Skocz do zawartości

ded

Forumowicze
  • Postów

    251
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ded

  1. Ja wiem, że promujecie zachowania zgodne z prawem i bardzo dobrze. Jak zdawałem A1 to na miasto z instruktorem wyjeżdżałem Yamahą, nie WSK. Nie wiem czy on też swoje życie kładł na szalę, może i tak. Większość z nas zaczynała jeździć bez prawka, ja np komarem latałem w wieku 10 lat (fakt, że nie po drogach). Mam nadzieję, że taką praworządną poprawę osobiście prezentujecie na drodze, szczególnie jeśli chodzi o dozwoloną prędkość i manewry wyprzedzania. To może wykroczenie mniejszego kalibru, ale w niektórych przypadkach ubezpieczyciel też może żądać regresu, gdyby stało się coś na prawdę złego. Kolega pyta czy fajnie się jeździ większym moto. Ja doradzam, żeby się przejechał i zobaczył. Nie mam na myśli regularnej jazdy bez prawka ani zamknięcia szafy na R1. Ale niech pierwszy rzuci kamień ten, kto na moto wsiadł dopiero na kursie... Śmiało. A jak już chcesz być (jak koledzy doradzają) świętszy od papieża, to kup sobie godzinkę na mieście w jakiejś szkole jazdy. Powiedz normalnie o co Ci chodzi, to pewnie z miejsca Ci dadzą Gladiusa. Jeśli byś się wyglebił to przynajmniej oni mają to wkalkulowane. Gleba motocyklem kumpla już nie byłaby za darmo.
  2. A ile km dziennie robisz? Może nawet elektryk by starczyl.
  3. Z tych co wymieniles to bym bral bmw 2.0d. A ogólnie to coś taniego i w miarę nowego. Niech spali jak najmniej.
  4. Bez przesady. Nie popieram jazdy bez prawka ale krótka przejażdżka może być bez konsekwencji.
  5. Egzamin na A jest duzo łatwiej zdać niż B. Jak ja zdawałem to była określoną trasa po mieście więc dokładnie wiedziałeś którędy będziesz jechał. Ktoś mi mówił że zdaje 90%tych co wyjedzie z placu. Ogólnie krytyczna była ósemka. Jak to nie możesz się przejechać większym motocyklem? Wystarczy że znajdziesz kogoś kto Ci taki na chwilę pożyczy. Nie popadajmy w paranoje. Ludzie latami jeżdżą bez prawka więc może nic się nie stanie. Ale jeśli 50ccm ci się podoba to dużym motocyklem będziesz zachwycony. 50 km to okolice 5 sek do 100. Większość aut nie jest tak szybka. Z resztą na kursie będziesz miała chyba gladiusa do dyspozycji. Jak ja zdawałem a1 to na stanie była WSK ale jeździłem głównie yamahą bo ona była sprawna. Wystarczy że poprosisz instruktora.
  6. Większość szkół zawiesza kursy w zimę więc nie masz wielkiego wyboru. Zadzwoń do wordu i zapytaj kiedy z reguły wznawiaja egzaminy i kurs spróbuj zacząć miesiąc wcześniej. Spokojnie się wyrobisz. Jak Ci mała moc 125ccm nie przeszkadza, to motocykle A2 na pewno cię nie zawiodą. Tym bardziej że możesz kupić mocniejszy ale zablokowany sprzęt.
  7. ded

    300 KM+

    Są tacy co używają, innych jara świadomość posiadania ale mam kumpla, co jeździ głównie w trasy i nie potrafił mi wyjaśnić jak działa u niego tempomat. Wie że ma ale nie używa. I nie jest motoryzacyjnym ignorantem.
  8. ded

