bartek85

A ja w 100% gholluma rozumiem. Sam przesiadłem się z TTR 600 na DT 125. I w terenie jeździ mi się o wiele lepiej na pierdziku jakim jest DT niż "mocnej" i cieżkiej 600. Mocnej w "" dlatego że TTR za mocna też nie była ale od DT pewnie z 2x. Między drzewami, jakieś błotko jakieś przeszkody terenowe DT oblatuje bez problemu i o wiele szybciej niż na TTR. Nie wspominając o odpalaniu 4T bez rozrusznika po glebie. A taki DT to nawet przy glebie nie zgaśnie a jak już to nawet ręko się odpali i dzida dalej. Też chciałem i w sumie chce KTM 200 tylko że ciężko coś dobrego wyrwać za rozsądne pieniądze a zwłaszcza coś w okolicach pomorskiego. A że wcześniej było z kasą krucho to zakupiłem DT 125 i nie żałuje. Następny sprzęt na pewno 2T coś w stylu EXC 200, 125, GAS GAS EC 125, HUSKY WR 125.

W nowych butach zawsze jest z tym problem zwłaszcza że masz pierwszy raz na nodze buty crossowe. Nic tylko dać sobie czas, a buty same się "rozejdą" i przyzwyczaisz się do jazdy.

http://otomoto.pl/ktm-inny-M2573392.html Straszna padlina: Luzy w kołach, główce ramy, wachaczu, PDS. Przegięta stopka, luźny starter. Z każdego łączenia tłumika leci czarna smoła. Cieknie jedna laga. Rama malowana, lagi malowane, felgi również-oczywiście farba odłazi. Wajcha zmiany biegów spawana i przedłużona o 5 cm. Tylne koło 19. Opony dostateczne. Napęd nowy. Tarcze i klocki OK. Silnik chodzi cichutko ale wg mnie (nie jeździłem żadnym 125 EXC) z dołu w ogóle nie ciągnie a na górze rewelacji nie ma. Może przez to koło lub przełożenie 13/45. Więc radzę sobie odpuścić wycieczkę po ten motorek.

Widać że latana dużo po asfalcie,dziwne manetki od moto szosowego, przewód hamulcowy i od sprzęgła kombinowany, pompa hamulcowa wyglada na kombinowaną albo jest nieoryginalna. Sylikon pod cylinder, pozrywane śruby w gaźniku komory pływakowej, przednia zębatka nowa , tylna i łańcuch nie. To tak co można zobaczyć z fot No ten silikon też widziałem i to mnie martwi najbardziej (w najlepszym wypadku na prawdę zmieniał ten tłok i przesmarował dodatkowo uszczelkę). Śrubki w gaźniku dość łatwo przekręcić. Przewody nie oryginalne- na to nawet uwagi nie zwracałem. Zastanawia mnie mała zębatka z przodu. Na szosę po co 12 no chyba że latał na kole. No i jeszcze dźwignia zmiany biegów spawana chyba nawet w 2 miejscach. Brak jakiegokolwiek licznika - nie powinien mieć sigmy ? Poprzednio miał go wystawione za 6300.

Witam Jestem zainteresowany tym KTM. Może ma ktoś rzut beretem żeby obejrzeć sprzęta. Odwdzięczył bym się jakoś. http://moto.allegro.pl/ktm-200-exc-2001-rok-z-papierami-i1570257610.html

Takie małe sprostowanko jeśli chodzi o napęd do DT to tak wcale tanio nie wychodzi bo jest dość długi łańcuch. Np zestawik do DT DID 428V + zębatki to jakieś ponad 300 zł, a 520VM do KTM 640 ok 370 zł. Z tym że ten 428V za szałowy nie jest. Już nie wspominając o bezoringowcu NZ który w teren się w ogóle nie nadaje. W sumie jeśli chodzi o eksploatacje to wszystkie motorki podobnie wychodzą. Takie klocki zmienia się tak samo często i kosztuje tyle samo jak w innych moto. Opony troszkę dłużej pociągna w DT niż w mocniejszym moto. Tylko że w DT przy silniku prawie nic nie robisz jeździsz jeździsz i jeździsz. Dużo części zamiennych i używek w rozsądnych cenach.

Pamiętam że brackiemu również się urwał. I kupował może miał na zapas. Ide do garażu poszukać. Edit: Nie mam.

