Dominik Szymański

Za linkę prędkościomierza do Monstera płaciłem ostatnio w jednym z lepszych zakładów regenerujących linki 10 zł. Za takie pieniądze można bawić sie w samodzielną regenerację tylko wtedy, gdy to sprawia przyjemność. Bez przyjemności bym się nie tykał... :icon_rolleyes: pzdr

Co prawda nie motocyklowo, jednak nie sposób przejść obok tego wydarzenia. Pierwszy Polak w tej lanserskiej szopce. Trzymajmy kciuki, oglądajmy. Robert da radę!! pzdr

KTM stosuje pompy hamulcowe i wysprzęgliki Magury. Magura nie zaleca stosowania płynów typu DOT, gdyż negatywnie wpływają na stosowane przez nich oringi. Dlatego zalecają stosowanie płynu (a jakże) Magury, który, niestety, kosztuje krocie i ogólnie jest bardzo słabo dostępny... W każdym innym przypadku, jeśli nie ma wyraźnego zakazu wyrytego na dekielku pojemniczka, sugeruję stosowanie płynu DOT4. pzdr

To się nazywa "szpaner". pzdr

9 na 10 PRWADZIWYCH Niemców (widać to, jak się ich wyprzedza) nie zjeżdża na naszych drogach, by przepuścić motocyklistę (tak mi wyszło w ostatnim tygodniu na powiedzmy 1200 km trasy Poznań - Krynica Morska - Poznań plus obazdków na Hel). Podczas gdy 9 na 10 Polaków zjeżdża. I nie trzeba trąbić, migać, kiwać, ani prosić Polaka w inny sposób. Tylko mega-dres zawsze będzie chciał być szybszy. To mnie u Niemców irytuje do bólu, ten pieprzony "pies ogrodnika", który u nas się im włącza. Jak jeżdżą w Niemczech, to są zupełnie inni... pzdr

Sprawdzić luzy zaworowe. Jak dla mnie na 80% to kwestia za ciasnych luzów. pzdr

Paru już ma blokady pisania, tzn ich posty muszą być przeze mnie akceptowane, inaczej są niewidoczne dla reszty. Niektórzy chyba tego nie rozumieją (może to kwestia wieku...) i piszą np 3 posty po sobie i się dziwią, że inni tego nie widzą... To jest narzędzie, z którego naprawdę można zrobić pożytek. pzdr

Syfu byłoby mniej, gdyby więcej osób pytało, a mniej NA WSZYSTKIE TEMATY, WE WSZYSTKICH TEMATACH się wypowiadało. Tego się niestety nie uda ominąć, w związku z czym wszelkie pomysły modernizacji tego co jest są bez sensu. pzdr

Ta "kultura" w Polsce obraca się przeciwko polskim kierowcom, ponieważ oni nie potrafią się tu zupełnie zachować, są nieprzewidywalni i niebezpieczni. Polak nauczony hardkoru na polskiej drodze jakoś się dostosuje, Niemiec - nie ma na to szans, bo tego zjawiska po prostu nie zna. Dlatego zawsze, absolutnie zawsze, wybieram żółte drogi. pzdr

Może i w Niemczech potrafią jeździć kulturalnie, ale do Polski tych baranów nie powinni wpuszczać zupełnie. Może autokarami z polskimi kierowcami!! Nie dość, że kretyni nie zjeżdżają, choć pobocza coraz częściej utwardzone w naszym pięknym kraju, to najczęściej zajeżdżają motocyklistomk, bo może im się wydaje, że będziemy się snuli w sznurze aut.... Dla mnie lipa. pzdr

Jak nie umiesz na drodze odpuścić, to trochę tak, jakbyś się zdresował. Wpadnij do Poznania, pościgamy się po Torze Poznań jak motocykliści i sportowcy, a nie łyse dresy. pzdr

Gratulacje, będziesz bardzo zadowolony. Również miałem 400 EXC z roku 2002, to był niezniszczalny motocykl, bardzo udany wypust KTMa w tych rocznikach. A Stasiu Bressa od nas z Sokoła jeżdzi identycznym modelem do dziś inwestując w motocykl minimum dosłowne. Motocykl jeździe bezawaryjnie, właśnie ukończył najtrudniejszy etap w jego życiu, czyli naszą ostatnią wyprawę w Tatry na Słowacji. pzdr

Pełen sytnentyk. Polecam: Castrol r4 superbike oraz Motul V300. pzdr

W KTM też tego nie ma i podanymi przeze mnie metodami ze spokojem odpala się zalany motocykl z wyładowanym aku. pzdr

A'prpos supercorsa, mam teraz takie w wersji SP2, czyli już prakycznie torowe i jestem całkiem zadowolony z ich wytrzymałości, zrobiłem już jakieś 2500 km, z czego 1500 km po torze, i się trzymają naprawdę dobrze, podczas gdy ostatnie D208 w wersji GP zjechałem do zera w niecałem 3000 km... Co do M1 to słyszałem wiele pochlebnych opinii! pzdr

