Skocz do zawartości

_SB_

Forumowicze
  • Postów

    605
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez _SB_

  1. Jak w temacie. Naturalnie musi być z papierami, najlepiej już zarejestrowana w Polsce.
  2. Z ulicy ukradli, wpakowali do busa i pojechali. U mnie XT był właśnie motocyklem na zimę i w garażu spędzał czas tylko podczas napraw.
  3. To sobie kurna pojeździłem zimą... wczoraj mi zwinęli XTka. :banghead: Czas pomyśleć o nowym, lepszym enduraku.
  4. Pojeździmy, pojeździmy. Już przeglądam niemieckie serwisy w poszukiwaniu podobnego sprzętu. Na coś ciut lżejszego i ewentualnie ciut mocniejszego mam ochotę :icon_twisted:
  5. Czołem W nocy 13.01.2010 skradziono we Wrocławiu moją Yamahę XT350 1992r. Żółto-czarna, akcesoryjne lusterka (LUSTERKA QUAD CROSS ENDURO STREET z obejmami), przedni błotnik (chyba Acerbis), handbary - listki (Polisport), żółty przewód hamulcowy w stalowym oplocie Goodridge. Jak dogrzebię się jakiś fotek to dorzucę. Zabrano mi mnóstwo zabawy i zaangażowania. :banghead: Powinni ręce obcinać
  6. Ja codziennie do roboty ale we Wrocławiu śmigam. Na głównych ulicach zero problemu z jazdą choć kostka w moim XT już ostro wytarta. Zabawa się zaczyna kiedy wjedzie się na śnieg na lodzie na bocznych uliczkach. Mimo wszystko GSXem bałbym się wyjechać w taką pogodę :eek:
  7. Czy w przypadku mufek KOBI przełączniki znajdują się w mufce, czy na zewnątrz? Przyciski są obsługiwane przez materiał mufki? Jest tam jakiś kciuk czy coś takiego? Chciałbym użyć tych mufek do motocykla enduro, opcja założenia ich na osłony rąk odpada, bo są całkiem spore. Dlatego przyciski muszą się znaleźć poza mufką, którą wcisnę między kierownicę i osłonę. :flesje:
  8. Jako że na poprzednim koncercie AC/DC w Amsterdamie byłem nieco spalony, chyba się wybiorę posłuchać ich po pijaku :flesje: , bo taka muzyka bardziej pasuje do alkoholu. A Metallika obowiązkowo :buttrock:
  9. Jakie te polskie sądy szybkie :biggrin: 16. grudnia miałem rozprawę. Wyroku na piśmie nie mam (nie powinni przysłać?) ale z tego co pamiętam to: - rok okresu próbnego (we wniosku prokuratora było półtora roku), w którym kara jest umorzona (warunkowo?). W każdym razie sędzia twierdził że wpisu o karalności ma w ogóle nie być. W tym czasie nie mogę spowodować żadnego wypadku (czyli nikogo uszkodzić poza mną z mojej winy). - 1000 PLN na Szpital Specjalistyczny we Wrocławiu im. Falkiewicza (tak nawiasem mówiąc, pracuje tam przepiękna położna), - koszty procesowe - dzisiaj przyszedł rachunek na 190 PLN. W zasadzie to jeszcze zobaczyłbym ten wyrok na piśmie i sprawa mniej więcej zamknięta (jeszcze kuzyn musi pościągać z mojego ubezpieczenia). Kuzyn już gipsu nie nosi, ale jeszcze ta ręka nieruchawa jakaś - w sumie dosyć konkretnie rozkwasił. W sezonie ma kupić Bandita, mam nadzieję że do tego czasu wydobrzeje. :crossy: Pozostaje mieć nadzieję, że teraz zimą żaden pieszy mi się nie wpierdzieli pod motocykl bo z umorzenia nici. Kurde niektórzy ludzie chyba nie mają pojęcia, że na tym błocie śniegowym i lodzie mam drogę hamowania plus nieskończoność. :icon_rolleyes: :flesje:
  10. Nie znam ani jednego motocyklisty, który nie miał gleby szlifu lub parkingówki w trakcie pierwszego sezonu
  11. Witam, Jako że zima nadchodzi, a reumatyzm wolę sobie zostawić na starość, padło na zakup rękawic zimowych. Kupiłem ponoć niezłe Probiker Arctic II no i zimowe są na tyle, że w wysokiej (+15) temperaturze w nich gorąco, natomiast w okolicach +3 stopni ciężko przejechać kilka kilometrów przez miasto, żeby nie odczuć tego na dłoniach. Pomyślałem o rękawicach wewnętrznych. Przykłady: INRIDE Held Held (na dole strony) Pytanie: Używał ktoś z Was rękawiczek wewnętrznych? Czy w ogóle jest sens płacić za takie rękawiczki, czy lepiej sobie założyć zwykłe bawełniane (odpowiednio grube) pod spód? Zewnętrzne rękawice i tak są wiatro i wodoszczelne, więc nie potrzebuję takich wynalazków w wewnętrznych. Czy ktoś widział np. jakieś piankowe wkłady (wg mnie powinny najlepiej izolować od zimna)? :flesje:
