Skocz do zawartości

jeszua

Forumowicze
  • Postów

    12772
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    45

Treść opublikowana przez jeszua

  1. sprawdź głębokość bieżnika na przedniej oponie a z upiększania to wywal tą szybę jsz
  2. kosa, w przeciwieństwie do zawieszenia, nie jest przystosowana do przenoszenia dużych obciążeń dynamicznych. czyli może się uda, może się złamie, a może uszkodzisz ramę główne mocowanie to dwa pasy za półkę i naciągnąć do spodu. mocowanie tyłu pomocniczo. po paru km sprawdzić i dociągnąć jsz
  3. wyniki z wyszukiwarki. może coś tam znajdziesz, zanim ktoś podpowie jsz
  4. jeszua

    wyprawa nad Bałtyk

    pojechać zatrzymując się po 2-3 dni na noclegu (łatwiej znaleźć na kilka nocy niż na jedną, mniejsza strata czasu niż codziennie łazić po domkach), a zwiedzać wypadami w różnych kierunkach - również w głąb lądu. wtedy i atrakcji będzie na 2 tygodnie, i jazdy dość jsz
  5. myśleć, przed. i nie skręcać na piasku po zimie jest pełno na drogach śmieci, piasku z posypywania itp. mam taki zwyczaj, że przed pierwszą wiosenną burzą, która to wszystko zmyje, nie wyprowadzam motocykli jsz
  6. ja też. IMHO to przewał, jak poszukasz to AFAIR było już pytanie o taką propozycję transakcji na forum (może ktoś pomoże znaleźć). cudów nie ma, żeby ktoś przepłacał - bo mówisz o "dobrej kasie" - i jeszcze tyle sobie zadawał trudu z zakupem spoza wyspy albo zastosuj metodę internetowych oszustów: każ sobie zapłacić przekazem western union :P jsz
  7. ten przebieg może być prawdziwy. wszystkie 15-20 letnie sprzęty z niby 30kkm to przekręt... licznika. i wtedy już nie wiesz, czy ma 90 czy 190 :P w przypadku motocykla ważniejszy jest stan techniczny niż rocznik czy licznik. jak z forum trampka, a gość ma tam trochę postów (udziela się i jest znany), to w zasadzie można wierzyć, że złomu nie sprzedaje. komfortowa sytuacja w porównaniu z zakupem z ogłoszenia jsz
  8. Panowie, temat jest o technice jazdy itp, pogaduszki "a ja dziś zrobiłem 0,5km pod garażem" proszę pisać przy piwie albo w "chwalę się" - bo za chwilę będzie tu bajzel, a nie dyskusja jsz
  9. to samo, co Twoim poprzednikom w identycznych sytuacjach: ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty, poleconym jsz
  10. nie trzeba chyba społecznie, bo AFAIK od roku/ półtora formowana jest grupa - info od chłopaków z r2, którzy warszawiaków szkolili. szczegółów nie znam, ale chyba mają swoją stronę jsz
  11. przyjmuję, że odpowiedzi "najlepszy z ducati" są na miejscu w tym dziale. chociaż nadal nie wiemy, czy o to chodziło autorowi pytania tym niemniej nadal uważam, że chociażby charakterystyka silnika (sposób oddawania mocy) przez silniki v2 ducati, powoduje że motocyklista bez doświadczenia może wybrać motocykl do nauki lepszy, bo łagodniejszy. po prostu Wy panowie ducatisti odpowiadacie z siodła znacznie ostrzejszych maszyn, i zdaje się Wam ten "baby-monster" słaby i łagodny. z puntu widzenia nie-ducatisti tak nie jest, na co z kolei ja zwracałem uwagę; bo chyba będziemy zgodni co do tego, że te 80KM w 696 nie są takie same w odczuciach podczas jazdy jak 80 kucyków w xj6 jsz
  12. no i widzisz, wychodzi brak informacji... powtarzasz argumenty, które mijają się z prawdą. otóż prowadzone są (nie zawsze i nie wszędzie, ale są) dotowane przez urzędy pracy kursy na prawo jazdy określonych kategorii, w tym właśnie c i d, które nieprzypadkowo podawałem jako przykłady. innymi słowy ci, którzy siedzą na d..ie, w niejednym przypadku zajmują taką pozycję na własne życzenie poza tym teraz dać za friko prawko, a za chwilę wysuniesz postulat, żeby motocykle im kupować z moich (naszych) podatków, żeby na złomach składanych za grosze nie jeździli..? absurd. dawanie czegokolwiek za darmo mija się z celem: oczekiwania rosną, a żadna to pomoc która nie rusza z miejsca człowieka nią wspieranego. pomoc ma sens wtedy, kiedy ma długofalowy efekt: sensowne jest dotowanie pj służącego zdobyciu zarobków i w długim okresie podniesieniu statusu materialnego, bezsensowne wyrzucanie byłoby wyrzucanie pieniędzy na zabawki dla znudzonych blokersów jsz
  13. masz zrobić przegląd, bo przepisy się zmieniły i bezterminowe przeglądy są już nieważne. potem przegląd (datę) przepiszą na nowym dowodzie w wk jsz
  14. Tomku, a Tobie nie wydaje się, że - pomijając brak innych zmian - ta jest in plus w ogólnym rozrachunku? jsz
