Skocz do zawartości

qurim

Midnight Visitor
  • Postów

    12230
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Treść opublikowana przez qurim

  1. Aaatam popisać. Taki był podniecony że ktoś go kameruje, no i zapomniał się rozejrzeć. Albo chciał szybko przed furą wyjechać ale bał się odkręcić przy pochyleniu. :biggrin:
  2. Jeżdżę kredensem 400kg i też mnie denerwują goście na moto którzy się pierd**lą między furami, nie wiedzą jak albo się boją albo coś tam.... :banghead: W tym tygodniu leciałem w poprzek miasta w godzinach szczytu. No i co? I dupa! Dupa na motÓrze. Stanął przede mną jakiś cieć na 500-tce i się patrzy na samochody. Ani w przód, ani w bok, ani nic. :banghead: A miejsca miał tyle że nawet z plazmowym TV na pace by się przecisnął. no ale się czegoś bał, nie wiem czego. Może tego że na sąsiednim pasie 3 fury dalej stała drogówka w korku? :banghead: Dałem ognia z rur, gość się wkulał między mochody i poleciałem dalej. Co za pipy jeżdżą motocyklami to w bani się nie mieści. Takim komarem nie dał rady pojechać, a ja Electrą się wbiłem i to ze sporym luzem.
  3. Motocyklisto - patrz w lusterka, samochody są wszędzie. Nawet na ulicy. :icon_mrgreen: :banghead:
  4. Z chłopem rozmawia się o pyrach i burakach, o moto trzeba gadać z mechanikiem. :banghead: Może chłop sam się zawiesił? Jak luz i jedynka wchodzą to bieg powinien być OK. Może masz dźwignię krzywą i po prostu nie "sięga" do drugiego biegu?
  5. qurim

    WSK

    Fontanna nie, ale upierdliwe to jest. Gdzie postawisz moto to zostawia ślad. No i wtedy cały silnik jest zafajdany od spodu, rama itd. Kolejnego wałka nie mam, niestety. Do swojej rzeźbiłem z dwóch, z czego jeden znalazłem na złomie. :biggrin: Ta tulejka jest bardzo cienka więc należy najpierw wytoczyć np.walec czy tuleję z małym otworem, wcisnąć lub wkleić i dopiero wtedy rozwiercać na wałek.
  6. Trudny wybór między tymi motocyklami. Oba mają pewne mankamenty które będą dość upierdliwe. No i oba będą się męczyć na mieście. Jawa ma problem z elektryką często, no i prowadzenie ma swój urok, można łatwo popłynąć na złej drodze. A Gazela ma tą "delikatną" skrzynię biegów, wał korbowy też delikatny i dużo zabawy jest z zapłonem. To są sprzęty dobre na niedzielną trasę wokół miasta, nie na miasto. Na Twoim miejscu jednak brał bym Gazelkę, bardzo uroczy sprzęt, rzadki dość no i spora historia - wyglądem i techniką swego czasu był na europejskim poziomie, a nawet lepiej. A jeszcze bardziej bym Ci polecał, jak wyżej pisano, SHL M11. Mam takową, miałem kilka innych swego czasu, był to mój pierwszy motocykl swego czasu, a jeszcze wcześniej M11-tka była w ogóle pierwszym MOTOCYKLEM którym w życiu jechałem. Wcześniej tylko motorowery, więc jak wsiadłem na M11 to byłem w niebie. Była duża, ciężka i ...czarna. :biggrin: Ze srebrnymi dodatkami, oczywiście. Niesamowicie wygodna, niezawodna i po prostu - urocza. Teraz mam jedną M11 która jest oczkiem w głowie. Pamiętam ją z młodych lat jeszcze, od sąsiada. Kilka lat temu dał się namówić na sprzedaż, za niemałą sumke ale i tak była warta. Jeżdżę nią regularnie, nie psuje się, nie świruje, zawsze pali od strzała, fajnie się prowadzi, mało pali i...jest urocza. :biggrin: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...8373e1be78.html
  7. Nic mi się nie pomyliło. Znam z autopsji bo w "papierach" mam nasrany między innymi taki art.KK. Pisałem "jeśli". Taka dywagacja. Nie ważne że kupiłeś w dobrej wierze, że nie wiedziałeś, że coś tam. posiadasz lewy przedmiot to masz lipę. Czy to łódka, czy telefon czy rolka papieru do...
  8. Ten jest git, podobny styl do tego co szukasz: http://content.bored.com/photos/div_232.jpg Weź wózek inwalidzki, dospawaj do niego przód od Rometa i będziesz miał "riksze". :banghead:
  9. Silnik składasz, odpalasz, niech się dobrze nagrzeje i mierzysz. Możesz się depnąć wkoło komina jak chcesz, jeśli moto się nadaje na chwilę obecną, a możesz zrobić to na postoju. Obstawiam że i tak będzie spory meksyk z ciśnieniami. Skoro silnik pracował na zerowym luzie to zawory i tak oberwały. Albo dobijesz go do końca w sezonie i kupisz inny albo zdejmujesz głowicę i robisz to porządnie na kilka lat. Przy pomiarze ciśnienia nie zapomnij zmasować wszystkich świec do silnika bo inaczej szlag trafi elektronikę.
  10. Gorzej jeśli się okaże że łódka jest trefna. Wtedy masz problem z paserstwem. Gruba sprawa.
  11. qurim

