Skocz do zawartości

Dominik Szymański

Administrator
  • Postów

    9996
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez Dominik Szymański

  1. Progresywny działa w taki sposób, że im mocniej i szybciej kierownica się skręca, tym mocniejszy opór stawia amortyzator. Taka charakterystyka pozwala np jechać w trudnym terenie z wolną prędkościa i kręcić kierownicą, co w enduro jest niezbędne, bo przecież niewykonalna jest jazda z usztywnioną kierownicą. Natomiast im szybsze ruszy kierownicy, tym amortyzator usztywnia się coraz bardziej. Dlatego przy dużej prędkości, gdy następuje normalnie zjawisko rybki - szybkiego wpadania kierownicy w drżenie - amortyzator zaczyna działać progresywnie i likwiduje to zjawisko. Reasumując - w enduro powinno używać się amortyzatorów progresywnych - czyli takich, które działają tym mocniej, im silniejsze jest zjawisko shimmy (rybka) oraz pozwalających na swobodne kręcenie kierownicą przy niskich prędkościach. To tak obrazowo... pzdr
  2. No właśnie., Mi się wydaje, że Robert najlepiej czułby się we włoskim teamie. Wiadomo jakim włoskim klubie :D Tam jest zupełnie inna atmosfera, inni ludzie, no i inne samochody. Nawet wiem, zamiast kogo powiniem moim zdaniem siedzieć za kierownicą Ferrari - za Kimiego. pzdr
  3. Proszę o przetłumaczenie na polski powyższego analfabetyzmu. Dziękuję. pzdr
  4. Na razie msnóstwo sprzecznych informacji - od złamanej nogi i 2-miesięcznej rekonwalescencji po lekkie wstrząśnienie mózgu. Trza poczekać na fakty. Może pojedzie już w następnym wyścigu?
  5. W ub. roku byliśmy z kolegami w Brnie na Yamaha Days. Było fajnie. Dużo motocykli do testowania. Inna sprawa to organizacja jazd - naprawdę stało się w kolejkach sporo, aby wypełnić swój kupon i zapewnić miejsca do jazd testowych. Jazdy oczywiście z przewodnikiem, żadnej samowolki. Po torze jazdy 20-minutowe. Catering w cenie, także piwo. Hotele już płatne. pzdr
  6. Niech skoczy do Londynu na "spawanie" kości. Tydzień i jest na nogach, wszyscy tam jeżdżą, a głównie załamasy-żużlowcy. Ode mnie z Sokoła w tej klinice było dwóch kumpli, naprawdę tamci spece czynią cuda i "kleją" kości. pzdr
  7. Ponoć stan stabilony i jest przytomny, ale wyglądał całkiem sztywno w aucie.
  8. Mam nadzieję, że zdrowotnie OK, ale nie wygląda to dobrze... Chyba po sezonie dla Roberta... Tak zgruzowanego wypadku dawno nie widziałem! Szok! pzdr
  9. Ja nie jestem kurierem, nie jest mi potrzebne GS, czy inne CB. Gdybym był kurierem w Londynie kupiłbym sobie GS lub inne CB do pracy, a Ducati do jeżdżenia. M.in po to by na światłach straszyć ludzi dźwiękiem su`chego sprzęgła :biggrin: Kompleksy wyłażą dziurami i bokami, już nieraz to pokazywałeś, typowa małomiasteczkowość... pzdr
  10. Stary... może w Tornado, wszystkie nowoczesne kaski mają szyby zagięte w dwóch płaszczyznachy, nie do oklejenia sztywną folią , wierz mi, z rok chodziłem po specjalistach i testowałem folie na szybie z Araia :icon_mrgreen: pzdr
  11. Hehe, temat przerabiany wiele razy. Mówiąc krótko - niewykonalne. Szyba w kasku motocyklowym wygięta jest i w pionie i w poziomie. Nie da rady nakleić sztywną folię na taką powierzchnię bez zagięć. Lipa. pzdr
  12. A dlaczegóż miała by nie dojechać, skoro 40 tysięcy kiloemtrow zrobiła bezawaryjnie... Tak się składa drogi Tato, że o to właśnie chodzi - Ducati produkowane może i jest na przedmieściach, ale nie przez pijoków i obiboków tylko wysoko wykwalifikowaną kadrę, w dużej mierze składającej się z Europejczyków z innych krajów. To czy na przedmieściach Neapolu szczają do butelek po piwie ma tyle samo wspólnego z tym, że pod Monachium pasą się koze które sa bzykane przez pasterzy w śmiesznych portkach i czapkach z piórkami, a przecież tam właśnie rodzi się BMW... To są właśnie stereotypy, którymi operujesz, jeśli wiesz, o co mi chodzi. pzdr Podaj jeszcze proszę definicję "pół silnika". Jestem bardzo ciekawy, jaka to "połowa silnika" musi być traktowana jako część eksploatacyjna. Bardzo proszę o podanie wykazu części. A o złomach z Japonii to mogę powiedzieć akurat ja bardzo wiele, bo co jeden który wpada mi do warsztatu na takie miano zasługuje. Ale to nie wina producenta, tylko ludzi, którzy o sprzęt nie dbają, robią z niego zeszczurzałe rozpadające się dziadostwo i żądają, aby jeździło, a naprawa nic nie kosztowała. Z Ducati jest tak, że zdecydowana większość właścicieli dba o te motocykle od ich wyjazdu z fabryki, a tym samym ryzyko kupienia szczura jest o wiele mniejsze!!!!! To proste jak 2 razy 2. A jak się kupuje od miłośnika marki, to już praktycznie w ciemno można!
  13. Stan, czy Ty w swoim 45-letnim życiu w ogóle poza ten swój Jarosławiec nos wyściubileś, czy też wszystkie banialuki z prasy bulwarowej czerpiesz? Aż strach jakimi stereotypami operujesz, tragedia... pzdr
  14. U mnie o ile pamiętam są dwa małe paluszki. pzdr
  15. Bzdury... Ostatnio zakładałem do siebie zestaw - tylna zębatka niecałe 100 zł (bez rabatów), a za przednią VAZa zapłaciłem.. 25 zł. Ceny łańuchów, zębatek itd są identyczne jak do japończyków. Podobnie z akumulatorami, świecami, filtrami (np oryghilany filtr powietrza kosztuje ok. 60 zł, podczas gdy do większości japończyków oryginały są o wiele droższe). pzdr
  16. Generalnie przydałby się jakiś lifting z przodu - ale jak dla mnie tylko okrągła lampa, szkło clear, diodowe kierunki, plus tak samo z tyłu. Cik do wydechów - przecież seria s ma już wydechy pod zadupkami. Ja teraz jestem na etapie projektowania wydechód do siebie - wiem już jak będa wyglądały. Nie puszczę ich ani pod siedzeniem, ani pod silnikiem, tylko tam gdzie przewidział producent, tylko sam materiał i kształt muszą być niepowtarzalne ;) pzdr
  17. j.w. - zacisk zapieczony. do wymycia i udrożnienia. pzdr
  18. Tylko ciekawe ile osób jest na tyle rzetelnych, aby przeczytać całość wątku sprzed 2 lat. A może poczytają? pzdr
  19. O, w High właśnie pracuje Konrad od nas, na pewno można ich polecić. pzdr
  20. Od razu ostrzegam, że jeśli ktoś w te,macie zapoda liniki do stron z okaleczaniem zwierząt to ma bana z definicji. pzdr
  21. Tylko amortyzator progresywny, inny nie ma w enduro sensu. Ale trzeba przyznać, że progresywny tłumik skrętu to naprawdę duża rzecz w enduro. pzdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...