crossmen7

Ile razy w roku wyjeżdzasz na dłuższe wyjazdy 2-3 tygodnie,a reszta to okoliczne zloty,wyjazdy niedzielne,itp.Ile razy będziesz woził pasażera w ciągu roku,ja mam Klx 650 i bardzo sobie chwale,moim zdaniem jest bardzo uniwersalny choć mało popularny(koszt remontów moto w wszystkich średnio taki sam(4t)).Dominator.XTZ 660,DR 650 rs.

KIedyś śmigalismy po lasach(nowe tereny),cztery maszyny.Wjechaliśmy na ścinkę drzew,zrąb,wszędzie gałezi i krzaków.O podal grupka pilarzy,patrzą się co robimy.Kumpel wpakował sie w gałezie i moto zgasło w jednej chwili za plecami stoją piarze,chyba z szesciu.Większość podchmielona. Kazali nam spie....ać bo ścinka,kumpel ma trochę nie wparzoną mordę i się zaczeło.Jeden odpalił piłę i powiedział że jeśli w 3 minuty nie odjedziemy to potnie maszyny.Drugi stał z siekierą najbardziej nawalony.Błyskawicznie pozbieraliśmy się i w sługą.Zdaleka omijamy zręby obawa że spotkamy tych samych gości.

W moto mam mały narzędziownik na podstawowe klucze z tyłu na błotniku przykręcona mini apteczka w stylu rambo.Unikam pełnego plecaka.kieddyś wiozłem "wszystko"+kaniser z benzyną.Była gleba i od tamtej zmniejszam zawartość plecaka do minimum.

Dobrze jak czuje sie respekt do maszyny która ma blisko 80 km,zwiększa to adrenaline jak każde muśnięcie gazem wywołuje dreszcz na plecach.Przynajmniej wiesz że nigdy nie zabraknie mocy,tylko te spalanie 20 l to koszmar(olej),na 4t to mam na cały tydzień

Gaerne również polecam,jezdziłem jeden sezon,super.Teraz mam Formę,dobre ale jest "ale"

DR są kosmicznie drogie jak na swoją popularność,XLR jest tańsza wazy tylko 128 kg co przy prawie 30 konnym silnikiem daje niezłego kopa i jest barzo niska jak na enduro.

Moto w pięknym stanie a bajeczka dobra na dobranoc.Dobranoc.

Podobno z cr 500 wyciskają 85 koników.Jeśli tak to kupuje 2t

Sprey jest w prządku ale musisz mieć obejmy do opon inaczej wyrwje.Klej to sprawdzony,kumpel kiedyś kleił 4 razy w ciągu 3 godzin.

To handlasz,kupił taniej to chce trochę mniej.Mechanikiem nie jestem,ale moto jezdzi i wygląda dobrze.Sam kiedyś jechałem 750 km do Jarosławia po moto i nie narzekam.

Normalnie szokjava script:emoticon(':buttrock:', 'smid_13') :bigrazz: lądałem z 10 razy.Facet ma porąbane w głowie.To ja przez cały dzień muszę skakać na te 100 m.

Tak,do 30-40 km to tylko sprey do szybkiej naprawy i komóke,żona w 5 sekund wpada z przyczepką i do domu.Ostati raz to zdechło mi moto i nic nie dało rozkręcenie połowy elementów,żona zawiozła do domu.Okazało się ż przerwał się kabelek od modułu w takim miejscu że w życiu niespodziewałbym sie.A co dopiero jadac 200-250 km.

Jeśli już Lc-4 to może ten egzemplarz,Koleś czasami przyjeżdza na nasz tor,oczywiście jeżdzi lajtowo.Rozmawjałem z nim,moto jest w porządku.Jeśli nie wyświetli znajdziesz Kamionna/Międzychód. http://moto.allegro.pl/item294391597_ktm_l..._bdb_stan_.html

Od wypadku mineło 6 lat zanim wsiadłem ponownie na moto i nie ograniczam możliwości,przeciwnie jestem jeszcze bardziej pewny.Śmierć jest wszędzie,pewnie prędzej wykituje od nie zdrowej żywności,a nie myśle o śmierci jak wsuwam chemię w postaci hot doga.

Widzę że z takich pomysłów coś posklejam,dzięki Dominikowi za dobry patent.Widziałem ostatnio na jakimś filmiku jak gość miał szarą taśmą przyklejoną butelkę z napojem do przedniego błotnika(KTM),.

Huśka jest nadzwyczaj kusząca,rok,cena i stan niczego sobie.Poco przepłacać,a możliwości ma potworne.Zależy jaki stan techniczny.

Bez fajerwerków,klasyczne kształty jak na początek 21-wieku wszyscy małpują jeden od drugiegohttp://bikeintro.com/wp-content/2007_mv_brutale_910_1r.JPG to jest lepsze

Jak na flaku przejechałem 5 km to następnym razem już miałem w plecaku sprey i pomógł.Tylko jeśli chcesz zaoszczędzić czas bo z d etki szmelc.

Ostatnio zastanawjałem sie co można zabrać w plecak jadąc naprawdę w daleką wyprawę off-road,czy zabjerać w każdą nawet krótką.Co jest najbardziej potrzebne w razie nieuniknionych defektów,macie swoje patenty?.10 kg kluczy,8 dętek i słoik śledzi,CO ?

Gdybym miał 25 tys na wydanie moto pewnie z 5 tyś. wydałbym na bezpieczeństwo jakimi jest kask,buty itd.,a jesli mam 5 tyś na moto to co?,mam w domu grać w szachy.Przeciesz tandety nie kupię.

Nie wiem czym wcześniej jezdziłes,ale życzę tobie powodzenia na tym sprzęcie

http://www.wrzuta.pl/obraz/xAsRz728y7/a1 Garelli

Kuzyn ma 3 dziciaków i wspaniałą żone,kiedyś chciał się przejechac 1000,a ostatni raz jezdził jawą.Powiedziałem że nie bo jesteś najlepszym przyjacielem.Dzisiaj jezdzimy na enduro i jest świetnie,a kto wie co zdarzyłoby sie wcześniej.

To fakt,rzut kamieniem mam do lasu,a jak chcemy poganiać dalej to na przyczepke.

W zasadzie to zależy gdzie pomykam,jak jest bardzo zimno to ganiam w ciężkim terenie albo na torze wtedy pot leje się po plecach i nawet w palce jest ciepło.