    W końcu mam

    220 wg. licznika. Zmierz GPS`em to się zdziwisz. :biggrin: Nie o v-max chodzi, ale o to że Gixxef w ogóle jest mułowaty. 6 bieg w centrum miasta to dość wysoko. Jak się przesiadłem z VTR1000F na Gixxefa to miałem wrażenie że ciągle na 3 biegu jadę. :banghead: Ale jak wcześniej pisałem - Gixxef to miłe moto. Dziecinnie łatwe w prowadzeniu, w obsłudze też. Mało pali i jest wygodne. Takie moto do wszystkiego (oprócz sportu :biggrin: ) no i ma sporo plastiku co dobrze chroni kierowcę w złą pogodę ale niszczy portfel w razie gleby.
  12. Ale zapłon w WSK 175 zawsze jest źle ustawiony. Nawet jak dobrze ustawisz to jest źle. :biggrin:
  13. WFM 175? nie było takich WFM-ek, pewnie chodzi Ci o silnik SHL M11 który był 175ccm a na pokrywach miał napisy W-F-M. Tak on wygląda?: http://wbieniec.kis.p.lodz.pl/moto/pm/shl_m11_silnik.jpg Czy może bardziej kwadratowy blok jest?: https://www.mm.pl/~kotekkiti/s32.jpg Tak czy inaczej - sprzęgło jest to samo w obu. Są 4 tarcze cierne i 5 przekładek stalowych. Jedna przekładka dość gruba z podciętą krawędzią. Ta tarcza idzie na "dno" kosza. Potem cierne i przekładki na zmianę. Na końcu też musi być stalowa ale już zwykłej grubości. Podkładka musi być pod koszem sprzęgła, na łożysku wałka skrzyni, dość gruba. między zabierakiem a koszem nie ma być podkładki. W kielichu zabieraka (tam gdzie sprężyna) musi być zabezpieczenie w formie "szklanki" z cienkiej blachy, dokręcasz dużą nakrętkę kielicha (specjalnym kluczem, nie przecinakiem) i zaginasz krawędź szklanki do wewnątrz wycięć nakrętki. Na to talerz se śrubą, skręcasz nakrętkę koronkową i wtykasz zawleczkę, zaginasz i git. Kopnik zębatka? Chodzi Ci o segment rozrusznika? Ten "półksiężyc"? Może być dowolny, czyli od WSK125, WFM itd. Pod segmentem musi być sprężyna oczywiście, a pod sprężyną duża (ok.60mm średnicy) blaszana podkładka z otworami. Czasem na wałku rozrusznika od zewnątrz (od kapy) zakłada się podkładki dystansowe co by wałem nie chodził po osi zbyt wiele. No i na wałku musi być o-ring, tak samo jak na wałku zmieniacza biegów.
  14. qurim

