Skocz do zawartości

Dominik Szymański

Administrator
  • Postów

    10058
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    23

Treść opublikowana przez Dominik Szymański

  1. Uwaga, poczytać warto! Chłopaki! Możemy mieć Wicemistrza, a gdyby Cyril glebnął i Marek go wyprzedził, to nawet Mistrza Świata w długodystansowych rajdach terenowych (kto wymyślił te rajdy terenowe, dla motocykli powinny nazywać się enduro chyba). Możemy mieć Mistrza Polaka! Trzymam kciuki. Marku! W Tobie nadzieja rodaków-endurzystów!
  2. Czymu (bo ni ma dżymu :(), mi tam się podoba. Tzn. kanciaste kształty są obecnie w modzie i chyba KTM nieco się zagalopował, ale na tle wszystkich tych podobnych do siebie japonii i przepięknej, ale jednak, włoszczyzny, austriacka propozycja jawi mi się jako pewna "nowa jakość". Tylko ten przód (lampa, światła, szyba)- zbyt nawiązujący do Duke'a, a przy tym nieco śmieszny. pzdr
  3. Praktycznie całą zimę ostatnią jeździłem KTMem po poligonie. W sumie na kostce da się jakoś jechać, o ile pokrywa śnieżna nie jest zbyt duża, tak aby postka wgryzła się w glebę. Inna sprawa że raz załamał się pode mną lód (przede mną trzech przejechało po nim), a była to wypełniona wodą koleina poczołgowa, gęboka tak do pasa :wink: Oczywiście utopiłem tam moto i siebie :( Ojjj, bardzo nieciekawie wracało mi się wtedy do garażu oddalonego o jakieś 20 km... Innymi słowy, jazda po śniegu czymś innym niż endurak wydaje mi się niezłą karuzelą :wink: pzdr
  4. Stachu, a jak zrobisz taki alarm, zrobisz też dla mnie? Oczywiście odpatnie... Przydałoby mi się takie dodatkowe zabezpieczenie nie za jakieś bajońskie sumy. pzdr
  5. Tzn z tą regulacją co 1000 km to fakt. Nie wiem, jak w WR 450, ale w KTM 400 po jakiś 1000-1500 km zawory są już tak ściśnięte, że naprawdę nadają się do regulacji. W renomowanym serwisie taka regulacja kosztuje 50 zł (głownie z powodu konieczności rozmontowania motocykla, spuszczenia płuny z chłodnic itd). Ja sam nie potrafię tego zrobić, chociaż to podobno banalnie proste, i mimo wszystko oddaję motocykl swoim mechanikom. pzdr
  6. No co Ty? Mi kiedyś tapicer naprawiał siodło do crossówki, a to wiadomo że musi być bardzo twarde. Dobrał gąbkę odpowiedniej twardości, to tego odpowiedni materiał na obicie i siodło było jak z fabryki :( Także moim zdaniem powinieneś odwiedzić paru tapicerów, a na pewno Ci pomogą. pzdr
  7. Heh, dzięki Jacio i cała ekipa :oops: Co do pytania, co jeszcze? Hohoho, panie, ile to jeszcze rzeczy można spróbować, np żużel :lol: albo wyścigi szosowe :lol: :lol: . No a tak serio, może kiedyś uda mi się spełnić marzenie życiowe, czyli udział w długodystansowym rajdzie enduro... Czas pokaże, choć sytuacja finansowa raczej na to nie wskazuje, delikatnie mówiąc :cry: Może w baaaaardzo odległej przyszłości... pozdrawiam PS - Jacio, fotki miały być bardziej dresiarskie, ale zapomniałem zamontować w goglach ciemną szybkę :lol: :lol: :lol:
  8. W miniony weekend, zamiast jechać jak zwykle babrać się w poligonowym błocie, postanowiłem udać się na tor motocrossowy w podpoznańskich Obornikach Wlkp. Tak się udało, że mógł jechać ze mną Sławek - fotoreporter sportowy "Głosu Wielkopolskiego" i Marcin - operator telewizyjny z TVP oraz mój brat jako kamerzysta-amator. Słowem - normalnie kurna filmowa obsada :wink: Sławek zrobił mi więc foto seszyn :lol: a Marcin - filmik profesjonalną kamerą telewizyjną (big lol, hehe) . Filmiku jeszcze nie odebrałem, bo się montuje, ale jak ktoś będzie to zainteresowanym będe mógł wysłać w zamian za pokrycie kosztów