Skocz do zawartości

Dominik Szymański

Administrator
  • Postów

    9994
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez Dominik Szymański

  1. Za kolesiem ze Stanów: Znaczy się 25.000 $ za wersję torową, ale szosowe są również. pzdr
  2. Ślizg z enduro jest wręcz konieczny. Powód? Łańcuch w enduro jest zwykle stosunkowo luźny, przy wahaczu może mieć od 2 do 3 centymetrów luzu. To oznacza, że łańcuch na pewno będzie bić o wahacz. To z kolei oznacza, że: poobija się wahacz; łańcuch szlag trafi, bo oringi się powybijają. Porządny ślizg kosztuje od 60 do 100 zł, ale warto zainwestować, po zniszczony łańcuch lub poobijany wahacz to zaaacznie większe koszty. Jak Ci szkoda kasy na oryginał i nie śmigasz w zawodach enduro to chociaż zainwestuj w jakąś podróbę lub sam coś wykombinuj. pzdr
  3. Ja bym raczej radził, żebyś już nie radził...
  4. Nie po to umieszczam tu takie informacje żeby ktoś sobie jaja robił. Od tego jest chyba dział Humor...
  5. Factory KTM rider Pit Beirer crashed heavily during the GP of Bulgaria last weekend needing immediate medical assistance after seriously injuring his back and lungs. The German who had recently become a father for the first time was flown directly to a military hospital where an operation was carried out on his chest. He was then stable enough to be transferred to Munich and a clinic that specialises in spinal injury. Beirer currently remains off the danger list but a statement released from KTM stated that he is unlikely to regain the use of his legs due to the severe damage to his spinal cord. He will remain in an induced coma with the use of respirators for the next three days to allow the lung to heal. Beirer parted company with his 250cc two-stroke machine in mid-air over the biggest jump on the circuit, where riders normally are leaping up to 40ft to clear the table-top. What caused the accident is as yet unknown but it appears that the bike may have lost acceleration leading up to the obstacle. Beirer had been holding 2nd position on the opening lap and lost 6 positions before the 4th circulation when the unfortunate accident occurred. * * * A local daredevil known worldwide for his breathtaking motorcycle stunts was seriously injured early this morning when his Corvette crashed into a tree in Davidsonville.Travis Alan Pastrana, 19, of Davidsonville was flown by helicopter to the Prince George's Hospital Center Trauma Unit, where he was in serious but stable condition, county police said. His passenger, Matthew Scott Bigos, 20, of Merritt Island, Fla., suffered a possible spinal injury and was taken to the Shock-Trauma Center at University Hospital in Baltimore, where he was also listed in serious but stable condition, police said. According to police, Mr. Pastrana was driving a black 2003 Chevrolet Corvette on Rossback Road about 12:30 a.m. when the vehicle went airborne after cresting a rise in the road near Overlook Glen. When it came down, the Corvette ran off the right side of the road, police said. Mr. Pastrana apparently then steered sharply to the left, causing the Corvette to spin while crossing the road. The Corvette then went onto a steep embankment and struck a large oak tree. The force of the collision flipped the Corvette, threw Mr. Pastrana from the vehicle and blew apart the engine, police said. The car landed upside down in the middle of Rossback Road, about 300 feet from where the driver lost control. Police were unsure how fast Mr. Pastrana was driving at the time of the crash. "It hit so hard that the motor was thrown out of it," said Lt. Keith Williams, commander of the Traffic Safety Section. "You can't even tell what kind of car it is. It is just completely destroyed." Mr. Bigos was rescued by county firefighters after the crash, police said.Police were still investigating the crash this morning. It was unclear where the pair were headed. Police didn't believe alcohol contributed to the crash. The motocross champion is no stranger to injury. Since he first got a motorcycle at age 4, the man has suffered 20-some broken bones, undergone numerous surgeries and given his parents, Robert and Debbie, plenty to worry about. :lol: His father reportedly thought he died after watching one particularly high-flying stunt go wrong in Arizona in 1998. The teen lost consciousness after landing and his spine separated from his pelvic bone, forcing him into a wheelchair for more than a month after the incident. Mr. Pastrana has been taking a break this spring to recuperate from the wear and tear on his body. In a recent letter to his fans printed online in MotoCross Action, Mr. Pastrana said his knee is very painful. He said normal competition now leaves him barely able to walk for the following 24 hours. "Well, the plan for this summer is still up in the air. I want to race anything and everything in an attempt to open some doors for myself in sports that require skill but less pounding on my body," he wrote. Mr. Pastrana gained national attention at the 1999 X-Games in San Francisco after riding his bike off a pier into the San Francisco Bay to celebrate his win in a freestyle competition. Once dubbed "the ultimate showman," Mr. Pastrana has a vast fan following, his own action figure, a DVD of highlights, a Bobble Head doll and has appeared on everything from "The Tonight Show" to "Real TV Z kolei inne źródło tak opisuje ten wypadek: Racer X is very sad to report that former 125cc National Motocross and 125cc East Region SX Champion Travis Pastrana was involved in a serious car accident last night near his home in Annapolis, Maryland. Pastrana, 19, and a friend who was riding with him, had to be air-lifted to a local hospital's trauma unit. The two were riding in Pastrana's car after midnight when the accident occurred. According to Travis' father, Robert, "Travis had some head injuries and crushed the bones in his left hand. The doctors were able to take care of his head, but he's going into surgery this afternoon for the hand and fingers." We will have more information as soon as it becomes available. In the meantime, saying a prayer for both boys wouldn't hurt.
  6. Jest sporo czasu. Coś będzie trzeba we wrześniu skombinować - najlepiej pod koniec. Jak zakończenie sezonu, to zakończenie. Ta Łęczyca-bis to jest niezły pomysł, tylko może jakieś inne miejsce, niż ten cały Senator znajdziemy? Aha. Mam z tyłu Metzelera do wymiany, więc będzie trzeba go skończyć :twisted: Paweł! Szykuj się :twisted: Grzesiek, żartuję tylko, nie denerwuj się :lol: pzdr
  7. Jak nie, jak tak? :wink: :lapagora: To co? Gdzie i kiedy montujemy imprezownię. Wg mnie wybirzemy coś innego niż Łęczyca, no chyba że powtórka z rozrywki :split: :split: :split: :split: :woot: :) :P :P
  8. Kolego Piotrek218, a kolega słyszał o czymś takim, jak kropki i przecinki...? Toć to nie do czytania jest :wink: Proszę! Poza tym - a gdzie sobie ten tor znaleźliście? Tak sobie być i się w Częstochowie znalazł? Pozdrawiam
  9. ehh... mam subskrypcje biuletynu Orlenteamu i to dlatego :wink: A tak z innej beczki... czy przy poprzednim Dakarze nie bylo czasem mowione, ze Dabrowki ma szanse na team fabryczny? Wiecie cos o tym? Pozdrawiam Mówi się o tym dość dużo. Miałem okazję rozmawiać po Dakarze z Czachorem na ten temat. Mówił, że zaraz po Dakarze ktoś z KTMa rozmawiał z Markiem, ale rozmowa była na tyle ogólna, że nie dało się nic z niej wywnioskować. Potem podobno były tez jakieś rozmowy i miało stanąć na tym, że KTM przyjrzy się, jak Markowi pójdzie w tegorocznych rajfdach długosystansowych i w tedy zobaczą. Jeśli tak rzeczywiście jest, to Daborowskiemu ten kontrakt i fabryczny MTM naprawdę się należy. Trzymam kciuki :lapagora:
  10. Zestaw napędpwy do KTMa, czyli obie zębatki Renthal (tylna z nacięciami, które lepiej odprowadzają błoto) oraz łańcuch D.I.D. to jakieś 600-650 zł. Niestety...
  11. Eeee, z dwa lata temu już. O ile mnie pamięc nie myli to koncern Aprilii przejął Husky.
  12. Teraz jeździłem kilka dni testowym Adventure 950. Niezła sprawa. Dużo moment, wyważenie niesamowite, choć moto wysokie. Ale na koło stawia na trójce bez sprzęgła (mozna się świetnie do tyłu wychulać dzięki tak wyprostowanej pozycji). Generalnie do 150 km/h jedzie się tym jak rowerkiem, powyżej 190 zaczynają się wybracje a wiatr otaczający owiewkę wytwarza w kasku nieprzyjemnej podciśnienie. Fajne moto, tylko 55.000 zł to za dużo. Nie wiem po co dali tak zaporową cenę, niiby KTM zainwestował w markowe podzespoły (naprawdę jest tak kupa baaaardzo drogich podzespołów), ale taka polityka cenowa nadal mnie dziwi. Może ma to być moto dla osób, które naprawdę wiedzą czego chcą. Gwaratuję, że tego motocykla żaden snob ani dres nie kupi - ono po prostu nie przyciąga uwagi tzw otoczenia, więc do snobowania aldo dresowania się nie nadaje. Co do zmian własnościowych w KTM - nic takiego nie obiło mi się o uszy. Może masz na myśli przejęcie przez Włochów szedzkiej kiedyś Husquarny? Pozdrawiam
  13. To znaczy, że niewiele wiesz... Mówiąc dosadnie i Twoim językiem - gówno wiesz! Zupełnie nie mam pojęcia, po kiego diabła takie pierdoły wypisujesz i zaśmiecasz forum! Przecież tylko sobie reputację do końca psujesz... I co to znaczy Łańcuch jest wyciągnięty i już po nim. Jeżeli jest za luźny, może spaść, a poprzez biczowanie rolki koła łańcuchowego ulegają przedwczesnemu zużyciu. Typowy luz łańcucha to 25-35mm. Konieczna więc raczej na pewno wymiana!!! Chyba że chcesz dostać po plecach metalem, gdy łańcuch pęknie - po prostu nie wytrzyma. Poza tym zniszczysz sobie wahacz, bo ślizgi nie wytrzymają i łańcuch obije go niemiłosiernie... Zmień, szkoda zdrowia swojego i motocykla. I jeszcze jedna mądra porada: