-
Postów
3400 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Aśka
-
Kurczę. To mogłeś mi motocykl zostawić ;)
-
A czy czasem przelew nie będzie kosztował więcej niż składka? ;) Takie mam dwie sugestie na rok przyszły: Raz. Rezerwujemy już wiosną termin ostatni łikend września, bo one co roku są ładne :bigrazz: Dwa. Może ustalić z Panią w recepcji, że oplatę za dwa ogniska dzielimy na ilość okupowanych domków i każdy domek oddając klucze płaci swoją część za ognisko? Nie do końca sprawiedliwie, bo im więcej ludu w domku, tym mniej każdy będzie musiał płacić ;) ale rozwiąże to problem zbiórek, wszystko będzie jasne, a nie nagle się okazuje, że ogniskiem nikt zająć się nie chce... :icon_rolleyes:
-
Yhm. A nie żal Ci trochę tych spodni? ;)
-
No to i my z Prince meldujemy przybycie do Krakowa. Troszkę zygzakiem przez pół Polski, ale nic to ;) Fajno było, farelka jak zawsze sie przydała, a za rok nie ma mowy, żebym zbierała kasę na ognisko. Więcej powiem-nawet się nie dorzucę, bo w tym roku za sobotnie prawie 70 zł poszło z mojej kieszeni :icon_razz:
-
No ba! Ale tym razem nie planuję postojów, żeby go zakładać, więc staruję już przebrana za narciarza ;) Farelka i ciepłeciuchy spakowan, więc będzie dobrze :icon_mrgreen: A Ty pamiętasz, żeby nam domeczek zaklepać? :bigrazz:
-
Oby! Bo ja na Borki startuję dziś i jadę przez Kraków. Wolałabym nie dojechać na miejsce w formie przemoczonego sopelka ;)
-
W mordeczkę. Prognozy nie wygladają najlepiej... Oby się nie sprawdziły :icon_rolleyes: A na przyszły rok trzeba wczesniej zaklepać ostatni łikend września, zanim znowu ktoś nas uprzedzi :crossy:
-
Nic nie śmierdzi. A przynajmniej nie śmjierdziało nigdy. Zimą tylko taka apetyczna pianka sięprzy brzegu osadzała :] A bakterie w czym Ci przeszkadzają? Kąpać się raczej nie będziesz, a bakterie nie wyskakują z wody żeby wczepić się uzębionymi paszczami w łydkę ;) Ściany są tak ażurowe, że zapewniają idealną wentylację :icon_mrgreen:
-
http://www.borki.pl/ I już to gdzieś pisałam, ale na wszelki wypadek raz jeszcze ;) Nie wpisujcie w dżipiesa współrzędnych podanych na stronce, bo ponoć ląduje się wtedy na środku zalewu :]
-
Nie licz na to, że jeszcze kiedyś Ci się uda :icon_razz:
-
Prawdę prawisz. I po prostu w tym wypadku stoimy po różnycgh stronach barykady ;) Och mój Boże! W tym wieku nadal nie umieć czytać?! Przecież ja cały czas mówię o WYGLĄDZIE!! I to co mi się nie podoba, to jest właśnie ten beton obłożony cegiełką, czyli "Rurowa rama mieszcząca zbiornik oleju, w pełni regulowane przednie i tylne zawieszenie, silnik z elektronicznym wtryskiem i trójdrożnym katalizatorem, czterotłoczkowe Brembo z przodu i dwutłoczkowe z tyłu Karbonowe włókna i najnowsze technologie produkcji" upchnięte w powłoczkę wyjętą żywcem z przeszłości.
-
Ależ Łysolku, tu nie chodzi o sam fakt reanimacji, ale o sposób jej przeprowadzenia. Przecież "dizajn" jest żywce zerżnięty ze starych modeli. Nie dało się znaleźć dobrego projektanta, który nawiązałby jedynie do starej formy zamiast ją kopiować?
