TATAKIS

Pierwsza i jak na razie ostatnia. Rok temu na Ursynowie, mokro po deszczu, przed skrętem w prawo zwalniam do 20km, na przejscie wbiega młokos, odruchowo hamulec przedni i leżę. Straty zerowe nie licząc zadrapań na łokciu kurtki i lekko obszorowany lewy gmol. Podbiega facet z samochodu za mną .... nic się panu nie stało ? Niii, ale gdyby pan był urzejmy pomóc mi podnieść moto byłbym wdzięczny. Facet łapie stojąc przodem za moje 270 kg stali i ...... zgina się wpół chwytając za plecy.... cholera jakie to ciężkie. Klnąc, zgięty wraca do samochodu. Morał: lepiej jeździć na moto niż je podnosić. :D

No, pewnie tlen w Borkach będzie niektórym bardzo potrzebny. A ja jednak o tym zakończeniu w Wawce jeszcze pomyśle, przy tradycyjnym bałaganie i tak przed 12:30 nie ruszą. A to tylko 120 km. Chyba, że pogoda się skiepsi.

Uprzedzam, że Mamakis (zagląda teraz przez moje ramię) stawia już plusy i minusy. Dodatkowy warunek: do 32 lat i bez cnoty! Więc Marcin nie zniechęcaj się, jak będzie ciemno no i dobrze .... te.... rzeczy robisz to masz szansę. A Igor za "macanki" ma przechlapane, Ysanne to porządna i stateczna panna jest i na plecak dla staruchów z EKG się nie nadaje (to tak, żeby nie spamować w temacie Motobudu). Nie pije, nie pali, ale ...... Wr0na też ma szanse. Fotki nie zapodaje, bo za długa kolejka będzie. Igor, a tak w ogóle, mógłbyś rozwinąć temat z kaloryferem ? Może być ciekawie.

A propos konkursów. Uprzedzam, że Mamakis ma zamiar zorganizować w Borkach casting na kandydata na zięcia (tak jakby mamy też córkę). Mamakis nie znosi sprzeciwu, więc przystojne chłopaki mają przechlapane. He, he, może zwolni się trochę miejsc w domkach. :icon_twisted:

A masz, masz. Tylko czemu obrażasz Rudego. Szarik miał inne zdanie. No to jadziem, będziem warować pod bramą u błękitnych ludzi przed 15:00 i załapiemy się z grupą najazdową do Nasielska i desantem zdobędziemy twierdzę stolarki budowlanej w Ryni. A dalej się zobaczy. Belgu, a twój koleś od Virażki ze sprzęgłem zlepionym moją taśmą to nie Legionowy krajan ? Zaagituj.

Zgadzam się z koronką. Dla mnie standard to 90-110km/h, wtedy moto jest najmilsze. 120-130 zdarzało mi się na dość długich odcinkach i chodził spoko, ale czuć jest, że to dla niego już spory wysiłek. Powyżej wyraźnie się męczy. Na pewno szyba i duże sakwy dla 40KM powyżej 120km/h to spory problem. W serwisie, w salonach Yamy, na Moto Expo spece Yamy, paru doświadczonych riderów - wszyscy zapewniali mnie że przy pustych wydechach (także wierconych) BEZWZGLĘDNIE trzeba przeregulować gaźniki, bo można "zajeździć" silnik. Dlatego z uwagą śledzę doświadczenia kolegów. Dynajety, filtry KN, hipercharger odradzali, dają 2-4 KM więcej ale nie zwiększają momentu obrotowego - ponoć szkoda kasy.

A którego dnia jest parada (choć ubiegłoroczną trudno nazwać paradą) i o której ? Do niedzieli rano kupa luda jest w Borkach.

Marcin, Mariani, Lime - wchodzę ! Będę śmigał z KENa, jak wypłoszycie z gniazda Wr0nę to możemy jechać wszyscy razem. Chyba warto dołączyć do innych na Bemowie (choć całą WAW trza przejechać) i lecieć do DD razem całą paczką. Gdzie się umawiamy i o której ? Może jeszcze porwiemy po drodze Belga ?

Widziałem i słyszałem ale na Road Starze. Były super ! Ale ST też niczego sobie. Trudny wybór. Mam ten sam problem.

Ja tyż mam 2 częściowego Wintexa i sobie bardzo chwalę. Trochę ciężki i dużo miejsca w sakwie zajmuje, ale super praktyczny i super skuteczny. Jak na cruisera. Tylko czy taki dwuczęściowy kondom na ujeżdżaczu plastików nie zamieni się w spadochron ?

Moto jest naprawdę super, ale nie w moich klimatach. Ech gdybym był trochę młodszy !

Oparcie (domyślam się o jakim mówisz) to pół biedy. Gorzej, że oprócz "oparcia" wymagana byłaby korekta daty w dowodzie osobistym. :evil: Ale pomażyć nie zaszkodzi. :D Ale pomarzyć nie zaszkodzi. :biggrin:

Żałuję ! I to jak. Belgu nie dał się wyciągnąć, ale ja wyjechałem, przebiłem sie z Ursynowa przez dwa deszczyki ale przegapiłem McShita. W Łomiankach nawróciłem i zapakowałem się ponownie na Wisłostradę, gdzie za cholerę nie mogłem nawrócić i ciągnąłem aż do mostu grota Roweckiego. Tu złapała mnie ulewa, moto pływało, zmoknięty jak kura i wkurzony poddałem się i w tym cholernym deszczu wróciłem na Ursynów. Chyba za wcześnie się poddałem, ale chociaż miałem dobre chęci. Za karę zarobiłem tylko 1,5 godziny pucowania moto i suszenie ciuchów. Farciarze. :D

No, nie powiem fajne "fiki - miki". Ale, prawdziwe plecakowe klimaty to są takie: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8ab41e36a799bbaf.html :)

Napisz jak było. Jakie efekty ? Też o tym myślałem ale mam obawy czy to dobra metoda (vide post Softa).

O 10:00 MCShit przed Lomiankami ? Wchodze, jak nie będzie lało. Namówie jeszcze Belgu.

Z tego co wiem to masz w domu teraz dwie. A Igor ma rację, sluchaj starszych młokosie ! Rozumiem, ze po motobajzlu jedziemy :crossy: Papa Smerf

A czemu by nie ? Może być fajnie. :D

No i fajnie. A widzisz Igor jednak są takie prognozy. Florek jesteś wielki ! ;) Będzie słoneczko ! :D

No to po motobajzlu będziemy warować w Legionowie, chyba że będzie na bramie jakaś niebieska lalunia to ją przystojniak Belgu może zbajeruje co by wpuściła do środka.

Sam jestem ciekaw. Zadzwoń albo wpadnij do swojego US i się dowiesz. Powinni mieć w bazie danych, w końcu podobno się parę lat temu skomputeryzowali.

Dla pytalskich. To są domki: http://www.borki.pl/Podstrony/3_camping_c.html http://www.borki.pl/Podstrony/camp_c.html To pokoje w budynku hotelowym: http://www.borki.pl/Podstrony/2_baza_h.html http://www.borki.pl/Podstrony/4_baza_h.html A całość można obejrzeć na www.borki.pl :P

Dobra Pepe, jeżeli czarnych skór na czarnych pyr, pyr nie biją to chyba dam radę wpaść na 2-3 godz. chociaż mam ślub w Wyszkowie o 16:00 i obiecałem, że będę. Tylko o której godzinie się to zaczyna i jaki adres - czy chodzi o CZD w Międzylesiu przy Al. Dzieci Polskich ? :(

Wpadnij też tutaj. http://www.roadstyler.com/pl/index.php :bigrazz:

Sądzę, że w jednym z ponoć najlepszych serwisów Yamahy w WAW nie wlaliby lipy. W książkę serwisową wpisali Castrol GPS synt. 10W40 Żeby było śmiesznej, do Shadowa Belgu z przebiegiem 41k km, w tym samym czasie, wlali Castrola półsyntetycznego (taki mu wpisali) i on nie narzeka. Twierdzi nawet, że chodzi ciszej, ale to może też być sprawa regulacji. Poddaje się. :bigrazz: