Dominik Szymański

ja nie wiem, może trzeba dział Mechanika samochodowa tutaj zrobić???? pzdr

Jeszcze nie słyszałem, aby w terenie nie korzystało się z jedynki do jazdy w motocyklach z silnikami powyżej 500 ccm. Tam akurat moc jest taka, że jedynkę używa się bardzo często przy skomplikowanej jeździe. W mniejszych motocyklach można jechać w tych samych warunkach na dwójce, co np robiłem regularnie w 400 czy 450, ale powyżej 500 po prostu się nie da. Także życzę powodzenia na trudniejszych odcinkach - albo będziesz jechał szybko, albo w ogóle. Tak czy owak - ja bym się męczył pzdr

Prośba była o przemyślenie sobie sprawy, a nie pie**olenie od rzeczy!!! Nauczcie się w końcu słuchać, a nie tylko mielić tymi jęzorami i mielić... pzdr

Posiedziałem sobie (może niebawem pojeżdżę). Fantastyczna sprawa, ze spokojem do pojechania nawet w cięższy teren. pzdr

Zastanmawiałem się też nad tym ostatnio i w którymś z ostatnich numerów ŚM wyczytałem, że mimo wszystko jest to najlepszy rodzaj chłodzenia w typowaniu jakość/cena. Mam na myśli chłodzenie powietrzno-olejowe. Jest wydajne, tanie, bezobsługowe (w chłodzeniu wodą padają pompy, oringi, chłodnice, korki itd), a jednocześnie chłodzenie takie naprawdę jest wydajne. Co do motocykli - i Trypel i Buell są piękne, wspaniałe i mają to coś, co daje fun, a nie bezużyteczną moc, kltóra w niedoświadczonych rękach jest potencjalnym zagrożeniem, o lanserce już nawet nie wspominam. Pewnie gdybym nie miał Duka, miałbym właśnie coś z tej trójki, do tego doszedłby jakiś naked Benneli, ew. MV Agusta Brutale, ale tam już silnik nieco odbiega od moich standardów. Z tego co słyszałem od Dungooda, od Marlewa i od VXa, a wcześniej też od Pana Starszego, i trypel i bułka dadzą dużo zabawy, przy czym ST będzie mimo wszystko mistrzem na prostej, bułka lepiej pociągnie od dołu. Tak czy siak - wybór któregoś z tych moto to dobry wybór! Zainteresuj się bułką Dungooda, ma dużo bonusów w standardzie!! pzdr

Ode mnie też gratulacje, właściwa osoba, na właściwym miejscu. pzdr

Sugeruję, abyś zaprzestał jazdy na takim zblokowanym amorku, bo zatrzesz tłoczysko do końca i nawet chromowanie nie da rady, zostanie zakup nowego. A olej mógł wyciekać w taki sposób, że nawet tego nie zauważyłeś, tym bardziej, że to enduro. pzdr

Janusz żyje w nieco innym świecie, szczególnie jeśli chodzi o dostęp do specjalistów. Z jego poglądami co do szlifowania płytek zupełnie się nie zgadzam. Różnica między nami jest taka, że ja prowadzę warsztat motocyklowy, a on nie. Wioski - do wyciągnięcia. My szlifujemy w warsztacie dziesiątki płytek, jest to całkowicie standardowa metoda, stosowana w większości warsztatów autoryzowanych, nieautoryzowanych itd. NIGDY nie było żadnych problemów. Oczywiście szlifierz musi być doby, musi mieć dobrą magnesówkę łapiącą małe płyteczki i musi wiedzieć co robi - czytaj - nie ronoć tego pierwszy raz. pzdr

idź z nimi do najbliższego serwisu i się wymień, dopłacisz koło 10 do 20 zł do płytki. pzdr

Tylko do Lodzi. Byłem zimą i tam naprawdę mozna już coś znaleźć, np kupiłem kiedyś super amor skrętu za super kasę, rzecz rzadko dostępna w tej konfiguracji. pzdr