    300 KM+

    Bida i diesel. Odpada, chociaż jak faktycznie jest w takim stanie, jak sprzedawca twierdzi to fajna sztuka. M54 faktycznie lubi sobie wypić ale trzeba z tym żyć albo zrobić uszczelniacze. Niektórzy twierdzą, że ich egzemplarze łykną litr od wymiany do wymiany, inni że litr na tysiąc. Alternatywą jest n52b30 258 koni, występował 2005-07 i jest to ostatnie r6 na pośrednim wtrysku, młodszych już się nie zagazuje. Ogólnie to siedzę w temacie tych aut, ale poważnie myślę o zmianie marki. e60 mi się w środku nie podoba, nie trafia w mój gust. Zastanawiałem się też nad czymś odrobinę mniejszym ale np do bmw 3 to mi się dzieciaki z tyłu nie zmieszczą.
  9. Taki motocykl na A2 to całkiem dobry wybór. Już pomijam specjalistów, którzy kupują zdławione 100 konne maszyny i odblokowują. Mój kolega ma NC700, gabaryty dorosłego motocykla. Spala 3-4l, nie katuje opony, łancucha itp. Niska utrata wartości przy odsprzedaży za kilka lat. Użytkowo moto wcale nie gorsze niż mocniejsze maszyny, większość kierowców i tak całego potencjału nie wykorzysta. Może w autostradowej turystyce albo z pasażerem i bagażem by trochę wymiękał ale jechać się da, to w końcu 50 koni. Problem tylko w tym, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Jak pojedziesz w trasę z kimś na litrze to on odchodzi a Ty musisz ostro redukować. Mimo to nie przekreślał bym A2, użytkowo to fajne moto, tym bardziej jeśli liczysz się z koszami utrzymania. Ja mam teraz litra i pali 7,5 w mieście przy spokojnym traktowaniu, uślizg tylnej opony łapie bez większego problemu więc pewnie laczek za długo nie wytrwa- łańcuch podobnie. Tu wszystko kosztuje drożej- nie każdy ma chęć za to płacić, tym bardziej jeśli nie wykorzystuje.
  10. Żeby nie było, sam zmieniłem 50 koni na 120km w litrze. Moc nie do wykorzystania ale momentu od dołu jest tak grubo, że jeździ się oblednie.
  11. Możesz też zrobić A2 i olać a. Nie każdy potrzebuje 100 koni i litr pojemności.
  12. ded

    300 KM+

    Nie zaprzeczę :sad: Ale amatorsko zajmuję się diagnostyką BMW. Widzę jakie auta przyjeżdżają i co je boli. Diesel co nie miał popsutych wtrysków to mi się jeden trafił. Przy czym na zakodowanie nowego wtrysku też przyjechał jeden- reszta olała sprawę i jeździ dalej. Tak mniej więcej wyglądają realia zakupu diesla. Benzyniaki z reguły są w o niebo lepszym stanie. Czasem buda w opłakanym stanie a silnik tylko z jakimś czujnikiem do wymiany. Wolę wrzucić sobie gaz do benzyniaka niż niańczyć diesla. Puki co ta metoda mi się sprawdza.
  13. ded

    300 KM+

    Nie chcę diesla. Z reguły mają osprzęt w fatalnym stanie. W m54 to tylko uszczelniacze i disa z droższych rzeczy. O lexusie nie myślałem, allegro mi wyplulo jakieś starsze brzydale.
  14. Jeden z moich praktykantów na A2 śmiga honda nc 700. Ja się tylko przymierzalelem ale rozmiar słuszny a mówił że pali mu jak skuter. 50 koni do normalnej jazdy wystarczy z powodzeniem.
  15. Pamiętam jak kumpel przerobil sobie avo Simsona na cruisera to wibracje przenosil takie, że nie dało się jeździć. Podnozki to pikuś, kierownicy nie dało się utrzymać. Jak ktoś grzebal bez głębszego zastanowienia to chyba najrozsadniej będzie wrócić do oryginału.
  16. ded