Czterosuwa po mocnej glebie wiążącej się z zalaniem odpalasz na dwa sposoby. Sposób pierwszy: zamykasz kranik, przechylasz moto na bok i zlewasz resztki paliwa z gaźnika, kopiesz kilkanaście razy, otwierasz kranik. Kopiesz raz-dwa i odpalone. Sposób drugi: zostawiasz otwarty kranik, wciskasz dekompresator, kopiesz motocykl kilkanaście razy bardzo mocnoo. Puszczasz dekompresator. Odpalasz. W zależności od motocykla zostaje jeszcze kwestia pomagającego w odpalaniu ciepłego ssania. pzdr

Ja we Władku byłem wczoraj z Kowalem. Polataliśmy po półwyspie, a potem odpoczynek na Małym Morzu. Extra sprawa! A korki nie są dla motocyklisty żadnym problemem ;) pzdr

Brno i Most to zupełnie inna bajka niż Tor Poznań. Poziom organizacyjny jest na tyle wysoki, że np na trening nie wjedziesz motocyklem nie wyposażonym w teflonowe końcówki kierownicy i teflonowe nakładki na podnóżki. Nieźle co? Takich trików jest więcej. Polecam więc przed wypadem do Czech dokładnie przestudiować warunki treningów w Brnie i Moście, aby przypadkiem nie wracać rozczarowanym... pzdr

Końcówki kierownicy tłumią drgania wywoływane przez silnik motocykla. pzdr

Ja powiem tyle, ile wiem z doświadczenia. \ Kiedyś spałem kilka nocy na materacu w padoku w Brnie na Endurance 6h (byłem w teamie Yamaha Polska z Pawelcem.Dubelskim i Nygą) i codziennie wcześnie budzili mnie mechanicy rozgrzewający motocykle. Otóż jak oni rozgrzewali motocykle wyścigowe? Otóż - odpalali, motocykl popracował może z 10 sekund. po czym odkręcali do jakiś 6 tys. obrotów, po czym następowało kilka minut przegazówek aż do momentu osiągnięcia przez motocykl optymalnej temperatury silnika. Taka sama procedura obowiązywała przed każdym wyjazdem do treningu, do kwalifikacji i do zawodów. pzdr

Ja stosuję od pewnego czasu tylko i wyłącznie wyścigowe opony, dopuszczone do ruchu, więc tylko o takich mogę się wypowiadać, co więcej - nie jeżdżę po mokrym. Niemniej mam nadzieję, że zgromadzona przeze mnie wiedza coś komuś da. Właśnie skończyłem komplet D208 w wersji GP (najbardziej wyczynowy model dopuszczony do ruchu) w omawianych rozmiarach. Całkiem niezłe gumy, bardzo spiczasty profil, dość trudno tym się jeżdziło po prostych, delikatne uderzenie w kierownice i motocykl jest w pełnym złożeniu. Minus - bardzo szybko stygną, zdecydowanie za szybko. Nie nagrzeają się także od razu. Plus - zanim cię wywrócą, zaczynają się ślizgać, więc dają jakąś rezerwę błędu. Na komplecie zrobiłem: 4 jazdy na Torze Poznań po ok. 150 km oraz trasę Poznań-Brno-Poznań o długości ok. 1100 km. Niestety, opony umarły a tylna nawet zmieniła się w popiół od razu :icon_razz: Teraz mam założone Pirelli Diablo Supercorsa w specyfikacji SP2, a więc najwyższy model wyścigowy z homologacją (komplet kosztuje jakieś 1600 zł....). Jestem po jednej sesji na torze i mam takie wrażenia - profil dość rozsądny, w miarę "cywliny" - świetne nagrzewanie się, długie stygnięcie - motocykl mniej stabilny w długich zakrętach (tendencja do "przysiadywania") - przyczepność nieziemska, o czym świadczy starta dźwignia zmiany biegów i jej mocowanie :icon_razz: - opona dla estetów - bieżnik tylnej opony jest przepiękny pzdr

Owszem, te podkładki spręzynujące mogą mieć w tym przypadku znaczenie. Tak czy owak jest to problem natury: po kolei eliminuj potencjalne przyczyny... Koszt takich podkładek to ok. 25 zł. pzdr

W InterMotors (przy InterCars) też widziałem sporo ciuchów i trochę kasków dla maluchów. pzdr

Dajcie spokój, to jakaś dzieciarnia, szkoda nerwów. pzdr

Byliśmy na Torze, pan Kałuża nieco nas zlał (skąd ja to znam) i nie pojawił się o 15.15m, tylko koło 17.00. Jeśli on nie miał dla nas czasu o umówionej godzinie, to nie zamierzaliśmy przerywać sobie dobrej zabawy gdy nagle czas znalazł. Rozmowę przenosimy do siedziby AW. Może tam będzie Pan Kałuża miał więcej motywacji do spotkania. Przedtem zamierzamy zrobić listę rzeczy, ktore chcemy poruszyć. Możecie zapodawać od razu. Ja stawiam przede wszystkim znak zapytania nad wpuszczaniem zawodowców w poniedziałki. To powoduje, że trening dla amatorów traci sens... pzdr PS - zszedłem do 2,01... Jak dla mojego pierdopęda to już nie wiem, czy da się lepiej.. :icon_razz: pzdr