No ja do DT kupiłem DIDa NZ (bezoringowy). I nie jestem zadowolony albo trafiłem na jakąś podróbkę albo on nadaje się tylko na szosę. Jeżdżę tylko w terenie i praktycznie co 50-100 km muszę podciągnąć. A moc silnika go raczej nie wyciąga. Następny na pewno będzie jakiś Oring czy Xring. Już nie będę wierzył w teksty że do DT nie warto nic lepszego.

Małe OT ale filmik wg mnie może sporo wyjaśnić na temat kupowania mocnego motocykla.

Być może tłoczek się zatarł albo pompa puszcza ale najpierw wszystko rozbierz, wyczyść i zalej świeży płyn.

Na DT 125 przez 3 miesiące ponad 3 tyś km. 50 na 50 jazda codzienna i teren. Jak by było więcej kasy na paliwo to wynik byłby większy.

Na 15/47 ok 115 km/h. Teraz mam 14 niestety padła linka ale myśle że coś ok 105 km/h. Ale dużo zależy od stanu silnika, wyskalowania licznika, opon, wiatru, z górki czy pod górkę itp. Tych prędkości nie masz co brać do serca bo za dużo czynników na to wpływa. Ile to się na słuchało że WSK 175 140 szła i jeszcze chciała przyspieszać podobnie jest tutaj. Nie ma co za dużo ludziom wierzyć.

16/57

Wywal ją i po kłopocie. Mi raz styki się przegrzały i nie puszczała prądu.

Małe OT Znacie mnie tutaj z narzekania na TTR. Po prawie rocznej przerwie w enduro nie wytrzymałem i znów zakupiłem enduraka. Co ciekawsze to znowu jamahe. A obiecałem sobie że już nigdy więcej. No ale stało się zanabyłem DT 125 R. Jeździłem nią tylko parę dni, już jest rozebrana na części bo była dość zaniedbana. No i muszę powiedzieć że ta DT daje mi więcej frajdy z jazdy niż TTR do tego kupiona za małe pieniądze 5x mniej niż dałem za TTR a więcej zabawy. Mały lekki w porównaniu do TTR. Jedynie co brakuje to mocy na długich prostych bo w terenie to wydaje mi się że można szybciej jeździć niż na TTR. Najlepsze jest odpalanie nogą, ręką jak kto woli czy po glebie czy na zimno czy na ciepło zawsze tak samo. No na razie remontuje zawieszenie bo silnik jak na razie chodzi bardzo dobrze. Z częściami do tych zakichanych jamachowych kiwaczek też jest problem. Bo wiadomo oryginały strasznie drogie, więc trzeba rzeźbić. A znowu miało być tak pięknie przecież to jeden z najpopularniejszych małych motocykli enduro. Ale za to używek jest od groma i ceny nie odstraszają. A więc powróciłem do enduro nie ważne czym się jeździ ważne że się jeździ.

Jeśli napisałem że są tam uszczelniacze to są, a kalamitki to tam nawet nie ma. Kalamitki są tam gdzie nie ma łożysk tylko zwykłe tuleje. Zaglądnij sobie w manual czy katalog części masz tam wszystko jak na dłoni. Ale co do kalamitek będę próbował je wstawić w miejsca w których nie ma. Oryginalne tuleje wytrzymały z 15 lat bo wątpię żeby to ktoś rozbierał. Wiadomo dotoczone nie wytrzymaja połowy tego ale myślę że jeśli raz w roku rozbiorę wyczyszczę i posmaruje to kilka sezonów przetrzymają.

Niestety nie udało mi się tego wybić. Musiałem użyć drastycznych środków czyli szlifierki i uciąć tulejkę razem z śrubą. Tulejkę i tak trzeba zrobić nową bo cała zardzewiała, śrubę jakąś inna wykombinuje, łożyska nie są kosmiczne więc dostane w zwykłym sklepie. Gorzej będzie z uszczelniaczami 20x27x5 i 18x26x4,5 przejrzałem kilka katalogów i na razie się nie natknąłem

tzw. kiwaczka - system dźwigienek amortyzatora. Oś wahacza wybiłem ale nie było łatwo. Została mi kiwaczka przy ramie ta skręcana śrubką w śrubę nr 17 w katalogu części.. Nie ma tam za dużo miejsca żeby to wybić. Jedynie jakimś prętem po skosie ale wtedy za mało siły idzie. Spróbuje podgrzać palnikiem może puści.

