Skocz do zawartości

Tommo

Forumowicze
  • Postów

    7575
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    38

Treść opublikowana przez Tommo

  1. Można jeszcze taniej kupić. Tylko że my rozmawiamy o motocyklach do jazdy a nie zajechanych trupach.
  2. Ja o chlebie, ty o niebie 😋 Jak myślisz dlaczego te 2-3 letnie samochody są wyraźnie tańsze od nówki w salonie? Znikąd to się nie bierze. Reguluje to rynek. Po pierwsze, w salonie masz wybór. Możesz skonfigurować sobie auto pod swoje potrzeby i gusta. Masz pełną gwarancję producenta i pewność (tak są wyjątki) fabrycznej jakości produktu. Używany samochód ZAWSZE będzie pewnym ryzykiem. Nie wiesz jak był traktowany przez pierwszego właściciela, samochody które są kupowane na krótki okres mają z reguły ciężkie i intensywne życie. To wszystko składa się na cenę końcową. Jeszcze jedna uwaga. Wszyscy przy zakupie używki porównują spadek wartości do cen KATALOGOWYCH nowych samochodów. A na pewno robią to sprzedawcy wciskając używany sprzęt kolejnemu właścicielowi. A wiadomo przecież, że ogromna większość nowych aut sprzedawane są po rabatach dochodzących nawet do 20%! Biorąc to wszystko pod uwagę, produkt nowy zawsze będzie lepszy od używanego. Musi więc kosztować więcej a ludzie mający odpowiedni zasób pieniędzy nie kalkulują, tylko biorą lepsze. To oczywiste. Powtórzę, ta dramatyczna różnica w cenie nie bierze się z niczego. Klienci nowych aut nie są frajerami. Mają na tyle duży budżet, że zakup nowego, droższego samochodu jest dla nich lepszym rozwiązaniem i w żaden sposób nie ogranicza ich dotychczasowego życia.
  3. Jeszcze za mało zarabiasz. Tak, to jest jedyna bariera. KAŻDY wybierze zakup nowego, w salonie i z gwarancją samochodu, jeśli miałby odpowiedni na to zasób finansowy. Tyle kminy w tym temacie.
  4. Musisz sprecyzować co masz na myśli konserwacja. Jaki jest stan podłogi i nadwozia, co to za samochód i z którego roku, czy było już wcześniej zabezpieczane i w jaki sposób?
  5. Grzesiu sorry ale troszeczkę się przypierdalasz 😙 Każda dodatkowa informacja przed rozbiórką może wiele pomóc. Choćby po to, żeby wiedzieć czego szukać i na co szczególnie zwrócić uwagę. Rozrząd? Krzywki wytarte? Stukają pięknie także na wolnych obrotach i dość łatwo je namierzyć w okolicach pokryw rozrządu.
  6. Sworznie tłokowe najbardziej słychać przy odpuszczaniu gazu. Mi to wygląda na początek panewki. Przy gwałtownym przyśpieszeniu pompa nie zdąży napompować ciśnienia na łożyskach a rośnie mocno obciążenie i zaczyna pukać. Obym się mylił.
  7. Za 3 tysie kupisz zajechanego trupa. Kompletnie bez sensu.
  8. Filmik zety w deszczu wkleiłem nie dlatego żeby się pochwalić. Jak ktoś ci wmawia na forum, że jeździsz jak ciota 90 w deszczu, to najlepiej taki hejt zbijasz nagraniem jak jest w rzeczywistości. Oczywiście zaraz się robi rwetes i co drugi to obśmiewa, bo powinienem jeszcze zejść na kolano, tak jak to on robi na co drugiej pojeżdżawce. Oglądasz może Mikiciuka i jego vlog o Ferrari w cenie Skody? Autor opowiada swoją historię bez owijania i kawa na ławę.Ładnie mu wszystko się układało aż do momentu kiedy śliczna ferrarka straciła napęd na środku drogi. Padła drogi napęd, który rozwiał marzenie i zamysł autora czyli posiadania czarnego rumaka w cenie kury na zielonym tle. Zrobił tym faktem tak nieprawdopodobny ubaw i przyjemność co można było przeczytać w komentarzach że w kolejnym filmie powiedział wprost że mocno się zastanawiał czy dalej opisywać swoją historię. I tu jest podobnie. Filmik kawy w deszczu ma jedną zasadniczą wadę. Na końcu powinienem się wyj**ać i zetę zgruzować, spełniając tym ciche marzenia wielu internautów. To nie problem tych, co się dzielą częścią swego życia. To problem tych, co to oglądają, budząc w sobie najgorsze instynkty. Jakbyś miał problem zrozumieć o co mi chodzi, to ta grafika powinna pomóc.
  9. Jasne. Pokój. Ale przy okazji nakarmiłeś trola 😀 mam nadzieję że nie świadomie. Co do reszty zgadzam się w pełni. Wszystko co łatwo przychodzi, satysfakcji takiej nie da. Najważniejsze to się nie poddawać i przeć do przodu. Na końcu zawsze jest nagroda.
  10. No i ? Ile razy będziesz to cytował? Może zaznaczysz w którym akapicie narzucam konkretny sposób podróżowania?
  11. Ale Twój wpis miał wyraźnie drwiąco - prześmiewczy ton, zupełnie nieadekwatny do danej sytuacji. Ja nigdy się nie uważałem za wielkiego podróżnika, nigdy też nie promowałem jakichkolwiek wzorców podróżowania, co w swoim poście sugerowałeś. To jest nieuczciwe. Moim marzeniem jest podróż motocyklowa do Kirgistanu. Być może nigdy się nie uda jej zrealizować, oby nie. Obecnie mam problemy zdrowotne z którymi muszę się uporać i które dyskwalifikują mnie w dalszej podróży motocyklowej. W pewnym zupełnie nieoczekiwanym momencie łapie mnie niesamowity ból lewego stawu skokowego. Raz jadąc motocyklem z trudem dowlokłem się do domu a miałem 5 km drogi. Póki co trzech "specjalistów" niewiele pomogło. Może ktoś już to miał i wie jak to leczyć? Wyłazi gula z lewej strony stopy i uczucie rosnącego ciśnienia w stawie. Ketonal po dwóch-trzech godzinach odpuszcza.
  12. To nie była wyprawa. Bardziej spontaniczny wypadzik na jeden dzień. Zdecydowałem się zabrać busa i bardzo dobrze, bo większość czasu jechałbym w ulewę. Nie miałoby to żadnego sensu.
  13. Nie potrzebuje przeprosin. Wystarczy że się ode mnie odpierwiastkujesz. Za pajaca sorry.
  14. Haha miałem w deszcz nap**dalać całą drogę, żeby dwóch pajaców na forum zadowolić. Naprawdę nie macie już innych zmartwień? Co za błazenada...
  15. Kolego masz problem z tym, że nieodpowiednią pozycję siedzącą obrałeś na tej R6. 😀
  16. Tommo