-
Odbudowa zamku królewskiego, jak i całej starówki, to akurat była zagrywka czysto polityczna. Nie zastanawiałeś się czemu starówkę odbudowali, a reszta zrujnowanej Warszawy skończyła jak np. MDM? Bo Stare Miasto powstało w czasach "wygodnych politycznie" i jego odbudowa miała w pewnym sensie poprawić morale. To co wybudowano w epoce niepasującej do założeń nowego systemu zostało zastąpione nowym, bo po co ma się komuś kojarzyć, że kiedyś było inaczej? ;) Dobrze chociaż, że przy odbudowie pracowali najlepsi ówcześni architekci i jakoś to wygląda. No i wiesz. W sumie to podobieństwa do reaktywacji Nortona można się doszukać. W powojennej Warszawie chodziło o politykę i o zdobycie poparcia społeczeństwa, a właściciele Nortona liczą na kasiorkę-w obu przypadkach chodzi o korzyści, a nie o jakiś tam hołd składany przeszłości. Oczywiście mają do tego prawo. Ja jednak nadal będę obstawać przy tym, że historii nie należy kopiować, ale czerpać z niej inspirację. I pisałam już wcześniej. Motocykl niebrzydki, ale dla mnie to jednak podróbka. Oczywiście nie bronię nikomu się nim zachwycać, ślinić na jego widok i śnić po nocach, że jest się jego posiadaczem ;) Wyraziłam swoje zdanie, z którym nie musicie się zgadzać. Tak jak ja nie muszę podzielać Waszych zachwytów. Tylko po co sprowadzać dyskusję do poziomu "nie podoba Ci się? To spie**alaj bucu, jesteś głupi i śmierdzisz", a z taką reakcją spotkały się posty nas, biednych żuczków, którzy śmieli nie zaślinić się na widok nowego Nortona
-
Aśka Granata w życiu na oczy nie widziała, więc nie za bardzo wie, czemu miałaby go bronić. Nic to. Wpadlam tu sobie dokładnie w tym samym celu, co Ty i reszta od "ochow i achów"-żeby wyrazić swoje zdanie. Nie napisałam też, że jest brzydki. Nie napisałam, że stare Nortony są złe. Napisałam, że to jest podróbka. I dla mnie naprawdę brak szacunku dla marki. Czy którykolwiek z Was, Panowie, jest w stanie odróżnić "kopiowanie historii" od "inspirowania się historią"? Chyba nie. A ja uważam, że to co Buber ukazał nam w pierwszym poście, to zwykłe kopiowanie. Że się powtórzę-wyobraźcie sobie, że jakiś bogaty gostek kupuje kawał pola pod, powiedzmy, Radomiem, zbiera wielką ekipę budowlańców i stawia z betonu i stali kopię zamku z Malborka okładając ją tylko z wierzchu cegiełką i gdzieniegdzie drewienkiem. Uznalibyście to za coś wartego uwagi, zapłacilibyście 20 zl za zwiedzanie? Bo ja uznałabym to za chłam. Jasne? Czy nadal nie umiemy czytać ze zrozumieniem? :icon_razz: Aha. Alterego. "Dziewczynka pisząca na różowo" przypomina, że to jest forum i mamy prawo napisać, że nam się koncepcja odgrzewania kotleta nie podoba, tak samo jak Ty masz prawo napisać, że lubisz latem wyciągnąć sobie z zamrażalnika świąteczny bigosik i zjeść go po odgrzaniu w mikrofali.
-
Ba! Można sobie nawet kupić piękną ikonę za 20 zł albo fotel w stylu ludwikańskim z plastiku, nie wspominając o styropianowych sztukateriach na suficie :icon_mrgreen: Jak dla mnie podróba, nawet niebrzydka, zawsze będzie podróbą, choćby nie wiem jak piękną i romantyczną ideologię do tego dorabiać.