Jestem Darku coraz mądrzejszy, zacząłem patrzeć na obrotomierz i jednocześnie na informacje o przeciętnym zużyciu paliwa. U mnie, po założeniu chipa, auto dostaje kopa już przy ok 1500 obrotów - kończy się koło 3800-4000. I tu uwaga - jak cisnę porządnie między tym zakresem obrotów, to średnie zużycie paliwa wychodzi znacznie mniejsze, gdy np depnę do końca poniżej 1500 obrotów. I to różnica jest kolosalna!! Wynik - dynamiczna jazda w najlepszym zakresie obrotów i nie zamulanie silnika to mniejsze zużycie paliwa. Dokładnie to samo powiedziano mi dziś w serwisie i dodano - jeśli z zapalaniem nie ma problemu, zapomnieć o nowych świecach żarowych. Talk czy owak obawiam się, że czeka mnie robienie głowicy. Na szczęście w ciągu ostatnich 2-3 lat ceny spadły o połowę, więc bez większego stresu podchodzę do tematu. pzdr

Kuźwa, właśnie kumpel mi wytłumaczył na gg, że mi się auto nie zbiera od dołu, bo to tds i ma turbodziurę... Trzeba się nauczyć jeździć elastycznie w określonym zakresie obrotów. Fajnie, że jeździłem jak pipa. pzdr

Niezły temat! Właśnie przesiadłem się z benzynowego Mercedesa 2.0 automat (nigdy więcej takich wynalazków ze skrzynią, która totalnie zamula silnik) do diesla. A konkretniej do BMW 525 TDS z 97 roku, czyli szlachetny silnik R6, duża moc, pełna wygoda, muszę się wylansować - skóry, tempomaty, dwustrefowa klima, wszystko elektroniczne, wlącznie z kierownicą itd). I mówiąc szczerze jestem letko wygłupiały, tzn uczę się tym jeździć i jakoś to auto znać... Trzeba przyznać, że kultura pracy tego silnika zmieniła moje dotychczasowe ironiczne podejście do diesli, czyli klekotów. Szóstka dźwiękowo pracuje niemal jak benzyna, do tego dobrze wytłumiona maska powoduje, że kupa ludzi naprawdę dziwi się, że to diesel. Tzn nie jest to cisza, ale klekotu? zapomnij. Co ważne - im szybciej jadę, tym ciszej w środku. Jedyna rzecz - załozyłem filtr pow. K&Na i rzeczywiście przy maksymalnych przyśpieszeniach słychać zasysane powietrze, ale mówiąc szczerze - to jest muzyka. Reasumując - ten diesel nie ma nic wspólnego z klekotem, na wolnych pracuje jak benzyna, a przy dodawaniu gazu słychac świst turbiny oraz ryczenie zasysanego powietrza. Inaczej mówiąc - jestem zadowolony. Od razu p. Robert Skolarus, firma http://www.chiptuning.strona.pl/ ścipował mi komputer w aucie. Wzrost mocy o ok 25 KM (do ok 175 KM), momentu o ok. 50 NM do 330 NM. Auto dostało mocy, to fakt. Teraz na mokrej nawierzchni przy porządnym depnięciu system kontroli trakcji można włożyć między bajki - jedynie słuszny napęd na tył powoduje, że się pięknie składam w zakręty uślizgami. Ale mam też i wątpliwości. 1. Nigdy nie jeździłem porządnych dieslem (nie licząc mojego pierwszego auta w życiu, czyli VW Golf I 1,6D :rolleyes:) i wydawało mi się, że jeśli np jadąc 40 km/h włączę 3 i depnę, to auto wystrzeli jak rakieta. Tymczasem u mnie nic z tego - auto naprawdę chętnie jeździ na wyższych obrotach, na niższych myśli... Inna sprawa - jadę 100, mam 5, wcisnę pedał i auto idzie jak burza. Ale na niższych biegach BMW wyraźnie bardziej woli wyższe obroty... Co to jest? 2. spalanie mam póki co na poziomie 13 litrów. Zrobiłem jakieś 500 km, tylko po mieście i - nie ukrywam - cisnę non stop, bo mi się jeszcze nie znudziło i muszę się nacieszyć. No ale jednak myślałem, że będzie mniej paliwożerne... 3. teraz zrobiło się chłodniej i zauważyłem, że gdy autem pojeździ się naprawdę spokojnie, bez ciśnięcia i gdy długo stoi na biegu jałowym, np w korkach, to zaczyna csłkiem konkretnie dymić - nie na niebiesko, nie na czarno, po prostu na biało, jakby para... Ktoś mi bąknął coś o turbinie.... Jak się autu porządnie depnie, to dymienie mija. W sumie wszystko niby działa, ale te obłoki za mną czasami mnie denerwują, w benzynie nigdy tego nie było.... Wiecie co może mu być? Poza tym odpala pięknie, nawet na ciepło, co często jest dużym problemem w tds (pompy wtryskowe siadają). pzdr hehe, to trochę wyjaśnia moje wątpliwości, co się dzieje, jak go za bardzi duszę... dzięki :icon_razz:

W myśl polskich przepisów drogowych nie można, Kask musi zakrywać uszy. Jeśli trafisz na kumatego policjanta, to tak, jakbyś jechał bez kasku. pzdr

Sam to wymyśliłeś???