    300 KM+

    Przez chwilę myślałem nad Legasiem z h6 ale mi przeszło. Jednak wyciąganie silnika do regulacji zaworów to pomyłka. Tym bardziej że potrzebuję w gazie a wtedy interwał by należało skrócić do 50 tyś czyli u mnie co dwa lata. Jeszcze jakbym znalazł wycackaną SpecB z manualem i dobrym wypasem to może bym przemyślał ale to chyba nie dla mnie. Purchle to też już na porządku dziennym są w tym aucie. Potrzebuję dużego mocnego kombi, najlepiej z ciekawszym napędem niż FWD. Myślałem jeszcze o v70 albo xc70 z T5/T6 ale pewnie się skończy na e61 3.0i. Teraz mam BMW e39 528 i to na prawdę dobre auto, ale te nowe beemki to jednak nie ta jakość a serwisowanie ich też może być kosztowne i upierdliwe. Z jednej strony bym chciał coś szybszego a z drugiej to widzę że wszystko co ma więcej koni ma całą listę typowych usterek i to jedna droższa od drugiej.
  17. Box może wystawać nawet ponad szybę, tak że go widzisz w czasie jazdy. Może to być nawet zaleta, bo zdarzają się przypadki, że kierowca zapomni o boxie i rowerach i np wjedzie na parking podziemny. Na przód dajesz tylko lżejsze rzeczy i fajnie nie przekraczać tych ograniczeń co zaleca producent. Ja z reguły wrzucam zabawki dzieciaków, parawany i ubrania. Mam jetpack 400l, czasem uda się wyrwać coś taniego w używce ale patrz czy nie popękany, są wszystkie mocowania, kluczyk i zawiasy sprawne. Jak fabrycznie nie ma przewidzianych relingów to musisz kupić dedykowane. Thule to dobra firma ale wychodzi dosyć drogo. Relingi co prawda dają większe pole manewru i belki są dużo tańsze ale jednak słychać je jak wieje boczny wiatr. Ja mam bmw e39 i czasem latam z zestawem trumna 400l + 2 rowery albo 5 rowerów. Bez problemu można lecieć 140, spalanie wychodzi jednak dosyć spore. Astrą mogłoby Ci trochę miotać ale prędkości przelotowe wcale nie muszą być mniejsze niż normalnie.
  18. Miałem na myśli podróbkę alpinki o której mowa w temacie. Tshula nigdy nie miałem, ale ponoć za swoją cenę jakość jest ok. Ja akurat odżałowałem na kombi Dainese, ale jak bym musiał brać coś tańszego to bym wolał mniej renomowanej marki a oryginał. Podróby to proszenie się o konkretne kontuzje przy wywrotce. Oprócz tego na bank jest oszczędzone na suwakach, rzepach, skóra cieńsza i niższej jakości. Ja bym uciekał jak najdalej. Wolał bym nawet tekstylną kurtkę niż skórzaną podróbę.
  19. Nawet jak będzie że skóry to co z tego? Założę się że na kwestie bezpieczeństwa położyli leche. Kup coś tańszego ale markowego z certyfikowanymi protektorami.
  20. Tak piszecie jakby każdy z was latał na drogach jak po torze prsekladal cały czas. Ja kupiłem litra bo lepszy szybszy niż wolniejszy ale dla mnie podstawa to duży moment obrotowy od samego dołu. Tego nie ma w scigu a to na prawdę fajna sprawa jak moto idzie z każdych obrotów. Ja po 10 letniej przerwie zrobiłem sezon na suzuki gs a potem od razu na trypla 955i. Ogólnie bez problemu, motocykl lżejszy, lepiej się prowadzi i ekstra hamuje, wtrysk i automatyczne ssanie rządzą a nie pamiętam żeby ktoś mnie zobowiązał jeździć nim na 100% możliwości maszyny. On ma z dołu iść jak zły i tak idzie.
  21. Jak ci Daytona pasi to może 955i? Na miasto zdecydowanie coś z momentem od dołu ale nie szarpiacego łańcuchem. Ja wziąłem speed triple, ale Daytona będzie w sam raz. Z niektórymi częściami jest kiepsko, ale ebay ratuje sprawę.
  22. Wchodzisz na stronę www jakiegoś LM albo belraya i tam sobie odbierasz w aplikacji. Nie rozumiem problemu. Niektore modele maja jakieś swoje fochy da oleje danej marki ale to na forum użytkowników modelu znajdziesz.
  23. W sumie z garażem fajny pomysł, może faktycznie to łatwiejszy pieniądz niż przy mieszkaniach. Tańszy w zakupie, klient nie ma tam co zepsuć a jak go eksmitujesz to po prostu postawi auto pod blokiem i już. Z moich skromnych doświadczeń: Jak z pominięciem skarbówki to kasa zawsze do ręki. Spotykasz się np w tym garażu określonego dnia i wtedy kasujesz. Od razu sobie zobaczysz czy nie jest zdemolowany. W garażu to jest mniej do zepsucia niż w domu ale są np asy które mogą trzymać jakieś fajerwerki, 1000l paliwa itp. Garaże mają wzięcie w zimę. Sąsiadka wynajmowała taki ogrzewany w swoim domu, największy problem był z tym, że najemca trzymał auto pod blokiem do późnych godzin wieczornych. Wjeżdżał ośnieżonym i ten śnieg się topił. Walczyła z nim o to i w końcu sobie odpuściła wynajem. Jak masz taki wolnostojący nieogrzewany a w nim gołe mury to raczej starczy 2-3 krotność czynszu jako kaucja i po problemie. Jeśli chcesz na legalu, to w picie koncoworocznym po prostu zgłaszasz umowę najmu i doliczasz z niej kasę. Kiedyś warto było zgłosić rozliczanie z tego chyba ryczałtem, to wychodziło trochę taniej.
  24. Mam taki na magnes z ali. Jest spoko, montaż tel w sekundę. Teraz do klasycznego bym nie wrócił.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...