największe dopuszczalne wydłużenie łańcucha wynosi 5%, rachunek jest takiy - łańcuch 1/2 cala ma ogniwo o długości 12,7mm. 100 ogniw ma zatem 1270mm. Z tego 2% to 25,4mm; maksymalna długość łańcucha wynosi zatem 1270+25,4=1295,4mm. Taki łańcuch należy wymienić. Policz, zobacz i sam się przekonaj, że Twój łańcuch nadaje się niestety na śmieci. Martwi mnie te pół roku. Cholernie mało, chyba, że miałeś fatalnej jakości łańcuch, albo kupiłeś używane moto i łańcuch miał już jakiś przebieg. W szosowym motocyklu porządnej jakości łańcuch powienien przetrwać przynajmniej 2 sezony (20.000-40.000 km). W enduro eksploatowanym bardzo mocno łańcuch i zębatki zmieniam do 2500-3000 km (kupuję i łańcuch i zębtaki zawsze z najwyższej półki - D.I.D. oraz Renthal) Łańcuchy x-ringowe to pewne udoskonalenie o-ringowych. W takich łańcuchach, zamiast o-ringów, stosuje się x-ringi (zwane też quad-ringami). Są to pierścienie uszczelniające o bardziej uniwersalnym zastosowaniu niż o-ringi, stosowane w cięższych warunkach pracy oraz tam, gdzie jest wymagana szczelność w dużym zakresie ciśnienia (niskiego i wysokiego). Do produkcji takowych x-ringów stosuje się wytrzymałe kauczuki. Taki zmodyfikowany rodzaj pierścienia uszczelniającego, w odróżnieniu od o-ringu ma przekrój podobny do litery "X" (stad x-ring). Co do wytrzymałości łańcuchów x-ringowych.... Trudno powiedzieć, póki co ich zastosowanie nie jest rozległe. Ja zaopatruję się w porządne łańcuchy o-ringowe, najlepiej D.I.D.'a. I jeszcze jedno co do łańcuchów. Tak jak nigdzie indziej, tak tutaj sprawdza się przysłowie, oczywiście parafrazowane: "jak nie posmaruejsz, to nie pojedziesz". Naprawdę, niekonserwowany i niesmarowany specjalnymi smarami (nie mówię o zwykłym olejy, który tylko niszczy łańcuch!!!) co przynajmniej 300 km, zużyje się kilkakrotnie szybciej, niż zadbanmy i nasmarowan (polecam Catsrola, Shella, Motula). Dziękuję za uwagę :wink: Jadę dalej :) Pozdrawiam :split:
  14. Nie o to chodzi...Po prostu mam złe dni więc wkurza mnie wszytsko :) ale jest OK. nie chcialem wyładować się na Forum ale.......no sorka. Osobiście nie narzekam, ale .........No POKOJ :wink: :) :( :P :D :) :( :wink: :) :P :P :P :P :( :buttrock: z pozdrowieniami BORSUKLES i wszyscy zyli dlugo i szczesliwie! :D nie martw sie Borsuk "coco jumbo i do przodu!!!" Teraz modne jezd Cziłała, hehehee :P :D :wink:
  15. Exatcly. Sam ma dotęp do sporo press-release i działam na kilku anglojęzycznych forach, więc teraz będę tu wrzucał nowe tematy. Pewnie czasem odpuszczę sobie tłumaczenia, bo kto będzie chciał poznać nowości to sam postara się o poznanie obnych języków :lol: Pozdrówka i dzięki admin za fajny dział :split: :wink:
  16. Bugi był szybszy: http://forum.motocyklistow.swiata.pl/viewt...opic.php?t=6890 Pięknie! :) Marek pierwszy. :lapagora: :P Teraz tylko pech może mu przszkodzić (jakas mega-gleba, awaria LC4 albo inna tragedia). :evil2: Oto parę newsów: Jacek zawsze ma k... pecha :wink: :eek2: Ale na koniec i tak będzie lepiej :P
  17. Kumpel z TSM Sokół ma Duka z tego roku. Jeździłem nim parę dni i powiem Wam, że jest to moto na 2-3 w garażu. Świetne w mieście, ale i tak trzeba sporo poćwiczyć, żeby na przykład zakręty brać z uślizgiem tylnego koła. Na trasę zupełnie sie nie nadaje - zbyt wyprostowana pozycja, owiewka nic nie daje, pasażer ma do bani. Nie nadaje się w trasę, tylko w miasto, ale powtarzam, żeby ten motocykl wykorzystać w pełni, trzeba się nauczyć na nim jeździć, a to oznacza na bank przynajmniej kilka wywrotek (nie uwierzę nikomu, jeśli mi powie, że opanował technikę supermotard bez przytarcia moto). Trzeba więc uzbroić się w nowe plastiki, a te nie są najtańsze. Także osobiście chciałbym Duka, ale jako kolejne moto. IMO lepszym rozwiązaniem jest zakup rasowego ednuraka i kół do supermoto. Poza tym zaczekałbym z zakupem Duka do przyszłego roku, bo wychodzi Duke III z silnikiem V950 z nowego Adventure. Piękna sprawa. Ponad 100 koników i tak mała waga. Do tego zupełnie i inny, kanciasty design i znacznie więcej super dodatków. pozdrawiam
