Vector

Wszystko się zgadza. Błyskawicznie wysłane, lepszej ceny już nikt na pewno nie zapropnuje :bigrazz: :lalag: :notworthy:

Koniecznie sprawdź na angielskim ebay.

A Meganą z tego co pamiętam zrobiłeś tylko około 20 tysięcy, a to jest ch*j bo mi też po 20 auto wydawało się doskonałe :biggrin: Ale mniejsza z tym, co się kupi, i tak zawsze coś się znajdzie.

Potocznie zwane "kółkiem zmiennych faz rozrządu". Szkoda, że mi się z*ebało po gwarancji i kosztuje do tego tysiąc :banghead: Pomimo podobno poprawionego elementu czasami też jeszcze odpie*dala to samo. A 1.4 to miały wadliwe cewki :biggrin: Koniec off'u bo Śliwa i tak już nie sprzeda :biggrin:

To jest kolego tak zwany antyfog.

O Clio nawet mechanicy z pod poznańskiego dealera Renault mówią, że do 140 tysięcy i po wtryskach. W 1.5 bodajże 80KM? Z drugiej strony to nie wina producenta bo nie od niego przecież idą doskonałe wtryski Delphi :wink:

Miałem taką. Białą, całkowity golas, nawet bez wspomagania - moje pierwsze auto :biggrin: 1.4 8V. Auto po prostu nie do za*ebania. Silnik nie do za*ebania. Fakt, słaby, ale cóż. Wnętrze ok, wygodne fotele a kanapa z tyłu to już w ogóle bajecznie wygodna. Kłopoty z elektryką w moim przypadku dotyczyły jedynie styków w tylnej lampie, przy naciśnięciu stopu włączał się kierunkowskaz. Tyle problemów z tym autem. Eksploatacja na zasadzie wymiany, wymiany, wymiany. Silnik po 300 tysiącach brał niezauważalne ilości oleju. Każdy kto mówi, że auta do dupy niech się je*nie w łeb. Dlatego też postanowiłem w późniejszym okresie kupić również Megane II. To był ku*wa błąd.

A jeśli chodzi o Twój egzemplarz to niewiarygodnie dobrze wizualnie utrzymany :icon_eek: Rzadko się spotyka takie Meganki nie zajechane we wnętrzu :) Ten 105 DCI, fajny silniczek, nawet to to jedzie i wyjątkowo oszczędne jest :bigrazz:

Niestety, ale to nie żaden mit :bigrazz: Co prawda stoi w garażu, ale mam ten francuski szajs, i wyobraź sobie, że nawet benzynowy silnik, potrafi się je*ać. Także, wybacz :biggrin: PS. Nie jestem wyznania VW.

Śliwa, wtryski już robiłeś czy jeszcze nie? :wink:

Taaaa, pamiętam te piękne czasy opon Stomila, kiedy sucho ok, ale jak popadało to dopiero można było się rozpie*dolić :biggrin: Miałem w Simsonie, nie do za*ebania były :lalag:

Kumpel będzie od niego chyba brał zestaw. Zobaczymy jak wyglądają te rajskie ceny :bigrazz:

Na bank to nie oryginał.

Jeszcze żyła po uderzeniu?

Ja też bym się bał Harley'em szybciej latać :bigrazz:

:biggrin: nie ma to jak ekologia :biggrin: Zmień te opony! Kiedyś możesz żałować, że zabrakło Ci jeszcze odrobiny przyczepności...

To dopiero będzie miało zdrowe pierdolnięcie :icon_twisted:

Do chlewu ku*wa wszedłeś? Użyj wyszukiwarki.

Napisz, napisz coś więcej.

Rudy, przede wszystkim, wypie*dol to zimowe zdjęcie. Zrób od nowa aukcję, wymień zdjęcia na świeże.

Ja uważam, że to strzał w dziesiątkę. Idealna maszyna na początek. ER-6N oczywiście.

Te chyba też są penery. Droższe od Diablo. Chyba jednak będę wybierał między tymi Pirelkami. Te Power Pure to rozwinięcie PP2, więcej średnio miękkiej mieszanki na tylnej gumie.

Zastanawiam się nad Pirelli Diablo Supercorsa i nad Michelinami Power Pure - czy ktoś na nich śmigał?

Te pękające ramy w Gixach to znana historia. Dali za cienkie ścianki przy główce, przy twardym lądowaniu mogły pękać, podobno przy "normalnym" użytkowaniu można być spokojnym :bigrazz:

Jak chcesz coś kupić do pogłaskania to se kup gieesa 500 :icon_razz: