-
Postów
221 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez wojtaq
-
Jak zza płota pinas! Obśmiałem się, niczym norka. Ale do rzeczy - nie ukrywam, że próżny jestem i nieco narcyzowaty, więc musiałem pokryć wymienione zalety w jakiś sposób. No i wybrałem chłodną, lekko chropowatą nonszalancję w poprzednim poście. A co! W rzeczywistości jednak polałeś miód na moje próżniacze serce, aż trzy hołubce przy biurku wyciąłem. Wiesz, że ja siebie samego też uwielbiam czytać? Cieszę się, bo jesteś zaraz po mnie drugim, wdzięcznym czytelnikiem! :) Potem, kipiąc z nadmiaru energii zamontowałem naprawiony czujnik podpórki bocznej, bo po głębokim złożeniu (bez szlifu, spokojnie...) trzpień się wygiął i nie ryksztosował regularnie. A propos blach, Koledzy! Nie wiem czy to czujecie, lecz dawkowany poziom emocji przed ich dostawą zza Wielkiej Wody spowodował na Forum wyraźny wzrost napięcia podczas oczekiwania na ostateczne walnięcie stemplem już po naszej stronie. I słusznie, bo to ostatni transport, a kolejne będą dopiero po Nowym Roku. :D Producent owych łakomych kąsków - Joe 'Badger' Paradise wyraził żal i niepokój z powodu samotnej podróży precjozów przez ocean. Poradziłem, żeby nadał się via regular mail z towarem. Zobaczymy, czy dziadkowe z kraju Winnetou i królika Bugsa mają taką fantazję, jak nasi emeryci?
-
Dobra, dostaniesz tę blachę w pierwszej kolejności :wink: I jeszcze browara!
-
Oki! Nie chcę wchodzić w szczegóły, chociaż miewam takie inklinacje :) Niemniej zwięzłość i prostota rozwiązań we wszelkich dziedzinach zawsze mnie intrygowały. Niestety, daleko mi do ideału...
-
Ar2r mam taką sugestię - otóż został założony przez qdlaty2004 wątek pt. Instrukcja i serwisówka - dotyczy VN 800. Inicjatywa jak najbardziej godna pochwały, ale jeśli każdy z nas założy osobny temat dla poszukiwań lub udostępniania własnej serwisówki, to się pogubimy w tłumie. Proponuję zmienić tytuł (z pełnym szacunkiem dla autora) na "Instrukcje i serwisówki" niekoniecznie wykrzyczany CapsLockiem :) . Wówczas każdy zainteresowany znajdzie w nim wszystko, co dotyczy opisów i instrukcji modeli motocykli, jakie posiadamy lub posiadać chcemy. Dobry pomysł, co?
-
No właśnie! I co, już mogę pisać? - minęło ok. 30 sec... Mogę, mogę pisać! O, w mordę! I nie wywala mnie z błędem...
-
Jakoś nie miałem latoś motywacji, żeby wpaść do Borek. Wiosną chcę pojechać i zobaczyć, że jesteś. Zuch z ciebie Lisena!
-
Załamka! Podtrzymuję wcześniejszą dygresję n/t rozumienia tekstów... To dopiero prawdziwa masakra.
-
Jazda wsioków w Poznaniu.
wojtaq odpowiedział(a) na BU?KA temat w Technika Jazdy oraz Przepisy - Nie tylko 2 koła
BUŁKA tutaj leczysz kompleksy? Daj na luz i uśmiechaj się częściej :icon_question: -
Patriko hm... Jakby ci tu napisać, żeby dotarło? Może tak - poczytaj wszystko od poczatku do końca, choć nie wątpię w podjętą wcześniej próbę. Szczególnie weź sobie do serca relację sprawcy piterq1991, dokonującego wobec nas rzetelnego rozrachunku za ewidentną własną winę. Nic go nie usprawiedliwia, ale chłopak zwraca się do nas o wsparcie. Odwrócisz się od niego? Podanie ręki w takiej sytuacji nie jest zmazaniem czy umniejszeniem winy lecz ludzką reakcją na czyjąś rozterkę, może ból. To prawda, że nie nie on został poszkodowany, bo spowodował wypadek, ale nie piszemy tu o jego ofiarze. Nie możemy jej wesprzeć... Niemniej, wspierając(!) sprawcę dajemy wyraźny sygnał, czego od niego oczekujemy i właśnie takiej postawie dałem wyraz w moim poście. Nic nie poradzę, że problemy ze zrozumieniem czytanego tekstu (a nie tylko kontekstów) to prawdziwa plaga! Podsumowując - źle zrobił, przemyślał, przyznał się skruszony do winy, poniesie konsekwencje i pomyśli o zadośćuczynieniu. Trzeba czegoś więcej? A dyskusji i osobistych refleksji na takie tematy nigdy dość, więc nawet krytyki nie godzi się wpychać w dupę :-)
-
Popatrz uważnie na wszystkie posty. Generalnie jest w nich jednak duch nagany. A "ostre komentarze", hm... Niezależnie od okoliczności - komu są potrzebne?
