzyłem sobie ostatnio dwa motocykle dalekowschodnie, które dobrze sprawowałyby się w szkole jazdy, szczególnie pod osobami oderwanymi granatem od play station. Brałem pod uwagę wiele rzeczy, ale jedna mnie nurtuje, a ma duże znaczenie dla trwałości maszyny w warunkach nauki jazdy. Czy te motocykle maja wymienny filtr oleju? Dziękuję z góry za odpowiedź. PS Oba motocykle są identyczne, zaś różnica w cenie nowego w salonie oscyluje koło tysiąca złotych. Przy tej wartości sprzęta to 1/4 kwoty. Czemu tak jest?

A jaka uczelnia jest Twoją Alma Mater? Z ciekawości pytam. Co do materiałów o motocyklach, to faktycznie słabo... Wal do redakcji miesięcznika Auto Technika Motoryzacyjna, albo bezpośrednio (via redakcja) do Dariusza Dobosza z ŚM.

Czyli obręcze w motocyklu mam anodowane "twardo"? Bo zmiana opony łyżkami nie pozostawia żadnych śladów, o ile nie robimy tego w debilny sposób.

Tak Wacku, przeciwskręt pozwala kierować motocyklem nawet na ósemce. Jeśli maszyna zjeżdża do środka ósemki to skręcamy kierownicę do środka i maszyna oddala się od wewnętrznej linii. Wsjo :-)

Tak jak napisał Adam, składaj na smar, ino wodoodporny. Smaru ma być tyle, żeby bokami wychodził przy montażu. Powodzenia :-)