Skocz do zawartości

wojtaq

Forumowicze
  • Postów

    221
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wojtaq

  1. To się nie nazywa 'czujnik luzu' ale czujnik stopki bocznej (side stand switch) i tak, jak zaznaczyli koledzy wcześniej nie ma nic wspólnego z lampką. Zlokalizowany jest dokładnie w okolicach osi stopki bocznej i ma postać prostokątnego pudełeczka z wystającym trzpieniem i przewodem elektrycznym w koszulce z drugiej strony. Właśnie ten trzpień porusza się w korpusie czujnika zamykając lub otwierając obwód elektryczny w zależności od pozycji stopki bocznej. Według zaleceń w książce obsługi należy do tych podzespołów, które należy często kontrolować i zapobiegać zatarciom lub korozji przez natryskiwanie smarem np. WD 40. Można go dość prosto zdemontować dla naprawy poprzez odkręcenie dwóch wkrętów w korpusie czujnika i odłączenie od szybkozłączki dostępnej pod zbiornikiem paliwa. Jej rozpięcie dla 'wyeliminowania' funkcjonalności czujnika nie przyniesie efektu, ponieważ jest aktywny przy rozwarciu styków w korpusie. Dla pocieszenia dodam, że na jego dysfunkcji przejechało się wielu motocyklistów, w tym i ja...
  2. Cześć Kolegom! Zanim oddam maszynę w ręce mechanika proszę o pomoc w określeniu możliwej przyczyny usterki. Po odpaleniu silnika jeden z cylindrów i cały jego wydech nagrzewają się zdecydowanie wolniej od drugiego. Kiedy silnik nie jest jeszcze rozgrzany pracuje regularnie, jest prawidłowa iskra na każdej z dwóch świec i nie ma żadnych trudości z zapalaniem. Po rozgrzaniu silnik zachowuje się, jakby miał opory z wkręcaniem na wyższe obroty, które w końcu osiąga lecz nie tak płynnie, jak poprzednio. Zwiększyło się nieznacznie zużycie paliwa i zmienił odgłos pracy silnika tak, jakby palił nieregularnie jeden z cylindrów. Nie pomogła regulacja zaworów oraz zgrubne oczyszczenie gaźnika. Gdybym miał porównać do poprzedniej maszyny - dwutaktu MZ 250, to obecna pracuje jakby na zdecydowanie bogatej mieszance. Maszyna ma jeden gaźnik na dwa gary i raczej nie będzie to problem z synchronizacją. Czy ktoś z Kolegów mógłby mi pomóc?
  3. Witam szanownych Kolegów! W ramach naszej kompanii, jako pilska 'Husaria' organizujemy 29.03. w Pile mszę motocyklistów połączoną ze święceniem maszyn. Będzie to także symboliczne rozpoczęcie sezonu 2008. Ponieważ ubiegłego roku gościliśmy także kujawsko-pomorskich bikerów, tradycyjnie zapraszamy Was ponownie. Jeśli zechcecie zaszczycić nas swoją obecnością, będziecie serdecznie powitani na wspólnej uroczystości. Dla zorientowania się w szczegółach oraz dojeździe załączam link do naszej strony z komunikatem. Do zobaczenia!
  4. Witam szanownych Kolegów! Ewentualne pogłoski o moim zejściu są nader przedwczesne, co potwierdzam niniejszym wpisem :rolleyes: W ramach naszej kompanii organizujemy 29.03. w Pile mszę motocyklistów połączoną ze święceniem maszyn. Będzie to także symboliczne rozpoczęcie sezonu 2008. Jeśli ktokolwiek zechce zaszczycić nas swoją obecnością, to serdecznie zapraszamy do wspólnej uroczystości. Dla zorientowania się w szczegółach oraz dojeździe załączam link do naszej strony z komunikatem. Do zobaczenia!