Szybie pytanka na temat DT 125 R Dopasował ktoś łożysko przegubowe amortyzatora ? (jakieś zamienniki znalazłem ale będą wymagać toczenia) Tulejki "kiwaczki" dorabiać u tokarza nowe czy pobawić się w w stawienie tam łożysk ? Jakieś patent na wybicie śruby od kiwaczki co wchodzi w ramę. Jest zapiekła jak diabli a nie ma tam miejsca żeby porządnie grzmotnąć. Jak to jest w końcu z tym dozownikiem odłączać czy nie bo krążą takie mity jak na temat psujących się skrzyniach w WSK 4 i Junakach co orały w polu. Ile w tym prawdy ? Jak już odłączyć to tylko zapchać wężyk co idzie do króćca czy odłączyć cały silniczek ? Dziwie się że nie ma zestawów naprawczych typu pivot works przecież jest to bardzo popularne moto. Ceny oryginalnych części na pewno kosmiczne więc nie wchodzą w grę. Przerabiałem to w TTR i nie wiem dlaczego znów zachciało mi się jamahy. Ogólnie jestem zadowolony z przesiadki z TTR na DT 125 Chciałbym ją podszykować i pojeździć sezon lub dwa albo zostawić sobie ją do jazdy codziennej.

To będzie to. Wcześniej przeglądałem zdjęcia pegazów ale jakoś się nie trafiłem na oryginalną głowicę z cylindrem. Ale wstyd, a w garażu stoi Pegaz 710 tylko że z silnikiem 023. Wielkie dzięki.

Na pewno nie poszukałem zdjęć silnika 225 i głowica całkiem inna. Ta moja ma uchwyt bod bak jak w kadecie i do tego ma wybite ZMD na spodzie więc raczej do jakiegoś polskiego pierdopęda.

Kolejny fant do rozpoznania przez speców. Jest to nówka na pewno by się komuś przydała ale nie mogę rozpoznać od jakiego sprzęta jest. Od jakiejś polskiej 50 podejrzewam że automata. http://img830.imageshack.us/i/img1204p.jpg/ http://img69.imageshack.us/i/img1205e.jpg/

Witam Wpadł mi w ręce taki silnik. Nie mam pojęcia od czego jest, domyślam się że jest to silnik do roweru. Chce go wystawić na alledrogo może komuś się przyda no ale przydało by się napisać od czego jest. http://img820.imageshack.us/i/img1012d.jpg/ http://img820.imageshack.us/i/img1014p.jpg/ http://img820.imageshack.us/i/img1017u.jpg/ http://img8.imageshack.us/i/img1016z.jpg/ http://img820.imageshack.us/i/img1015e.jpg/

Z tym projektowaniem części nie jest tak do końca. Wg mnie sprawa wygląda tak: zróbmy jakąś dziwna część, nietypowe łożysko i nie dość że zarobimy na motocyklu to jeszcze potem na częściach. Żeby nie konkurencja innych marek z cenami było by jeszcze gorzej. Dobrze że istnieją takie firmy, jak prox, vertex, pivot works itp. itd. które taka samą cześć potrafią taniej sprzedać i jeszcze na tym zarobić. Ale patrząc na kolegów za granicy czy zza oceanu oni nie narzekają na ceny eksploatacyjne (które o dziwo mają taniej niż my). Ceny są ok tylko nasze zarobki coś nietakowe.

A nabazgram coś bo już długo nie narzekałem na TTR ;) A wiec dolne łożyska amortyzatora ponad 300 zł tylko serwis brak zamienników. Komplet łożysk wachacza dostępny na pewno w larsonie i widziałem w innych sklepach koszt ok 140 zł. Pozostałe łożyska kiwaczki jeśli dobrze pamiętam były w zwykłych sklepach łożyskowych tylko że tam nie dostaniesz tulejek a jak łożysko jest padnięte to tulejka też. Z tego co mi świta nawet tam były dość drogie a w serwisie teraz strzelam coś ok 100 za sztuke może więcej bo nie pamiętam. Ale u mnie były wszystkie w dobrym stanie więc nie wymieniałem (dlatego nie pamiętam cen). Ble fuj co to był za brzydki motor. (musiałem nie mogłem się powstrzymać) EDIT: Gmail się jednak do czegoś nadaje. Ceny z 2007 r ale pewnie co dużo się nie pozmieniało. Bo eury też było coś koło 4 ziko. -lozyska igielkowe (2szt): 93317-21746 95 zł/szt. -tulejka: 90387-1212v 32 zł -pokrywko uszczelnacze: 23x-22129-00 30 zł - sruba mocujaca z nakretka: 90109-104g8 50 zł -lozysko igielkowe: 93315-31750 105 -tulejka: 90387-123y4 32 zł -uszczelniacze (2 szt): 93109-17071 15 zł/szt. -sruba mocujaca z nakretka: 90109-10554 50 zł