  18. Marek drugi w generalce! Jacek lekko pobłądził, ale nadal jest ósmy. Tegoroczny Rajd Orientu naprawdę należy do Dąbrowskiego. Chłopaki rządzą. Wydaje mi się że po Rajdzie Orientu i ostatnich eliminacjach rajdów długodystansowych w tym roku, Marek dostanie w końcu tę wymarzoną umowę od KTMa. A wiecie co to oznacza dla nas, kibiców? Nic innego tylko to, że nasz kolega z Polski może złoić skórę Meoniemu, Romie, Cox'owi. Despres'owi i całej śmietance maratończyków. Szkoda mi Jacka, znam go dość dobrze i wiem, że umiejętności w jeździe ma takie same a czasem nawet lepsze, jak Marek. Ale ma problemy i pecha z nawigacją i ze sprzętem. To zawsze w jego motocyklu coś się psuje, łamie podnóżek, gnie kierownica. Jakiś pech kurcze. Póki jedzie za markiem jest OK, ale wystarczy moment... Ale koleś naprawdę w porządku. Kupiliśmy z TSM Sokół jego kask na aukcji WOŚP w ub roku (chyba z 3000 kosztował), ale frajda obopólna była! Będzie dobrze! Chłopaki porządzą!
  19. Dajcie spokój Panowie. Bez jaj (powiedział zając wyjmując kutasa spod kosiarki :( ) - nie da rady, trza kupić odpowiedni klucz. Jeśli masz nietypowy gwint świecy (np do Duki nie pasował żaden standarowy kllucz do świec a poza tym musiał być odpowiednio długi), to polecam jakiś sklep typu Castorama, Prakiterk, Liroj alblo inne Obi. Kup porządny klucz do świec i będziesz miał spokój :D
  20. Znaczy się, kropelka... :laughing: :lapagora: :puchar:
  21. Chodzi Ci o to jak wykręcić świecę bez klucza do świec :?: To raczej niemożliwie, no chyba że chcesz napawać jakiś kawał druta na końcówkę świecy i za pomocą w ten sposób utworzonego "klucza" świecę wykręcić :( :mrgreen: :smile2:
  22. Zastępują dętki. Wykonane są ze specjalnej pianki, odpornej na wysokie temperatury. Przypominają naładowaną żelem dętkę. Założenie moussa powoduje, ze nigdy nie złapie się kapcia, po prostu w kole nie ma powietrza. Obecnie moussy produkuje Michellin i Pirelli. Są różne odmiany twardości moussów, dopasowane do konkretnego terenu. Np w rajdach pustynnych używa się zupełnie innych moussów niż w rajdach "mokrych" - na błocie itd. Komplet kosztuje około 1000 zł. Jeśli jeździ się w rajdach, to taki wydatek opłaca się, bo jedziesz bez stresu o kapcia i stratę czasu na jego zmianę. Za jakiś czas ceny mają spaść, bo moussy mają być produkowane masowo (póki co jest to selektywna i ograniczona produkcja, stąd tak wysokie ceny). Od pewnego czasu mam moussy i naprawdę jest to wielka wygoda. Poza zmianą opon. Żeby moussa wyjąć, trzeba naprawdę nie lada sztuki i siły, podobnie z montażem. Ja tego nie potrafię, zawsze robią to za mnie mechanicy z naszego klubu.
  23. Sorry, jeszcze jedno. Fakt, ten trzymak powinien pasować, ale trzeba sprawdzić, jaką ma średnicę gwintu, żeby pasował do konkretnej felgi. No i samej feldze musi być owtór, aby tenże trzymak (szpaner :( )przykręcić. Co do zakładania opon - mieliście kiedyś może okazję zakładać oponę z moussami...? Nie? To się cieszcie! :D :D Makabra!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...