  5. wojtaq

    Husaria pod "pręgierzem"

    Przemek wpisał: Andrew , zapraszam do udzielania sie na www.forum.motocyklistow.pl w dziale zloty/imprezy/przejazdzki w subforum dla motocyklistow z Pily, ktore notabene husaria przywlaszczyla sobie dla potrzeb klubu(patrz odnosnik na stronie glownej husarii i fakt , ze moderator nalezy do husarii) . Moze tam nasze wpisy nie beda kasowane, w co rowniez powatpiewam bo spotkalem sie ze zlosliwym kasowaniem moich postow. Podpadniesz husarii= skasuja kazdy twoj negatywny wpis, tekst etc. Pytam sie po raz kolejny, gdzie ta husarska rycerskosc? Gdzie szerzenie idealow ? 2008/03/19 14:44:35 Andrew wpisał: No i zaczeło się usuwanie. Ale jakże dyskretnie i poetycko! Rozumiem, że przesuwający się napis o treści: "Zapraszamy Gości do dzielenia się opiniami i poglądami na temat naszej działalności..." powinien mieć przed słowem opiniami słowo DOBRYMI. 2008/03/19 12:53:24 Przemek PbS wpisał: Raczej nie jestem anonimowy , dzialam na forum motocyklistow , jezdze zoltym suzuki gsx 600f, mieszkam w Pile. Cos jeszcze? Czesto bralem udzial w inicjatywach Husarii, typu rozpoczecia,jakies parady slubne, ale brak odzewu na akcje, na ktora wszyscy tak czekali po prostu zalamuje. Ciekawe czy Ty masz swoja naklejke na aucie. Kolego ponizej wpisy poprzednikow nie dotycza z pewnoscia Ciebie , ale tych ktorzy to kupili 'motóry' rok , dwa lata temu i sa raczej ich uzytkownikami. Z reszta co ja tu bede pisal jak zaraz wpis poleci- husarska cenzura- iscie rycerskie zachowanie - chowanie glowy w piasek. 2008/03/19 09:17:08 Mir wpisał: Odpowiadając na posty Obserwatorki, Przemka i Andrewa trudno dyskutować i wdawać się w polemikę z jednego podstawowego powodu. Pluć anonimowo w czyjeś gniazdo jest bardzo prosto i łatwo, ale jako jeden z Kompaniji Usarskiej który jak i wielu wychował się na dwóch kólkach i zna zapach i smak benzyny twierdzę, że dyskutowanie na ciekawe tematy z anonimami mija się z celem i warte jest kubła przepalonego oleju 2008/03/18 22:23:15 Robert Piła wpisał: I znowu popieram moich przedmowców.Zero ducha,zero zacięcia,tylko rewia motocykli kto ma droższy i ładniejszy.Zadnych wyzszych idei i celów. Główne motto klubu to jazda od knajpy do knajpy. Z tego co widziałem na stronie to 16-go miało byc Swiecenie motocykli ale zostało przeniesione bo Husarii było zimno!!!Moze zdązycie do Bożego Ciała? 2008/03/18 20:26:39 Pbs wpisał: Zawsze mozna pisac na forum , ale tam tez czuwa czlonek husarii jako moderator. 2008/03/18 18:12:18 andrew wpisał: Zgadzam się w 100% z Obserwatorką, klub jest raczej grupą ludzi, którzy posiadają motocykle... Taki wniosek mi się nasuwa. Prowadzącego tą stronę chętnie bym poznał, bo niedość że robi bohaterów z klubowiczów, to w dodatku jak "poetycko". Jednocześnie obawiam się,że Przemek Pbs ma rację: tylko czekać jak słowa krytyki zostaną usunięte. Niestety. 