Pawel-SV

hahaha :) a zespawasz sobie czym? elektrodami? a wypolerujesz jak? szczotką drucianą? Dominiku jest gość co robi cuda z nierdzewki, orurowanie do samochodów, progi, meble gastronomiczne, balustrady, poręcze... mi robił rurę dolotową do wydechu, to mój brat :crossy: Tylko musiałbyś przyjechać do Nowego Targu... pzdr.

No ja też nie znam dużo ludzi na szosowych sprzętach, wszyscy tylko triale, crosy i inne wynalazki. A ty sidik jezdzisz na czymś?

Lamassu, to może byśmy się kiedyś wybrali na słowację, może za tydzień, w jakiś dzień świąt byśmy pośmigali?? i przy okazji RABKA GP

Po słowacji śmigam często bo mam do granicy 20 km, tak że chętnie mogę się z kimś przejechać. Dajcie tylko znać kiedy... :)

Czy na szacownym forum są jacyś użytkownicy zamieszkujący teren Podhala?? Najlepiej ze sprzętem typu sport, naked lub turystyk, mający od czasu do czasu wolną chwilę i ochotę na jednodniowe weekendowe wypady po okolicznych drogach.... na Słowację... a niekiedy można też zmontować jakiś dalszy wyjazd?? Jeśli tak to zapraszam :)

Ciekawą alternatywą jest mały V-storm 650, motocykl nowoczesny, na wtrysku z rewelacyjnym silnikiem od SV'ki. Można go pogonić za plastikami, idealnie nadaje się do turystyki we dwoje (czego mi w SV'ce brakuje :icon_rolleyes: ). Tylko że to nowy model i troszkę kosztuje...

Ja zawsze leję najlepsze paliwo jakie jest dostępne na stacji, bo jakoś nie ufam w uczciwe intencje właścicieli stacji benzynowych, a teoretycznie drożne jest lepsze. Inaczej mówiąc jeśli 95 jest syf to 98 powinna być mniejszy syf.

[guote] Spalanie do 8 litrow Ty chyba zartujesz.Moja sv nie wciagnela nigdy wiecej niz 6,5 l.Paliwo pewnie po drodze zostawiasz [guote/] Poprostu słabo ją kręciłeś slayer :) Pewnego razu jak jechałem po autostradzie z przepustnicą otwartą na max. obroty ciągle 10500 rpm to chlapnęła mi prawie 10 l :bigrazz: po taknowaniu jechałem już max 170 km/h, spalnie odrazu spadło na około 7

hahahaha :lol: :lol: no a jakby nie był w agoni to co byś z nim zrobił? Pojechał byś z kotem w reklamówce, na motorze do weterynarza?

Ja w ogóle nie myśle o zmianie biegów, moja stopa sama wykonuje odpowiednie ruchy w odpowiednim czasie 8) Zdarza się szukać siódemki, ale to po dłużej przerwie w jeździe

brak słów... ręce opadają... to jest typowy przejaw buractwa - kupować motocykl po to, aby go MIEĆ i pokazać innym jaki to ja MAM motocykl.

Co za pierdoły.... :? Więc yamaha MT-01 też będzie ok bo ma tylko 90 KM? Mówiłem to już wiele razy, powtórze raz jeszcze. Jeśli ktoś chce nauczyć się dobrze jeździć na motocyklu, niech sobie sprawi lekki sportowy motorek max 250 poj. najlepiej czterosuwowy i zajeżdża go jak psa

zauważcie że: 1. zanim pojawia się dym spod tylnego prawego koła, samochód już zmienia kierunek jazdy. 2. koła są skierowane w prawo, dopiero później je prostuje 3. dym spod przedniego prawego koła pojawia się dopiero wtedy gdy samochód idzie bokiem. Wnioskuję że idiota zaciągnął ręczny jednocześnie skręcając w prawo

Madee... wydech do wymiany :mrgreen:

Esfałka jest niekonwencjonalna - jak taki mały niegrzeczny chłopczyk z zadziornym uśmieszkiem na twarzy który kombinuje co tu spsocić. Tak samo wachałem się pomiędzy Fazerem i SV, ale Fazer jest nudny, taki zwykły czterocylindrowy jakich to wiele jest motocykli na świecie, taki konwencjonalny i przewidywalny, natomiast z SV'ką dokładanie odwrotnie. Patrząc na dane techniczne tylko 70 KM, ale popatrz na moment obrotowy 62 Nm/7500 obr. - to tyle co 120-konne R6 ma przy 10500 obr. :!: Dodatkową zalętą jest jej niska masa, jak już było mówione poniżej 160 kg po wymianie tłumika co sprawia że jest bardzo łatwa w prowadzeniu. Do tego piękny dudniący bassik nie do porównaniu z żadnym R4. Ech... tego nie da się opisać słowami, to trzeba poczuć... ja czuję już przez dwa sezony, teraz będzie trzeci i im dłużej nią jeżdżę tym bardziej się zakochuję... byle do wiosny

