Skocz do zawartości

marcinn72

Forumowicze
  • Postów

    483
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marcinn72

  1. jezdzilem jeden sezon w glanach, jezdzilem jeden sezon w jakichś tanich motocyklowych - turystyczne Probiker'y na przecenie i... nie założyłbym już glanów na moto, noga dużo bardziej usztywniona, ochraniacze, sympatex, lepsze wyczucie dzwigni zmiany biegów wprawdzie 2-3km spacer skonczył się obtarciem pięty, ale to było na samym początku gdy dobrze się nie ułożyły
  2. takie coś jak overpants było jeszcze rok temu w ofercie louisa, chyba robione przez Vanucci ale moge sie mylić, nogawka rozpinana na calej dlugosci zeby latwiej nakladac i ochraniacze na kolanach...
  3. w zeszłym roku Macna w Warszawie była do przymierzenia... bodajże w salonie Kawasaki przy Prymasa Tysiąclecia zawsze pozostaje jeszcze InterMotors tutaj znajdziesz trochę info
  4. Honda Deauville? ale nie wiem czy w tej cenie dostaniesz cos rozsadnego
  5. :) fakt rok... i pierworodny stał się właśnie posiadaczem sedesu szczęściem wykazuje się sporą dozą ostrożności i braku zaufania do swoich umiejętności i nie kozaczy szczęściem słucha co do niego mówimy jako użytkownicy jednośladów i uczestnicy różnych podbramkowych sytuacji niestety młodszy to insza inszość, i dopoki nie przekona sie na własnej dupie to sie nie nauczy, a i to nie jest pewne, łazi i wscieka sie że nie moze jezdzic z bratem, tłumaczenie że umiejętność ruszenia i zatrzymania skutera jest jak znajomość alfabetu co nie jest jednoznaczne z umiejętnością czytania jak na razie jest dla mnie jedynym metaforycznym argumentem ktory z trudem trafia do niego na osłode jezdzi ze mną czasem motocyklem
  6. to jest firma która robi "chemię motocyklową", było o nich w którymś z Motocykli albo Świecie Motocykli
  7. a mi na początku jak wsiadałem na moto brakowało że mam niezapięte pasy ;) załozenie plecaka pomogło uporać się z tym dyskomfortem ;)
  8. oj pamietam jakim wyzwaniem dla mnie były koleiny w pierwszym sezonie... tym bardziej ze potrafia być głebokie... te które wówczas wywoływały u mnie gęsią skórkę dziś nie zauważam... o tych "szczególnych"... staram się pamiętać... no i przede wszystkim staram się jezdzić ostrożnie i nie szarżować
  9. są dwa rodzaje szybki pinlock, z silikonowa uszczelka i tansze bez nie wiem jak sie sprawdzają te z uszczelka, ja mam tą tańszą i nie zdarzylo mi sie jeszcze zeby mi cokolwiek zaparowalo, jedyne co to na obrzeżach zbiera sie brud :(
  10. ale ja nie napisałem że V-Strom jest niekomfortowy :-) po przejechaniu się obydwoma miałem subiektywne wrażenie że Tiger nieznacznie lepiej wybiera nierównosci polskich dróg ale ponieważ pewniej czuję się na V-Stromie to jest to mój faworyt... (zaraz za BMW) ;-)
  11. lecieliśmy przez Szamoni, Czarnków, Trzcianke, Wałcz, Czaplinek, Połczyn tak nam wypadało najrozsądniej i najblizej poza tym ruch troche mniejszy w okolicach Trzcianki (przed i za) niestety porażka bo asfalt sfrezowany i momentami duże dziury na jezdni, tam tez dopadł nas pierwszy deszcz. piekna trasa miedzy Czaplinkiem a Połczynem; ponad 15km zakrętów w pieknych okolicznościach przyrody w sobote w trasie spotkalismy raptem 3 motocykle, w niedziele z racji ze bylo sloneczniej i deszcz mniej spodziewany troche wiecej tego wyległo na asfalty