2008/03/18 18:00:49 Przemek PbS wpisał: Naklejki dałem (Patrz w lusterka sprawdz dwa razy.Motocykle sa wszedzie) ale jakos odzewu nie widac, tak ciezko nakleic je na auto, albo umiescic jakas informacje na stronie.. oczywiscie nic na sile... Wychodzi tu Wasza "dusza motocyklowa". W dużej mierze muszę sie zgodzic z obserwatorką, chociaż uważam ,że niedlugi te wpisy polecą , bo kto jak kto ale husaria nie lubi krytyki, nawet tej konstruktywnej.. P.S. widze ze stronka zacznie na siebie zarabiac- patrz miejsce na reklame... a moze zamiast tego zeskanowac naklejke i wkleic ja w miejsce przyszlych reklam, co poprawi nasze bezpieczenstwo. Ale zrobicie jak zechcecie , bynajmniej powodzenia 2008/03/18 12:26:03
  6. A ja wielkim głosem krzyczę - na kolana, głowę w popiół i przepraszać za co się da! Nawet za dziadków z AK albo przesoloną zupę... Na kolana mówię i oby mój głos nie był wołającego na puszczy Bracia i Siostry! No dobra, wracam do społeczeństwa i pokornieję - Pinas masz rację, całkowitą i słuszną... :biggrin:
  7. Nullek, przyjacielu drogi! Niech Cię ręka boska broni przed występowaniew wobec jakiegoś bliżej nieznanego kongresu (lub Kongresu, jak kto woli) w imieniu VROC. Nasze stowarzyszenie jest czysto wirtualnym tworem ludzi pełnych radości, życzliwości oraz serdeczności i takie winno pozostać. Widzisz, idea VROC zawiązała się nie gdzie indziej, jak w Stanach Zjednoczonych - kolebce wolnych jeźdżców i wielkich przestrzeni. Lecz zarazem mateczniku złej sławy Hell Angels i tym podobnych organizacji przestępczych. Odpryski tych ruchów zasiały swoje ziarno po całym świecie, także w Polsce. Tu znalazły podatny grunt wśród młodych ludzi złaknionych nowinek zza Wielkiej Wody. Nie ma co ukrywać - ludzi pragnących za wszelką cenę wyzwolić się z szarzyzny i pospolitości siermiężnego i ograniczajacego jednostkę komunizmu. Kontestacja wolności, a wreszcie po latach - także demokracji, niekoniecznie musiała wydać dobre owoce. I dla pewnej części z nas nie wydała! Rozsądni ludzie, mądrzy i z szerokimi horyzontami nie pójdą na lep populistycznym i ksenofobicznym hasłom demagogii szerzonej przez złej sławy MC's. To nisza, margines i degrengolada i nie oni będą wytyczali szlaki motocyklistom! Kiedy to zrozumiemy, może wreszcie skończą się niepotrzebne dyskusje o tych głupich skądinąd sprawach. Bo ile razy można mówić, że jedni nie są wpuszczani na motoimprezy, bo zadymiarze? Inni z kolei wyspecjalizowani w obrywaniu skór i koszulek nie powinni służyć za kanwę gawędom przy zlotowym ognisku. Jeśli chcesz czerpać radość podczas swoich jazd, obojętnie solo czy w zespole nie zatruwaj świadomości taką trucizną. Bądź wolny lub be free! Wtedy poczujesz wiatr we włosach... No chyba, że masz kompleksy, a to już inna bajka... Chciałeś prosto z mostu, to masz! Jesteśmy dumni z siebie, naszego hobby, naszych wypieszczonych maszyn i nawiniętego asfaltu. Nie trzeba nam dowartościowania przez szemrane towarzystwo. Mi w każdym razie nie trzeba... A tak zupełnie na marginesie - poczytaj proszę o VROC na ich (naszej stronie) lub wyjaśnienia, jakie złożył jeden z jankesów na pytanie o klubową przynależność i struktury. Cytat zamieścił Draco w poście #101 z 27.02.2007 r. No i tyle byłoby w temacie, howgh!
