Skocz do zawartości

zbyhu

Forumowicze
  • Postów

    4147
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez zbyhu

  1. Czolem! Qrde, to mnie zmartiliscie... Ale plytke i tak zmienie... Przynajmniej bedzie nowa :P. Cholera, 80zl to ja nie mam teraz :|. A Rzyki party coraz blizej... :P :P ;) Pozdrawiam
  2. Czolem! Od zakupu motocykla mam pewien drobny problem ze sprzeglem, ktory dzisiaj sie mocno nasilil. I chcialbym to wreszcie naprawic, tylko ze za bardzo nie wiem co moze byc przyczyna. Tzn. podejrzewam jeden element i chcialbym, abyscie potwierdzili moje podejrzenia, lub im zaprzeczyli :crossy:. Otoz sprawa jest tego typu, ze w momencie, gdy gasze silnik z wcisnieta klamka sprzegla linka (czy cos innego) sie blokuje. W rezultacie klamka sprzegla zostaje luzna, a silnik jest wysprzeglony. Nie mozna przez to potem odpalic w zaden sposob silnika (kopka jest luzna, bo jest "wysprzeglony wal"). Trzeba najpierw odblokowac sprzeglo... Dotychczas wystarczalo lekko pociagnac za pancerz linki w miejscu, w ktorym wchodzi do silnika. Slychac bylo wowczas trzask - cos odskakiwalo i sprzeglo bylo na swoim miejscu. Do niedawna. Dzisiaj kilka razy po zgaszeniu silnika majstrowalem przy tej lince po kilka minut, zanim sie to ustrojstwo odblokowywalo. Jak pamietalem, to gasilem silnik na polsprzegle, abu temu zapobiec. Ale to przeciez leczenie syfa pudrem. I teraz moje podejrzenie... Mam niejasne wrazenie, ze winowajca jest pierscien ustalajacy (chyba sie to tak nazywa) wstepne naprezenie linki. Jest to okragly pierscien z trzema podluznymi otworami i dwoma zebami od wewntrznej strony. Bo jak raz tam zajrzalem, to okazalo sie, ze wspomniany pierscien ma mocno zuzyte wlasnie te dwa wewnetrzne zeby. Nie mialem wtedy grosza przy duszy, zeby to wymienic i zlozylem to tak jak bylo. Jakis czas mialem spokoj, ale teraz sie to mocno nasililo... Podczas jazdy sprzeglo dziala bardzo dobrze, nic mu sie nie dzieje. Nie mialem ani razu z nim klopotow... Jak sadzicie, czy wina lezy wlasnie w tym pierscieniu? Bardzo by mi to lezalo, bo to mala robota i nie trzeba dekla zrzucac, a ja troche boje sie rozkrecac silnik :crossy:. Tak ladnie chodzi... Pozdrawiam
  3. Czolem! Qswa, zajebiste rady czlekowi dajecie. Katowac sprzeta na rozwalonym najprawdopodobniej pierscieniu?? To od razu lepiej wywalic silnik (a przynajmniej tlok, cylinder i glowice) na smietnik. Zastanowcie sie sami nad swoimi radami. Gdyby w Waszych ukochanych Eciach nagle zaczelo cos lomotac w silniku i odczulibyscie spadek mocy, to co byscie zrobili?? Poszli sobie sprzeta pokatowac?? Najlepiej jeszcze na torze Poznan, cholera! Jak Ci cos wali w silniku, to nawet sie nie waz go odpalac! Od razu patrz pod glowice. Moze tylko sie ubrudzisz, ale nie bedziesz kilkadziesiat, a nawet kilkaset zlotych w plery! Nagar by nie spowodowal zmiany w pracy silnika z dnia na dzien. Chyba, ze zrobiles miesznake 1:10 :crossy:. Pozdrawiam
  4. Czolem! Powinno byc na glowce ramy - tam gdzie pracuje ulozyskowanie kierownicy. Wystarczy przekrecic kierownice bodaj w lewo (nie pamietam dokladnie) i tam miedzy kablami bedzie (powinna byc). Pozdrawiam
  5. Czolem! Tobik, zapodaj mi na PW cene. Ile jest km do Ciebie z Rybnika? Moj brat szuka MZtki, wiec kto wie - moze sie zdecyduje? Pozdrawiam DOPISANE: Teraz cene zauwazylem :evil: Masz jakies szczegolowe fotki tej machiny?
