Skocz do zawartości

jeszua

Forumowicze
  • Postów

    12772
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    45

Treść opublikowana przez jeszua

  1. ok, ogólnie mówiąc - przeniesienie napędu, szczegółów nie podejmuję się tłumaczyć. jak już rozebrali wszystko, poprosiliśmy o ocenę stanu sprzęgła i wymianę już na nasz koszt przy okazji; żeby nie ryzykować, że nie wiadomo kiedy było zrobione i za parę tygodni trzeba będzie kilka razy więcej za samą robotę zapłacić. prawidłową diagnozę postawił telefonicznie Malutki z Woli Batorskiej BTW cała robota na koszt komisu, my tylko dopłaciliśmy za samo sprzęgło jako część. na tym egzemplarzu nie zarobili za wiele, chociaż generalnie następnego auta w komisie nie kupimy - ceny wiele wyższe, i nic w zamian (jeśli auto jest ok, z resztą przy tym też nie musieli się zgadzać na naprawę, po prostu byśmy nie kupili). za drobną opłatą dodatkową mamy jeszcze gwarancję na 3 miesiące/ 3000 mil. czasami bywa tu fajniej, niż w kraju jsz
  2. znaki przestankowe na klawiaturze też się skończyły? jsz
  3. cały wydech wyglądał na zupełnie zdrowy, mechanik obejrzał i obstukał, ale pewnie będziemy jeszcze jutro oglądać to zwrócę uwagę. gdyby to było tylko tyle, to byłoby super dzięki, jeszua
  4. bry, pacjent jak w temacie, mini z 2005 (jak Psikutas bez s, czyli zwykły silnik), prawie 170 000 mil przebiegu: - przy przyspieszaniu daje dziwny odgłos, jakby poluzowanej części, ale nie płytki, blaszany jak to bywa przy np. klekoczących obejmach na wydechu, tylko głębszy - dźwięk staje się słabo słyszalny/ zanika przy wzroście obrotów. przy zmianie biegów na wyższych obrotach, jak się zazwyczaj jeździ (a nie jak w dieslu, jak Sihaja przywykła) w zasadzie nie jest słyszalny - pojawia się zawsze, nie zanika np. przy powtórzeniach tej samej sytuacji - przegazowany na luzie nie daje tego hałasu - samochód obejrzany na podnośniku przez mechanika, który nie zna się na manualach, ale obstawia problem ze skrzynią - luzów na kierownicy, zawieszeniu nie ma, układ wydechowy czysty nie skorodowany, nie ma żadnych, hamulce i reszta ok poza tym jest cholerstwo po prostu ślicznie nieamerykańsko utrzymane, ma lekko zjechane od wewnątrz opony z braku prawdopodobnie ustawienia zbieżności. poza tym w polsce poszedłby z licznikiem skręconym do 1/5 i nikt nie podejrzewałby, że ma więcej jakieś pomysły co to może być? co obstawiać? byłoby szkoda się wpakować na minę z jakąś poważną naprawą, ale jeśli to może być jakaś pierdoła, to samochód byłby faktycznie wart kupienia ma jeszcze sprawdzić - bo to świeżynka w komisie - ich mechanik, jak problem rozwiąże to będziemy dalej myśleć czy brać TIA jeszua
  5. najwyraźniej nie. ponieważ porady zostały zamieszczone w linku - temat zamykam, autora proszę o zapoznanie się z nimi ze zrozumieniem i zastosowanie, jeśli zechce skorzystać jsz
  6. wróć do poprawki do tego "mechanika" od siedmiu boleści, jego psim obowiązkiem jest wykonanie poprawnie pracy, za którą wziął pieniądze. następnym razem uważniej wybieraj serwis jsz
  7. czyli przyczynę już znasz. rozbieraj i susz dalej, aż usuniesz wodę z miejsca, gdzie ją wpompowałeś myjąc motocykl (zapewne) ciśnieniówką (co się właśnie z tej przyczyny odradza) jsz
  8. legalna jest. może być traktowana jako nieetyczna, jeśli istnieje uzasadniona obawa, że posłuży do legalizacji np. kradzionego motocykla jsz
  9. ciągnąć sprawę po pierwsze trzeba umieć, po drugie nie każda się nadaje. proste sprawy z brakiem zapłaty (o ile dowody są w porządku) nie bardzo. realnie robi to mało kto (wiedza z wieloletniej praktyki) jsz
  10. szczerze mówiąc nie wiem, jak to jest w tym przypadku. co do zasady pozywający ma sobie jechać jeśli chce kogoś ciągnąć przed sąd, pozwany ma mieć sprawę u siebie (jako strona bierna czyli "ofiara" pozwu). prawo (polskie) zakłada możliwość wyjątków w przypadku przedsiębiorstw. nie wiem, jakie osoby (fizyczne czy prawne) brały udział we wzmiankowanej operacji, nie wiem też jak się to ma do przepisów prawa międzynarodowego. generalnie jeśli niemiecki znajomy chce coś przez sąd uzyskać od polskiego dłużnika, to co do zasady składa pozew po polsku, przed polskim sądem i jego problem jak to sobie zorganizuje. jeśli się mylę, to ktoś mnie może poprawi - głowy nie daję jsz
  11. zależy, co za klient. co do zasady należy wezwać do zapłaty z wyznaczonym terminem, na piśmie, z dowodem doręczenia; potem przygotować i złożyć w miejscu właściwym dla zamieszkania/ siedziby jeśli pacjent nie zapłaci. po uzyskaniu tytułu wykonawczego - oddać do wybranego komornika jsz
  12. sprawa prosta: do filozofowania proponuję piwo i 136 poprzednich wątków tej samej treści na fm. do zakupu oglądnięcie z grubsza dobrych zdjęć i wizyta u mechanika jsz
  13. może w końcu weź ten motocykl do mechanika, który się zna na rzeczy, zanim coś zepsujesz tak, że sobie zrobisz krzywdę..? tak, wiem, to kosztuje - jak wszystkie zabawki; a motocykle zwłaszcza jsz
  14. jeszua