    WSK

    Ja bym polecał regenerację. Współczesne części są do d.... . Tulejkę można by toczyć ale trudna to zabawa bo ona jest dość cienka. Ja niedawno składałem swoją WSK i miałem czerstwy zdawczy z dobrą tuleją i drugi dobry z czerstwą tuleją. Wybiłem tuleję i przełożyłem, wkleiłem na klej i jest OK teraz. Luzy w skrzyni to jedno jeśli wałek jest luźny, a druga sprawa to wycieki oleju gdy tuleja jest zużyta.
  15. Ja myślę że jak ktoś lubi gumować to lachę kładzie na zużycie sprzętu. Albo dbasz i jeździsz spoko albo petujesz i robisz full serwis 3 razy w sezonie. Lepiej zapobiegać niż leczyć.
  16. Na moje to nie ma w tym nic dziwnego. Też tak miewałem w Gs500E. Gdy odpaliłem całkiem zimną na ssaniu i chodziła tak długo aż się ubrałem to kolektor robił się czerwony na sporym odcinku długości. Nic dziwnego bo niby ssanie i bogata mieszanka ale moto na postoju i cały czas kręci dość sporo obrotów, dlatego czerwone. Podczas jazdy kolektor jest chłodzony więc się tak nie grzeje. Dla zaspokojenia ciekawości możesz sprawdzić ciśnienie i luzy. Tak dla świętego spokoju. Przy okazji klip w temacie :biggrin: :
  17. Silnik wygląda tak jak w mojej M06-Z2, pokrywa zapłonu tez podwójna powinna u mnie być, choć taka nie jest obecnie. Czyżby to był silnik przeznaczony do Z2? Dość upierdliwy egzemplarz do kompletowania, ze względu na koła nietypowe. :banghead:
  18. qurim