-
No, kurcze widać, że chłopak jest podłamany ale nie pozbawiony trzeźwego spojrzenia na problem. Bardzo ładnie i w miarę obiektywnie to sobie przeanalizował i teraz konsekwentnie powinien stanąć przed wymiarem. To prawda, że niepełnoletniego nie zakują w dyby i nie w tym rzecz... Sumienie i poczucie odpowiedzialności są w jego przypadku bardzo ważne. Dlatego proszę - biorąc pod uwagę jego ewidentne sprawstwo - nie radźcie mu, jak uratować własną skórę ale jak z godnością to przeżyć. Więc jeśli skrucha i zainteresowanie losem ofiary, to nie na pokaz dla uznania w oczach sądu! To ma i musi być naturalne oraz spontaniczne, żeby nikt nie miał wątpliwości jego intencji. I nie na oczach tzw. opinii publicznej, która widzi, co chce. Jeżeli jakiekolwiek usprawiedliwienie ucieczki czy oddalenia z miejsca wypadku, to tylko wynikające z surowej samooceny wzmocnionej zakłóconą psychiką w stresie. Niech w końcu przemówi w tym zpsiałym społeczeństwie godność i honor. A chłopak w tym, co i jak napisał ma szansę na taką właściwą postawę. Stary - trzymam za ciebie kciuki, że nie będziesz się migał tylko z twarzą zniesiesz to wszystko, jako sprawca i pełen pokory przyjmiesz osąd nie tylko tzw. sprawiedliwości. Im więcej będzie dobrych wzorów wśród nas, tym więcej szans na godziwe społeczeństwo. Profesor Władysław Bartoszewski w jednym ze swoich wykładów zaznaczył różnicę między słowami "opłaca" i "warto". Niech w twoim przypadku będzie właśnie - warto!
-
Kurcze, dzwoniłem do niego (Wwaldi) i włącza się poczta głosowa komórki Waldasa. Nie było go także od dość długiego czasu na Forum, a z tego co wiem nie planował wyjazdów. Trochę mnie to niepokoi, więc mam prośbę o jak najszybszy kontakt osobisty z nim kolegów, którzy mieszkają w Poznaniu. Jeśli ktoś byłby chętny spełnić tę misję, służę jego adresem prywatnym, który podam na PM. ---- ... minęła niecała godzina... ---- Alarm odwołany, nawiązałem kontakt! Wwaldi jest żywy, powoli wraca do społeczeństwa i niebawem da głos na Forum. Jest jeszcze 10 naszywek, więc dla opędzenia pierwszych potrzeb wystarczy, a potem zamówimy nowe. Ufff...
-
Cześć Koledzy! Na trochę wyłączyły mnie z obiegu wybory i krzątanina przy nowym subforum "Piła", a na VROC tyle się dzieje! Wracam, jako syn marnotrawny i po pierwsze primo - pomysł z grupą VROC świetny. Po drugie primo - wspieram propozycję ar2r na moda (choć nawet nie zająknął się o tej inicjatywie). Lista uczestników programu, jak najbardziej wskazana choćby dla obdzielenia najbliższą dostawą blach od Badgera. Przyjdzie ich 10 szt. i w pierwszej kolejności wyślę do kolegów, którzy dokonali rezerwacji :icon_mrgreen: . I co tu więcej napisać - alleluja i do przodu wybrańcy Fortuny!
-
To prawda, że okolice macie piękne. Nam w wielkopolsce nic nie brakuje, ale lubuskie jest zdecydowanie inaczej ukształtowane i zalesione. Ostatnio w sieci 'Piotr i Paweł' pokazały się dość dokładne mapy turystyczne wybranych regionów Polski i na początek kupiłem mapę lubuskiego. W sierpniu mieliśmy myknąć do was na zwiady, ale w ostatniej chwili wypad odwołaliśmy. Wrócimy do tematu w nowym sezonie. Gdybyście podali, gdzie można z poziomu motocykla popatrzeć na ciekawe miejsca - byłym wdzięczny :D
-
W Gorzowie Wlkp. macie dość liczne towarzystwo. Wystarczy przeszukać Forum pod kątem lokalizacji...
-
Koledzy, jestem wzruszony, lecz bynajmniej nie zmieszany! :clap: Za życzenia i pamięć o ziomalu serdecznie dziękuję polecając się na imieniny 23 kwietnia każdego roku. Jak każdy zakochany w sobie facet jestem łasy na życzenia, więc wstępnie awizuję okoliczność he, he! W temacie znaczków VROC zostało zamówionych 10 szt. i przesyłka niebawem zza Wielkiej Wody nadejdzie. Ale skoro popyt się zwiększył zadam Badgerowi pytanie o jeszcze, lecz niczego nie obiecuję ponieważ zapasy mogły się skurczyć. Jak wiecie - z pustego to nawet Ęndriu L. nie naleje... Skoro otrzymam pakiecik to natychmiast kolegów zawiadomię i sprawiedliwie z ar2r podzielę.