  6. Czolem! Krasnal:to jak spotykamy sie i napieramy razem? Jest kilka opcji - mozna sie spotkac w Gliwicach (choc dla mnie to zupelnie przeciwny kierunek jazdy :( ), mozna sie strzasnac w samym Rybniku, albo w Zorach, Pszczynie... Przy okazji ja bym obstawal za trasa Rybnik - Zory - Pszczyna - Bielsko - Andrychow - Rzyki. Takze, jesli komus ta transka pasuje, to mozna zrobic jakas liste i obgadac miejsca spotkan :evil:. Czasu jeszcze troche jest, wiec bez paniki :(. Pozdrawiam
  7. Czolem! Mama sugestia - dodajcie linka do strony MZraidera. On to jednak pokazuje swietnie na swojej stronce do czego MZta jest zdolna :(. Mysle, ze warto :(. A tak nieskromnie dodam, ze mozecie tez dodac linka do mojej stronki :oops:. Tez mam troszecze o MZcie - i bedzie tego mysle z czasem wiecej :evil:. Link jest na dole, w podpisie. Pozdrawiam
  8. Czolem! Dzieki za rady :(. Poki co to moj patent ze szmata trzyma... Zobaczymy jak to bedzie dalej. Na wszelki wypadek bede sie rozgladal za zapasowa pompa hamulcowa. Choc mojej mi szkoda, bo jest suchutka :evil:. Pozdrawiam
  9. Czolem! Mozna i tak :(. Nawet wiem jaka to bylaby stacja, bo tam spotykalismy sie, jak jechalem na Slowacje. Jest to stacja LOTOS jak dobrze pamietam :(. W kazdym razie jest zolta ;]. Pozdrawiam PS To jak ktos napiera z Gliwic to moze sie juz ze mna (i ewentualnie Draco Fisherem) spotkac przelatujac przez Rybnik. Razem juz pojechalibysmy na Zory i Pszczyne. Przy okazji tak na 75% pamietam trase z zeszlego roku :evil:
  10. Czolem! Do Andrychowa z okolic Rybnika jest jakies 90 km - wiem, bo chcialem sie tam rok temu szarpnac na WSK ;]. Takze z Gliwic jest plus 30 km... Ktoredy checie leciec na Andrychow? Przez Pszczyne? Moja MZ spokojnie na trasie poleci i 110, ale po co ja katowac ;]. 90-100 to dobra predkosc :buttrock:. Z Rybnika chyba jeszcze by doszedl Draco Fisher, ale jeszcze z nim nie rozmawialem. A z Gliwic jeszcze chyba pojedzie MarianKa :D Pozdrawiam
  11. Czolem! Ja juz wiem, ze jesli pojade, to pojade sam. Brat dostal prace i wyjezdza za pare dni. Na Rzyki party wiec nie bedzie mogl wpasc. Czy Ktos sie wybiera z okolic Rybnika, Gliwic, Zor na Rzyki? Mozna by sie gdzies spotkac i pojechac razem... Predkosci przelotowe niewygorowane, bo to MZtka ;]. Pozdrawiam
  12. Czolem! Dzisiaj wreszcie wymienilem plyn hamulcowy w MZcie. Najpierw odkrecilem odpowietrznik - stary plyn zaczal wyciekac. Ale wyszlo go tylko troche. no to odkrecilem przewod hamulcowy z zacisku i wylalem z niego reszte plynu metada strzasania :buttrock:. Ale z pompy za chiny nie chcial mi ten plyn zejsc 8O. No to odkrecilem przewod i przy pompie - dalej nic. Pompowalem, a plyn nie schodzil... W koncu sie wkurzylem, odkrecilem pompe i tak wylalem ze zbiorniczka reszte plynu. Syfu bylo ze hoho! No i mialem taki problem, ze okazalo sie, ze gint przy pompie jest zerwany. Ten, ktory trzyma przewod hamulcowy :?. Juz nie moglem tego przewodu na powrot przykrecic... Ale od czego jest fantazja. Urwalem kawalek