Nasze wrażenia z Rumunii opisaliśmy w Motocyklu. Przy czym my jeździliśmy w Enduro wysoko w górach. Link do relacji na www: http://sokol.poznan.pl/jp2/infopage.php?id=144 Link do pdf z Motocykla: http://sokol.poznan.pl/motocykl_sokol_rumunia.pdf pzdr

Olej z filtrami co 1000 km, zawory co 1500 km Poza tym jest milion tematów o wr i exc, sugeruję poczytać, dopiero potem zadawać pytania! pzdr

Myślę o aucie terenowym od kilku lat, konkretnie o Gelendzie. Dość dawno doszedłem jednak do wniosku, że to będzie moje drugie auto. To pojeżdżenia od czasu do czasu, gdy akurat rodzinka nie będzie wymagała komfortu. Jeździłem Gelendą kolegi - fajnie niby, wysoko, na poligon zjechaliśmy, kilka aut "terenowych" wyciągnęliśmy, ale... te 120 max, to kolebanie się na boki, sporo tych ale jak na auto numer jeden w domu. pzdr

Oryginalny wkład to około 250 zł. Owiewkę można kupić taniej, ok. 150 zł. pzdr

Jeśli tegoroczny bazar zimowych w Poznaniu będzie taki jak co roku, to odradzam telepanie się z drugiego końca Polski. Bo zastanie jedną średniej wielkości halę, na której znajdzie jakieś 30-40 stanowisk. Chyba, że pooddychać atmosferą motocyklową. pzdr

W Twoim wieku Lamasu nie kupowałbym niezarejestrowanego crossa, jeśli możesz spokojnie kupić zarejestrowane enduro i mieć taką sama przyjemność plus brak kłopotów, zero problemów z mobilnością itd. Być może przez pierwsze pół roku nie będziesz odczuwał problemów niezarejestrowanego sprzęta, ale nie daj Boże znajdziesz dużą ekipę do jeżdżenia i np będziesz chciał pojechać zrobić większa wyprawę, wypad za granicę. I wtedy dupa. Poza tym YZ jest bardzo dobra, ma wiele podzespołów silnikowych odkuwanych, nie odlewanych, dzięki czemu jest o wiele bardziej wytrzymała na ekstremalną eksploatację niż seria WR. pzdr

Po diabła kolejne bezsensowne tematy? Chcesz kupić SV? Fajnie. Jak kupisz i będziesz miał pytania co do serwisowania czy napraw, zacznij pisać na Forum! pzdr

Co za kretyński temat, a autorowi proponuję poszukać forum, na którym poziom gupoty userów będzie adekwatny do poziomu rozmowy!

To tak na szybko wymieniam tylko to, co zauważyłem w Husbergach moich przyjaciół w ostatnim roku: - sprzęgła się palą raz dwa jeśli chcesz się pobawić strzelaniem klamką na kamieniach czy podjazdach - moto potrafi przytrzeć się po wjechaniu do średnio głebokiej wody - węże chłodzenia są odsłonięte i często można je przebić, nie zauważyć = zatrzeć moto - moto fatalnie się przelewa olejem przy glebie do góry nogami, bardzo ciężko je odpalić gdy jest zalane olejem, koniecznie trzeba puścić przelew nie do odmy tylko do ziemi - siadają akumulatory, a kopniak jest po lewej stronie, powodzenia w kopaniu - zestaw napędowy jest po prawej stronie - powodzenia w smarowaniu samemu bez koziołka lub drugiej osoby - często siadają oringi pod pompą wody Tutaj typowy widok Husaberga w "akcji": http://img375.imageshack.us/img375/352/war...alinek38zq9.jpg Powodzenia w eksploatacji!! pzdr

Nic się nie stanie, jak będzie więcej, najwyżej jak się zagrzeje odda nadmiar przelewem. Bardziej niż nadmiarem martw się brakami plus polecam systematycznie sprawdzać krzepliwość płynu oraz jego wymianę. pzdr