rafael

Znajomy ma huske bodajże z 2010 roku i zmienia oliwe do 10mth, wcześniej miał starszą 2005 i tam co 15 wymieniał. Przelatał nią 3 sezony i wszystko było w porządku. Ogólnie ultra nowe enduro stają się masakrycznie drogie w serwisie, a przy tym nie grzeszą bezawaryjnością. Waga jednak od lat pozostaje na poziomie 112-113 kg bo nie ma więcej z czego urwać. Ogólnie znajomy stwierdził że ta stara husa była dużo bardziej kuloodporna niż nowa. I tak samo jest z EXC, te na RFS były jak czołg, na nowym silniku ta trwałość zniknęła niestety, kosztem lepszej pracy silnika, lepszych wykresów momentu i mocy. Już daje się zauważyć że fascynacja ultranowoczesnymi hardenduro 4T słabnie, a coraz więcej ludzi przesiada się spowrotem na 2T, których rozwój kilka tam temu się zatrzymał, ale tacy spece od enduro jak Gas czy husaberg coraz więcej inwestują w rozwój 2T. PS: Jakie planujesz robić trasy na tym SM ? Tylko miasto i okolica?

A masz seryjne przełożenie napędu?

Na papierze róźnie piszą,ja mam bezpośrednie porównanie nowej 510 i 530 , raczej podobnie wypadają z tym że na plus huski idzie zawieszenie i wtrysk.

Obejrzyj kosz sprzęgłowy czy nie jest powybijany od tarczi przekładek, jeśli jest to od razu przeszlifuj bo będą Ci się w przszyłości blokować.

Uszczelka jakieś 250-300zł, a robocizna to już w zależności od warsztatu.

Tylko że przeważnie mechery przetaczają tarcze wyglądające jak śmietnik, zardzewiałe i z rowami jak od pługa.

Nie no Panowie, Johny sie nie pierdoli w tańcu :laugh: :laugh: PS: Janek, jest nowa dziara? A no i jak tam z punktami jest u was? Są w ogóle?

Janek, niezły z Ciebie zapierdalacz :crossy: Widać że wczuwasz się w nowy motor. Trzeba było uciekać, byłbyś w telewizji :laugh: :laugh:

Przeciągnij go co jakiś czas ponad 4 tysiące obrotów, bo będzie Ci się zacinać zmienna geometria w turbulum. :biggrin:

Polacy to oszczędny naród, w warsztatach samochodowych to codzienna praktyka niestety.

Z tego co czytam to kolega chce Cię orżnąć nieźle... Na wolnych obrotach stuka Ci albo korba, albo masz wżery na łożyskach wałka wyrównoważającego (jego bieżnia niestety jest integralną częścią wałka, dlatego pozostaje zakup innego, albo jakaś tam regeneracja, która czasem się sprawdza czasem nie) Niemniej jednak jest to typowa wada wszystkich CRF. Jeśli korba pada, to też musisz liczyć się ze sporymi kosztami. Powiedz mi jeszcze keidy tam zawory były wymieniane? Bo jeśli nie były ruszane w ostatnim czasie to przestrzegam że musisz je sobie od razu wymienić, ponieważ pierwsze roczniki CRF miały problem z zaworami i mogą wpaść Ci do cylindra. Ogólnie pewnie dołożysz 2,5 - 3 tyś za remont, ale za 8 będziesz miał pewne moto.

Sami kamikaze ostatnio na forum, jeden chce w Gixie naprawiać tarcze hamulcowe, drugi prostować koło... (też od gixa chyba) . Ja mając świadomość że koło tak wcześniej wyglądało, nie siadłbym na taki motocykl. W samochodach dużo mniej pogięte felgi wyrzucałem, a co dopiero w moto, gdzie 99% awarii koła kończy się slizgiem pod autobus , tudzież w przydrożny rów. Taka jest tylko moja opinie, proszę o wyrozumiałość, a wszystkich wzburzonych moim postem - Przepraszam.

Swietnie zatem. Edytuj nazwę tematu dopisując [ROZ] . pozdro!

Jestem pewien że właściciel kompletnie nie będzie miał czasu na takie manewry :D Ja bym nawet nie jechał . Szkoda paliwa :biggrin: 6zł prawie kosztuje...

Mogą "cykać" ale zrobił by to pzed sprzedażą jak by to było to. Znam gościa który kupował motor, a właściciel był mechanikiem. Koles chciał żeby mu od razu wymienił olej , filtr itd (oczywiście za odpłatą). Mechanik się wykręcał że nie ma czasu itd itd za cholere tego nie zrobił. Potem jak ten już kupił moto i wymienił olej, okazało się że doktorek był zalany, silnik zaczął chodzić jak sieczkarnia, kopcić itd. Tak że daj sobie spokój. To jest Polska, więc krętacz na krętaczu tu siedzi...

Ja bym sobie dał siana. Gościowi szkoda wydać 100 zł na regulację zawrów i dlatego sprzedaje moto ze stukającym silnikiem? Wątpie...

Wałka nie wyciągniesz, a FZR o ile się nie myle ma dwie śrubki "ukryte" pod cylindrami... Ale niech ktoś jeszcze potwierdzi.

Huske za*eb*esz takimi trasami. Co tydzień byś musiał zmieniać olej, a na końcu i tak było by jak z baby CRF

Jedź do zakładu zajmującego się klimą, przeważnie sprężonym azotem sprawdza się szczelność przez nabiciem właściwego gazu. W ostateczności podam Ci namiar na pw.

Ale jaki problem nabić azotem z butli takie ciśnienie. Przecież tam jest ponad 20 Atm.

Motocykli tworzonych do ścigania się sekundy na torach nie liczymy, bo tam w każdej chwili wszystko moze wybuchnąć.

Wydaje mi się że wszystkie teracze powinno być jednakowo, nawet tam gdzie zaznaczyłeś widać ślad od jednej brakującej tarczy.

Gargamel, ogólnie o Twoim duku każdy myślał pozytywnie. Za te drobne uszczypliwości, z góry przepraszamy... Z uszanowaniem, wredni użytkownicy FM.

Kiepska nie kiepska. Zobaczcie na temat baby w mechanice ogólnej w roli główne z CRF... Takie są wyczynowe enduro/crossówki... jedzie- a za chwile się rozlatuje silnik.

Mi jak nabijali azotem na kapciarni to zawsze ponad 2 im uciekło. Może jakąś końcówkę mieli kiepską