szmaty, owinalem nia gwint i tak to skrecilem. Nawet chwycilo... Hamulec dziala, hamuje, ale zastanawiam sie, czy mi to przypadkiem nie wystrzeli kiedy? Jak sadzicie, jest to bardzo niebezpieczne? A co do roznych cudnych sposobow odpowietrzania ukladu hamulcowego w MZ, to moge tylko powiedziec jedno - utrudnianie zycia! Po skreceniu calego ukladu zostawilem otwarty odpowietrznik (wykrecony). Nalalem plynu, chwilke poczekalem, troche popompowalem. Odczekalem znowu z dwie minuty, dolalem plynu, popompowalem i zaraz widze, ze mi plyn przez odpowietrznik sika. Zakrecilem odpowietrznik i juz hamulec byl na swoim miejscu. Bez nalotu, bez klopotu. Bez wielogodzinnego czekania, pompowania klamka i takich pie**ol. Od zalania plynem ukladu minelo moze 10 minut i juz hebel byl odpowietrzony :D. No, ale to tak of topic. Jak sadzicie, czy ten gwint to jest bardzo niebezpieczny? Mam szukac nowej pompy, czy tak jezdzic? Dodam tylko, ze jak wykrecilem ten przewod, to gwint juz byl chyba zerwany, bo byla tam wsadzona jakas cienka blacha aluminiowa, zeby gwinyt trzymal... A wiec cale poprzednie 2 tys. km jezdzilem juz na zerwanym gwincie... Pozdrawiam
  13. Czolem! Moja po odpaleniu (zawsze drugi kop) musi byc lekko przegazowana, bo inaczej moglaby zgasnac. Ale tego gazowania starczy 5-10 sek i mozna puscic manetke. Obroty spadaja na 1000 obrotow i juz sobie motorek ladnie pyrka. Mozna nawet swiatla wlaczyc i nic sie nie stanie :buttrock:. Of korz glos dalem na NIE. Pozdrawiam
  14. Czolem! Ostatnio jak mi sie cholernie spieszylo z Gliwic, to zasuwalem pol trasy na piatce z manetka do oporu... Po dluzszym czasie motorek sie rozkrecil na tej piatce do 6 tys obrotow. Wskazowka predkosci jak to wskazowka skakala jak chora na padaczke, ale na 90% lecialem ciut ponad 130 km/h. Niezle jak na iglice na samym dnie :buttrock:. Na poszczegolnych biegach nigdy nie sprawdzalem jak motorek idzie... Pozdrawiam
  15. Czolem! Na zywo nie wyglada naprawde zle. Tzn. lakier jest ladny - przez srodek (cala szerokosc) baku idzie taki czerwony pas, ktory lagodnie przechodzi na krawedziach w czarny kolor widoczny na bokach i boczkach. Przedi blotnik jest nieco innego odcienia - taki ciemny siwy, kremowy... trudno ten kolor nazwac, ale tez sie to fajnie komponuje. Przedni blotnik jest wyprofilowany szpachla, wiec ma nieco inny ksztalt od oryginalu. No i niestety jest z jednej strony lekko pekniety (ta szpachla). Felgi polerowane, calkiem ladnie sie prezentuja. Tylko z tylu brak jednej szprychy. Obie oponki raczej do wymiany, a w szczegolnosci tylna. W ogoole z tylu zalozona opona 130, ktora juz ociera o oslone lancucha - ta jest prawie przetarta. Ramam pomalowana jakas srebzanka. Tak samo potraktowanne zostaly przednie amorki i dekle silnika. Z prawej strony juz ciut ten lakier odchodzi (pewno od temperatury kolanka). Kolanko matowe, koloru hmmm jakby pociemnialej miedzi... takie brazowe, ale gladkie (nie pokryte wzerami). Silnik prosty - zdarza sie, ze sa odchylone od