  15. Marian, znaczy co: mamy ogólnie wprowadzić w państwie zasadę sankcjonowania bezprawia? "bo i tak nie będą przestrzegać?" przecież to kpina. chciałbyś, żeby kierowca ciężarówki jeździł bez uprawnień, bo kurs zdrożał? ryzykował cudze życie bo uznał, że jeździć będzie a na naukę go nie stać? widziałeś takie zapowiedzi, że któryś z nich się w ten sposób zachowa? przecież to gówniarzeria! skoro wnioskujesz dotowanie pj dla małolatów napalonych na motocykle przerastające ich wiedzę i umiejętności, to dlaczego nie dotować innych kategorii? pj na ciężarówkę czy autobus przynajmniej może przynosić dochód posiadaczowi, który podejmie pracę; motocykl jest i pozostanie zabawką, na dodatek kosztowną w utrzymaniu i niebezpieczną w niewprawnych rękach. owszem, przydałoby się nauczyć młodych jeździć, owszem przydałyby się lepsze szkoły jazdy - zgadzam się, że samymi restrykcjami problemu się nie załatwi. ALE te restrykcje wynikają ze zobowiązań naszego państwa wobec ue, która chociażby daje nam kupę szmalu na inwestycje; jesteśmy beneficjentem budżetu ue, więc wypada nam w tym drobnym (a przy tym w sumie logicznym) aspekcie grzecznie się dostosować poza tym są rzeczy znacznie ważniejsze, niż fakt że paru małolatów sobie wymarzyło, że będzie zapier..ać motocyklem po ulicach. zapier..ać, bo do jazdy wystarczy w zupełności to, co prawo im przeznacza. wleczemy się w ekonomicznym ogonie europy, mamy kilkadziesiąt lat rozwoju rynkowego do nadrobienia. jeśli coś miałoby być dotowane, to podnoszenie kwalifikacji zawodowych, rozwój przedsiębiorstw z perspektywami na przyszłość. małolaty chcą się uczyć mechaniki? proszę bardzo, są (lub można zorganizować) kluby motoryzacyjne, albo off-roadowe, czy wreszcie jazdy na innych obiektach zamkniętych - połączone z przygotowaniem maszyn do startów. mało? jeśli tak, to znaczy że wcale im na rozwoju, motoryzacji nie zależy - tylko na szczeniackich popisach rozumiem, że niektórych tutaj problem dotyka osobiście. rozumiem, że już lizali cukierek przez szybkę i wyciągali po niego ręce, a teraz się dowiadują że jeszcze przez czas jakiś ich marzenia będą ograniczone. podziwiam tych nielicznych, którzy potrafią zrozumieć, że w ogólnym rozrachunku lepiej na tym wyjdą. tych, którzy już zapowiedzieli jazdę bez uprawnień nie zawaham się prosto w oczy nazwać tak, jak to uznaję za słuszne dzieci trzeba zaś uczyć odpowiedzialności, rozumienia przyczyn i konsekwencji. a nie sankcjonować ich wybryki i samowolę jsz
  16. owszem, ale to wynika z ogólnej zasady "prawej ręki" Konrad: moje zastrzeżenie, że znak "ruch okrężny" jest zbędny wynika z uregulowania ruchu na takim "skrzyżowaniu wielokrotnym" przez pozostałe oznakowania. bez tego znaku i tak w świetle przepisów (oznakowania) nie wolno jechać inaczej wokół wysepki. a ponieważ rondo ma swoje określone - np. powyżej - zasady ruchu, stąd podwójne oznakowanie myli kierowców; co widać choćby w tym wątku jsz
  17. przeczytaj sobie przynajmniej ten wątek (a jest o zmianach w pj kilka) od początku, bo nie chce mi się powtarzać wszystkich argumentów dla każdego od nowa. a potem dopiero zabieraj głos jsz ps. ja na przykład marzę o minigunie na balkonie. wg. Twojej teorii mogę sobie zamontować, "bo tak chcę". później zaproszę Cię na spacer pod lufami :cool:
  18. załóż sobie temat przy piwie, albo dopisz się do już istniejacego, bo w szkole jazdy nie zamierzam tolerować Twoich politycznych i pseudoekonomicznych bzdetów reszty nie komentuję, bo dyskusja i tak przypomina pyskówkę przy budce z piwem jsz
  19. niestety, bo polskie "ronda" w wielu przypadkach - za wymysłem speców od organizacji ruchu - są de facto zespołami skrzyżowań, na dodatek debilnie pooznaczanymi. debilnie bo niejednoznacznie, jak dowodzi cała nasza - kolejna - w tej kwestii dyskusja. w podanym przypadku: gdyby nie znak o ruchu okrężnym, nie byłoby w zasadzie wątpliwości. również gdyby nie wymalowane we wszystkich kierunkach i przecinające się wielokrotnie linie, też nie byłoby takiego problemu. dwa grzyby w barszcz rondo jako rondo najprostsze i oczywiste, i prawidłowy po nim sposób jazdy podał wyżej Yuby. w pozostałych udziwnionych przypadkach (jak w podanym przykładzie ronda skanalizowanego) oznaczenie ruch okrężny nie mówi w zasadzie nic (tylko że objeżdżamy wysepkę, tak jakby to nie było oczywiste w świetle pozostałych oznakowań), a w kwestiach poprawności kierunku jazdy i sygnalizowania trzeba skupiać się na licznych (nieprecyzyjnych, nieczytelnych, niejednoznacznych) oznakowaniach jsz
  20. jeszua

