MarianKa

I nie tylko spokój. Silnik będzie miał zimowanie na świeżym, a nie przepracowanym, zwierajacym szkodliwe produkty spalania (np. kwaśne związki siarki).

Uff! Dobrze, że sie wyjasniło, bo już myślałem, że jeżdzę na damskim :icon_mrgreen: a co znaczy "jak na TDM"? (Tylko uważaj z wyjaśnieniami, żeby się nie pogrążyć :icon_razz: )

hm, z artykułu wynika, że niespełna 1/3 do Stołecznej, troche mniej do Szczecina a ponad 1/3 (37%) na Śląsk! O powiatach okołowarszawskich ani słowa, więc bez paniki. :biggrin: Co prawda 100 szt na W-wę, to i tak tłok na ulicach

Potwierdzam Data produkcji jest nabijana na gotowej oponie i bardzo czesto wychodzi tak niemrawo. Nie przejmowałbym się. Poza tym - kupuj w zaufanych sklepach.

Już widziałem. W ostatnim Motocyklu (09) jest ta GIVI - do kupienia niedaleko (ode mnie), w PoloniiCup.

Z tych dwóch - zdecydowanie Airoh. Testowałem obydwa, Caberg - poza w powyższych postach opisanych wadach - jest ogólnie bardziej badziewny. SV jak na swoją cenę jest w porzadku. Pasek faktycznie na poczatku troche uwiera ale faktycznie, po krótkim czasie sie tego nie czuje. Nie wiem, czy pasek sie dopasowuje czy szyja.

Się zgłaszam, ale tak wstępnie. Jeśli czas pozwoli. Mail jest w profilu.

Aleś dał! W życiu takiego nie widziałem, ale brzmi dobrze! :biggrin: To ktos w końcu wie?

Caponorda ma rob-rocki z 4um, nawet w ostatnim SM wydrukowali jego list, ze tak mało sie o tych maszynach pisze. Tłucze na tym długie trasy i nie narzeka. O awaryjnosci tez nic nie mówił, raczej sprzeta ma zawsze gotowego do drogi. I ładne to nawet jest. Gdybym nie odkrył swojego motocykla - TDMy, zainteresowałbym sie ta Aprilką. A, BTW, TDM dla ciebie nie?

Popieram przedmówcę. Zauważam, że im ktoś młodszy, tym bardziej poleca wiekszą pojemność. PO szosie jeżdzę motocyklem 900 ccm, ważącym dobrze ponad 200 kg, a w terenie wystarcza mi 250 4T i zabawy jest po pachy. Na słabszym, lżejszym motocyklu można nabrać prawidłowych nawyków, a zaczynając od razu od większego - raczej dłuuugo nie wykorzysta się jego możliwości. Tak, jak słyszę dyskusje o nartach - wszyscy się pchają w topowe modele, a potem kulfonią na stoku. A na łatwiejszym sprzęcie nauka idzie szybciej, lepiej no i przyjemniej. 125-250 to całkiem fajne pojemności na pierwsze sezony.

Co się tak młodzież dowala do tej pojemności? GSem zrobiłem ponad 20 tys km, sporo w trasach. Nigdy nie miałem problemu z odstawaniem od grupy, a jeździłem z różnymi. Przy ekipie 4 lub więcej motocykli nie ma szans na bardzo wyśrubowane prędkości, jeśli ma to być jazda w grupie. Od stycznia mam XT 250 i jest to mój ulubiony motorek na codzień. TDMa stoi w garażu i czeka na dłuższe wyjazdy, a xt codziennie hula po mieście (polach i lasach też). Ma to ledwo 20 parę KM, a w mieście radzi sobie pięknie. Ze świateł rusza pierwsza, Vmax 110 km/h jest w ruchu ulicznym nie do osiagniecia. I po co do takich celów B6, że nie wspomne już o B12?

Jaka? Poza geometrią. Czy kąt rozchylenia cylindrów to najważniejszy parametr? Im większy, tym lepszy? ( to chyba dotyczy czegoś innego?) :icon_mrgreen: Lubie weryfikować legendy i obiegowe sądy

W xt 250 mam gaźnik mechaniczny i śruba składu mieszanki ma być wykręcona o 2 obroty (wg danyh fabrycznych). Co do iglicy - nie pamiętam

spróbuję przetłumaczyć pytanie kolegi na język polski: Bardzo przepraszam, ale nie jestem biegły w geografii i dlatego pytam (mam nadzieję, że ktoś mi udzieli odpowiedzi): czy na Śląsku znajdują się jakieś tory, na których mógłbym poprawić technikę jazdy? Hm, też bym się chętnie dowiedział, bo wiem tylko o Poznaniu i Brnie. Czy jest może coś bliżej?