osi motocykla w prawo. Silnik suchy. Takze wizualnie motorek moze bylby nawet wart swojej ceny, gdyby nie to, ze jednak jest sporo do zrobienia... Przede wszystkim opony. To juz jest z 300zl. Po drugie kostka pradow. Wygladala gorzej niz wojna. Nawet raz padla cala elektryka, bo jeden bezpiecznik stracil styk... Po trzecie cos nalezaloby zrobic z tym gasnieciem na wolnych obrotach. Ja myslalem, ze to wina regulatora napiecia. A jest tam mechaniczny (tak jak zreszta i przerywacz kierunkow i zaplon). Po czwarte do roboty chyba tylne amorki. Byly ustawione na twardo, a koles jezdzil w pojedynke na niej. Poza tym byly ufajdane olejem... Po piate silnik. Juz chyba nalezaloby mu sie troche uwagi, bo dochodzily z niego stuki od prawdopodobnie walu. W kazdym razie nie bylo to sprzeglo. Po szoste uklad napedowy. Jak sprawdzalismy czy felgi sa proste obracajac kolem dalo sie slyszec przesakiwanie lancucha na zebatce zdawczej. Prawdopodobnie lancuch wyciagniety. Ale nie moglem tego sprawdzic, bo prawa pokrywa tak mocno byla zaciagnieta, ze przy probie jej odkrecenia zgielismy jedyny imbus jaki mielismy :). Po siodme - cieknaca lekko pompa - standard. To tyle. Wizualnie jest ok, technicznie do poprawek. I to calkiem kosztownych, wiec chcielismy zrzucic cene choc na 1400zl, ale koles byl nieugiety. Mowil, ze ma chetnego za 1500zl, dlatego nic nie starguje ponizej tej kwoty. Pozdrawiam
  16. Czolem! Jakto tak - wymiana lancucha bez zmiany zebatek?? Pozdrawiam
  17. Czolem! Miodzio :) :) :). Do cyrku go zapisac ;). A w zasadzie to dobrze, ze mu sie nic nie stalo - to drzewo wyglada twardo :P Pozdrawiam
  18. Czolem! No, akus to moim zdaniem byl zdychajacy. Ale przeciez sam z siebie zdychac nie mogl - a byl podobno nowy... Pozdrawiam
  19. Czolem! Tak jak pisze M@lpa - oznaczenia sa na obu regulatorach. Na elektroniku na obudowie, zas na mechanicznym na blaszkach, do ktorych podlaczasz konektorki. Moga byc niewidoczne (jak u mnie), bo blaszki byly cale zasyfione. Ale po oskrobaniu syfu srubokretem juz wszystko bylo jasne :). A poza tym zawsze masz tez opisane kolory kabli, co tez jest jakas wskazowka. Pozdrawiam
  20. Czolem! Bylismy z bratem ostatnio pomacac jedna MZtke z allegro - konkretnie ta: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=26144623 . Wszystko cacy, jednak cos ja bolalo... Na wolnych obrotach (a nie byly znowu takie wolne - 1500, ja mam 1000 i nic sie nie dzieje) po wlaczeniu swiatel po chwili gasla. Trzeba bylo trzymac ja powyzej 2000 obrotow, zeby silnik nie zdechl... Ja sobie wymyslilem, ze to bedzie znaczylo, ze jest zbyt slabe ladowanie na wolnych obrotach, ale w sumie to mi nie pasuje za bardzo, bo chybaby kontrolka dawala o tym znac? Dlatego pytam sie Was - czym moze byc to spowodowane? Pytam w sumie z ciekawosci, bo motocykla i tak nie kupimy. Sprzedawca nie chcial spuscic nic ponizej 1500zl, a jedna moim zdaniem do tej kwoty to mu troszke brakowalo... Pozdrawiam