  12. Czołem, Wczoraj był wypadek we Wrocławiu na skrzyżowaniu Armii Krajowej z Bardzką (to jest to skrzyżowanie przez które jak się jedzie szybko, to się skacze po nierównościach). Panie w samochodzie skręcała na "wczesnym czerwonym" w lewo z Bardzkiej w AK (od strony centrum) i ustrzeliła ruszającego spod świateł motocyklistę. Kumpel postrzelonego, który z nim jechał twierdził, że tamtemu nic poza stłuczeniami nie było, jeszcze fajeczkę wypalił w oczekiwaniu na karetkę i policję. Za to przód samochodu wyglądał niekorzystnie, motocyklowi się nie przyjrzałem, bo policja nie pozwalała się zbliżyć. Komentarze gapiów na temat motocyklistów wariatów - bezcenne :biggrin:
  13. Witam, wstępnie się deklaruję na wizytę u Radka, z tym że planuję wcześniej zrobić sobie wycieczkę i zakończyć ją na tym zlocie. Bez noclegu, wpadłbym na 2-3 godzinki i sru do Wrocławia.
  14. Jestem już po przesłuchaniu. Prokurator ma ponoć wysłać do sądu wniosek o warunkowe uchylenie kary. Warunek jest taki - jeśli przez 2 lata od wyroku nie spowoduję wypadku, to jestem czysty. Jeśli spowoduję, to będą najprawdopodobniej dwa wyroki w zawiasach (z warunku i nowy). Teraz tylko pozostaje mi czekać na wyrok, mam nadzieję że nie dadzą mi jakiejś konkretnej grzywny (wypytywali mnie kogo mam na utrzymaniu, zarobki, etc.) Wypadek to jest takie zdarzenie drogowe, w którym uszkadza się fizycznie kogoś (poza kierującym). Czyli od teraz przestaję jeździć z pasażerem i nie powoduję żadnych kolizji i nie rozjeżdżam staruszek na pasach. :buttrock: . Oczywiście mowa o wersji optymistycznej... :bigrazz: I teraz PYTANIE: Ponieważ jestem sprawcą wypadku posiadającym ubezpieczenie OC, a pasażer jest poszkodowanym, czy odszkodowanie dla pasażera należy się z mojego OC, NNW, czy z obydwu? Ktoś wie, przerabiał już to?
  15. Dzwoniłem na 112, bo to było złamanie otwarte i bez karetki to tak słabo. Pały podjechały chyba nawet szybciej niż karetka. Pewnie gdyby w zgłoszeniu nie było podane że to wypadek na motocyklu to by nie przyjechały. Póki co nie otrzymałem żadnej informacji o terminie mojej wizyty na policji - pewnie wezwą jak będę w przyszłym tygodniu na urlopie
  16. - Jeśli dojeżdżamy do samochodu w którym pracują wycieraczki, zamykamy szybkę kasku - jest duża szansa, że zaraz dostaniemy po kasku płynem ze spryskiwacza, nie chcemy żeby nam zeżarł oko. Często również w korkach obrywałem płynem - nie wiem czy z intencji kierującego, czy przez jego nieuwagę.
  17. Sprawę wytacza automatycznie prokuratura, choćby nikt tego nie chciał. Kuzyn już był na przesłuchaniu na policji w piątek, złożył zeznania bardzo miłej policjantce, ponoć ja też mam u niej zeznawać w czwartek :biggrin: . Złożył wniosek o umorzenie postępowania przeciwko mnie i ponoć prokurator mówił, że jeśli nie będzie go nikt cisnął z góry to umorzy (chyba że szef nakaże zrobienie pokazówki przeciw złym motocyklistom którzy zabijają ludzi). Nie bez znaczenia pewnie było wtrącenie mimochodem kilku zdań na temat pracy jego ojca w Komendzie Głównej Policji w Warszawie. Ja mam zeznawać ponoć w czwartek. Generalnie kuzyn starał się wziąć winę jak najbardziej na siebie - tzn. balansował jak nie trzeba i machał łapami jak nie trzeba to sobie złamał. Jak na razie jestem dobrej myśli. Okazuje się, że nie ma być tam rozprawy na której obecny jest poszkodowany i oskarżony i tam się "kłócą", ale oddzielnie się składa zeznania policjantowi i na tej podstawie prokurator wydaje wyrok. W moim przypadku mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. A tak poza tym zapytanie: Załóżmy, że pasażer uszkodził się tak, że nie może pracować i musi otrzymywać rentę. Motocykl był ubezpieczony OC+NNW dla pasażera i kierowcy. Czy renta idzie od ubezpieczyciela? Może ktoś się orientuje?