    Potrzebny zwiadowca :)

    2200 + po kilka stówek lagi, parę stówek felga i kolejne ze 3 opona... za 4-4,5 nie kupisz jakiegoś gieesa? albo całej sprawnej 400? jsz
  21. poza wymienionymi własnościami, mnie osobiście najbardziej interesuje zachowanie silnika. miałem okazję przejechać się kilka razy 600 i jestem raczej skłonny go odradzić właśnie za tą przyczyną: zachowuje się IMvHO zbyt agresywnie, żeby początkujący mógł się na nim poczuć bezpiecznie. lekki ruch manetki i motocykl szarpie do przodu. do tego jedynkę oceniłbym raczej jako szybką, co tym bardziej utrudnia "toczenie się" z niewielką prędkością 695/ 696 różni się pod tym względem od starszego modelu? jsz
  22. co ciekawe, ja również. tylko zgadzam się z tezą, że naukę najlepiej jest prowadzić stopniowo: podstawówka, szkoła średnia i dopiero studia; a nie zaczynać matematyki od liczb urojonych ;) na obecnie wprowadzanym systemie pj ucierpi jakiś procent potrafiący jeździć nastolatków, ale grupa nieumiejących jeździć, których te przepisy mają szansę uchronić przed głupim wyborem i szpanem kosztem zdrowia lub życia, jest statystycznie znacząco większa. przykre, ale prawdziwe Marian: na czym zaczynałeś jazdę motocyklem? czy uważasz, że bez 100KM nie ma frajdy z jazdy? jsz
  23. jeszua

    Potrzebny zwiadowca :)

    ... chłodnica, obstawiam też kolektory, pieron wie co dalej. tak na oko dzwonimy jutro, umawiamy się na sobotę. obaczym jsz
  24. jazda na kole traktowana może być jako naruszenie bezpieczeństwa w ruchu: brak/ ograniczenie kontroli nad pojazdem, itp. natomiast deptak jak sama nazwa wskazuje (i zapewne znaki) jest wyłączony z ruchu: sugerowałbym znalezienie innego lokalu, jeśli nie chcesz ryzykować zakończenia romantycznej kolacji przed rozpoczęciem. za przyczyną policjanta lub wk**onego przechodnia jsz
  25. na tym polega postępowanie uproszczone, do którego kierowane są sprawy proste, z zasady nie budzące wątpliwości. sytuacja jest prosta: nie zgadzasz się, piszesz sprzeciw i sąd wysłucha Twoich argumentów. nie - znaczy zgodziłeś się z argumentacją skarżącego BTW sprawa odbyła się: sędzia ocenił materiał przedstawiony przez policję. i uznał, że wina nie budzi wątpliwości (tak ją opisali mundurowi) pozwalam sobie ciągnąć tą kwestię ze względu na to, że nie po raz pierwszy spotykam się na forum z pretensjami do sądu, że wydał wyrok zaoczny. tymczasem jest to normalna procedura, od której każdemu bez żadnych konsekwencji przysługuje prawo odwołania się do pełnego procesu, w czasie którego sąd wysłucha argumentów obu stron. nie ma więc co płakać, że sąd skazał, trzeba w razie zastrzeżeń korzystać z prawa do procesu jsz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...