  21. Czolem! Jesli zmieniasz mechaniczny na elektroniczny, to ja to robilem tydzien temu wdlug wskazowek od Zbyhoo. Wszystko dziala fantastycznie wiec... A regler kupilem ten polski, czarny z trzema koncowkami. To mialem od Zbyhoo: Wymiana regulatora mechanicznego na elektroniczny 3-stykowy - zdjąć przewód z akumulatora (ja wyjalem wszystkie bezpieczniki) - przed zdemontowaniem starego regulatora zdjąć końcówkę przewodu czerwono-żółtego z zacisku "D+". Z zacisku 51 zdjąć przewód czerwony i znaleźć miejsce, do którego podłączony jest drugi jego koniec, zdjąć go także, a na jego miejsce nasunąć przewód czerwono-żółty, zdjęty z "D+". Odcinek czerwonego przewodu jest przy tym regulatorze niepotrzebny. Kolejne przewody zdejmować z zacisków starego regulatora i nasuwać na zaciski nowego: brązowy "D-" (masa), zielono-niebieski "DF" (wzbudzenia) oraz podwójny zielono-czerwony "61". Teraz mozesz zdemontować stary regulator i na jego miejsce założyć nowy z podłączonymi przewodami. No i zostaje uruchomić silnik. Po dodaniu gazu kontrolka ładowania powinna zgasnąć... U mnie wszystko zrobilem wg. opisu i po odpaleniu kontrolka zgasla. Nie zauwazylem zadnej negatywnej roznicy w jego pracy, a wydaje mi sie, ze swiatlo swieci mocniej. Pozdrawiam
  22. Czolem! Ja zamawiam przejazdzke na WSK :). Po tym co ja mialem ze swoja chce sprawdzic jak jezdza inne :D Pozdrawiam PS Szukajcie MZty dla mojego brackiego, bo sam bede musial jechac!!
  23. Czolem! Heheheh, szkoda, ze nie zdjagnozowales mojej WKi :). Pozdawiam
  24. Czolem! Na wolnych obrotach stukanie to prawdopodobnie sprzeglo. Tak jest w wielu Etkach - tylko z rozna glosnoscia. A sprawdzic to mozna latwo. Na wolnych obrotach wcisnij sprzeglo i zobacz jak silnik chodzi (czy stukanie zniknelo). Jesli nie, to jeszcze wrzuc bieg i dalej na sprzegle i wolnych obrotach posluchaj. Nie pamietam, czy samo wcisniecie klamki wystarczy, czy jeszcze musi byc zapiety bieg. Ale u mnie jest duza roznica w pracy silnika - z wcisnieta klamka stukania nie slychac. Co do przyspieszania na piatce. Coz, u mnie nawet jakos przyspiesza. Of korz zalezy co kto rozumie przez to slowo. W kazdym razie jak sie wrzuci piatke przy okolo 90 km/h to przyspieszenie do jakichs 115 -120 km/h jest nawet niezle. Oczywiscie mniejsze niz na czworce i nizszych biegach z racji ogolnie oczywistych, ale nie ma mozliwosci, zeby na plaskim na tym biegu nie zyskiwala na predkosci. Pozdrawiam
  25. Czolem! Heh, ja musialem sie tego oduczyc, bo bym wyladowal w szpitalu z depresja :D. U mnie jak sprzeglo dzialalo w Wiesi, to sie az dziwilem :D. Ale tak od razu spalone, to bym nie obstawial. Jednak duzo innych rzeczy rownie dobrze moze sie stac. Choc szczerze mowiac, nie bardzo wiem jakich, bo Ducati nie mialem i w ogole jeszcze nie wiem jak dziala suche sprzeglo (nie rozbieralem takiego wynalazku). No, zycze, zeby to byla najmniejsza i najtansza glupota - w stylu mojej zawleczki, przez ktora rozlecialo mi sie sprzeglo dwukrotnie :). Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...