Skocz do zawartości

jeszua

Forumowicze
  • Postów

    12781
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    47

Treść opublikowana przez jeszua

  1. no, nie wsiadłbym na motocykl z kierowcą, który dopiero co odebrał prawko :/ po prostu z czystego, ludzkiego strachu: po kursie to taki potrafi co najwyżej egzamin zdać, na placu i na jednej wyuczonej trasie, a nie jeździć po ulicach. niby masz ubezpieczenie, ale zastanów się poważnie, czy jesteś gotów brać na siebie odpowiedzialność za drugiego człowieka. IMHO zdecydowanie nie jsz
  2. jeszua

    Zdjęcie

    535 - w ten sam sposób szukasz wymiarów kawy i masz odpowiedź. jeżu kolczasty, ależ masz problem: przeznaczasz sobie sobotę na wizytę w najbliższym większym mieście, spisujesz uprzednio komisy motocyklowe, jedziesz i przymierzasz się kolejno do wszystkiego co tam mają interesującego. bo następnego posta nam napiszesz jak się ma mały wulkan do saważki albo jinluna :) BTW mam te wzmiankowane 6 stóp i swoje jazdy zaczynałem na xv535. nie powiem, żeby było wygodnie, również motocyklowi znajomi twierdzili, że mała - i kij im w oko, jeździło się fajnie, do stawiania pierwszych kroków motocykl był ok. niedopasowanie dotyczyło przeznaczenia: później już wolałem coś wygodniejszego, szybszego, z owiewką i kuferkami (535 ma wysokie wydechy, trudno dobrać sakwy) co do konkretnych motocykli: wyszukiwarka jest u góry po prawej - wpisujesz nazw/ symbol i dłuuugo czytasz have a nice day :biggrin: jsz
  3. a ja czytałem (całkiem niedawno, na gazeta.pl), że w perspektywie najbliższych lat będziemy mieli najdroższe drogi w europie: budowane najtaniej, ale za to w tej technologii przeznaczone do remontowania na okrągło, niemal tuż po wybudowaniu, słabe, nieodporne na warunki i - przewidywane! - obciążenia, itp problemem naszego narodu jest generalny brak zdolności widzenia dalej, niż czubek własnego nosa. to samo dotyczy kolesia w korku, który zablokuje przejazd motocykla, "bo jak ja stoję, to i on bedzie"; poprzez urzędnika "wybudujemy 100km drogi zamiast 80, a remonty będą problemem mojego następcy"; po prezydenta "ja im pokażę, kto tu rządzi, a ciemna masa zapłaci po mojej kadencji" :) całkiem niedawno znajomy mówił mi o doskonałej technologii uzupełniania ubytków kości/ leczenia skomplikowanych złamań przy pomocy elementów ceramicznych. ale nfz płaci (powiedzmy) 8tys za operację założenia klasycznej tytanowej blachy i drugie 8 za wyjęcie; blacha kosztuje w założeniu 10, ale w wyjęciu 2... czyli żaden szpital nie jest zainteresowany nową technologią za 10 czy 12tys, bo technologia ceramiki zakłada pozostawienie jej i "obrośnięcie" przez naturalną kość. dla nfz to jedna operacja, za którą zapłaci 8tys. i koniec. paranoja? ano... kosztem tych, których trzeba kroić 2x, a w międzyczasie zmuszać do chodzenia z blachami w ciele :) nie wierzę w jakiekolwiek usprawnienia tego typu. nie przy zastosowaniu tego sposobu myślenia jsz
  4. Panowie, nie będę dyskutował. dział jest o motocyklach i kropka - a nie "dział off-topic forum kcm" proszę sobie założyć temat przy piwie (z resztą proponowałem przeniesienie tematu bez ingerencji, nikt nie wyraził zainteresowania), bądź dla każdej wycieczki kcm & co. pisać oddzielny wątek w przejażdżkach - nie zamierzam w to ingerować. ale tutaj ma być o motocyklach sensu stricte OT będą konsekwentnie kasowane EOT jsz
  5. odświeżam: gdyby kogoś interesowało to jest, właśnie kupiłem. wydawnictwo bukrower, tłumacz ten sam co poprzednio jsz
  6. idziesz jeszcze raz na tą rozmowę: z kasą i z ojcem, powiadomionym o treści poprzedniej jsz
