Engels

Postaram sie byc... Dzwoniłem do Yaco też mówił ze będzie...

Bierzcie młodzi tylko te lepsze he he he... :)

Temat podobny jak "Palant w puszcze" i pisałem że zwykle wystarczy pogadać z kolesiem i tutaj może było brutalne posunięcie.... Ale wg mnie w tym przypadku się kolesiowi należało: próba zabójstwa... Bo jak inaczej nazwać pakowanie się bez niczego na pas którym akurat wyprzedza moto, i to DWA razy pod rząd, wg mnie niemożliwe żeby to był przypadek, koleś to robił z rozmysłem...! Pojazd (tuningowany Kaszlak) to i pewnie kierowca jakiś zakomplksiony... Więc Prawie na pewno premedytacja... W sumie to nic nie mam do kaszlaków (też kiedyś miałem...) ale te tuningwane, najlepiej poprze "Pasy Małysza... Ech...

Był już temat albo dwa na temat plecaków i plecaczków... Ogólnie to ja zawsze robię krótkie szkolenie przed jazdą, co wolno, czego nie wolno i co należy :banghead: Dawno nikogo nie szkoliłem, bo mój ukochany "Plecaczek" jest już dobrze wyszkolony a nie woziłem nikogo obcego ostatnio....

Eee... No to skoro już NORMALNIE piździło jak w Kieleckiem to zza ciężarówki trza było się już spodziewać SOLIDNEGO podmuchu ! :twisted: Ech, często też u mnie na wjzdówce do Stolicy (trasa Toruńska od strony Marek) pi*dzi jak sto dzisięć... I zauważyłem że (przynajmniej na moim moto...) albo się wtedy trzeba turlać poniżej 80 km/h albo już doginać powyżej 110 / 120 km/h, bo w przedziale 80 do 120 km/h jest najgorzej... A "żagiel" mam w sumie solidny :mrgreen:

Czasem się zdarza, ale nie za często... Zwykle jak nie jestem pewnien czy już 6stka to patrzę na obrotościomierz i prędkościomierz, u mnie na szóstce mam 4 tyś obr. przy 100 km/h, a 5 tyś. obr. przy 120 km/h itd....

Niestety musiałem się dość szybko zmyć, ale uważam że było zajefajnie... No i ilość sprzętów przeszła chyba najśmielsze oczekiwania... A Bartosz się martwił że nie będzie... :mrgreen: Dobra to i ja fotki wrzuciłem... http://www.engels.mok.waw.pl/2005-06-12/ Jak kogoś interesuję czyjaś gębą lepszej jakości to się niech zgłosi na priva, to wyślę lepszej jakości (2048x1536 pixli), bo na FTP wrzucałem 1024x768... EDIT: TOM zrobił stronę graficzną strony (i dzięki mu za to...) ale przy okazji, geniusz jeden wział i zmienił nazwę folderu... Teraz już ja i Embe podaliśmy dobry link...

Na Odlewniczej ja miałem starą Suzuki 125'tke (ale nie wiem czy nadal je mają bo prawko robiłem dwa lata temu... ;) )... I na wolnych obrotach zrobiłem ósemki... Eeeee tam... Miałem je tak "obryte" że nie było najmniejszego problemu... :mrgreen: Moto było zimne więc wszelkie manewry z gazem owocowały szarpaniem motocykla... Szczególnie że ćwiczyłem na 250tce a dostałem 125ke na egzaminie która wymagała większego wkręcania na obroty więc na zimnym silniku było trochę szarpania przy nawet delikatnym i w miare nawet płynnym dodawaniu gazu... Mam prawko na B prawie 9 lat i... W sumie dobrze bo Pan egzaminator, przed egzaminem się pytał czy ma się prawko i poprosił czy możemy (jak zdawałem to na egzamin brali po trzy osoby...) mu je pokazać... Poptrzył, popatrzył... Wszyscy mieliśmy już je parę lat... I sądze że to też nie było bez znaczenia, bo pomimo że facet był jakiś opryskliwy i niemiły to... W OGÓLE się nie czepiał ! i zaliczyłem egzamin bez żadnych uwag i problemów już za pierwszym razem ! Co do przyzwyczajeń (zajmowanie dowolnego pasa, nieprzepisowy speed...itp...) to ja na moto ich nie przeniosłem przed egzaminem bo to inny pojazd więc jeszcze nie miałem nawyków... Tylko uważam że prawko na katamarana było dobre pod względem ego że człowiek miał już obycie z ruchem w mieście i znał sporo sytuacji na drodze (fakt że na moto jest sporo specyficznych tylko dla moto sytuacji ale sporo też jest identycznych...)...

Ja też wyszedłem z tego założenia, choć ja miałem sobie kupić docelowo już jakąś 600'tkę, ale... Trafiła się fajna 750'tka i... NIE żałuję swojej decyzji... Wiadomo że mocniejsze moto się dłużej opanowywuje, ale jak ma się poukładane w głowie to nie ma większego znaczenia... A czasem wbrew pozorom bezpieczniej że się ma mocniejsze moto... Dużo zależy od sprzętu ale... Najwięcej od kierującego...!