    W końcu mam

    Racja. Gixxef fajne moto ale ślimaczne. W UK miałem Jajo 600, latałem z ziomkami po całej UK, pewnego razu próbowałem ich gonić na autostradzie a moto przerywa i nie chce jechać. Myślałem że koniec paliwa, a okazało się że to odcinka na 6 biegu była. :banghead:
  19. Piękniusia. :notworthy: Tylko wyp***dol te naklejki z bocznych pokryw i będzie git. Ja też latam polskim sprzętem czasami - SHL M11. Niesamowita sprawa taka przejażdżka.
  20. Tak. Ten dynks to pewnie ssanie jest. Tzn. automat ssania. Napięcie ma gdy silnik pracuje. Jest to jakieś termiczne badziewie, gdy jest zimne to ssanie otwarte a w miarę nagrzewania (z impulsu elektrycznego podczas pracy silnika) zamyka się stopniowo i tym samym zamyka ssanie. Jest to upierdliwe czasami gdy jest chłodno i ten "automat" wystygnie szybko a silnik jest jeszcze ciepły, to wtedy przy odpaleniu chodzi na ssaniu, czyli nie chodzi. :biggrin: Gaśnie, świruje i takie tam różne.
  21. Aaatam. Jedna głowica była robiona, czyli zakładam że zawory były przy okazji dotarte, do tego planowanie. A na starej, nie ruszanej pewnie już lekko puszcza i stąd taka różnica. Jeden garnek zawyża, drugi zaniża. Pewnie nieźle teraz trzęsie ten silnik ale właściciel nic nie czuje "bo ma kopa tero". :icon_mrgreen: Powiedz gdzie są takie "mechaniki" co robią tylko po jednej głowicy? :banghead: Wsyp trochę piasku do jednego cylindra, wyrówna ciśnienia...
  22. Pierwsza opcja jest OK. Druga i trzecia - masz w telefonie. Zresztą po wuj kalendarz podczas jazdy? Nudzi się, to odwiń manetę. A pozostałe opcje - jeśli ktoś ich nie ogarnia to niech nie wsiada na moto. Tak to widzę. :banghead: Mnie by się przydała mikrofalówka, do grzania popcorn`u. Woltomierz mam w standardzie, wskaźnik ciśnienia oleju też, kontrolka od luzu też jest. A jak kosy bocznej nie zamknę to się wypier**lę i zapamiętam ją raz na zawsze. Natomiast przydałoby mi się sterowanie głośnością radia za pomocą przełączników VOL z kierownicy. Seryjne radio się zesrało więc chcę samochodowe włożyć, ale nie wiem jak zrobić głośność z oryginalnych sterów.
  23. Kabli się nie sprawdza, kable się wymienia po prostu. A co do gaźników - niedawno walczyłem z RF600R z podobnymi objawami. Nie udało się całkiem wyeliminować zjawiska, ale gaźniki miał strasznie zdymane. Zaślepką osi przepustnic z jednej strony był...kawałek ceraty i opaska do przewodów. :eek: Nie ruszałem tego bo się bałem. :biggrin: Kto wie co za jaja by z tego wyszły. Ale ogólny postęp duży zrobiłem bo na początku moto chodziło na wolnych, potem coraz niżej, nagle prawie zdychało - spadało do ok.700RPM i pracował silnik jakby traktor, klekotał i na siłę tłoki się popychały wzajemnie. Dodanie gazu powodowało albo zgaśnięcie albo normalne wkręcenie na obroty, spadek do 1500RPM, po chwili do 1000 i dalej zdychanie znowu. Jak lekko podkręciłem obroty to wtedy stał na 1800-2k RPM ale to za szybko jest, a jak 1/20 ruchu pokrętła skręciłem to znowu zdychanie...i tak w kółko. Gaźniki z 5 razy wyjmowałem, najpierw drastyczny skok mieszanki 2 obroty na zewnątrz (od obecnego ustawienia), obserwowanie reakcji, chwila namysłu nad morałem obserwacji i potem za każdym razem 1/4 obrotu zmniejszanie aż do uzyskania "najlepszego z możliwych" ustawień. Gdybym miał więcej czasu to pewnie coś jeszcze bym skubnął ale niestety termin gonił. Być może zimą będę znowu miał owe moto w rękach to i posiedzę dłużej nad tym. Niestety najbardziej właścicielowi polecałem kupno innych, zdrowych gaźników bo patenty w obecnych mnie przerażały i demotywowały do dalszego strojenia. Jeśli nie masz pro sprzętu to jedynie metoda prób i błędów Ci zostaje. Upierdliwe, ale co zrobić? Suzę zrobiłem tak że paliła od strzału i kręciła w miarę równo na ok.1200RPM i nie dławiła się. Właściciel był zadowolony więc spoko. Ale mnie nadal się nie podobało ustawienie - po przegazówce obroty spadały do 1500 i po 2-3s do 1200 i wtedy już był git-majonez. Robiłem wiele RF600 w życiu, nawet posiadałem jedną :biggrin: i każda chodziła dokładnie w ten sam sposób. Dodam tylko że nawet milion razy robione synchro na Morgan CarbTune nie dawały idealnego efektu.
  24. Nawet nowy Coliber nie jest tyle wart.
  25. K2 nie leję bo nie lubię tej marki. Ale leję zwykły, samochodowy DOT4 jeśli układ nadaje się do takiego płynu. To że do motocykla nie znaczy że od razu "motocyklową" markę trzeba kupić. Płyny hamulcowe muszą spełniać pewne, z góry ustalone, normy (DOT) i nie ma różnicy czy Motul czy Srotul wlejesz. No ale są i tacy heretycy co muszą mieć Motul bo inaczej posrają się w gacie jak wlejesz "Niemotul". Wszystkim takim heretykom bardzo dziękuję za to że istnieją. Sprawiają mi tyle radości. :biggrin: Szacun Panowie. :notworthy:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...