    Jakie drugie moto

    mylisz dwie sprawy: co można technicznie, a co można w zgodzie z przepisami. to pierwsze możesz sobie kupić, przy poziomie ignorancji polskich urzędasów pewnie nawet zarejestrować. problem może się zacząć jeśli stanie się jakieś "kuku", i ktoś sprawdzi tą kartę - wtedy żadna pokerowa twarz nie pomoże, po prostu nie masz uprawnień, jedziesz nielegalnie, odpowiadasz za wszystko z własnej kieszeni bo nie działa oc dlatego czasami lepiej pomyśleć przed, niż być mądrym po szkodzie. młody jesteś, jeszcze zdążysz się wyszaleć jak się nauczysz jeździć jsz
  15. nie zauważyłeś przypadkiem na fm NIECO większej liczby działów, niż tylko mechanika ogólna..? jsz
  16. lekcja szkoleniowa nr 1: sugeruję zapoznanie się z zasadami zamieszczania postów w dziale mechaniki lekcja 2, opcjonalna - wyszukiwarka po prawej u góry, można poczytać co TRZEBA zrobić poza wymianą cylindra - nie sądzę, żebyś był pierwszy na fm z takim pomysłem lekcja 3, formalna - prawo jazdy zrobione? bo skuterem nie sądzę, żebyś jeździł po polnych drogach, a MOTOCYKLEM bez pj nie będziesz (raczej) miał prawa poruszać się po drogach publicznych jsz
  17. cieszymy się, że we własnej opinii posiadasz mózg, bo to przydatne narzędzie. teraz zacznij go używać - wyszukiwarka po prawej u góry, przynajmniej na pytania 2 i 3 powinieneś znaleźć odpowiedź w tematach poprzednio podejmujących te kwestie jsz
  18. zależy na jak długo. ja pojechałbym na południe, węgierskich win nigdy mi dość... jsz
  19. na ostatnie pytanie odpowiedź znajdziesz przy pomocy wyszukiwarki, firma (co najmniej jedna) była wielokrotnie polecana jsz
  20. ech... a dział praca, to Twoim zdaniem do czego na tym forum służy..? bałbym się mechaników, którzy nie potrafią czytać. może z serwisówkami (angielski) idzie Wam lepiej :cool: jsz
  21. może trzeba było go lepiej sprawdzić przed zakupem..? BTW to nie moja działka, ale jeśli nie wiesz czego i gdzie szukać, to może lepiej zajrzyj do działu warsztatów i skorzystaj. przyczyn może być - obawiam się - sporo, począwszy od banalnych zaśniedziałych styków. może lepiej, żeby szukał ktoś, kto się na tym zna jsz
  22. pomijając opis, z którego nie wiem gdzie jest pytanie (pytania?), a gdzie po prostu jakieś pozbawione podstawowej wiedzy o przepisach wynurzenia, to zalecam powrót do prawa o ruchu drogowym, zdecydowanie przed powrotem na drogi publiczne. wyraźnie nie masz pojęcia co komu wolno; o ile to tylko kwestia 50-tek, to pół biedy, ale jeśli porównywalna jest ta wiedza do znajomości zasad pierwszeństwa, to możesz komuś zrobić krzywdę taaaak..? a na jakiej podstawie? bo kodeks mówi jedynie (co widać w jednej z wypowiedzi w tym wątku), że pas ruchu to szerokość wystarczająca dla jednego pojazdu - co nie znaczy bynajmniej, że jednoślad nie może się na jednym pasie znaleźć z innym. bo może, jeśli szerokość pasa pozwala (i warunki ruchu, jeśli wyprzedza ma to zrobić w "bezpiecznej odległości") jsz
  23. fajnie, ale od handelku jest giełda jsz
  24. boziu... sprawdź gwint, zmierz długość/ rozstaw obecnych i kup dłuższe z tym samym mocowaniem... to takie trudne pomyśleć? jsz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...