  18. Gdyby wymiar sprawiedliwości kierował się chłopskim rozumem to problemu by nie było :icon_razz: Prokurator będzie patrzeć na zeznania i paragrafy. Może jest jakiś paragraf, który zamknie sprawę bez wyroku, jeśli zeznania będą do niego pasować?
  19. Witam, Niedawno miałem nieprzyjemność uderzyć w barierkę motocyklem jadąc z pasażerem. Szybko nie jechaliśmy, a on jakoś tak dziwnie uderzył, że złamał sobie rękę. Ponieważ uraz jest większy, z automatu zostaje rozpoczęta sprawa w prokuraturze przeciwko mnie o obrażenia ciała (nie znam szczegółów). Słyszałem, że konsekwencje są różne: grzywny, odebranie prawka, wyroki w zawieszeniu itp. Orientujecie się jak cała procedura wygląda? Pasażer wcale nie ma ochoty mnie o nic oskarżać (to mój kuzyn), tym bardziej że miał duży udział w tej glebie, bo wyprostował ciałem motocykl w zakręcie (jego 90kg, motor 140kg, ja 70kg) i nie zdążyłem zareagować :banghead: . Tak czy siak przesłuchanie musi się odbyć i rozprawa chyba też. Orientujecie się jak to trzeba rozegrać, żeby skończyło się bez konsekwencji po mojej stronie? Nie mam ochoty mieć zapisu o byciu karanym przez ten wypadek. Jak sądzicie na jakie słowa moje i kuzyna prokurator (czy ktoś tam) zakończy rozprawę bez wyroku? :flesje:
  20. KULTURA -Jeśli już jesteśmy na światłach na pole position, to ruszamy dynamicznie jak tylko pojawi się zielone (wcześniej upewniamy się, że nie przetniemy niczyjego toru jazdy - np. "wczesne czerwone z prostopadłej"). Wjechanie przed pierwszego kierowce przed światłami i późniejsze ociąganie się z ruszeniem jest wg mnie chamskie. Dodatkowo unikamy ryzyka, że pan w puszcze będzie ruszał tak jakby przed nim (obok) nic nie stało - sprawdzone. DROGA Z PIERWSZEŃSTWEM - Jeśli jedziemy główną i nie jesteśmy pewni, czy kierowca czający się do skrętu z podporządkowanej na główną nas widzi (i ma ochotę przepuścić), to można go ostrzec klaksonem, ale NIGDY ŚWIATŁAMI - jest to odbierane jako znak, że chcemy go przepuścić.
  21. Ja używam trójwarstwowej kurtki BF z membraną. Jej założenie/zdjęcie zajmuje 2 min. (mam na myśli membranę, nie kurtkę :biggrin: )Wg mnie 3 wartstwy się przydają. Na zimę i długie chłodne trasy wszystkie 3 warstwy, w lecie 1, na lekki chłód lub deszcz 2. Jako tako się to sprawdza. Możesz mieć kurtkę 2 warstwową i wtedy zamiast trzeciej, ocieplającej warstwy będziesz musiał założyć jakiś zwykły ocieplający ciuch i wg mnie powinno to działać tak samo.
  22. Jesteśmy jak najbardziej zniszczalni. Wczoraj mój kuzyn na wspólnej przejażdżce doznał złamania otwartego kości przedramienia. Do teraz mnie ciarki przechodzą jak sobie przypominam tę kałużę krwi i jego wystające kości. Okazuje się, że wcale tak wiele nie trzeba, żeby sobie zrobić krzywdę lub się zabić. Moje poczucie niezniszczalności jest coraz słabsze. Uważajcie ludzie. :crossy:
  23. Szkoda, że dziewczyny nie specjalnie urodziwe :icon_razz:
  24. Przejechać oczywiście na czerwonym nie można. We Wrocławiu jest pętla na skręcie w lewo przy wyjeździe z aquaparku. Stałem tam kiedyś 3 zmiany świateł po czym przejechałem na czerwonym.
  25. Wg mnie ryzyko jest proporcjonalne do sił działających na oponę :biggrin: Ostatnio jakoś często łapię małe uślizgi, szczególnie na naklejanych pasach - aż podejrzewam, że opona mi się popsuła. Najlepiej pasów unikać i tyle. Uślizg wynikający z przejechania po linii na osi jezdni jest dosyć niegroźny, bo przestawi koło o paręnaście centymetrów, po czym odzyskuje przyczepność - nie powinno spowodować to gleby IMHO. Gorzej jeśli się składasz na pasach i strzałkach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...