Ja poprosiłem Plecaczka żeby mnie nakręciła na apracie cyfrowym i sobie później poogladałem (nawet na miejscu już ;) ) jak głęboko się składam w zakręt... :mrgreen:

Poczytaj sobie.... : http://forum.motocyklistow.pl/index.php?ac...ghlite=winklach

Mnie też się po Stolicy usuwają w więksdzości przypadków... A taką naklęjkę na katamarana bym sobie też chętnie nalepił... Tylo też jakoś nie wiem gdzie to dostać...?

No dobra... Niech będzie że po prostu mógł wpaść w drgania/wibracje wywyłone nierównościami nawierzchni, i tylne koło mogło stracićć kontakt z podłożem, i jeśli dołożyć do tego że przy utracie przyczepności koło poleciało nie prosto w kierunku pionowym a troche w bok, i po wylądowaniu nie poruszało się już tym samym torem co koło przednie no i "duuuuuup"... Może tak być Ryży :D ??? Sorka ale spiesze się do pracy, jak wrócę to zaglądne tutaj i sprawdzę poprawność odpowiedzi "Panie psorze" :mrgreen:

No tak... Rózne są rodzaje rezonansu... Może być np. magnetyczny :D Ale w tym przypadku: " wzmocnienie drgrań układu mechanicznego (czyli zawieszenia moto :banghead: ) wywyłane siłą zewnętrzną (silnik, zawieszenie o podłoże itp...) o częstotliwości zbliżonej (prędkości zbliżonej... :( ) do drgań własnych układu (zawieszenie moto... :P) )...

No właśnie :mrgreen: Wybaczam... :banghead: :D A rezonans, jest również dość sensowną odpowiedzią.... Na moście Gdańskim w Stolicy np. jest jakaś "tarka" i moto też ma tendencję do rezonansu... u mnie w okolicy asfalt jest położony na... płyty betonowe i po jakimś czasie zaczeły być odczuwalne przy pewnych prędkościach łączenia płyt pod asfaltem !

Maniek... ty mnie z reala znasz... I czy ja wyglądam jak Zbychu... :banghead: ?????

Mi przy 100 km/h zaczął pod tyłkiem się wiercić moto... Na szczęście udało mi się zatrzymać i zobaczyć co jest... Okazło się że zaworek puścił i nie miałem w przeciągu paru sekund powietrza w tylnym kole... Może tu było coś podobnego... Popieram... Albo chociaż ostrzeżenie... Albo ze dwa...

Ja pomykam sobię dwupasmówką... Znak: "Zmiana organizacji ruchu" i... Co jest parę metrów za znakiem :?: Nobla dla tego kto zganie... FREZOWANA nawierzchnia !!! Faktycznie bardzo mi zmieniło organizację ruchu !!! Dobrze w sumie że był jakikolwiek znak (to zacząłem juz w ogóle potrójnie uważać, co znowu "zreorganizowali"...) bo bym sobie trochę "popływał" od prawa do lewa...

Jest tylko wyskocznią do wyższych lotów :mrgreen: Sorka, że głupoty piszę ale się nie mogłem powstrzymać (wcześniej nie miałem natchnienia co na tego sprytnego egzaminatora napisac)... Egzaminatorowi tym wałem chyba "musk" skasowało...

Te Tasiek... Gratuluje ale... Weź się pochwal na jaką kategorię żeś zaliczył :banghead: ?

Fakutycznie żeś się rozpisał... ;) Ale jak dla mnie ciekawie :mrgreen: Też w miarę mozliwości się staram dziękować... Tylko czasem jak wyprzedzam całą serię i omijam puszki na centymetr to nie mam czasu ani możliwości... Ale ogólnie jak najbardziej, choćby tak jak Ty skinieniem głowy ;) Popieram, może fakytcznie trochę to zmieni nastawienie do NAS... Ja napisałem temat bo byłem wkurzony, ale tak ogólnie to jak później pisałem grzeczny jestem :mrgreen:

Pierwszy sezon na FZ. Wróciłem grzecznie do garażu po jakieś 30 km przejażdżce. Kumpla zostawiłem przy garażu i stwierdziłem, że jeszcze się przejadę sam po ulicy. Dojechałem do połowy i stwierdziłem, że wracam. No to stanąłem, oglądam się czy cośnie jedzie, żeby zawrócić o 180 stopni. Pusto, więc kiera na maxa w lewo i zawracam. A że jakoś tam jest nierówno (dziury i łączenia płyt betonowych...) to coś mi się za bardzo przechyliło moto, a że byłem ostro zmęczony to już nie dałem rady go utrzymać... Migacz poooooszedł... Wkur***ny podniosłem to 240 kg i... Gleba na drugą stronę... :P I kolejny migacz (na szczęscie samo szkiełko...) poooooszedł... Jak tak wróciłem z dundającą się na kablu żarówką, to ponoć miałem niezaspecjalnei zadowolną mine... ;) Od tego czasu bardziej uważam przy zawracaniu ;) Ale to jeszcze nic... Najgorsze było jak jakiś tydzień po tym zdażeniu, Mamuśka wróciła z garażu i mnie oświeciła, że przy parkowaniu samochodu potrąciła moje moto...!!!!! Kolejna gleba i migacz... Chodziłem wkur**ny przed trzy dni...