  8. Koledzy, bracia i siostry we wspólnej pasji! Wróciłem z emigracji wewnętrznej i śpieszę was uspokoić, że nie zapomniałem o kasie, która tymczasem obrasta w tłuszczyk mocą słusznych odsetek :-) Lecz dajcie zgredowi odsapnąć, bym mógł wyliczyć i przekazać szanownemu koleżeństwu ile i jak. Jakieś raptusy i pistolety z was, a ja powoli, raz i dłużej... No, bywajcie z Nowym Rokiem!
  9. No widzisz! VROC jest czysto wirtualnym stowarzyszeniem i uczestnictwo w nim jest dobrowolne, spontaniczne i... honorowe. Dowiesz się więcej na stronie www.vroc.com. Tamże dokonasz rejestracji zgodnie z opisaną procedurą i zostanie nadany tobie numer. Jeśli chcesz jakieś gadżety, to do dyspozycji są naszywki i znaczki. Z ostatnimi nie ma problemów, bo dostępne od ręki. Natomiast po naszywkę zgłoś się via PM do ar2r, który powinien mieć co najmniej 1 sztukę. I to wszystko... No, prawie - bo przyjęcia do polskiego chaptera VROC odbywają się raz na 10 lat, ale masz szczęście gdyż przypada to właśnie teraz! :P Trzeba tylko mieć nadany numer VROC, wiadro żołądkowej gorzkiej i nieco czasu na integrację. Możemy zrobić przyjęcie nowego członka na sesji wyjazdowej, w drodze do Szklarskiej na narty... Piszesz się?
  10. Wojtaq: - Vampimar, mam nadzieję na optymistyczną informację po otrzymaniu pakietu ze znaczkami. Vampimar: - no i ja mam, dzieki Ot i widzisz co wychodzi, kiedy Polak z Polakiem sobie pogadają. Ja byłem przekonany, że w oczekiwaniu na przesyłkę nadzieja cię nie opuszcza. Tymczasem w zawoalowany sposób dawałeś mi do zrozumienia, że masz... znaczki! Heh, a to dopiero numer... W każdym razie czekamy tylko na bumika i koniec zwieńczy dzieło! Byliście dzielni i cierpliwi - jestem pod wielkim wrażeniem... :icon_mrgreen:
  11. Uffff... Wiem, że nie twoja wina z tą Warszawą ale dopiero od teraz będę miał spokojniejsze sny. A jeśli jeszcze Vampimar i bumik dostaną wówczas będę mówił, żem w czepku urodzony :buttrock: Kiedy już wszyscy potwierdzą i nacieszą podam co i jak z rozliczeniem. Nie pali się...
  12. Cześć! Ma rację jeszua, ale RAFAL także... :buttrock: Żeby ci pomóc sugeruję zdecydowanie Kawasaki VN800 (może nawet poważniejszy Classic), który dla twoich gabarytów będzie odpowiedni pod względem hm... estetycznym. Virago sobie odpuść, jak radzą inni, podobnie do słabszej Hondy. Łańcuch VN nie jest problemem. VN750 pomimo mniejszej pojemności ma mocniejszy i bardziej dynamiczny silnik. W dalszym ciągu znajduje amatorów wbrew starszej konstrukcji lecz trudno o akcesoria do niego. Niemniej, dla ciebie jest nieco mały...