-
Dzięki za życzenia! Właściwie ze względu na zły odbiór tzw. 'kolekcjonerów wpisów' powinienem zbiorczo podziękować na koniec dnia. Ale co tam; może moderator będzie łaskawy dla zgreda i nie pokara banem. Szczerze mówiąc (pisząc?) włączony komputer skłania do odwrotnej reakcji na ciepłe słowa. A siedzę uziemiony przy informatyce wyborczej. Pogoda zimna, ale słoneczna więc mam doła, ze nie pojechałem z kumplami w odwiedziny do Karola w Nakle. Ale cóż - służba, nie drużba. Przynajmniej mam ciagły podglad na Forum...
-
Łomatko! To ludzie ludziom takie numery tną? :flesje: A tak prawie serio - któryś z kolegów forumowych ma takie motto m/w: "nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i pokona argumentami"... Wiele w tym okrutnej prawdy, ale i nauki niemało. Nie chcesz wyjść na idiotę to nie zadawaj się z idiotami. Trzech osiłków od RRMC zabiegało o spotkanie z nami, chcąc zrobić wykład o wyższości legalnej barwy nad nielegalnym mazajem. Wysłuchaliśmy ich ze spokojem i 'godnościom własnom' jako bliźnich swoich. A potem każdy poszedł swoją drogą... Ale dziury wycinać we własnych dresach? To czym z innymi drechami będę na zgodę się wymieniał? Wolę pomykać motorem w klamotach bez wentylacji!
-
Ja tam czekam na przyszły poniedziałek, bo mam piękną dziarę z dwoma kaczorami, a teraz nie bardzo wiem, czy mogę ;)
-
Witam Kolegów z Radomia! Przecieram niewinne, chabrowe oczęta i co widzę? Macie podobne problemy z tzw. 'barwami' jak my... Zgodzę się z opinią Peny, że to chore. Jeśli na samym początku zaakceptujecie te reguły będziecie ich propagatorami czy to wam się podoba, czy nie. Jeśli odrzucicie będziecie samymi sobą bez tych dziwnych plemiennych rytuałów. BTW - cieszy mnie żywioł, jaki ogarnia coraz większe połacie naszej Polski. Pozdrowienia z wielkopolski!
-
Cześć! Nie wiem, jak ten licznik na zbiorniku paliwa ma się do konkretnych modeli (sam jeżdżę Kawasaki VN800 Classic) ale większość motocykli chopper/cruiser w wersji classic swoje wskaźniki ma zabudowane właśnie w tym miejscu. Kwestia tradycji...
-
Cześć! Przyłączam się do chóru głosów opiewających Kawasaki. Jeżdżę VN 800 Classic i jeśli mam jakieś zastrzeżenia, to przede wszystkim do siebie. Chodzi o braki wiedzy o sprzęcie, technologii i budowie. Mam go od niedawna, ale wiózł mnie na trasach krótszych i dłuższych. Nie zawiódł i mam do niego coraz większe zaufanie. Odwzajemniam się starannym serwisem, co podkreślę za innymi Kolegami: olej, płyny, smar na łańcuch, ciśnienie w oponach, codzienny rzut okiem na podstawowe mechanizmy i natychmiastowa reakcja na dziwne odgłosy, objawy. Może to banalne, ale krąży wśród informatyków powiedzenie, w myśl którego 'każdy sprzęt jest na tyle dobry, na ile dobrze posługuje się nim człowiek'... Nie mam żadnych zastrzeżeń przenosząc je na pozostałe dziedziny naszego życia, a w tym przypadku - motocykle.
-
No właśnie! A jeśli w wątku czegoś nie ma, oznacza że to coś nie istnieje :) Jeśli będą znaczki od Joe, to informacja o nich również tutaj...
-
Poszło pytanie do Joe "Badgera" czy ma jeszcze hurtowe ilości blaszek. Jeżeli odpowiedż będzie twierdząca, zamówię kontener to będzie na później. Zresztą jest tak, że Joe projektuje znaczki na każdy kolejny rok, więc nic straconego choć fajnie jest mieć pamiatkę z okresu, kiedy przystąpiło się do VROC. Niestety, nie posiada już wcześniejszych produkcji.
-
Alex 36 i easy nomad! Mam nadzieję, że z naszywkami sobie poradzicie. Równie atrakcyjnym i trochę egzotycznym gadżetem jest metalowy znaczek VROC autorstwa i w wykonaniu Joe Paradise z USA. Liczylem trochę na zapoczątkowanie pewnej tradycji, że oto jeden z nas ściąga kilka pinsów od Joe, przypina sobie sztukę, a pozostałe prezentuje nowym kolegom. Tą drogą zostali zaopatrzeni Lelek i WWaldi. No ale chyba na porywie się skończyło. Jednak rozmawiałem dziś z innym 'aplikantem' Kotlarą i namawiałem go serdecznie do załączenia 10 $ na 3 znaczki. Jeżeli nasz nowy kolega przyjmie propozycję, to wrzucę pieniądze do innej przesyłki, którą i tak wysyłam do kolegi Paradise i powinniśmy otrzymać trzy nóweczki. A jeśli nie zechce, to wysupłam zaskórniaka i zrobię to sam jeszcze raz. Dystrybucja u nas to już sprawa wtórna. Popilotuję, jak chcecie...