  12. w miniony weekend zdecydowaliśmy się na "większą" wyprawę ;-) pojechaliśmy nad morze mając na uwadze fakt, że Shadow nie należy do najwygodniejszych motocykli, jak i ograniczone możliwości sprzęta i nasze staraliśmy sie wybrać w miarę krótki dystans i z tego względu padło na Kołobrzeg, niemniej było to 240km w jedną stronę co okupiliśmy odbitymi tyłkami, pozbawieniem się sentymentów i mocnym postanowieniem sprzedaży obecnego motocykla i jego zamiany na coś bardziej dupofriendly niemniej najważniejsze są dla mnie wrażenia z trasy odnośnie innych użytkowników do tej pory więcej poruszaliśmy się po mieście i okolicy... jak to kiedyś eufemistycznie nazwałem uprawiamy turystykę wiejską i w zasadzie nie spotkałem się do tej pory z jakimiś ekstremalnymi zachowaniami ze strony innych kierowców. możliwe też, że raczej staram się jeździć ostrożnie i z nieufnością podchodzę do innych użytkowników, co chroni mnie przed niebezpiecznymi sytuacjami a w trasie... no cóż... moje wrażenia zasadniczo się nie zmieniły. byłem traktowany jak równorzędny użytkownik dróg, "ścigać" próbowali się jedynie ci którzy musieli być pierwsi przed wszystkimi nikt mi nie zajeżdżał drogi, a nawet ustępowali miejsca chcę liczyć, że to nie moje szczęście, a jednak wiele zmieniło się w kulturze jazdy po polskich drogach. Już jakiś czas temu zauważyłem że Polacy zaczynają jeździć bardziej cywilizowanie niż kiedyś. Wymuszenia, jazda na trzeciego, które kiedyś były normą dziś są jednostkowymi przypadkami. również motocykliści zaczęli być zauważani, być może dlatego że powoli każdy ma w rodzinie jakiegoś użytkownika jednośladu i ludzie zaczęli bardziej zwracać na nas uwagę tak naprawdę jedyny niebezpieczny moment wyniknął z mojej nieuwagi, zresztą większość sytuacji podbramkowych, w całej mojej motocyklowej karierze wynikała z mojej nieuwagi... a to nie spojrzałem w lusterko, a to za długo skupiłem sie na lusterku...
  13. miałem okazję pojeździć na małym DL i cholera... jakby skrojony pode mnie... od roku juz mi chodzi on po głowie, lecz niestety nie odpowiadał mojej pani, choć teraz po obiciu sobie siedzenia w 250km trasy chyba zmieni zdanie i przekona sie do turystyków. wprawdzie Triumph Tiger którym jezdziłem kilka tygodni wczesniej wypadał lepiej w trasie pod wzgledem komfortu, ergonomii, odchylania strug powietrza (choć pewnie wystrczyloby przestawic szybe w DL) to pewniej czulem sie na Suzi. Paradoksalnie choć wg tabel to V-Strom jest cięższy i to prawie 20kg, jednak niżej osadzone siedzenie dawało wrażenie lepszej manewrowości na postoju. taki ból krótkonogich ;-) jak dla mnie rewelacja, choc brakowało mi wyswietlacza biegów miałem też okazję przejechać się Gladiusem... fajne małe zwinne moto ale qrde to jest chyba bardziej niewygodne od naszej obecnej Shadow, no i kompletnie się nie czułem na nim generalnie wyleczyliśmy się już oboje z niego. niepotrzebny nam kolejny motocykl ktorym mozna wyskoczyc co najwyżej do miasta na kawe bo gdzies dalej to szkoda nam naszych dup chyba jestem już za stary i za wygodny ;-)
  14. czy tym sposobem przeszliśmy do tematu bielizny aktywnej i kondomków?
  15. czytam sobie od niechcenia i dwie refleksje mnie naszły - armatura którą się poruszam jest węższa od wszystkich innych motocykli które rozpatruję aby nabyć, wiem to ponieważ szerokość motocykla niestety stanowi dość istotny szczegół w moim przypadku, a żaden z nich nie jest chopperem, ani cruiserem - owe "pedały" na armaturach... hmmm... jakoś bardziej dupe wypinają i spinają zwieracze motocykliścy na plastikach... wiec argument dla mnie troche nietrafiony...