wysyłki. No i tak mnie po tej sesji naszło, że możeby się od czasu do czasu przerzucić na motorcoss? Trochę stary już jestem na to, ale w jakiejś amatorskiej klasie... Kupić tańszego grata, najlepiej dwusuwa (250, 300 ccm) i troche sie pościgać. Kurde, tam dopiero jest adrenalina! Zapodaję parę fotek, ciekawe, co myślicie o moich "lotach". Uwierzcie mi, starałem się latać najdalej jak potrafię. Więcej odwagi po prostu nie mogłem już z siebie wydusić, hehe, serio. No nic, przynajmniej w przeciwieństwie do niektórych forumowiczów pachnących żywicą, mogę pokazać się na motocyklu w ruchu. PS - szczególne dzięki dla Radka z forum za pomoc takiej kompletnej nodze komputerowej jak ja w stworzeniu albumu z fotkami: http://www.dominikszymanski.neostrada.pl/M...ross/index.html Jest w tym albumie kilkadziesiąt fotek z treningu na torze. A Tu parę próbek fotków dla ludzi bez stałego łącza, bo te z albumu strasznie powoli się ładują: Podskok na KTMie: Taki tam skok: To jest fajna hopa na torze - skacze się w górę, po czym spada w dół głęboki na jakieś 5 metrów. Ja jak widać ląduję o wiele bliżej... Skok jaki jest, każdy widzi :( Jest w tym trochę z żużla: Płaska i długa trumna: Zobaczcie, co dzieje się z przednim i tylnym zawieszeniem KTMa po twardym lądowaniu - praktycznie "sprasowują" się do zera, normalnie "low rider" hehe. Tutaj doskonale uchwycił to fotograf, rzadko taka sztuka udaje się cyfrówką, nawet najszybszą: Fajnie się lata, trochę szkoda motórka, no ale kurde po coś go wyprodukowali, nie? Nie połamałem się na szczęście :wink: Dzięki za uwagę, czekam na opinie :lol: :lol: :lol: Czy brać się za cross? :lol: :lol: :lol: Heheheh, żartuję. Tylko enduro! pozdrawiam
  9. Jakoś twoja nauka zupelnie do mnie nie trafia, moze ten sposob przekazu? Jak myliszi? Tak jak powiedzialem masz u mnie Janusz ksywke Google. Obojetnie jakie pytanie tobie zadac, rownie latwo mozna znalezc na nie odpowiedz wklepujac je na www.google.com. To nie jest wiedza, to zwykle powielactwo.
  10. Aha Janusz. Jeszcze jedno. Wiesz jaki masz u mnie przydomek? Google. Sam się domyśl dlaczego...
  11. A fotki tej gleby masz? Czy jak zwykle zero jakichkolwiek dowodów istnienia obywatela Janusza? Toć to musiała być fantastycznie ekspercka gleba! Po prostu podręcznikowo-naukowa. Ciekawe, podkurczyłeś nogę, czy położyłeś moto na ciało, coby plastików oszczędzić? Na pewno warta uwiecznienia na fotografii. Ehhh, te fantasmagorie gastarbaiterów...
  12. A to skąd zerżnąłeś? Bo jeśli cytujesz bez podawania źródła to plagiat zwykły uprawiasz' date=' panie dziejku. Świece z oznaczeniem R, obojętnie, czy R-acing (co jest powszechnie przyjęte, nawet wśród czołowych zawodników - jak chcesz sie kolego przekonać to rusz dupe i przyjedź na któreś z zawodów w Polsce) czy też R-esistor (jak to sobie wykombinował Pan Januszek) zaleca w swoim manualu KTM. Przyznam się szczerze, wiedzę tę zerżąłem z manuala KTMa. Skoro sam powiedziałeś, że jeździsz już tylko na weteranach, to pewnie nie masz zielonego pojęcia, że skrót R w oznakowaniu świec w środowisku sportowym ukuł się jako Racing, a nie zaden tam rezystor. W sumie jesteś usprawiedliwiony, z racji podeszłego wieku... Oj, dziękujemy ci Wujku Dobra Rada. "Wydaje mi się", że nie tęskniłem za twoją obecnością. Czy teraz tatusiu nie robię z siebie durnia?
  13. A ja powiedziałem ZR7. Niby rzędówka, ale kopa ma wspaniałego, Cooler jest zadowolony, nic się nie psuje, poza tym moto jest naprawdę duże, masywne i budzące respekt. Pewnie, że ZR7 nie jest nową konstrukcją, silnikowo odstaje od konkurencji pod względem rozwiązań technicznych, ale to moto ma coś w sobie. pzdr