    Motocykl w Kota Kinabalu

    Można też necie spotkać takich co wiedzę n.t. klimatu i polityki czepią z TVN Turbo. Także ten...
  17. Tommo

    Motocykl w Kota Kinabalu

    Poluzuj warkocze kolego. Zaciekawił mnie wpis rzekomego gorszego stanu dróg w kraju od tych w twoim mieście to sobie wirtualnie zwiedziłem tę "metropolię". Morze macie ładne. Ładne hotele i kurorty dla turystów. To wszystko. Ulice syf i piasek na poboczach. Dróg utwardzonych jak na lekarstwo, zero autostrad czyli taki standard krajów trzeciego świata. U nas mimo że nie jest różowo pod tym względem to i tak jest przepaść.
  18. Tommo

    Motocykl w Kota Kinabalu

    Chyba już dawno w Polsce nie byłeś. Takich kwiatków to u nas się nie spotyka. To Twoje miasto: https://www.google.com/maps/@6.0106844,116.165813,3a,75y,118.72h,58.72t/data=!3m6!1e1!3m4!1sMj8jNj1JzlPDsc34-iJ2Gg!2e0!7i13312!8i6656
  19. A to ja wiem że się da. Tylko pierwsze co zrobisz po powrocie...Uff dałem radę 😄
  20. Chyba mnie nie zrozumiałeś 🙂 W moim przypadku kręgosłup nie jest największym problemem. Choć ten również szczęśliwy nie jest. Najgorzej wypadają nogi, mocno podkurczone. Spada krążenie i pieczenie w kolanach. Dupa też konkretnie boli ale to jest do wypracowania. Bimbak niedaleko firmy postawili mi stromy próg zwalniający. Zetą muszę go brać niemal na zerowej prędkości. Inaczej wysadzi mnie z siodełka albo wypluje mi simeringi na lagach jak będę stał na podnóżkach. Trampek nawet nie będę pisał. Katem lecę przez niego 80 bez wstawania i na luzie.
  21. Człowieku ja tak niejednokrotnie w przeszłości robiłem. 700km dziennie, bywało i więcej. Kilka tripów po Europie zaliczone mam. Narzekali zawsze pierwsi ci co na dziurach Rumuni przyjmowali wszystkie strzały na kręgosłup siedząc wyprostowanym. A na sporty marudzą ci co nie potrafią prawidłowo siedzieć na motocyklu, albo mają fizjonomię pandy. Tyle ode mnie w tym temacie. A pomożesz mi znaleźć kufry boczne do Panigale V4 ?
  22. Ja bym chętnie zobaczył jak w pozycji embrionalnej jedziesz te 500-700 km przez klika dni, jak podróżują ludzie na wygodnych turystykach. Następnie wrócił do tej rozmowy i wysłuchał uwag 🙂
  23. Sportowy motocykl nie jest komfortowy i nigdy taki nie był. Może być mniej lub bardziej niewygodny, co najwyżej. Ale to nie jest sprzęt od którego wymaga się komfortu jazdy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...