  7. finał czyszczenia. od tej chwili proszę utrzymywać tematykę w zakresie określonym przez dział i temat wątku. czyli nie "wszystko" ale "o chińskich motocyklach". w sprawach nie dotyczących motocykli jako takich proszę korzystać z odpowiednich działów: podróże/ przejażdżki, chwalę się, przy piwie, itd dziękuję jeszua
  8. jak długo jeździsz na motocyklu? bo ja się z tą wypowiedzią kategorycznie nie zgadzam. IMHO w początkowym okresie mocno wzrastają umiejętności jazdy, w sensie technicznym, w porównaniu do stanu zerowego/ poegzaminowego. i wtedy świeżutki motocyklista zaczyna dostrzegać zagrożenia, których poprzednio nie widział, skupiony na samym fakcie prowadzenia motocykla. a dopiero po czasie, kiedy już technicznie opanuje się jazdę w stopniu pozwalającym na swobodne przemieszczanie się w normalnych warunkach drogowych - zaczyna się dopiero aktywnie wypatrywać zagrożeń i przeciwdziałać im z wyprzedzeniem. i tutaj rolę odgrywają nie tyle umiejętności w sensie technicznym, co obycie w określonym typie ruchu drogowego, doświadczenie zgromadzone w swoim otoczeniu - niekoniecznie skuteczne w innych warunkach (vide opisy zachowań kierowców jednośladów we włoszech czy francji) zaś co do mitów o oleju... owszem, w pewnym stopniu tak. ale jeśli motocyklista jest zbyt mocno zaangażowany w sam fakt prowadzenia pojazdu mechanicznego, wtedy olej nie ma nic do rzeczy: nie wystarczy uwagi na pozostałe aspekty ruchu drogowego. ostatnio widziałem taki przypadek i przyznam, że miałem spore obawy co do szczęśliwego zakończenia historyjki... tak więc proponuję nie przeceniać rozsądku, bo sam nie wystarcza na drodze jsz
  9. ...ten haczyk nazywa się wyższa szyba. i nie trzeba zmieniać motocykla :icon_mrgreen: jsz
  10. to co, nowi mają prawo być wtórnymi analfabetami, olewać elementarne zasady kultury mówiące, że należy zapoznać się z zawartością forum/ grupy zanim się coś napisze i ładować posta gdzie popadnie..? :icon_mrgreen: posta przenoszę do odpowiedniego działu. proszę sobie poszukać instrukcji obsługi/ serwisówki i tam sprawdzić, lub faktycznie odnaleźć stosowną naklejkę na motocyklu (o ile jest) jsz
  11. wyszukiwarka, hasło duży/ dużego, wysoki BTW dobrze to się pewnie będzie czuł na enduraku, ale czy to akurat będzie wymarzony typ motocykla - nie raczyłaś zapisać choćby słowa o preferencjach/ przeznaczeniu maszyny :icon_mrgreen: jsz
  12. nieby OT, ale zapytam: skoro pozycja na fazerze była niewygodna, to po ki czort zmieniałeś sprzęta na jeszcze bardziej bliskiego sportu..? rozwiązaniem są 3 opcje: zmienić swój sposób siedzenia, przenieść oparcie na kolana; zmienić motocykl na wygodniejszy; albo przywyknąć do bólu nadgarstków, skoro się chciało sv :biggrin: jsz
  13. mnie w tej chwili zastanawia, czy pomoże coś zmiana manetek na miękkie i bardziej szorstkie, żeby raczej kleiły się do rękawic niż wymagały ściskania. do takiego doszedłem wniosku po krótkiej wycieczce monsterem, w czasie której co parę km musiałem intensywnie rozprostowywać dłoń na manetce - cholerstwa były piekielnie śliskie, a że przy tym gaz oporny - taki był efekt. i nie ma to nic wspólnego z pozycją, bo ta jak wiadomo jest dość wyprostowana (a na rs-ce nie mam takich problemów) jsz
  14. no popatrz, a u mnie szukajka działa... :icon_evil: jsz
  15. poczytać 'biblię motocyklistów' czyli 'motocyklistę doskonałego' hough'a. ta i inne zagwozdki/ pułapki dnia codziennego są tam ładnie opisane w tym przypadku: najeżdżać prostopadle, z minimalną prędkością, unikać uderzenia w krawędź, operować gazem dla utrzymania prędkości po przejściu przedniego koła. jeśli krawężnik wyjątkowo wysoki: dojechać, oprzeć koło, dodać gazu i koło się wespnie - jest wystarczająco duże jsz