Z tym olejem to przesadziłem - było ok. 0,5 litra na 1000 km. Z lusterkami to było tak że trzęsły się i składały pod wpływem wiatru, więc odżałowałem troche grosza i zamówiłem orginały, nówki sztuki w serwisie yamahy po 200 zł /szt. (później i tak jedno potłukłem) Troche pomogło ale dalej było bardzo źle tzn. nie były odpowiednio stabilne i dalej składały się przy dużych prędkościach. Egzęplarz faktycznie nie był specjalnie udany, był po dzwonie w przód, ale lagi miał wymienione na nowe. Ogólenie dołożyłem do niego sporo kasy, powymieniałem sporo rzeczy a ten złom dalej nie chciał jeździć i nigdy mi nie odpowiadał. Był to mój pierwszy (nie licząc ogara) sprzęt i już prawie skutecznie zniechęcił mnie do motocyklizmu. Już chyba zawsze będą powracać złe wspomnienia widząc jakąś XJ-tę diversiona....

Ja też zaczynałem od XJ 600 N '99 r. i bardzo, bardzo sobie nie chwalę tego motocykla o ile można to w ogóle motocyklem nazwać. Co prawda 4 cyl. ma i 600 pojemności ale co z tego? To archaiczna konstrukcja która cała się trzęsie i telepie po dodaniu gazu. Oponka z tyłu "130" wygląda jak od komara i podobnie jeździ, o jakim kolwiek głębszym składaniu trzeba zapomnieć. Prowadzenie nazwałbym wręcz niebezpiecznym. Nie ma mowy o puszczeniu kierownicy bo łapie shimmy jak cholera. Silnik ledwo się wykręca do 8 tys. a brzmi przy tym jakby się miał rozlecieć i zużywa 1 litr oleju na 1000 km. Wszystko się trzęsie a zwłaszcza lusterka w których nic przez to nie widać, a po przekroczeniu pewnej prędkości opór powietrza składa je do wewnątrz. Przejechałem tym archaizmem 10 tys. km i sprzedałem w jasną cholere byle się tylko pozbyć, za 10 tys zł rocznik '99. Potem kupiłem SV'kę '03 na wtrysku i różnica jest jak niebo i ziemia. Tym razem bardzo, bardzo sobie ją chwalę. A tak wógle to XJ absolutnie nie nadaje się na I moto bo jest ciężka - prawie 200 kg przez co trudna w prowadzeniu. Jeżeli chcesz nauczyć się dobrze jeździć na motocyklu to polecam Ci na początek jakiś lekki czterosuwowy motocykl max. 250 ccm. Jak opanujesz go i będziesz w pełni wykorzystywał jego możliwości to wtedy możesz przejść na większą pojemność i bardziej ciężką wagę. Pzdr.

Policja reprezentuje Państwo. Policja to władza, więc zawszę będzie stać po drugiej strony barykady. Tak było i będzie, nie ważne czy straż w starożytnym Rzymie czy milicja za czasów komuny czy policja teraz. Człowiek który decyduje się wstąpić do policji, decyduje się przejść na drugą stronę, bez względu na to jakim jest człowiekiem, czy wporządku czy wrednym bucem. Osoboiście nie szukam problemów, nie walcze z policją. Takie jest moje zdanie.

Ja zaczynałem od yamahy XJ-600 i teraz widze że to nie był dobry pomysł. Nie miał mi kto doradzić, więc kupiłem taki motocykl jaki mi się spodobał. XJ-ta nie ma za dużo mocy ale jest zbyt ciężka i nie poręczna jak na I motocykl. 2 razy się na nim przewróciłem. Teraz zaczął bym od jakieś malutkiego japońksiego cztrosuwa, powiedzmy SR-250.

Dominik dzwoniłem do tego gościa ale nie ma nic do SV'ki :) Zamówię sobie w takim razie tą z ebaya, tylko jak to zrobić? Mam się zalogować jako klient z Polski i wyślą mi ją do domu? A ile skasują za transport z Niemiec?

Moim skromnym zdaniem GSF i GS to już troche leciwe konstrukcje przy czym GS to troche taki duży rower z silnikiem. SV'ka na wtrysku to coś co posiadam i bardzo sobie chwale. Nie prędko ją sprzedam, a jeśli już to kupię SV 1000 S V-twin rulez :) i bez obrazy dla posiadaczy GS-ów

Ciekawe czemu łatwiej jest złapać uślizg tylu?

No dobra, teraz z perspektywy czasu przyznaje się że dałem troche dupy... moja wina... słusznie mnie opierdzielał. Wkurzyło mnie tylko to że sam, dosłownie chwile później, wykonał nie przepisowy manewr. A zresztą mało ważne, było, minęło...