  13. E tam zdrada! Jaka zdrada? Po prostu wszyscy w wieku 50+ automatycznie kierowani są do tego towarzystwa. Geriatria i tyle... Margines życia, zero testosteronu, dziewczynki tylko z gazet, a kieliszki na regale za szybą. Takie życie, heh... Ale trzeba szukać i odnajdywać dobre strony wczesnego wieku emerytalnego i dlatego skrzydełek z kurtki nie zdjąłem, a na stopce profilu ciągle jeszcze VROC z numerem figuruje. Tam patrz ar2r, a nie pod avatarem szukasz. A twój VROC to niby gdzie, ha? Za cztery złamane korbowody Yamahy przehandlowałeś i nawet wstydliwie pod modem skrzydełka onegdaj ukryłeś. Godne to i sprawiedliwe, że nawet zdradą nazwać nie można? :evil:
  14. Saimon - przepraszam za wtręt, alo to tak na marginesie. Chopper za Longmanem, to motocykl z wysuniętym do przodu kołem (!) No ale pokaż mi motocykl, którego przednie koło jest wysunięte w innym kierunku :evil: Idąc zatem takim tropem dojdziemy do mao przekonujących wniosków. Niemniej wszystkie źródłosłowy anglojęzyczne zawierają wyraz 'chop' co z grubsza oznacza okrawany kawał czegoś (mięcha). I to jest odpowiedź na pytanie o choppera. Ten typ jest okrojonym z wszystkiego co zbędne jednośladem. Żadnych grubych kół, szerokich błotników, bagażników, gmoli i wszelkiego zbędnego żelastwa i plastikowego badziewia. W zestawieniu z wysuniętym kołem oto i masz rasowego choppera!
  15. Gdybyś jeździł to spotkałbyś niechybnie :icon_mrgreen: Całe miasto dostało okrągłych oczu widząc kilku huncwotów w grudniową słotę. Dziwne, że w gazetach jeszcze nie pisali... Ale co tam - na taniej popularności nam nie zależy :crossy:
  16. Tak, tak, tak! Marzenia trzeba realizować, a wtedy one pomagają wierzyć tylko w te spełnione - bo innych marzeń po prostu nie ma! Grodziec cieszę się z twojej obecności na szlaku. W dodatku dołożyłeś kolejny kamyczek do tezy o powrotach. Chyba w każdym przypadku to, co było nieodzownym składnikiem młodości przechodzi naturalną kolej rzeczy. Założenie rodziny, intensywna nauka i na pewno większy udział pracy zawodowej nie ułatwia kultywowania pasji. Ten okres bywa często etapem plateau, ale potem... Potem nastepuje renesans! Ja także miałem w motocyklizmie przerwę i wróciłem do niego w glorii zadowolenia i spełnienia. 50+ to jest to!
  17. Wyjątkowo poszło do ciebie Remo listem poleconym. Jeśli teraz zaginie, to kolejna będzie do odebrania osobiście :icon_mrgreen: A swoją drogą można by przypuszczać, że warszawska poczta to kolekcjonerzy...
  18. Powitać! Koledzy, założyłem temat ponieważ zostało trochę znaczków VROC, które mogę dowolnie rozdysponować w/g waszego uznania. Może być i tak, że nowi VROC będą chcieli się obszyć lub oklepać, więc dostęp do błyskotek jest, jak na patelni. Jeśli macie życzenia napiszcie tu lub na PM.
  19. O, nowe sakwy - gratuluję! Sam miałem niezwykły dylemat, co sobie do boków przytroczyć. Po wielu przymiarkach zrezygnowałem z samoróbek, bo okazało się z braku zaprzyjaźnionego ślusarza wręcz niemożliwe. Kupno półfabrykatów z nierdzewki lub zwykłej stali to pikuś, skoroo wszystko jest w sklepach. Ale gięcie, obróbka, spawanie, szlifowanie lub galwanizacja to etapy mało opłacalne i w moim przypadku niewykonalne. Koniec końców zdecydowałem o kupnie stelaży wraz z dedykowanym systemem mocowania Klick-Fix oraz sakw z blachą wzmocniającą tylną ściankę. Może nie było to najtańsze rozwiązanie, ale pozwoliło na szybkie, wygodne i estetyczne zaopatrzenie motocykla w stylowe juki. Vampimar, mam nadzieję na optymistyczną informację po otrzymaniu pakietu ze znaczkami. Dwóch kolegów już dostało. więc widać światełko w ciemnym tunelu oczekiwania.