  16. IMHO żadnych, po prostu inny standard; niemiaszki stosują z nawyku. kiedyś angole stosowali dźwignię biegów po prawej, a hamulec po lewej, na dodatek z biegami odwrotnie niż obecnie... pewne standardy się upowszechniają, inne znikają lub pozostają w niszy. hd też ma swój pomysł na kierunki, też się trzeba przyzwyczaić; włosi zaś z uporem maniaka w wielu modelach dają kierunki zamiennie (w stosunku do japsów) z klaksonem - co kraj, to obyczaj :D dla mnie to akurat drobiazg, który wcale upierdliwy nie był. chociaż zobaczymy jak teraz, bo zaczynam na roboty latać japońskim skutrem... dobrze, że choć tylny hampel jest pod prawą nogą, a nie lewą ręką ;) jsz
  17. primo: wpiszże czytelnie moto. niby mogę sobie po paru aktualnie wyświetlanych fotkach w blogu zgadnąć, że to gsx750f, ale lepiej byłoby podać czytelnie. przy okazji mógłbyś też być uprzejmy i podać w lokalizacji miasto :crossy: secundo: tak, żeby mnie puszki nie wyprzedzały - to jest jak najbardziej prawidłowa prędkość. tyle, że jak sam zauważyłeś, wymaga jednak ciut praktyki tertio: nie mam na moto zegarka, nie zamierzam zakładać, nie mam ochoty na jazdę pod presją czasu. motocykl to przyjemność, a pośpiech to pierwszy krok do nieszczęścia jsz
  18. to co się nie umawiacie na forum..? :bigrazz: chociaż dziś przywoziłem kibelek, to i tak nie pojechałbym. ale dawajcie jakiś cynk, skąd i gdzie, coby człowiek czasami mógł dołączyć :crossy: jsz
  19. link. ale sam nie ściągam, więc cza bydzie pewnie przerzucić archiwa precla w poszukiwaniu namiarów. albo zapytać zamieszczacza na privie gdzie leży jsz
  20. fotografia w dokumencie ma spełniać określone wymogi formalne (bez okularów, odsłonięte lewe ucho, itp) i poza tym może pochodzić nawet sprzed 50 lat (no, teraz już kazali zmienić dowody... ale niedawno jeszcze mogła :D ). nie ma się czym przejmować, jest ok jsz
  21. 1. nie ten dział, jest mechanika - przenoszę 2. na przyszłość proszę w sposób jasny i precyzyjny formułować temat wątku, bo tu ni cholery nie wiadomo o co ci chodzi 2. jest dział z serwisówkami, wystarczy poszukać i ściągnąć, będziesz miał wszystko rozpisane i rozrysowane jsz
  22. ad. 1. po pierwszych 5 skrzyżowaniach. a potem jeszcze raz po drugim dniu na moto :banghead: ad. 2. ehe. przy zjeździe z wąskiego ronda, cuś nie mogę się dopracować płynnego ruchu manetka-kierunek. ale ja mam ponoć krótkie paluszki... :crossy: jsz
  23. jedyną poradą, z jaką się spotkałem, to związanie sakw przez siodło za uchwyty - żeby je podnieść. alternatywą są stelaże pod sakwy, choćby takie druciane jsz
  24. wprawdzie nie z tej strony, którą zapewne miałaś na myśli, ale jednak: przeżyłem taki przypadek. wracając grzecznie z urlopu do domu, 2 lata temu, zostałem potrącony przez mondeo. koleś chciał wyprzedzić ciężarówkę przed sobą, nie zwracając uwagi, że jest właśnie wyprzedzany przeze mnie. nie pomogły świecące się wówczas długie, nie pomogła wybitnie przepisowa prędkość, nie pomogła jazda całkowicie zgodnie z przepisami - tj. rozpoczęcie wyprzedzania dopiero na przerywanej, z doskonałą widocznością w przód; nie pomogło również wyczulenie na wszelkie niesygnalizowane wyprzedzania, których kilku uniknąłem w czasie tej podróży. nic nie pomogło, bo jak przyznał się sprawca tuż po opuszczeniu swojego pojazdu (i zapytaniu, czy nic mi się nie stało, trzeba oddać sprawiedliwość) w lusterko nie popatrzył, bo nie spodziewał się, że ktoś go tak szybko zacznie wyprzedzać... :icon_twisted: IMHO długie mogą więc w pewnych przypadkach pomagać, ale w równie wielu po prostu przeszkadzają. zwłaszcza mocne, źle ustawione. obecnie jeżdżę na mijania, a drogowe odpalam jedynie sporadycznie jsz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...