Do nieśmiertelnego zestawu 500-tek (GS, CB, ER, może GPZ) dołożyłbym Cagivę River. Paweł opisywał to ustrojstwo w Swiecie Motocykli, sam też troche takiego pomacałem. Fajna maszynka, tylko troche ich mało i nie tak łatwo wyrwać, jak GSa. A co do dużych - jasne że można. tylko zanim sie nauczysz poprawnych reakcji, to minie wiecej czasu, stracisz więcej kasy na naprawy, a w najbardziej niekorzystnym wypadku ..... nie zdążysz się nauczyc. Na pewno mozna się wywalić nawet na rowerze, tyle, że skutki wywrotki na rowerze (500 ccm) są o wiele mniej groźne od wywrotki na litrze.

No nie wiem, smętne zwykle te spotkania. Nic się nie dzieeeje. Jak w polskim filmie, panie. Nuuuda. I nie wiem, jaki jest górny limit wieku? I... No dobra. Przyjadę znowu sie z Wami ponuudzić. :crossy: A największy nudysta to Świr.

Czy któryś z posiadczy GPS może mi podać współrzędne Pekelnych Dolow? Od biedy znajde miejsce na mapie, niemniej namiary uprosciły by mi sprawę. A, jak pojadę - ogłosze na 4um. Kto nie był - niech sie wybierze :biggrin:

http://wiadomosci.onet.pl/1552588,12,item.html Czy ktos nie został na Ukrainie? Warszawiaki - cos więcej wiadomo?

Ale z tego powodu (a także ogólnie większych gabarytów, jak sam zauważyłes) DL jest gorszy w mieście. I faktycznie, TDM się mało sprzedaje, bo to motocykl na lata. Moim zdaniem Varadero jest bardziej "emeryckie" :buttrock: tzn. wygodniejsze od obydwu wspomnianych modeli, bardziej miękko zawieszone, takie troche mercedesowate. Po nim to już tylko Paneuropa, Goldas albo BMW LS bodajże. (GS to już bardziej nasza bajka, ale cenowo to się da porównać z DL i TDM?)

Raz nocą na autostradzie walnąłem nietoperza tak mniej więcej pompą hamulcową. Radar mu nie zadziałał?

Otóż Olsen, jest duuuużo, duuużo lepiej! Dwa tłumaczenia więcej i masz. Lato idzie - nie czekaj!

Adam - :wink: Drugiiii!!! :icon_twisted:

A, co mi szkodzi, dawno mnie nie było to i o olejach moge napisać :icon_razz: Nieprawda z tym Lotosem. A Castrola to jak myslicie, gdzie produkują??? :wink: (no dobra, może już go w Gdańsku nie robią, ale kiedyś na pewno!) Adam, Browarny, mati - jestem z wami. Piotr - o mechanice z toba dyskutował nie bede, ale na temat oleju - nie popuszczę. NIE MASZ RACJI! A ty urban, hm, no cóż, jakby to delikatnie napisać..... Ty nie tylko te śrubki dokręcaj, ale jeszcze czasem cos poczytaj, a nie tylko obrazki w pismach oglądaj :icon_twisted: Lotos rullezz! Tak na serio - oleje Lotos ani lepsze, ani wiele gorsze od renomowanej konkurencji.

Niestety, prawie każda firma wkłada JAKĄŚ membranę, ale wiekszość z nich ma parametry worka foliowego. Jak ktos robi dobrą membrane, to się nie wstydzi podac parametrów - wodoodpornosci (to łatwe) i przepuszczalności (i tu lezy pies pogrzebany). Sprawdzone - Gore-tex (i też trzeba uważac, bo jest kilka rodzajów), Sympatex, bodajże też Schoeller ma membranę o dobrych parametrach. Reszta - badziew. Jeździlem w probikerach ("membrana" DryTech) - bielizna termoaktywna troche pomaga. A teraz ma Rukkę na Goretexie - się nie pocę nawet na goło. A z bielizna to już zupełnie nic nie przeszkadza. Niestety, komfort kosztuje. :icon_mrgreen:

DL jest większy gabarytowo. W turystyce - zaleta, ale w mieście - zawada. Jeśli chodzi o Suzuki, to raczej polecaja mniejszego V-Stroma,. Osiagi niewiele gorsze od dużego, a zgrabniej się prowadzi. Co do TDM-y - moim zdaniem bardziej uniwersalna niż duży DL. a 900 to już zupełnie. Lżejsza, zgrabniejsza, dobra na miasto i w trasę. Mnie osobiscie nie pasują też wydechy w DL-u. Na zimę to może i dobre, ale w sezonie - za ciepło. Chyba też suzuki więcej pali, co mnie akurat nie rusza. Ale generalnie - kierunek dobry! I tak przecież wszyscy skończą na turystycznych enduro :)