-
A tak sobie pieprzę, bo lubię pikantne :icon_mrgreen: A Ty naucz się "kolego" (kurna, żeście się na tego "kolegę" uparli :bigrazz: )czytać ze zrozumieniem. Pytanie Granata "co to takiego?" było hmmm... właściwie retoryczne. Jak Tobie i reszcie wyjaśnił, pojęcie ma i wie o czym mówi. Może po prostu wie więcej i dlatego się tak nie zachwyca? Mniejsza z tym. "kolegi" Granata tłumaczyć nie będę. Choć niektórym tu by się przydały lekcje czytania ze zrozumieniem. A ja i tak zdania nie zmienię. Jak coś jest nowe, a robione na stare, to dla mnie straszny kicz. Jak te wszystkie odlewane duperele, klamki i kołatki, które można kupić na bazarach ze starociami (albo, nie wiedzieć czemu, motocyklowych). Ma to może z miesiąc, ale udaje skarby wykopane w polu po Niemcach. "ten nowy nie był by jak by nie było tego starego wiesz o tym!" No Amerykę odkryłeś, chopje! Wiem. I szacunek należy się temu co było. A kopiowanie starego "dizajnu", bo na pewno się sprzeda, jak dla mnie jest raczej brakiem szacunku dla historii :icon_exclaim: Co do klimatu-podobają mi się motocykle japońskie z lat 80. i takiego sobie kupiłam. Jest PRAWDZIWYM japońskim motocyklem z lat 80. A nie jakąś współczesną podróbą. P.S "Kolego" naucz się też używać kropek i przecinków, bo niektóre fragmenty Twojej wypowiedzi musiałam czytać 3 razy, żeby domyślić się gdzie kończy się jedno zdanie, a zaczyna drugie.
-
I do całej reszty prezentującej wybitnie wysoki poziom kultury jebiąc Granata(oraz jego motocykl, z jakichś dziwnych powodów.... czyżby stary rusek Was kupę na wycieraczkę zrobił, że go tak nienawidzicie?) tylko za to, że nie podziela Waszego zdania. No brawo Panowie :banghead: A w temacie-no niby ładny. Tylko jak ktoś chce motocykl wyglądający jak stary, to niech sobie kupi stary motocykl. Nowe motocykle przekopiowane stylistycznie z lat 70(?) to jedna wielka porażka. Tak jak w architekturze, ochrona zabytków nie polega na odbudowywaniu ruin z betonu i tylko machnąć na to cegiełkę. A Norton właśnie to chce zrobić-nowoczesna technologia upchnięta w stare wdzianko. Nie stać ich na projektantów, czy co? :icon_rolleyes:
-
Pewnie tradycyjnie znajdzie się ktoś chętny do paradowania z gołą dupą, ale nie wiem czy o taką paradę Ci chodzi ;)
-
Bo większość tamy jest zasłonięta zalewem Sulejowskim
-
No ale czasu mało mamy, żeby nadrobić. Niespełna dwa tygodnie. A ja już sobie zalatwiłam wolne na piątek i poniedziałek :bigrazz:
-
No właśnie... W pełni się zgadzam.... Nie postaraliśmy się w tym roku :icon_twisted:
-
Tama jest. I żubry ponoć też. A poza tym to nuuuuudy, panie, nuuuudy....
-
To może i ja po lekarzu podskoczę na chwilkę? :) Pewnie ok. 18.30-19 bym dotarła.
-
W zeszłym roku pierwsza grupa, czyli my ;) dotarła jakoś chyba około południa. Akurat, żeby się rozgościć i zaliczyć jakąś przejażdżkę albo spacerek po okolicy :)
-
Jazda niedzy samochodami w korkach - debili nie brakuje
Aśka odpowiedział(a) na Cender temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Zgadzam się w pełnej rozciągłości :clap: Kurde, jak się widzi, że puszka ma włączony kierunek, to przecież oczywiste, że nie po to, żeby sobie pomrygać dla zabawy :icon_rolleyes: No sorry, ale co ma robić jak będzie np. skręcał zaraz w lewo i wie, że lepszej szansy na zmianę pasa juz mieć nie będzie? Więc moja odpowiedź na Twoje "i co?" brzmi "i dobrze"