  16. niejednokrotnie stoję w korku bo po prostu nie chce mi się przeciskać między puszkami, nie mam ochoty nikogo i niczego porysować, zyskanie kilku sekund na dojezdzie do celu nie jest warte moich nerwow. fakt że "komus się śpieszy" nie jest dla mnie żadnym argumentem jeśli ma to byc usprawiedliwienie dla zachowań mających rażący wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego. sam niejednokrotnie wyjeżdżam na ostatnią chwilę, ale na szczęście mam w głowie ciągle myśl że lepiej dojechać poźniej niż wcale, i nie ryzykuje ponad własne umiejętności, co do których wciąż mam spory dystans ale taka pokora wobec życia to przyszła do mnie z wiekiem. może i dobrze że wcześniej nie miałem motocykla bo może by mnie już nie było na tym świecie a tak "z wiekiem człowiek staje się rozumny" i mam dość wyobraźni żeby nie szarżować, co wcale nie chroni mnie przed popełnianiem błędów jak i nie chroni przed błędami innych. też do cholery doprowadzają mnie kierowcy czy to dwóch czy czterech kółek ktorzy w dupie mają zasady ruchu drogowego nie jestem bogiem żeby przewidzieć zachowania każdego uczestnika ruchu, i tak sobie myślę że zasady ruchu po to zostały skodyfikowane żeby ten ruch uczynić bardziej przewidywalnym sam jedyną jak na razie wywrotke miałem przez kierwce sedesu ktory postanowil mnie wyminąć nie wiadomo jak podczas skrętu, zamiast poczekać aż dokonczę manewr
  17. mam nolana n102 i zewnętrzna blenda to nieporozumienie. jeżdże bez niej
  18. czasem zdarzy się że pod motojeansy nie wrzucę nakolanników ostatnio po wypraniu kurtki nie wrzucilem na plecy ochraniacza i tak jakoś niezbyt pewnie mi się jeździło stąd najpewniej jeździ mi się jednak w pełnym moim rynsztunku, nawet uzbrojonych motojeansów używam z pewną taką nieśmiałością, choć są wygodną alternatywą na te gorące dni i do pracy jednak największym lękiem napawają mnie skąpo ubrane dziewczęta przemykające rozgrzanymi od słońca ulicami stanowią dla mnie bardzo istotne zagrożenie, bo wzrok zamiast skupić się na drodze podąża bezwiednie za nimi :-(
  19. też miałem okazję nim jezdzic kilkanascie km w ostatni weekend. wrażenia? rewelacja, to co mnie zaskoczylo to łatwosc prowadzenia i wygoda, ale to nie dziwne, po przesiadce z choppera z racji tego ze nogi niestety mam krótkie manewrowanie na postoju już nie bylo dla mnie takie proste, ale jak już ruszyłem to miłe zaskoczenie jak lekko się prowadzi, pięknie składa oczywiście musialem przyzwyczaić się do pozycji jakże odmiennej i to na początku sprawiało mi największy problem, jednak wygoda... miodzio jedno czego mi brakowało to wyświetlacza biegów, a może nie miałem czasu żeby go znaleźć skrzynia chodziła miękko, ładnie wrzucała i zrzucała biegi silnik rwał do przodu, delikatne operowanie gazem podczas ruszania bardzo wskazane
  20. czy może ktoś miał okazję oglądać tego Moto Guzzi? podejrzane jest mi to że cena jakoś mu tak gwałtownie leci w dół...
  21. gazy przez tydzien i spalanie stukowe ;-)
  22. dopoki jedziesz to sie raczej nie gotujesz... niestety nie widziałem ciuchów z wypinanym G-T ale daleki jestem od twierdzenia że widziałem już wszystko w upał w G-T też się ugotujesz, choc na pewno mniej niż w czyms innym
  23. 30 dni na wypłatę części bezspornej i 14 dni od daty dostarczenia ostatniego dokumentu wyjaśniającego wątpliwości zbieraj rachunki i opinie lekarskie, uraz psychiczny to możliwość załatwienia sobie nawet dożywotniej renty, ale od tego są biegli bo nie licz ze ubezpieczyciel łatwo się podda
×
×
  • Dodaj nową pozycję...