  20. Mam nadzieję, że Joe dbał będzie o VROC pomimo przejścia na emeryturę i wyemituje kolejne edycje znaczków, które wręczę podczas wspólnego spotkania polskich VROC. Choć różnie z wolnym czasem to wygląda. Nasze statystyki są dla mężczyzn emerytów nieprzychylne. Przeciętny Polak cieszy się przywilejami(?) emerytalnymi przez... dwa lata. Tak, to prawda ponieważ średnia, górna granica życia dla facetów w tym dziwacznym zakątku Europy wynosi aż 67 lat. Kobiety osiągając 76 lat biją nas na głowę i stąd tyle wdów biegających z grabkami na miejsce spoczynku towarzysza życia. Dlatego panowie - spełniajmy nasze marzenia, jak ar2r i nie oglądajmy się na nic. Żeby pod koniec siedzieć na wyśnionym jednośladzie i mknąć przed siebie, niczym nasz klubowy kolega Franek z Husarii liczący sobie 73 wiosny. A huncwot z niego i szlagon nieprzeciętny! A co do nart Piotr27 ehmmm... Na pierwszy śnieg już tego roku nie pojadę, ale druzgocząc trudności nadchodzącego postaram się przynajmniej jeden raz pomknąć po śniegu gdziekolwiek. Może tam gdzieś właśnie się spotkamy...
  21. Cieszy mnie odrobina radości, jaką sprawiam szanownym kolegom. Przepraszam za drobny poślizg, ale miałem nieco trudny i zły początek tygodnia więc sprawy niższej rangi zostały załatwione później. Teraz jedynie kilka dni czekania i niepewności - dojdą, czy nie? Nawet Ventury secesjonisty ar2r nie opijam, bo do domu właściwie nocą zaglądam... Ale co się odwlecze, to nie uciecze...
  22. Rozruszasz, rozruszasz - spokojnie! Misie, świstaki i kosonóżki z braku atrakcji zimę spędzają otulone snem. Nie trzeba się dziwić, że nasza aktywność gwałtownie opadła... Ale, nawiązując do twojego wątka mam w planach ciekawą trasę szlakiem drewnianych, zabytkowych budowli (najczęściej o konstrukcji szachulcowej) w naszym byłym województwie pilskim i okolicach. Co w tym atrakcyjnego? Ano to, że przemieścić się można do wielu miejsc praktycznie nie odjeżdżając zbyt daleko od komina. Jest zamysł, są plany i szkice i teraz tylko do wiosny. Inną ciekawą IMHO wycieczką, ale to już poza Piłę mogłaby być trasa w lubuskie - Międzyrzecz, Łagów itp. Wiele dawnych pałacyków i fortyfikacji z XIX i XX wieku i to samo co wyżej - rozsianych po malutkich, zapomnianych miejscowościach gdzie klimat fajny i ludzie ciekawi motocyklistów...
  23. Ano, odwiedziłem! Dzisiaj wysłałem następujące pakiety wyczerpując bieżące zamówienia: 1. bumik - 1 szt. 2. easy nomad - 1 szt. 3. hary kapuchan - 1 szt. 4. pinas - 2 szt. 5. qudlaty2004 - 1 szt. 6. Remo - 2 szt. (ponownie, tym razem poleconym) 7. swider70 - 2 szt. 8. szwarc - 1 szt. 9. Unek - 1 szt. 10. Vampimar - 1 szt. 11. wadir - 1 szt. Jeśli ktokolwiek chce blachę VROC 2007 to proszę o wiadomość. Zostało kilka, więc kto pierwszy ten lepszy.
  24. Że też mi przyszło prostować szlaki zbłąkanych owieczek! Oczywiście że dostałem, bo ujadałbym gdyby inaczej było... Ja tam po wypiciu ograniczam swoje czynności jedynie do fizjologicznych, choć nie mam pewności co do poprawności wykonania. Nigdy w życiu nie kleciłbym własnego adresu pocztowego będąc sponiewieranym. To zbyt skomplikowane!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...