  14. Enduro wyprawa Sokoła nad Bóbr - październik 2003 To była bez wątpienia jedna z lepszych enduro-wypraw TSM Sokół w jego historii. I choć aż do miejsca rozpoczęcia wyprawy, czyli do Lwówka Śląskiego, jechaliśmy autami, ciągnąc na lawetach nasze motocykle, to i tak się opłacało. Nawet z nawiązką, bowiem wrażenia z pokonywania gór wzdłuż rzeki Bóbr, robiąc wielką pętlę rozpoczynającą się i kończącą w Lwówku, bez wątpienia pozostaną w naszej pamięci niezatarte. Więcej przeczytacie w aktualnej relacji z wyprawy tutaj: http://www.sokol.poznan.pl/wyprawy/wyprawa...09/wyprawa.html Do obejrzenia także ponad 40 zdjęć z wyprawy. Oto kilka próbek:
  15. Sokół na Indywidualnych Mistrzostwach Polski oraz Pucharze Polskiego Związku Motorowego w Rajdach Enduro - Miedziana Góra k. Kielc - Wrzesień 2003 Zapraszam w imieniu TSM Sokół do galerii zdjęć z tych największych w roku zawodów enduro w Polsce, podczas których odbywała się jednocześnie kolejna eliminacja Mistrzostwa Europy w Rajdach Enduro. Prawdziwy rarytas dla miłośników enduro. Zdjęcia znajdziecie tutaj: http://www.sokol.poznan.pl/wyprawy/wyprawa...08/wyprawa.html Oto fotka na zachętę:
  16. Dokładnie Adam. Dla podkreślenia tej zasady podam ostatni przykład: tuż przed oddaniem motocykla do parku maszyn na rajdzie Bieszczadzkim odpaliłem moto na chwilę -dosłownie 2-3 minuty żeby upewnić się, że wszystko jest OK w układzie chłodzenia (miałe powody to sprawdzić). Rano odebrałem motocykl z parku, wjeżdżam na linię startu, przychodzi mój czas, próbuję odpalić moto, a tu nic. Aku siadło po chwili, kopię więc, a tu nic. Minęła regulaminowa minuta, dostałem 60 punktów karnych i zmuszony byłem przepchnąć motocykl przez start, żeby nie zostać zdyskwalifikowanym. Wtedy szybka wymiana świecy i od razu moto odpaliło. Po pierwszym kółku moi mechanicy pokazali mi totalnie padniętą świecę. Powód - bezsensowne odpalenie i zarzucenie świecy paliwem, nie przepalenie go i odłożenie się nagru. Świecy nie szkoda, ale jak policzyłem po wyścigu, to to całe zamieszanie i karne punkty przy próbie rozruchu kosztowało mnie w sumie chyba 8 ozycji w klasyfikacji. Także nie ma co odpalać moto i gasić go, bo to kończy się rozwaleniem świecy. Obojętniej jakiej produkcji. pzdr
  17. Rysiek, może skończyć się tym, że taka świeca po reinkarnacji nagle i niespodziewanie zaleje się. Właśnie to było najbardziej upierdliwe w świecach z odzysku. Mianoiwicie wystarczyło, że moto postało kilka dnic w chłodniejszej tempretaurze, to zawsze przy próbie rozruchu zalewała się świeca. Nie chcę być złym prorokiem, ale chyba czeka Cię zakup nowych świec, tym bardziej, że masz tak extremalne moto jak GSXR... Tam nie ma przelewek - silnik dorzuci świece, jesli te nie będą spełniały w 100-procentach swoich zadań i utrzymywać prawidłowych własności. pzdr
  18. To mi się podoba. Mistrzostwo w kieszeni, ale i tak nie odpuści. No to zobaczymy jutro - Sete czy Max na drugim. Capirossi - za niego trzymam kciuki. pzdr
  19. Tzn, jeżeli chodzi o świece NGK z literką R (racing), to niestety zalanie praktycznie nieodrwacalnie niszczy świecę. Póbowałem wszystkich sztuczek, włącznie z delikatnym opalaniem, aby wysuszyć i doprowadzić do odpowiedniego stanu taką świecę. Moto (KTM) zapalało, ale nie pracowało tak jak powinno, moto jechało do d.. itd. Zawsze więc kończyło się na wymianie na nową. Jakby ktoś chciał, to mogę mu kilka zużytych świec wysłać. pzdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...